Majowe mamy 2024
-
WIADOMOŚĆ
-
Gośka29 wrote:Mi z synem odeszły wody i mam nadzieję, że teraz też się tak zacznie bo po samych skurczach nie wiem czy będę wiedziała kiedy jechać do szpitala 🙈
Ja przy córce miałam tak że właśnie tylko skurcze lekkie ale ze pierwsza ciąża nie wiedziałam co i jak i pojechałam do szpitala nad ranem a wieczorem urodziłam a z synem właśnie ten czop i okazało się że już miałam rozwarcie na 6cm a nie czulam nic s nic orzy żadnym wody nie odeszły ciekawe jak będzie tym razem 🤔🤔😅JJJ lubi tę wiadomość
-
Bożena wrote:Kurcze, właśnie co poród to też inaczej i pewnie co organizm:) mam nadzieję że jednak dotrzymam do pójścia do szpitala bo to cholerka godzina drogi jeszcze zanim opiekę się zorganizuje dla dziecka zanim człek się ogarnie.
No właśnie ja bardziej przeżywam czy ogarnę kogoś do dzieci jak mnie weźmie a syn będzie w przedszkolu córka w szkole ja już widzę jego minę jak zamiast mnie przyjezdza np siostra moja lub szwagierka od razu będzie wiedział że coś na rzeczy już dopytuje mamo kiedy rodzisz 🤣 -
U mnie śluzu było dużo, czopa miałam kawałek, po czym zaczęły odchodzić mi wody 😂 u mnie poszło serio sprawnie i szybko 😂
Właśnie płacze (ze szczęścia) nad laktatorem bo 20 min pierwsza pierś i mam 50ml już 🥹🥹🥹 a druga tylko trochę bo mały z niej jadł koło 14
Humor mi wraca, mały troszkę lepiej wygląda jak na moje oko także powoli do przodu!
Dziewczyny czytam co u was ale tyle było rozmów że nie skojarzę już co u kogo! Trzymam kciuki za wizyty i wszystkiego dobrego laski 🩷Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 kwietnia 2024, 15:51
Izulek21, Bożena, KiNiAW, legusta, JJJ, Gośka29, hypatia92, Ilciak33, Agatekk, Madden, mama_Klary, Sara10, Ela3, Aguśka, Kadża lubią tę wiadomość
-
Hej dziewczyny. Łapie się na tym, że co godzinę tu wchodzę i patrze czy któraś z nas nie rodzi. Jak jakaś obsesja 🙈 ale zrzyłam się tutaj z Wami i chce wiedzieć, co u każdej.
U mnie dzisiaj leżący dzień. Dobrze, że obiad mam gotowy i tylko odgrzać. Krocze boli, młody napiera, że sikam co chwilę, i jakiś taki ruchliwy dzisiaj jest. Tak mi z jednej strony wypiął coś, że w szoku byłam, że tak można 😅
Dzisiaj odbieram ostatnie rzeczy do szpitala, piorę i dopakuje. Kot od wczoraj śpi w walizce, chyba myśli, że też gdzieś pojedzie 😅
Zdecydowałam, że biorę do szpitala czapki, skarpetki i jakieś pieluszki tetrowe aby złapały zapach malucha a potem kotu do domu się przywiezie aby już się jakoś oswoił. Mój kot czuje, że jest coś na rzeczy, bo nie odstępuje mnie w domu na krok, śpi przy brzuchu przy każdej możliwej okazji.
Jak to pisze to jeszcze jakieś małe skurcze mnie zaczęły łapać. Dzisiaj totalny odpoczynek. Już zaczynam się turlać na łóżku, bo już ciężko z brzuszkiem 🤣
Trzymam kciuki za wszystkich! ❤️❤️KiNiAW, hypatia92, mama_Klary, PorannaPanna, Sara10, Kadża lubią tę wiadomość
-
PorannaPanna wrote:U mnie śluzu było dużo, czopa miałam kawałek, po czym zaczęły odchodzić mi wody 😂 u mnie poszło serio sprawnie i szybko 😂
Właśnie płacze (ze szczęścia) nad laktatorem bo 20 min pierwsza pierś i mam 50ml już 🥹🥹🥹 a druga tylko trochę bo mały z niej jadł koło 14
Humor mi wraca, mały troszkę lepiej wygląda jak na moje oko
Cudowne wieści! Z każdym dniem będzie lepiej! Mały jest silny tak jak jego Mama! Ściskam Was ❤️KiNiAW, PorannaPanna lubią tę wiadomość
-
PorannaPanna wrote:U mnie śluzu było dużo, czopa miałam kawałek, po czym zaczęły odchodzić mi wody 😂 u mnie poszło serio sprawnie i szybko 😂
Właśnie płacze (ze szczęścia) nad laktatorem bo 20 min pierwsza pierś i mam 50ml już 🥹🥹🥹 a druga tylko trochę bo mały z niej jadł koło 14
Humor mi wraca, mały troszkę lepiej wygląda jak na moje oko także powoli do przodu!
Dziewczyny czytam co u was ale tyle było rozmów że nie skojarzę już co u kogo! Trzymam kciuki za wizyty i wszystkiego dobrego laski 🩷
Widzisz wszystko będzie dobrze ❤️ -
PorannaPanna wrote:U mnie śluzu było dużo, czopa miałam kawałek, po czym zaczęły odchodzić mi wody 😂 u mnie poszło serio sprawnie i szybko 😂
Właśnie płacze (ze szczęścia) nad laktatorem bo 20 min pierwsza pierś i mam 50ml już 🥹🥹🥹 a druga tylko trochę bo mały z niej jadł koło 14
Humor mi wraca, mały troszkę lepiej wygląda jak na moje oko także powoli do przodu!
Dziewczyny czytam co u was ale tyle było rozmów że nie skojarzę już co u kogo! Trzymam kciuki za wizyty i wszystkiego dobrego laski 🩷
Super ze u ciebie lepiej byle by do przodu że wszystkim i do domku a tam już na spokojnie że wszystkim 😊 no powiem ci ze jak na 1 poród to szybciutki miałaś zazdroszczę 😉😊PorannaPanna lubi tę wiadomość
-
KiNiAW wrote:No właśnie ja bardziej przeżywam czy ogarnę kogoś do dzieci jak mnie weźmie a syn będzie w przedszkolu córka w szkole ja już widzę jego minę jak zamiast mnie przyjezdza np siostra moja lub szwagierka od razu będzie wiedział że coś na rzeczy już dopytuje mamo kiedy rodzisz 🤣
KiNiAW lubi tę wiadomość
-
Jejku to ja miałam tak intensywny dzień. Jak o 10 zaczęłam sprzątać tak dopiero teraz usiadłam w poczekalni na tyłku 😅 ogarnęłam praktycznie cały pokój starszaka, a była tam pralnia, suszarnia, graciarnia i wszystko co możliwe. No połowa zabawek ogarnięta, kolejna w poniedziałek.
Może jutro na drzemce uda mi się poprasować ciuszki i spakować walizkę, powoli czuję że już coraz mniej czasu 😅
PorannaPanna super wieści!! Są jakieś przecieki kiedy wyjdziecie do domku? W domu to jednak w domu i laktacja potrafi magicznie ruszyćhypatia92, Izulek21, KiNiAW, PorannaPanna lubią tę wiadomość
Synek ❤️ 05.2024
Synek ❤️ 06.2022 -
Gośka29 wrote:Mi z synem odeszły wody i mam nadzieję, że teraz też się tak zacznie bo po samych skurczach nie wiem czy będę wiedziała kiedy jechać do szpitala 🙈
Synek 05.2024 ❤️ -
Mi przy pierwszym dziecku też odeszły wody i musialam jechać od razu bo poniżej 37 tygodnia.
A z tym liczeniem skurczy to też mnie to przerasta mam wrażenie... już miałam takie dwie akcje (jak się maly obrocil) że skurcze miałam dosłownie co parę minut. Dwa dni z mnóstwem skurczy w 34 tygodniu:/ wystraszyłam się, nospa, goraca woda i leżenie. Uspokoiło się. Teraz leżę dużo więcej i skurczy nie mam takich szalonych.
Przy pierwszym porodzie wydaje mi się, że moje skurcze były bardzo nieregularne aż do samego końca porodu. Bardzo szybko robiło się ich mnóstwo, jeden się kończył i od razu drugi wjeżdżał. Nie wiem jak w takim stresie myśleć o ich liczeniu, zwłaszcza jak są nieregularne cały czas. Można się zdziwić ;pWiadomość wyedytowana przez autora: 19 kwietnia 2024, 17:39
hypatia92 lubi tę wiadomość
-
hypatia92 wrote:Ej właśnie też się nad tym zastanawiam... co ile powinny być i jak długie, żeby był sens jechać?
Przy pierwszej ciąży niby mówią co 10 min ale ja pojechałam jak miałam co 15-20 bo się bałam że szybko urodzę. A a synkiem nie miałam wogole dopiero w szpitalu a tak tylko bol jak na okres tylko bardziej bolesnyhypatia92 lubi tę wiadomość
-
Ja ściągnęłam apke do liczenia skurczy, to taki stoper. naciskasz jak się skurcz zaczyna i jak skończy, a to soe zapisuje. po godzinie sprawdziłam listę miałam regularne skurcze co 1.5 minuty. długie na jakieś 40-45 sekund. Aha, i to skupienie na naciskaniu pomagało w wyciszeniu się, skupieniu na tym co się dzieje, I słuchaniu ciała. Mo super pomogła te apka, jaką pierwsza z brzegu, darmowa. U mnie.tez bol.krocza non stop.
Izulek21, hypatia92, legusta lubią tę wiadomość
-
Kinia - dojść do 6cm bez bólu to brzmi jak marzenie! 😁 Fajne masz te porody 🤣
Od odejścia wód ma się 24h żeby urodzić, więc jeśli strzeliły, a nie ma żadnej akcji skurczowej, czujemy maluszka to spokojnie można czekać w domu. Jeśli odeszły zielone, występuje krwawienie itp - szpital. Jeśli najpierw pojawiły się skurcze, a potem poszły wody to też jechać od razu, bo po odejściu wód często akcja mocno przyspiesza. A jeśli są same skurcze to mówi się, żeby jechać gdy są co 4-5 minut i trwają minimum 40 sekund. Choć ja bym się bardziej skupiła na odczuciach z ciała. Takie lajtowe, przy których da się funkcjonować przeczekałabym w domu, a jeśli już wymagają zatrzymania się w miejscu, skupienia, nie da się rozmawiać podczas trwania to bym jechała. Jak się nie jest pewnym to zawsze można zrobić próbę z nospą i prysznicem - porodowych skurczy nie wyciszy ani to ani to. No i oczywiście jeśli na którymkolwiek etapie poczujecie, że bezpieczniej będziecie się czuć w szpitalu, to też nie ma co na siłę siedzieć w domu. Choć oczywiście z drugiej strony warto przyjechać do szpitala już z fajną akcją, której nie wyciszy "syndrom białego fartucha". Wtedy można się narazić na te wszystkie debilne teksty typu pani jeszcze nie rodzi!, eee tu się nic nie dzieje itp które potrafią podciąć skrzydła, a tego nie potrzebujemy 🙄 czy na niepotrzebne wciskanie oksy, żeby przyspieszyć akcję. Mnie to strasznie dobijało w pierwszej ciąży, że na jednej kontroli słyszałam, że super ciało się przygotowuje i niedługo się zacznie, a dzień później! że tu jeszcze długo nic, bo wszystko pozamykane 🤣 od tamtej pory średnio wierzę w te "przepowiednie" i raczej puszczam jednym uchem, wypuszczam drugim 😅
Położna na warsztatach sprzedała fajny tip, żeby nie mierzyć skurczy non stop, a co jakiś czas. Raz, że przy liczeniu bardziej skupiasz się na skurczu i automatycznie na odczuciach, a dwa do porodu trzeba wyłączyć ten "racjonalny" mózg i trochę odpłynąć. A fizjo na ćwiczeniach mówiła, żeby podczas pierwszej fazy nie zmęczyć się za bardzo, bo druga będzie bardziej wymagająca. Czyli wskazany relaksik (😅 w miarę możliwości haha), bujanie na piłce, muzyka jeśli lubimy, przygaszone światło, masaż. Praca na skurczu, a na przerwach odpoczywamy. To tyle z teorii, ciekawa jestem jaka będę mądra jak już się zacznie 🤣 pierwszy poród wywoływany, jazda zaczęła się już na porodówce, to nie trzeba było się tym przejmować 🤣 teraz liczę, że nie będzie powtórki z rozrywki i zacznie się naturalnie 🙏
Ruszyłam dziś z praniem, w końcu 😅 a tak naprawdę to posegregowałam i piorę nasze aktualne żeby wyjść na 0, bo jak zacznę z noworodkowymi rzeczami to wyjdzie mi chyba z 5 pralek 🙈 a najlepsze jest to, że wcale nie mam tak dużo ciuszków, ilość robią te większe gabarytowo rzeczy typu różki, kocyki czy tapicerka z fotelika.KiNiAW, Ela3, legusta, hypatia92 lubią tę wiadomość
🩵 04.2021
🩵 05.2024 -
Ela3 wrote:Ja ściągnęłam apke do liczenia skurczy, to taki stoper. naciskasz jak się skurcz zaczyna i jak skończy, a to soe zapisuje. po godzinie sprawdziłam listę miałam regularne skurcze co 1.5 minuty. długie na jakieś 40-45 sekund. Aha, i to skupienie na naciskaniu pomagało w wyciszeniu się, skupieniu na tym co się dzieje, I słuchaniu ciała. Mo super pomogła te apka, jaką pierwsza z brzegu, darmowa. U mnie.tez bol.krocza non stop.
O popatrz, dodałam swoją wiadomość zanim zobaczyłam Twoją 😅 to jednak potwierdza że teoria swoje i praktyka swoje! Albo ile kobiet tyle preferencji 😄🩵 04.2021
🩵 05.2024 -
JJJ twój post też dużo prostuje. Mi pomogło skupianie się na skurczach bo przy pierwszym porodzie 3 razy odsyłali mnie do,domu że to jeszcze za wcześnie, dlatego chciałam tego uniknąć przy,drugim, więc apka mi pomogła. Doświadczenie też, bo słuchałam ciała i dokładnie wyczaiłam moment że juz czas do szpitala, bo w sumie pierwsza faza była błyskawiczną, inne kobiety mogą znalesc sposób aby jednak.nie.liczyc.ich ciągle. Każdy musi znalesc swoją drogę. Ja się zastanawiam czy moja polozna da się namówić na sprawdzenie szyjki. Ja 35 tydzien, ale po odczuciach wiem że ten porod będzie wcześniej.
Co do czopa, w obu porodach mi odszedł w pierwszej fazie, podbarwiony kwia, gesty jak kurze jajko, przy skurczach. Najpierw po trochę a potem bardzo dużo, w przeciągu powiedzmy 2 godzin. -
Gośka29 wrote:Ja już po wizycie. Dodatnim gbs-em mam się nie przejmować - będzie antybiotyk podany dożylnie co 4 godziny przy porodzie. Córka waży 2560 g więc przybrała przez tydzień ponad 150 g ☺️ leży bardzo nisko główką, ładnie ułożona do porodu 🙂
Nie wiem czy Ci mówiono, że przy dodatnim gbs śmiga się od razu od odejścia wódHistoria starań:
- start 2018 r.
- 03.2019 CP 💔
- 09.2019 HSG - niedrożność w jednym jajowodzie
- 11.2020 -> 1 IVF
~ 1 pęcherzyk dominujący, odroczono punkcję 😔
- 12.2020 -> 2 IVF:
~ 1 zarodek, brak dzielącej się komóreczki 😔
- 03.2021 -> 3 IVF
~ wszystkie komórki niedojrzałe 😔
- 04.2021 kwalifikacja do 4 IVF
~ wszystkie komórki niedojrzałe 😔
- 08.2023 - 5 IVF z KD
~ cykl sztuczny, transfer blastocysty 2.09.2023
~ 10dpt 259 mIU/ml; 12 dpt 700 mIU/ml
~ 20 dpt pęcherzyk ciążowy z ciałkiem żółtym
~ 31 dpt 💓 i zarodek 6,7 mm (6Hbd4)
~ 4,7 cm maluszek (11Hbd)
- prenatalne i połowkowe OK; dziewczynka !
~ 24.05.24 -> 3390 g szczęścia
- w zapasie ❄️ 2
AMH: 0,8.
Wykryto: konflikt serologiczny, niski czynnik VII krzepliwości krwi (30%).
-
KiNiAW wrote:Ej dziewczyny a powiedzcie mi jeśli się jedzie na IP to oni zrobią ktg i zbadają??? Bo nigdy nie byłam ale jak jutro będzie nadal tak jak wczoraj i dziś to chyba pojadę ale najpierw dam znać ginowi może mi coś podpowie
Na luzie zrobią. Można też iść prywatnie do placówki medycznej i też robią
PorannaPanna wrote:Hej hej, jestem dziewczyny. Dziś dzień wrażeń. Udało nam się bujnąć laktację, mały zjadał z cyca ale musiał iść pod lampy bo nam żółtaczka wyszła no dobra to mówię jedziemy z laktatorem zobaczymy czy uda mi się jakiś zapasik dla niego zrobić chociaż na jedno karmienie. No i udało się dwa razy po 30ml ściągnąć krótkimi sesjami z czego jestem cholernie dumna. No ale przyszedł wieczor, zapas się skończył i trzeba nakarmić. Tak mi poranił maluszek sutka że krwią zaszedł i musimy temu jednemu dać spokój. Z drugiego z bólem moim ale zjadł. W nocy będę laktatorem próbowała te zdrowa pierś bujnąć a te popękana zobaczymy z położna później.. leżałam nad nim i ryczałam jak bóbr bo już się dobrze zapowiadało i wgl pogodziłam się że musimy zostać pod tymi lampami (wiem że to dla jego dobra ale nie umiem tu siedzieć bez niego tyle czasu) a ty teraz ten cycek…
no laktacja to bardzo trudna cholernie droga wymagająca cierpliwości ratuj się możę lanoliną i przecieraj sutki mlekiem... jesteś bardzo dzielna, bo próbujesz; nie poddawaj się !
hypatia92 wrote:Ej właśnie też się nad tym zastanawiam... co ile powinny być i jak długie, żeby był sens jechać?
przy pierwszej - regularne co 5 min.
przy kolejnej 15 min /10 min.
a przy pierwszej to może trwać dłuuuuuugoWiadomość wyedytowana przez autora: 19 kwietnia 2024, 19:47
KiNiAW, hypatia92 lubią tę wiadomość
Historia starań:
- start 2018 r.
- 03.2019 CP 💔
- 09.2019 HSG - niedrożność w jednym jajowodzie
- 11.2020 -> 1 IVF
~ 1 pęcherzyk dominujący, odroczono punkcję 😔
- 12.2020 -> 2 IVF:
~ 1 zarodek, brak dzielącej się komóreczki 😔
- 03.2021 -> 3 IVF
~ wszystkie komórki niedojrzałe 😔
- 04.2021 kwalifikacja do 4 IVF
~ wszystkie komórki niedojrzałe 😔
- 08.2023 - 5 IVF z KD
~ cykl sztuczny, transfer blastocysty 2.09.2023
~ 10dpt 259 mIU/ml; 12 dpt 700 mIU/ml
~ 20 dpt pęcherzyk ciążowy z ciałkiem żółtym
~ 31 dpt 💓 i zarodek 6,7 mm (6Hbd4)
~ 4,7 cm maluszek (11Hbd)
- prenatalne i połowkowe OK; dziewczynka !
~ 24.05.24 -> 3390 g szczęścia
- w zapasie ❄️ 2
AMH: 0,8.
Wykryto: konflikt serologiczny, niski czynnik VII krzepliwości krwi (30%).