Majóweczki 2016 :D
-
WIADOMOŚĆ
-
hiacynta99 wrote:Dzwonilam do apteki pytalam o syrop prawoślazowy, mówiłam ze jestem w ciazy, to babka powiedziaka ze ona mi go nie sprzeda bo jest tam jakiś skład co jest szkodliwy . No i dupa jestem bez syropu
hiacynta99 lubi tę wiadomość
Franio 2008
Wojtuś 2010
Ania 2016
Aniołek 11tc 10.04.15 -
milego i spokojnego dnia tym ktore dzisiaj pracuja i to jeszcze tak dlugo bo caly dzien , i milego tym ktore sie dzisiaj lenia jak ja
(chociaz obiad , sprzatanie tego nie mozna nazwac nic nie robienie
CassieMK lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
bereda11 wrote:milego i spokojnego dnia tym ktore dzisiaj pracuja i to jeszcze tak dlugo bo caly dzien , i milego tym ktore sie dzisiaj lenia jak ja
(chociaz obiad , sprzatanie tego nie mozna nazwac nic nie robienie
Łączę się w bólu, ja wysprzątałam już łazienkę i kuchnię....dobrze, że obiad mam z wczorajhiacynta99 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
A u mnie od środy definitywny nakaz leżenia
Pojawiło się różowe plamienie niewiadomego pochodzenia i ginka już mi zapowiedziała, że 1 trymestr cały na leżąco z kupą leków. Już nie wiem jak leżeć, tak mi niewygodnie w tym łóżku. Ale jak trzeba, to dla dzidziulka zniosę wszystko.
Na wizycie (nieplanowanej tylko nagłej przez to plamienie) na razie było widać pęcherzyk ciążowy o rozmiarach 8,5mm x 7mm. Teraz nerwowe czekanie na kolejną wizytę 1.10 i strach czy będzie bijącehiacynta99 lubi tę wiadomość
-
witajcie - jestem po tygodniu nieobecności. tak się źle czułam że nawet nie miałam siły tu wchodzić.
w zeszła sobotę byłam w Białymstoku i też dostałam różowego plamienia - po znajomości gin i się okazało że mi się krwiak zrobił. więc również leżenie w domu. Narazie do 30 września i zobaczymy co dalej... dodatkowo zero apetytu, ciągle mdłości i wymioty - lecę z wagi.
Ale.... wczoraj niespodziewanie byłam u gina i zobaczyłam serduszko bijące. WOW!!!!
a teraz lecę czytać co nastukałyścieAgnieszka0812, bereda11 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyNarinka wrote:A u mnie od środy definitywny nakaz leżenia
Pojawiło się różowe plamienie niewiadomego pochodzenia i ginka już mi zapowiedziała, że 1 trymestr cały na leżąco z kupą leków. Już nie wiem jak leżeć, tak mi niewygodnie w tym łóżku. Ale jak trzeba, to dla dzidziulka zniosę wszystko.
Na wizycie (nieplanowanej tylko nagłej przez to plamienie) na razie było widać pęcherzyk ciążowy o rozmiarach 8,5mm x 7mm. Teraz nerwowe czekanie na kolejną wizytę 1.10 i strach czy będzie bijące
Kochana słuchaj lekarza !!! Nic sie nie martw będzie dobrze !!!! Zobaczysz swoje upragnione serduszkopozdrawiam
Agnieszka0812 lubi tę wiadomość
-
Narinka wrote:A u mnie od środy definitywny nakaz leżenia
Pojawiło się różowe plamienie niewiadomego pochodzenia i ginka już mi zapowiedziała, że 1 trymestr cały na leżąco z kupą leków. Już nie wiem jak leżeć, tak mi niewygodnie w tym łóżku. Ale jak trzeba, to dla dzidziulka zniosę wszystko.
Na wizycie (nieplanowanej tylko nagłej przez to plamienie) na razie było widać pęcherzyk ciążowy o rozmiarach 8,5mm x 7mm. Teraz nerwowe czekanie na kolejną wizytę 1.10 i strach czy będzie bijąceAgnieszka0812 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMadziuśka wrote:witajcie - jestem po tygodniu nieobecności. tak się źle czułam że nawet nie miałam siły tu wchodzić.
w zeszła sobotę byłam w Białymstoku i też dostałam różowego plamienia - po znajomości gin i się okazało że mi się krwiak zrobił. więc również leżenie w domu. Narazie do 30 września i zobaczymy co dalej... dodatkowo zero apetytu, ciągle mdłości i wymioty - lecę z wagi.
Ale.... wczoraj niespodziewanie byłam u gina i zobaczyłam serduszko bijące. WOW!!!!
a teraz lecę czytać co nastukałyście
kurczę co jest z tymi plamieniami co druga pisze :'(. Ja nie wiem dawniej kobiety jak wolu tyrali do konca porodu i bylo ok, a teraz tyle problemów. Sama 6 lat temu latałam w zimie śnieg odwalalam zero problemów.
Z każdym rokiem jest coraz gorzej na tym świecie
Kochana dobrze ze z maluszkiem jest oktrzymaj się
Agnieszka0812 lubi tę wiadomość
-
hiacynta99 wrote:kurczę co jest z tymi plamieniami co druga pisze :'(. Ja nie wiem dawniej kobiety jak wolu tyrali do konca porodu i bylo ok, a teraz tyle problemów. Sama 6 lat temu latałam w zimie śnieg odwalalam zero problemów.
Z każdym rokiem jest coraz gorzej na tym świecie
Kochana dobrze ze z maluszkiem jest oktrzymaj się
kurczę racja, teściowa mówi,że ona nawet usg nie miała a i żadnych objawów też nie, do samego porodu harowała a jedynie widać było po brzuchu,że jest w ciąży .... ale wydaje mi się,że stres i dzisiejsza chemiczna żywność ma duży wpływ na nasz organizm..hiacynta99 lubi tę wiadomość