Majowe mamy 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Katy
jesteśmy wszystkie z Tobą!
Ponieważ ostatnie dziecię urodziłam 11 lat temu i nie karmiłam jej długo piersią chciałam odtworzyć sobie zalecenia w diecie dla mam karmiących. Ku mojemu wielkiemu zdziwieniu nastąpiła chyba jakaś rewolucja. Czy może tylko ja jakieś dziwne artykuły wynajmuje że dziś nie zalecają już tyle ograniczeń co kiedyś?
Aniołek
6/7tc 21.01.2019 [*]
[/url]
-
Nie ma już dziś diety mamy karmiącej
Nie eliminuje się nic z diety "na zapas", a dopiero jak dziecku szkodzi. Potencjalnie szkodliwe mogą być alergeny ale odchodzi się od przekonania, że szkodzi np. tłuste, wzdymające czy gazowane - bo to zostaje w żołądku mamy a pokarm tworzy się z tego, co przenika do krwi.
Ja jadłam wszystko tylko rzecz jasna z umiaremMoja córka kolek nie miała.
Matylda
-
Katy kciuki!
Mi wczoraj mały tak wariował ze myslalam ze brzuch rozerwie. Odpychal sie gwaltownia nogami i napieral na krocze tak jakby próbował się przebić/wyskoczyć z rozpędu. Nie fajne uczucie.
Dzisiaj jeszcze doszłam do wniosku że musimy jedną komode przenieść w inne miejsce bo przewijak stanie na jej miejsce . No i ta poke pod przewijak jak dziś dowiezie szwagier (wczoraj byl w ikei) to trzeba będzie skrecic. Takie pierdoly niby A głowę zaprzataja.
Nadia 2008
* 7tc 2016
*10tc 2017
*15tc 2017
WOJTUŚ 2018
STAŚ 2019 -
Dzień dobry
Jeszcze nie jadłam, nie piłam i nie sikałam. Najpierw Katy. Powodzenia! Niech się wykluje i Cię nie męczy za bardzo ten maluszek!
Ja byłam na IP z rozwarciem na 2 cm i skurczami co 3 minuty, 2 godziny później trzymałam w ramionach córkę. Tego Ci Katy życzę!
I też jadłam wszystko, dziecko bez kolekAle 7 lat temu. Wszystko muszę po swojemu
J.S teraz to Cię ciągle będzie bolało, ja wiem, wszystko po to, żeby się tylko naćpać❤ Bartuś już z nami15.04.18 ❤
Wrzaskun I Wielki Książę Moczu i Mleka
-
Wzial mnie lekarz jeszcze przed wyjsciem do domu na badanie tzn jego wyjsciem, pozniej zmierzyl szyjke i widzialam z usg ze ma 1,62 a w dniu przyjecia 1,07. Hmm, czyli wydawalo mi sie ze lepiej, a on pokrecil glowa i zalecil mi ta kroplowke co leci 10h zeby to rozkurczyc, moze dlatego ze palpacyjnie tez mnie badal i moze cos mu sie nie podobalo. Cholera wie. Sama nie wiem co o tym myslec.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 kwietnia 2018, 09:03
-
Katy, kciuki! Skoro biorą na porodówkę, to niech wszystko postępuje szybciutko i sprawnie. U nas wspaniałe słonko. Piękny dzień na pierwsze dzieciątko na forum.
Nynka, mi też tak strzela w brzuchu, czytałam gdzieś, że aluch bawi się jelitami i pękają w nich baloniki powietrza. Czy tak jest faktycznie, wiedzą tylko nasze dzieci, ale to się zdarza.
Całą noc uciekałam przed gwałcicielem, obudziłam się, żeby odpocząć ale dziś oczywiście, standardowo, goście. Idę ogarniać świat.
J.S. Ty jesteś na pewno w szpitalu? Bo tak wszystko trzymają w tajemnicy, jakby to były jakieś tajne, rządowe, eksperymenty. Jeszcze te, nigdzie niedostępne, dragi dla ciężarnych.Kciuki dla Was, za dobry, spokojny, dzień.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 kwietnia 2018, 09:06
J.S lubi tę wiadomość
-
Nynka wrote:Katy powodzenia! Dużo sił!
Ale się dzieję, ja tu czytam o tych wodach to sie schizuje że mi odchodzą
W ogóle jak sie mój klocuś wierci to czasami takie strzelanie w brzuchu słychać? Też tak macie? Co to?
Miley dnia
Też tak mam od kilku dni hehe. Myślałam że mam jakieś schizy -
Dzień dobry w niedzielny poranek
Ulala, się dzieje się.
Tez od razu po przebudzeniu wchodzę na forum zobaczyć, czy jest już info ze Katy urodziła
Ah jakie emocje!!!!!! Trzymam kciuki, żeby wszystko szybko poszło
Mi też tak coś strzela czasem.
W nocy jak szłam siku, to po powrocie do łóżka tak mnie brzuch okresowo bolał za każdym razem, że usnąc nie mogłam, dodatkowo miałam jakieś głupie sny.
Dzisiaj Młoda postanowiła, że pogmera matce przy szyjce i trosze się na nią powpycha. Do tego dokucza rwa i "rwanie" w pachwinach.
Katy, zazdroszczę Ci.
Dzisiaj ma być 23stWiadomość wyedytowana przez autora: 8 kwietnia 2018, 09:18
-
nick nieaktualnyFermina wrote:Katy, kciuki! Skoro biorą na porodówkę, to niech wszystko postępuje szybciutko i sprawnie. U nas wspaniałe słonko. Piękny dzień na pierwsze dzieciątko na forum.
Nynka, mi też tak strzela w brzuchu, czytałam gdzieś, że aluch bawi się jelitami i pękają w nich baloniki powietrza. Czy tak jest faktycznie, wiedzą tylko nasze dzieci, ale to się zdarza.
Całą noc uciekałam przed gwałcicielem, obudziłam się, żeby odpocząć ale dziś oczywiście, standardowo, goście. Idę ogarniać świat.
J.S. Ty jesteś na pewno w szpitalu? Bo tak wszystko trzymają w tajemnicy, jakby to były jakieś tajne, rządowe, eksperymenty. Jeszcze te, nigdzie niedostępne, dragi dla ciężarnych.Kciuki dla Was, za dobry, spokojny, dzień.
Mi też tak strzela w brzuchu, początkowo się przestraszylam że to kosteczki dziecku pękają, taki dziwny dźwięk, ale to podobno pęcherzyki powietrza w jelitach wydają taki dźwięk.
Zaczynam dziś uroczyście 37 tydzieńkiedy to zleciało...
Feeva, Mała Matylda, kattalinna lubią tę wiadomość
-
Katy trzymamy kciuki. W nocy 2x sprawdzałam, czy nastąpił jakiś postęp u Ciebie.
Nie śpieszy mi się do porodu, ale jak mi coś bardziej daje w kość, to siebie powtarzam, że jeszcze w porywach miesiąc. Dam radę. Spanie to dramat. A ja głupia myślałam, że w końcu w ciąży będę spała jak zabita (zawsze miałam bardzo lekki sen). Teraz się zastanawiam, czy jednak przy dziecku nie będę bardziej wyspana. Przynajmniej będzie można się normalnie z boku na bok przekręcić bez budzenia się. -
Mi też tak strzela, ale zawsze ma to związek z ruchami dziecka, więc raczej nie jelita. Wyraźnie słyszę to po stronie brzusznej. Ale rzadko, jakoś olałam temat.
Fermina, nie każda uciekałaby przed gwałcicielem, moje stare ciotki raczej by za nim goniły
Miłego dnia, pogoda piękna, idealna na narodziny. I pranie ubranek❤ Bartuś już z nami15.04.18 ❤
Wrzaskun I Wielki Książę Moczu i Mleka
-
Też chyba jakieś pranie wstawię
Zamówiłam w Gemini pieluszke bambusową 75x75cm za 21zl. Powiem Wam, że fajnaJeszcze idzie do mnie kocyk z Lullalove bambusowo bawelniany
Cyc prawy mnie dziś boli
J.S jak już tam na dole maja pajeczyny to pewnie byłyby zachwyconeWiadomość wyedytowana przez autora: 8 kwietnia 2018, 09:36
-
Dzień dobry
Katy to już niedługo... mocne kciuki
A ja się właśnie zastanawiałam co to tak strzela, czasami myślałam, że to moje żebra jak po nich kopie... wczoraj wieczorem mówię mężowi, że jedna z nas już rodzi... przeraził się heh a ja za jakieś 30 min wstaje z sofy niczym słoń i mówię do niego "cholera coś mi wyleciało" a on wystraszony "skąd" no przecież nie z dooopy (Chociaż kto wie, bo to różne rzeczy się dzieją w ciąży).
Ja dzisiaj nie mogłam spać. Cały czas myślałam o Katy aż się stresowałam tym wszystkim. Jak tylko usnęłam to takie głupoty mi się śniły, że szok.
Ale dzisiaj ciepło na dworze, aż miło wyjśćWiadomość wyedytowana przez autora: 8 kwietnia 2018, 09:40
W końcu się udało...