Majóweczki 2016 :D
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnydomi05 wrote:Wstałam, w zasadzie dziś w ogóle nie leżałam, teraz już odpoczywam... z maluszkiem ogólnie dobrze, ale jako że trochę mnie rwie a teraz mocno piecze po tej cesarce dałam Go już dziś położonym i mam straszne wyrzuty sumienia. .. on tak.płakał... już tylko o nim myślę... chciałabym Go wziąć, ale wiem że będzie ciężko... pokarmu jeszcze bardzo nie mam, poza tym tu za.bardzo nikt w.karmieniu nie pomaga, co 3 godziny musiałabym z nim tam jeździć... to mój pierwszy bobas, a nikt nie pokazał jak Go wziąć, złapać. .. z tym sobie poradziłam, Ale tu maluszki ciasno zawijaja w rożki i nawet to jeszcze w sumie Go całego nie widziałam... nikt nie pokazał jak ubrać, przewinąć... to oni to tam wszystko robią a ja dostaje tylko ponosić i popatrzeć... próbowałam dziś już 3 razy przystawic do piersi Ale za bardzo pokarmu jesZcze nie mam, a on też jakoś nie chciał ssać... pewnie dałabym sobie radę, Ale wiadomo jest strach przy takim malenstwie i to tylko 2450G... kąpania też mib nie pokażą bo tu to myją pod kranem i nawet.nie wiem jak sobie poradzimy... Jezu jak ja już chce stąd wyjść i sama się nim zająć, ubrać po swojemu i uwolnić z tych rozkow. ., on chyba tak strasznie w tym nie lubi być bo tak mocno płakał i chciał wyjąć rączki. ..
Zaraz tu będę płakać jak o.nim pomyślę... myślę ze w piątek będziemy wychodzic, muszę jakoś dziś to przeżyć i jutro jeszcze...
U mnie pewnie będzie to samo. Nikt nie pokaże nic i sama będę przystawiać go do cyca nie wiem jak ale jakoś dam rade. Będę też bała się go podnieść bo też nie mam doświadczenia. Ehh jakoś trzeba będzie się wszystkiego nauczyć. Tyle dobrze, że dom wyjścia juz co raz bliżej. Mam nadzieje, ze jak pokarm pójdzie to mały będzie ssać. Ja to chyba będę na sile przystawiać bo w szpitalu będzie pewnie tylko mm. Daj znać jak jutro . Czy coś lepiej.
-
u mnie dopiero od niedawna, ale ostatno mialam w dzien taki atak, ze nawet rennie moglam sobie wsadzic... siedzzialam i plakalam;/ po kilku godzinach zelzalo, to wtedy wzielam rennie. a tak, to staram sie popic mleka.
bo to rennie to paradoksalnie wyoluje u mnie odruch wymiotny, przez to ze takie pudrowe jest. no ale oniec koncow pomaga na zgage
-
Od wczoraj jestem wściekła na męża. Ale przed chwilą słyszę fragmenty jego rozmowy z kumplem ze stanów który też zostanie pierwszy raz ojcem trzy miesiące po nas. Normalnie męskie rozmowy o życiu dotyczyły jakiś gier, gadżetów, imprez czy filmów a tu dzisiaj słyszę "a szczepicie? A na co, a czym...", "musisz nosić, ja to kupię chustę i będę cały czas miał ją przy sobie, wiesz jak to pozytywnie wpływa na rozwój dziecka? Może ci wyśle książki to sobie doczytasz jakie to ważne", "weź się za remont, będziesz miała głowy a ona nie będzie się stresować. Wiesz zaraz zacznie myśleć o wiciu gniazda to będziesz miał przerąbane"... Normalnie chłopcy dorastają, stają sie ojcami
to było tak urocze że mi trochę nerwy na niego puściły, widać że przeżywa to wszystko ma swój sposób i jednak słucha co mówię i się angażuje choć miałam wrażenie że ostatnio nic go nie interesuje.
pasia27, Lilik, Patrycja24, Rudzina, Marietta, Carolq, Iwa81 lubią tę wiadomość
-
Patrycja24 wrote:Mnie zgaga meczy od ok.18-20 tygodnia. Do tej pory zimne mleko dawalo rade. Ale dzisiaj jest jakas masakra
i zauwazylam suche placki na ciele. Podejrzewam, ze organizm zbuntowal sie na takie ilosci mleka...
Patrycja z mlekiem ostrożnieMoja mama w ciąży piła przynajmniej szklankę dziennie, bo jej mama pielęgniarka doradziła
Urodziłam się już ze skazą białkową, mleko tylko sojowe można było mi podawać, uczuliłam się jeszcze w brzuchu mamy, więc do 6 roku życia bez nabiału, mięsa... do dzisiaj nie nauczyłąm się jeść mięsa niestety
-
Marietta wrote:Patrycja z mlekiem ostrożnie
Moja mama w ciąży piła przynajmniej szklankę dziennie, bo jej mama pielęgniarka doradziła
Urodziłam się już ze skazą białkową, mleko tylko sojowe można było mi podawać, uczuliłam się jeszcze w brzuchu mamy, więc do 6 roku życia bez nabiału, mięsa... do dzisiaj nie nauczyłąm się jeść mięsa niestety
mowilam o tym lekarce i nic nie mowila,zeby mialo to jakies konsekwencje dla malego.
Patrycja24 -
Marietta wrote:Patrycja z mlekiem ostrożnie
Moja mama w ciąży piła przynajmniej szklankę dziennie, bo jej mama pielęgniarka doradziła
Urodziłam się już ze skazą białkową, mleko tylko sojowe można było mi podawać, uczuliłam się jeszcze w brzuchu mamy, więc do 6 roku życia bez nabiału, mięsa... do dzisiaj nie nauczyłąm się jeść mięsa niestety
Hmm nie wiem jak to jest?? z starszym piłam bardzo dużo mleka!!! Więcej niż teraz z litre chyba dziennie i Filip nie miał żadnych problemów do dzis tez mleko bardzo lubipasia27 lubi tę wiadomość
-
Marietta wrote:Patrycja z mlekiem ostrożnie
Moja mama w ciąży piła przynajmniej szklankę dziennie, bo jej mama pielęgniarka doradziła
Urodziłam się już ze skazą białkową, mleko tylko sojowe można było mi podawać, uczuliłam się jeszcze w brzuchu mamy, więc do 6 roku życia bez nabiału, mięsa... do dzisiaj nie nauczyłąm się jeść mięsa niestety
A mama mogla.pic?nic jej nie bylo??
Synowie koleżanki maja po niej skaze ale ona nie da.rady pic.. -
Dziewczyny brzuch mnie boli od wieczora, raczej jednostajnie, właśnie pije herbatę i staram się w tym bólu doliczyć skurcze. Narazie wyłapałam 2 co 10 min. Siedzę i czekam czy sytuacja się rozwinie, bo to raczej nie typowy ból i przerwa tylko czuję cały czas, ehh
-
maimama wrote:Idę się chyba położyć, bo regularnosci jakoś nie mogę się tu doszukać
NatiB, Iwa81 lubią tę wiadomość
-
Baronowa zgadzam się z tobą, natura mogła to lepiej urządzić
A ja pól nocy spędziłam na kibelku a teraz jakbym mogła dopiero spokojnie zasnąć muszę wstać i zacząć się szykować do lekarza. Mam tylko nadzieję że to przez stres a nie czyszczenie przed Godziną Zero. Trzymajcie kciuki żeby na wizycie wszystko było dobrze a do porodu spokojnie jeszcze 3 tygodnie nam zostały -
Cześć dziewczyny! Wczoraj o 21:20 przyszła na świat moja kruszynka Laura
Poród siłami natury, bez zzo, na lekkim gazie. Wody odeszły mi częściowo o 16:40 (miałam wtedy jakieś 3,5-4 cm), później lewatywa i ponad 30min kąpiel i dopiero około 17:30 na trakt, więc jak na pierwszy poród sn jestem z siebie zadowolona- szybko minęło
Bardzo pomogła mi piłka- rozwarcie dzięki niej rosło błyskawicznie.
Kruszynka waży 2950g i mierzy 55cm.Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 kwietnia 2016, 06:18
maimama, bimba, Nacia, Patrycja24, Cigaretta, Aniu_leczka, hiacynta99., patkaaxx90, fistaszek88, Baronowa_83, SShape, migussia, Efendis, Carolq, Marietta, i.am.chappie, Lilik, Iwa81, Evil89, Alicce, tola2014, monilia84, josephinka84, Poli9106, Rudzina, pasia27, klaudia1534 lubią tę wiadomość