Majóweczki 2016 :D
-
WIADOMOŚĆ
-
domi05 wrote:Pati zaczęłam szukanie wózka od spisania tych, które można kupić u nas w okolicy i które mi się podobają, a potem o każdym szukałam opinii w internecie i ten wypadł najlepiej, pomocna była recenzja wózka:
http://freelancemama.pl/2015/05/wozek-camarelo-carera-recenzja-cz1-gondola/
http://freelancemama.pl/2015/09/wozek-camarelo-carera-recenzja-cz-2-spacerowka/
I na końcu pryz oglądaniu w sklepie ten był najlżejszy i miał najlepsze amortyzatory z tych co oglądaliśmy, jest bardzo miękki, nie sprawiało mi trudności podniesienie go - tak aby najechać np.na krawężnik, a z niektórymi musiałam użyć sporo siły, do tego ciężar dziecka, więc odpadały
No i wielkość spacerówki, jest obszerna (porównaliśmy do jakiegoś x-landera) ma wysokość siedziska ok. 48cm, podczas gdy inne w tym stylu 3w1 ok. 43cm.Patrycja24 -
nick nieaktualnya wiecie co sobie pomyślałam. może ta moja szwagierka najpierw niech zajdzie w ta ciążę , urodzi i dopiero będzie rozmowa o moich ciuszkach. nie będę się denerwować teraz. poza tym zawsze ona mówi :" nie za wcześnie na te zakupy? " ona wierzyna przesady. za każdym razem tak gada. zamiast powiedzieć najpierw jakie ładne to " nie za wcześnie na te zakupy? ?" ehh. on by najlepiej robiła Chyba tydzień przed porodem. ja nie wierzę w te przesady . jak ma się wydarzyć coś to się wydarzy.
Carolq lubi tę wiadomość
-
Kupowanie tuz przed porodem jest dopiero naiwne. Mi sie juz teraz nie chce latac po sklepach. A po takiej wyprawie musze odespać. A za 2 miesiace to chyba bym ze stołeczkiem musiała latać
Edituj: Od course jesli ktos chce na ostatnia chwile to jego wola. To nie prl, ze trzeba na cos pól roku polować zeby cos kupicWiadomość wyedytowana przez autora: 14 lutego 2016, 11:49
tola2014, Carolq lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyBaronowa_83 wrote:Kupowanie tuz przed porodem jest dopiero naiwne. Mi sie juz teraz nie chce latac po sklepach. A po takiej wyprawie musze odespać. A za 2 miesiace to chyba bym ze stołeczkiem musiała latać
Edituj: Od course jesli ktos chce na ostatnia chwile to jego wola. To nie prl, ze trzeba na cos pól roku polować zeby cos kupic
ja też tak uważam, ale w kwietniu bym się denerwował ze nie mam wszystkiego i jeszcze trzeba to wyprać. z brzuchem juz ciężko tak intensywnie pracować, do mnie nikt nie przyjedzie pomoc, zresztą może by przyjechał, ale to dla mnie frajda prac i prasować te ciuszki -
A propos dobrych rad. Jako juz mama wam cos poradzę
. Wysłuchajcie każdej rady doświadczonej matki, przemyślcie ją i zróbcie pi swojemu;). Czasem może sie okazać, że ktoś kogo wcale nie chceli§cie sluchac ma calkiem dobru pomysl.ba nawet teściowa albo durna szwagierka
. Takze warto posłuchać, przefiltrowac i zebrać to wszystko co wam sie przyda;)
tola2014, Carolq, migussia lubią tę wiadomość
-
migussia wrote:Witajcie przy walentynkowej niedzieli
Tolu wspolczuje takiej sytuacji.. Porozmawiaj z mezem moze o tym. No bez przesady i jeszcze to grzebanie...
Ja mam taka sytuacje jak Agucha. Tylko wciskali by juz teraz wszystko, bo miejsca nie maja. A ja jestem jakis magazyn?? Zreszta samemu sie chce cos kupic, zwlaszcza ze chca mi oddac te rozowe body po dziewczynkach..
I te rady, najmadrzejsi wszyscy.. Ja chcialabym sama to przezyc. Jak kupie cos nie potrzebnie to trudno. Jak rady bede potrzebowala to zapytam. Wkurza mnie gadanie, ciesz sie spokojem bo pozniej nie bedziesz miala kiedy kawy wypic. Przyjedz na kawe bo pozniej niebedziesz wychodzic... Jakby dziecko to koniec swiata. Rozumiem, ze lekko nie jest ale najwazniejsze ze bedzie z nami.migussia lubi tę wiadomość
[link=https://www.suwaczki.com/][/link]
-
Baronowa przyjmuję Twoją radę
Specjalnie wzięłam w cudzysłów dobre rady bo nie chodzi mi o te merytoryczne bo takie staram się skrupulatnie zapamiętywać nawet jeśli się teraz z nimi w pełni nie zgadzam bo "w praniu" różnie może wyjść ale o takie typu będziesz tak samo nieszczęśliwa jak my więc przestań się szczerzyć i przywyknij że twoje życie jako kobiety/żony właśnie się kończy.
-
To dobrze, że potem nie mozna jesc wszystkiego no łatwiej będzie zrzucić zbędne kilogramy
A odpocząć na zapas chyba się nie da...
Ja lubię rady konkretne np :
Jak dziecko zrobi mega kupę, taką, ktora sięga karku i jest w rękawach nie próbuj ściągać body przez głowę ( bo kupa bedzie we włosach ) wiec kupuj tylko bodziaki z " zakładkami "na ramionach , żeby móc zrolować body przez nogi!
Albo że na porodówce jest tak goraco że mam specjalnie nie kupować szlafroka
Albo, ze lepiej na nic sie nie nastawiać, zeby pozniej nie bolało jak sie nie powiedzie ( chodzi o karmienie piersią, poród SN itp )
tola2014, Rudzina lubią tę wiadomość
-
Hej!
Położna znaleziona, w środę idę na pierwsze spotkanie. Zobaczymy czy to będzie dobre rozwiązanie
Co do przekazywwania ubranek to ja podobnie do Aguchy musiałam się raczej wybronić przed 'darami' od brata mojego męża, który otwarcie przyznał, że nie ma gdzie tego wszystkiego trzymać wiec odda nam. Ale skoro był tak szczery to ja też i powiedziałam, że dziękujemy bardzo, ale chcę zaznać frajdy wybierania rzeczy dla swojego bardzo wyczekanego malucha sama. Tym bardziej, że on z kolei dostał te rzeczy hurtem po 2 synkach jakiejś kuzynki i nie są to już tzw 'perełki'. W sytuacji odwrotnej chyba też bym po prostu powiedziała, że większość rzeczy zostawiam dla kolejnego dziecka, ale to czego nie będę potrzebować chetnie przekażę dalej
W czwartek zrobiłam krzywą cukrową - wypiłam bez problemu, bez cytryny, wydaje mi się, ze coca-cola jest słodsza niż ta magiczna mieszankaPóźniej lekkie, ale znośne mdłości. Za to wynik mam średni co bardzo mnie zaskoczyło tzn na czczo i po 1h ok, ale po 2h trochę za wysoki (diagnoza własna za pomocą google'a
).
Jutro mam wizytę u gin, więc zobaczymy co ona na to, co dalej z tym fantem i co słychać u malucha. Miałam teraz dłuższą przerwę miedzy wizytami i już sie nie mogę doczekać!!!pasia27 lubi tę wiadomość
Rudzina -
nick nieaktualnyRudzina wrote:Hej!
Położna znaleziona, w środę idę na pierwsze spotkanie. Zobaczymy czy to będzie dobre rozwiązanie
Co do przekazywwania ubranek to ja podobnie do Aguchy musiałam się raczej wybronić przed 'darami' od brata mojego męża, który otwarcie przyznał, że nie ma gdzie tego wszystkiego trzymać wiec odda nam. Ale skoro był tak szczery to ja też i powiedziałam, że dziękujemy bardzo, ale chcę zaznać frajdy wybierania rzeczy dla swojego bardzo wyczekanego malucha sama. Tym bardziej, że on z kolei dostał te rzeczy hurtem po 2 synkach jakiejś kuzynki i nie są to już tzw 'perełki'. W sytuacji odwrotnej chyba też bym po prostu powiedziała, że większość rzeczy zostawiam dla kolejnego dziecka, ale to czego nie będę potrzebować chetnie przekażę dalej
W czwartek zrobiłam krzywą cukrową - wypiłam bez problemu, bez cytryny, wydaje mi się, ze coca-cola jest słodsza niż ta magiczna mieszankaPóźniej lekkie, ale znośne mdłości. Za to wynik mam średni co bardzo mnie zaskoczyło tzn na czczo i po 1h ok, ale po 2h trochę za wysoki (diagnoza własna za pomocą google'a
).
Jutro mam wizytę u gin, więc zobaczymy co ona na to, co dalej z tym fantem i co słychać u malucha. Miałam teraz dłuższą przerwę miedzy wizytami i już sie nie mogę doczekać!!!
ile ja bym dała żeby wypić 2 l coca coli niż ta mieszankę. mogłabym siedzieć tam 4 h i pić coca cole. niestety jutro rano jadę po raz drugi. jakie nie uda to do 3 razy sztuka i we wtorek 3 podejście. i ostatnie . nie mogę być takim slabeuszem -
My w weekend uroczyście skręciliśmy łóżeczko i komodę z przewijakiem i musiałam sie zmierzyć z krytyką (oczywiście zaraz po zachwytach, dla równowagi) mojej mamy 'po co tak wcześnie/zakurzy ci się/to już zupełnie nie masz co robić?' ale bardziej się z tego uśmiałam.
Może faktycznie przesadziłam, ale meble były w promocji dlatego kupione wcześnie, skoro już przyszła przesyłka to miałam to znosić do piwnicy a potem wciągać z powrotem? Albo zastawiać pudłami mieszkanie? A tak budzę się i wiem, że już jesteśmy bliżej niż dalejRudzina -
tola2014 wrote:ile ja bym dała żeby wypić 2 l coca coli niż ta mieszankę. mogłabym siedzieć tam 4 h i pić coca cole. niestety jutro rano jadę po raz drugi. jakie nie uda to do 3 razy sztuka i we wtorek 3 podejście. i ostatnie . nie mogę być takim slabeuszem
Myślę, że to niestety bardzo indywidualna kwestia. Bałam się bardzo jak to zniose bo naczytałam się różnych historii, ale widać jestem mniej wrażliwa na tę zabójczą słodycz. Bądź dobrej myśli! A skoro juz wiesz, że jest Ci źle to może zapobiegawczo od razu się położysz po wypiciu? Sama nie wiem. Ale nastaw się pozytywnie! Może zwyczajne miałas zły dzień!Rudzina -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
ja bardzo ograniczyłam wyprawkę, zwłaszcza, apteczne rzeczy.
Kupuję wszystko po 1 jak się sprawdzi, to kupię więcej:)
a jak coś braknie, mąż będzie szukałpasia27 lubi tę wiadomość