Majowe mamy 2024
-
WIADOMOŚĆ
-
Gośka29 wrote:Pytanie/żal post.
Czy czujecie się docenione? Czy partner, rodzina, ktokolwiek powiedział Wam, że świetnie sobie radzicie?
Odkąd wróciłam ze szpitala, czyli 2 tygodnie temu jak mała śpi to ja w większości tego czasu sprzątam, rozwieszamy pranie, zbieram wyschnięte pranie, przygotowywuje sobie jedzenie na potem, robię zupę/obiad. Nie wiem, czy to jest uznawane, że my kobiety musimy się tym zajmować? Staram się, żeby nikt nie czuł się odrzucony ani mąż ani syn. Wydaje mi się, że najmniej czasu poświęcam synowi 😔 ale i tak nie usłyszałam od męża przez te 2 tygodnie "świetnie sobie radzisz" 🥺KiNiAW lubi tę wiadomość
Basia - wrzesień 2018
Gosia - maj 2024 -
Gośka29 wrote:Pytanie/żal post.
Czy czujecie się docenione? Czy partner, rodzina, ktokolwiek powiedział Wam, że świetnie sobie radzicie?
Odkąd wróciłam ze szpitala, czyli 2 tygodnie temu jak mała śpi to ja w większości tego czasu sprzątam, rozwieszamy pranie, zbieram wyschnięte pranie, przygotowywuje sobie jedzenie na potem, robię zupę/obiad. Nie wiem, czy to jest uznawane, że my kobiety musimy się tym zajmować? Staram się, żeby nikt nie czuł się odrzucony ani mąż ani syn. Wydaje mi się, że najmniej czasu poświęcam synowi 😔 ale i tak nie usłyszałam od męża przez te 2 tygodnie "świetnie sobie radzisz" 🥺
Ja miałam pomoc mamy, a później teściowej - głównie w gotowaniu i prasowaniu.
Teściowa też była że mną i Tosia, gdy trafiłam na SOR.
Mąż chyba dopiero się przyzwyczaja, że ma jeszcze jedno dziecko, ale budzę go z raz w nocy na noszenie po karmieniu czy zmianę pieluchy. Ze spacerami radzi sobie świetnie 😜
Pamiętaj, że jak będzie bałagan w domu, czy obiad zamówiony, a nie ugotowany to też jest ok i nie pozwól sobie wmówić, że jest inaczej.https://www.tickerfactory.com/ezt/d/1;10053;96/st/20240518/e/Pregnancy+Ticker/dt/6/k/8f60/preg.png -
Ela3 wrote:dzięki dziewczyny, za wsparcie. Ja mam opatrunek że szpitala jeszcze, taki wodoodporny z saczkiem zdejmą go dopiero jutro. Jestem 4 h po antybiotyku i paracetamol. gorączka dalej jest, ściągam mleczko i się położę, puki mlody spi. _-_ załamka totalna, dobrze że nie planujemy więcej _-_
O to chyba dlugo Ci opatrunek zostawili? Może przez brak dopływu powietrza zaczęło się babrać?
Mi nawet kazali kupić "tejpy", podkleić brzuch, żeby do rany był swobodny dostęp i na szczęście rana goi się ok..
Trzymam kciuki, żeby antybiotyk zadziałał! Psikaj octaniseptem. Są ponoć jeszcze lepsze specyfiki na ranę, ale nie używałam.https://www.tickerfactory.com/ezt/d/1;10053;96/st/20240518/e/Pregnancy+Ticker/dt/6/k/8f60/preg.png -
Milena96 wrote:Hej hej, mam pytanko do dziewczyn po CC. Jak wygląda mycie się w szpitalu z tą raną? Jakoś sobie tego nie wyobrażam szczerze mówiąc. Na dniach czeka mnie cc a ja nigdy w szpitalu nawet nie leżałam. Kompletnie nie wiem czego się spodziewać. 🙈
Normalnie myjesz się pod prysznicem. Używasz mydla, które wiesz, że Cie nie uczula, czyli takie, którego używałaś wcześniej. Nie trzesz ręcznikiem po ranie, zalecają nawet delikatne dotykanie ręcznikiem papierowym (ja dotykałam zwyklym).
Potem psikalam octaniseptem i zostawiałam do wyschniecia.
A poza rana myjesz się normalnie jak w domu i czujesz ulgę - ja szlam się kąpać, gdy mąż przychodził i siedział z małą. Łazienkę miałam na szczęście w pokoju.
Powodzenia!Milena96 lubi tę wiadomość
https://www.tickerfactory.com/ezt/d/1;10053;96/st/20240518/e/Pregnancy+Ticker/dt/6/k/8f60/preg.png -
Dziewczyny, czy Wy ubieracie dzieci na krótki rękawek już?
Ja po pierwsze niewiele mam, bo zaopatrzyłam się w komplety na długu rękaw, a po drugie mama/teściowa ciągle mi mowia o jednej warstwie więcej i że dopiero w brzuchu była, a tam halo cieplej 😂 ja znów wiem, że najgorsze jest przepocenie i przewianie i sama nie wiem...
A drugie pytanie - macie coś przeciwsłonecznego do wózka? Parasolka lub jakąś osłonka? Musze coś zamówić, bo jednak słońce wpada nam do wózka i świeci na Tośkę.
Na buźkę kupiłam jej Mustele w sztyfcie.https://www.tickerfactory.com/ezt/d/1;10053;96/st/20240518/e/Pregnancy+Ticker/dt/6/k/8f60/preg.png -
Gośka29 wrote:Pytanie/żal post.
Czy czujecie się docenione? Czy partner, rodzina, ktokolwiek powiedział Wam, że świetnie sobie radzicie?
Odkąd wróciłam ze szpitala, czyli 2 tygodnie temu jak mała śpi to ja w większości tego czasu sprzątam, rozwieszamy pranie, zbieram wyschnięte pranie, przygotowywuje sobie jedzenie na potem, robię zupę/obiad. Nie wiem, czy to jest uznawane, że my kobiety musimy się tym zajmować? Staram się, żeby nikt nie czuł się odrzucony ani mąż ani syn. Wydaje mi się, że najmniej czasu poświęcam synowi 😔 ale i tak nie usłyszałam od męża przez te 2 tygodnie "świetnie sobie radzisz" 🥺
Czuje to samo zresztą jesteśmy pokłóceni z mężem bo w czwartek po pracy w delegacji omijał kolejny raz narodziny małego I jestem zła. Przepraszal w piątek jak wrocil ale narazie jestem nie ugieta. Też czuję że 7 latek jest trochę zaniedbany jutro mają dzień mamy i taty w przedszkolu i mnie nie będzie bo karmie I nie mam jak i pójdzie moja szwagierka ale wiem że mu będzie smutno napewno 😔😪 -
Olix wrote:Dziewczyny, czy Wy ubieracie dzieci na krótki rękawek już?
Ja po pierwsze niewiele mam, bo zaopatrzyłam się w komplety na długu rękaw, a po drugie mama/teściowa ciągle mi mowia o jednej warstwie więcej i że dopiero w brzuchu była, a tam halo cieplej 😂 ja znów wiem, że najgorsze jest przepocenie i przewianie i sama nie wiem...
A drugie pytanie - macie coś przeciwsłonecznego do wózka? Parasolka lub jakąś osłonka? Musze coś zamówić, bo jednak słońce wpada nam do wózka i świeci na Tośkę.
Na buźkę kupiłam jej Mustele w sztyfcie.
Ubieram body na krótki rękaw w domu i na spacer tak samo (do tego spodnie i skarpetki). Czapki na dwór nie nakładam. Przykrywam na dworzu pieluszką. Zasłaniam budką i pieluchą muślinową zasłaniam ale nie szczelnie tylko tak żeby powietrze do niej dochodziło a słońce nie świeciło. Myślę nad parasolka ale te co widziałam na allegro to mają opinie, że są słabe, wyginają się.
Na krótki rękaw mam tylko body i też nie byłam przygotowana na takie temperatury w maju 😱 wczoraj znalazłam jedna sukienkę w rozmiarze 62 więc jej ubrałam żeby nie grzać pupy pampersem i dodatkową warstwą bodów.
Mi w szpitalu i położna, która była na pierwszej wizycie w domu mówili żeby nie przegrzewać. Jedna warstwa starcza. Dla mnie to nowość bo syna ubierałam w dwie warstwy ale on był pół kilo lżejszy, na pograniczu wcześniactwa i były inne temperatury wtedy w maju.👩'91
👨'86
👦 03.05.2017
👧 10.05.2024
DHEA-S 254,0 (95,8-511,7)
AMH 4,79 ng/ml
08/09.2023 - 3 lata starań
Po 3 latach starań
10.09 - 14dpo ⏸️
11.09 - 15dpo beta 310 mlU/ml, progesteron 31, 9 ng/ml
13.09 - 17dpo beta 595 mlU/ml
15.09 - wizyta, jest pęcherzyk ciążowy ❤️
23.09 - 26dpo beta 11571 mlU/ml
27.09 - crl 0.38 cm
11.10 - 1,73 cm leniuszka, widoczne ❤️
30.10 - wizyta, niewypał - trzeba wrócić do pierwszego lekarza 😒
03.11 - crl 5,26 cm, zdjęcie USG 3D 💗
29.11 - płeć wciąż nieznana
20.12 - prawdopodobnie dziewczynka 💗
15.01 - potwierdzona dziewczynka, 500 g, szyjka zamknięta 4 cm 💪
14.02 - wizyta, ułożenie główkowe, bardzo ruchliwa 👧
14.03 - 1636 g 👧, 💗146, ułożenie główkowe
11.04 - 35+0 tc 2400 g 👧
18.04 - 36+0 tc 2560 g, ułożenie główkowe, bardzo nisko
10.05. - 39+1 tc godzina 11, 3000g, 52 cm 👧❤️ -
Olix wrote:Dziewczyny, czy Wy ubieracie dzieci na krótki rękawek już?
Ja po pierwsze niewiele mam, bo zaopatrzyłam się w komplety na długu rękaw, a po drugie mama/teściowa ciągle mi mowia o jednej warstwie więcej i że dopiero w brzuchu była, a tam halo cieplej 😂 ja znów wiem, że najgorsze jest przepocenie i przewianie i sama nie wiem...
A drugie pytanie - macie coś przeciwsłonecznego do wózka? Parasolka lub jakąś osłonka? Musze coś zamówić, bo jednak słońce wpada nam do wózka i świeci na Tośkę.
Na buźkę kupiłam jej Mustele w sztyfcie.
U mnie w domku czasami jest w samych bokach i przykrywam lekkim kocykiem na dworze jeszcze nie był w bokach tylko jakieś gatki skarpetki i bodziak z długim rękawkiem ale też staram siw nie przegrzewać bo dziś zauważyłam potówki koło szyjki -
Trochę to pocieszające a jednak też smutne, że tyleż nas nie czuje się docenioną 😔 jakby to było oczywiste, że wszystko robimy i to tylko nasza decyzja o dziecku... Już zaczęłam się zastanawiać czy ze mną coś nie tak.
KiNiAW lubi tę wiadomość
👩'91
👨'86
👦 03.05.2017
👧 10.05.2024
DHEA-S 254,0 (95,8-511,7)
AMH 4,79 ng/ml
08/09.2023 - 3 lata starań
Po 3 latach starań
10.09 - 14dpo ⏸️
11.09 - 15dpo beta 310 mlU/ml, progesteron 31, 9 ng/ml
13.09 - 17dpo beta 595 mlU/ml
15.09 - wizyta, jest pęcherzyk ciążowy ❤️
23.09 - 26dpo beta 11571 mlU/ml
27.09 - crl 0.38 cm
11.10 - 1,73 cm leniuszka, widoczne ❤️
30.10 - wizyta, niewypał - trzeba wrócić do pierwszego lekarza 😒
03.11 - crl 5,26 cm, zdjęcie USG 3D 💗
29.11 - płeć wciąż nieznana
20.12 - prawdopodobnie dziewczynka 💗
15.01 - potwierdzona dziewczynka, 500 g, szyjka zamknięta 4 cm 💪
14.02 - wizyta, ułożenie główkowe, bardzo ruchliwa 👧
14.03 - 1636 g 👧, 💗146, ułożenie główkowe
11.04 - 35+0 tc 2400 g 👧
18.04 - 36+0 tc 2560 g, ułożenie główkowe, bardzo nisko
10.05. - 39+1 tc godzina 11, 3000g, 52 cm 👧❤️ -
Gośka29 wrote:Ubieram body na krótki rękaw w domu i na spacer tak samo (do tego spodnie i skarpetki). Czapki na dwór nie nakładam. Przykrywam na dworzu pieluszką. Zasłaniam budką i pieluchą muślinową zasłaniam ale nie szczelnie tylko tak żeby powietrze do niej dochodziło a słońce nie świeciło. Myślę nad parasolka ale te co widziałam na allegro to mają opinie, że są słabe, wyginają się.
Na krótki rękaw mam tylko body i też nie byłam przygotowana na takie temperatury w maju 😱 wczoraj znalazłam jedna sukienkę w rozmiarze 62 więc jej ubrałam żeby nie grzać pupy pampersem i dodatkową warstwą bodów.
Mi w szpitalu i położna, która była na pierwszej wizycie w domu mówili żeby nie przegrzewać. Jedna warstwa starcza. Dla mnie to nowość bo syna ubierałam w dwie warstwy ale on był pół kilo lżejszy, na pograniczu wcześniactwa i były inne temperatury wtedy w maju. -
Gośka29 wrote:Trochę to pocieszające a jednak też smutne, że tyleż nas nie czuje się docenioną 😔 jakby to było oczywiste, że wszystko robimy i to tylko nasza decyzja o dziecku... Już zaczęłam się zastanawiać czy ze mną coś nie tak.
Gośka29 lubi tę wiadomość
-
Dziękuję dziewczyny za słowa wsparcia ❤️ dziś mąż przyjechał ze starszakiem, więc godzinkę się widzieliśmy przed oddziałem, a młodszy też już wrócił do mnie po naświetlaniu. Humor od razu lepszy 😁
Co do specyfików na rany miałam teraz polecone dwa spraye - ranisilver i granudacyn. Jeszcze się nie wczytywałam co to dokładnie jest, ale daję znać, może którejś z Was się przyda.
Co do partnerów - polecam po prostu porozmawiać! I broń Boże się nie zajeżdżać kosztem siebie. W połogu trzeba się regenerować i nie traktujcie tego jako pustych słów, choć wiem, że życie się toczy i czasem trudno o chwilę dla siebie. Pamiętam jak po pierwszym porodzie pisałam jeszcze pracę magisterską! I w końcu wybuchnęłam placzem, bo mnie to wszystko przeciążało. Wiecie co zrobił mój mąż? Spanikował. Był w szoku, że tak się czuję, bo przecież nic nie daję po sobie poznać i świetnie sobie radzę. Ustaliliśmy plan działania i było znacznie lepiej. Zwykła rozmowa naprawdę czasem pomaga, no bo oni sami się nie domyślą... 😅 Czasem trzeba powiedzieć wprost "potrzebuję w ciągu dnia położyć się i odpocząć", "potrzdbuję, byś choć raz wstał w nocy do dziecka", "potrzebuję pomocy w ogarnianiu obiadów" - ja lubiłam zwalać mężowi przygotowanie mięsa czy obranie ziemniaków, bo to są czynności których nie lubię robić 😅 warto przyjrzeć się jakie macie zasoby, kto was może wesprzeć (jedzeniem, ogarnięciem w domu, pilnowaniem dzieci, cokolwiek) i nie bać się korzystać.
No i na koniec wszystkim już-mamom i zaraz-mamom 😂 najlepsze życzenia! Żeby macierzyństwo było piękne, inspirujące i rozwijające 🥳KiNiAW, Bożena, Kadża, Sara10, Lenayna, Izulek21, legusta lubią tę wiadomość
🩵 04.2021
🩵 05.2024 -
JJJ wrote:Dziękuję dziewczyny za słowa wsparcia ❤️ dziś mąż przyjechał ze starszakiem, więc godzinkę się widzieliśmy przed oddziałem, a młodszy też już wrócił do mnie po naświetlaniu. Humor od razu lepszy 😁
Co do specyfików na rany miałam teraz polecone dwa spraye - ranisilver i granudacyn. Jeszcze się nie wczytywałam co to dokładnie jest, ale daję znać, może którejś z Was się przyda.
Co do partnerów - polecam po prostu porozmawiać! I broń Boże się nie zajeżdżać kosztem siebie. W połogu trzeba się regenerować i nie traktujcie tego jako pustych słów, choć wiem, że życie się toczy i czasem trudno o chwilę dla siebie. Pamiętam jak po pierwszym porodzie pisałam jeszcze pracę magisterską! I w końcu wybuchnęłam placzem, bo mnie to wszystko przeciążało. Wiecie co zrobił mój mąż? Spanikował. Był w szoku, że tak się czuję, bo przecież nic nie daję po sobie poznać i świetnie sobie radzę. Ustaliliśmy plan działania i było znacznie lepiej. Zwykła rozmowa naprawdę czasem pomaga, no bo oni sami się nie domyślą... 😅 Czasem trzeba powiedzieć wprost "potrzebuję w ciągu dnia położyć się i odpocząć", "potrzdbuję, byś choć raz wstał w nocy do dziecka", "potrzebuję pomocy w ogarnianiu obiadów" - ja lubiłam zwalać mężowi przygotowanie mięsa czy obranie ziemniaków, bo to są czynności których nie lubię robić 😅 warto przyjrzeć się jakie macie zasoby, kto was może wesprzeć (jedzeniem, ogarnięciem w domu, pilnowaniem dzieci, cokolwiek) i nie bać się korzystać.
No i na koniec wszystkim już-mamom i zaraz-mamom 😂 najlepsze życzenia! Żeby macierzyństwo było piękne, inspirujące i rozwijające 🥳
Pięknie to napisałaś 😘🥰 -
JJJ wrote:Dziękuję dziewczyny za słowa wsparcia ❤️ dziś mąż przyjechał ze starszakiem, więc godzinkę się widzieliśmy przed oddziałem, a młodszy też już wrócił do mnie po naświetlaniu. Humor od razu lepszy 😁
Co do specyfików na rany miałam teraz polecone dwa spraye - ranisilver i granudacyn. Jeszcze się nie wczytywałam co to dokładnie jest, ale daję znać, może którejś z Was się przyda.
Co do partnerów - polecam po prostu porozmawiać! I broń Boże się nie zajeżdżać kosztem siebie. W połogu trzeba się regenerować i nie traktujcie tego jako pustych słów, choć wiem, że życie się toczy i czasem trudno o chwilę dla siebie. Pamiętam jak po pierwszym porodzie pisałam jeszcze pracę magisterską! I w końcu wybuchnęłam placzem, bo mnie to wszystko przeciążało. Wiecie co zrobił mój mąż? Spanikował. Był w szoku, że tak się czuję, bo przecież nic nie daję po sobie poznać i świetnie sobie radzę. Ustaliliśmy plan działania i było znacznie lepiej. Zwykła rozmowa naprawdę czasem pomaga, no bo oni sami się nie domyślą... 😅 Czasem trzeba powiedzieć wprost "potrzebuję w ciągu dnia położyć się i odpocząć", "potrzdbuję, byś choć raz wstał w nocy do dziecka", "potrzebuję pomocy w ogarnianiu obiadów" - ja lubiłam zwalać mężowi przygotowanie mięsa czy obranie ziemniaków, bo to są czynności których nie lubię robić 😅 warto przyjrzeć się jakie macie zasoby, kto was może wesprzeć (jedzeniem, ogarnięciem w domu, pilnowaniem dzieci, cokolwiek) i nie bać się korzystać.
No i na koniec wszystkim już-mamom i zaraz-mamom 😂 najlepsze życzenia! Żeby macierzyństwo było piękne, inspirujące i rozwijające 🥳 -
Bożena wrote:Kadza a jak Twoja laktacja? Jak mleczko?
Się patrzenia na nią gdy mówi do mnie ) dziś mam wyrzuty że bawi się sama w pokoju. A ja np odciągam i błagam starszą żeby nic nie mówiła bo mała żeby nie wstała żebym zdążyła 🤦🏽♀️ mało tego zapomniałam że dziś Tosia miała iść na urodziny do koleżanki 🤦🏽♀️ fakt że pada bardzo i wieje więc nie wiem czy byśmy poszły bez auta ale sam fakt …
Dzwonili do mnie ze szpitala w piątek jak się czuję czy nadal biorę zastrzyki etc
I zapytali o maleństwo więc mówię ze wszystko ok tylko nie chce ssać piersi więc jutro ma jakąś pani od laktacji zadzwonić. I może przyjedzie …. Pani która do mnie dzwoniła mówi że ta pani jest bardzo doświadczona i może coś jeszcze wymyśli ….. chciałabym bo powiem szczerze że jestem trochę zmęczona tym ściąganiem i wiem mam mm ale niby wiem że wszystko ok jak jej dam ( przecież starsze mm też miały 🤦🏽♀️) a mam moralniaka…. To szczerze myślę że Mania juz nie zacznie ładnie z
Piersi jesc . Jak ja przykładam to possa 4-5 min ale bawi się a jak by miała bardziej zaciągnąć jest nerw i płacz no i wtedy idzie butla w ruch. -
Kadża wrote:Dzięki że pytasz… dziś piersi czuję że szczypią i są twarde lekko ale nie ściągam dziś regularnie przez co mała dostała już raz mm. Od rana jestem sama z dziewczynkami tj Tosia i Marianka i jakoś ciężko mi ogarnąć dom posiłki prasowanie przytulanie karmieni malutkiej a i Tosia też dziś chce przytulasy i a to pokoloruj ze mną a to mam coś zobaczyć ( nie mogę słuchać tylko dolała
Się patrzenia na nią gdy mówi do mnie ) dziś mam wyrzuty że bawi się sama w pokoju. A ja np odciągam i błagam starszą żeby nic nie mówiła bo mała żeby nie wstała żebym zdążyła 🤦🏽♀️ mało tego zapomniałam że dziś Tosia miała iść na urodziny do koleżanki 🤦🏽♀️ fakt że pada bardzo i wieje więc nie wiem czy byśmy poszły bez auta ale sam fakt …
Dzwonili do mnie ze szpitala w piątek jak się czuję czy nadal biorę zastrzyki etc
I zapytali o maleństwo więc mówię ze wszystko ok tylko nie chce ssać piersi więc jutro ma jakąś pani od laktacji zadzwonić. I może przyjedzie …. Pani która do mnie dzwoniła mówi że ta pani jest bardzo doświadczona i może coś jeszcze wymyśli ….. chciałabym bo powiem szczerze że jestem trochę zmęczona tym ściąganiem i wiem mam mm ale niby wiem że wszystko ok jak jej dam ( przecież starsze mm też miały 🤦🏽♀️) a mam moralniaka…. To szczerze myślę że Mania juz nie zacznie ładnie z
Piersi jesc . Jak ja przykładam to possa 4-5 min ale bawi się a jak by miała bardziej zaciągnąć jest nerw i płacz no i wtedy idzie butla w ruch.
Mnie jedna pierś szczypie chodz mały regularnie pije z cyca chyba źle łapie ta jedna pierś bo jak zaczyna ssać to mnie boli a później przestaje i po skończeniu jedzenia później czuję z boku jakby szczypanie tej jednej piersi