Majóweczki 2016 :D
-
WIADOMOŚĆ
-
marzenka06 wrote:Dziewczyny a Wasze dzieci mają kolki? Bi mój tak się spina często wieczorami. Już usypia mi na rękach, odkładam go do łóżeczka śpiącego, śpi z 5 minut i nagle się budzi. I tak to wygląda z 5-10 razy. I nie wiem czy to kolka czy brzuszek?
Dajecie jakieś kropelki?
Słyszałam o biogai i delicol... poradzicie coś?
Nie wiem jak wam kąpiele idą. U nas sama kąpiel super, ale ubieranie zaraz po raczej w ryku. I ostatnio włączyłam szczteczkę elektryczną. Stwierdziłam, ze skoro na kolki i płacz działa odkurzacz czy szuszarka to przetestujęI działa. Od razu spokój wodzi wzrokiem i jestem w stanie go ubrać bez ryku.
Młody się od piersi odstawia;/ wkurza go że mało leci. Także przechodzę chyba na laktator, zwłaszcza,ze się nawet mleko pojawiło
I ostatnia kwestia, kiedy wracacie do seksu? bo mnie już mąż molestuje -
nick nieaktualnyBarokowa u nas tez byl płacz przy ubieraniu, ja korzystam z aplikacji Baby sleep sound i włączam fale morskie i wtedy kapiel bez krzyku i smarowanie oliwka i nawet ubieranie idzie sprawnie, juz bez darcia, troche krzyku czasem, ale spokojniej jest, polecam
-
Dziewczyny karmiące piersią, ile czasu wasze dzieci ssą podczas jednego karmienia? Jedzą w jednym ciągu czy na raty? Z jednej piersi czy z obu? Dopadł mnie straszny dołek psychiczny związany z kp. Mała je z jednej piersi max 10 minut i to z przerwą na odbicie i odpoczynek, czasem jeszcze ze trzy minuty possie z drugiej i tyle. Dodatkowo zaczęła strasznie płakać, ja myślę że to jest związane z gazami i kupką ale mąż ciągle za mną chodzi i słyszę no daj jej cycusia, ona jest głodna. Czuję się już jak najgorsza matka bo głodzę dziecko ale ona po prostu nie chce już piersi. Dzisiaj rano miałam ochotę już wyjść i nie wrócić tak mnie wkurzył mąż. Odciągnęłam mleko żeby mu udowodnić że mała nie jest głodna i jak chciałam dać jej butelkę to wypluwała i szukała cycusia tyle że jak jej dałam to tylko raz pociągła i tyle. I za chwilę płacz (a po nim kupka). Już nie wiem co mam robić, chwilami myślę że może ona się przejada bo co chwilę podstawiam jej pierś ale z drugiej strony jak nie chce to nie zje. I to ciągle gadanie męża że jest glodna strasznie ciąży mi na psychice. I jak po dojechaniu do pracy zadzwonił z pytaniem czy sobie radzimy to wykrzyczałam z płaczem że nie, głodzę dziecko więc od jutra przechodzimy na mm, sam będzie karmił to przynajmniej będzie miał pewność że dziecku nic nie jest. Wiem że on chce dobrze ale czy naprawdę sądzi że mogłabym zrobić krzywdę swojej córci, przecież mnie też boli jej płacz. Piersi mam obolałe i jak ona co pól godziny sobie ciumka (nie ssie aktywnie, tylko raz pociągnie i 10 minut leży) to czasem łzy mi lecą z bólu ale zaciskam zęby, uśmiecham się i podstawiam drugą pierś a i tak wychodzi że ja nie chcę jej dać. Eh musiałam się wyżalić, lepiej mi tu niż dać upust emocją w domu bo wyszłaby z tego wielka awantura.
-
jak głodzisz dziecko jak ona przybrała w 2 tygodnie 600 g.
na kp minimum to jest 112 g na tydzień. także Wykarmiasz ją na fajnego pączusia. Mężowi powiedz, żeby się obiadem zajął i twoim nakarmieniem, a od piersi jesteś TY.
Jak się unormouje laktakcja, czyli już za chcwilę, możesz dać smoczka. Dzieci mają potrzebę ssania. Jak jest głodna to smoka wypluje i będzie chciała pierś. A jak tylko pociumkać to smok starczyNegra lubi tę wiadomość
-
Guem, moj robi tak samo, pije z 3 - 4 przerwami około 5sekundowymi przez około 10 min, w międzyczasie jest dwa razy podnoszony do odbicia, pozniej jest chwila spokoju i nagle płacz i wiercenie się itd i po około 5 minutach znowu chce do piersi i wtedy dojada kolejne 5 min. I zanim na te 5 min sie przyssie to też wypluwa i odwraca buzie i że nie chce. Ale w ktoryms momencie jednak łapie i dojada. To tak wygląda jakby musiał nabrać sił po tym 10 minutowym piciu. I też jak za mało odbił to robi podobnie, tylko ten płacz jest inny, taki jakby przytłumiony.
Ogólnie jak jest głodny to tak charakterystycznie postękuje, jak już jest najedzony to tego stękania nie zauważam.
Ze spokojem ją przystaw jak płacze, on też wyje i wypluwa i czasem mu troche musze buzie przycisnąć ręką zeby chwycił. I spokojnie, na pewno nie przekarmisz.
I podstawa - masz prawo nie wiedzeć czego ona chce, nauka zachowań noworodka/niemowlęcia to nie jest bułka z masłem i wszystkie mamy prawo uczyć się powoli. Z biegiem czasu będzie sie to zmieniać i bedzie lepiej z dnia na dzień.
Aha, i czasem mój płacze i jest niespokojny zanim zrobi kupke, nie wiem czy go to drażni czy męczy to że musi sie cały spiąć, ale tez ma takie coś. I wtedy tylko poplakuje ale nie ma tych stęknięć.Bartuś❤️
09.05.2016 - 3640g, teraz już 4 lata i 21kg, strach podnosić -
Hej dziewczyny dawno sie nie odzywałam ale dziecko pochłoneło mnie całkowicie. Urodziałam 26.05.2016 czyli w dzien mamy
o 2,45. Córeczka Nela z waga 3850 i wzrostem 55 cm. Poród strasznie ciezki wywolywany oxy, z bólu wymiotowałam, nacinali mi krocze a na koniec łyżeczkowali dopiero od paru dni mge w miare normalnie chodzic. Córeczka wszystko wynagradza
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/02a54c406125.jpgLiley, i.am.chappie, Patrycja24, klaudia1534, pasia27, monilia84, hiacynta99., Aniu_leczka lubią tę wiadomość
-
Guem- u nas jest podobnie, jak opisujesz. Je 10 min, po czym wypluwa pierś i leży. A za chwilę szuka znowu, chwyci i wypluwa. Próbuję kilka razy ją przystawić (tzn. daję szansę: chcesz? jedz!). Jak nie chwyci, dostaje smoka (jak pisała Baronowa- ma mega silny odruch ssania) i wtedy jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki zasypia
Przy czym mojej pasuje smoczek z Aventu- Lovi jej nie smakuje
Jeśli chodzi o seksy, to my sprobowalismy kilka dni temu, ale to chyba niestety był falstart... Mimo, że minęło 5tyg, nie było przyjemnie... Także teraz znowu czekamy...
-
W temacie szumów, u nas super sprawdza się suszarka z YT
Na zmianę z pozytywkowymi kołysankami- działają usypiajaco
A na żywo radę daje odkurzacz- kupiłam Katarek, bo mała się chyba lekko podziębiła i jest tak zainteresowana szumem, że nawet nie kwęknie, gdy tym Katarkiem wyciagam jej skarby z noska! Naprawdę nie spodziewalam się, że to może mieć taki efekt- a przy synu, głupia męczyłam się Fridą
-
Dzieki dziewczyny, dobrze mieć takie wsparcie nawet jeśli tylko wirtualne
mam nadzieję że szybko się siebie z córcią nauczymy. Dzisiaj jak jesteśmy same jest o niebo lepiej. Mała zrobiła kupkę zjadła, znów zrobiła kupkę, pobawiłyśmy się i poszła spać bez większych wrzasków.
Baronowa jeśli chodzi o mojego męża to właśnie on wszystkie obowiązki wziął na siebie, sprząta, gotuje, wszystko zrobi przy dziecku i chyba to jeszcze dodatkowo mnie przybija że mi zostało tylko karmienie i to zawalam. Ale muszę się wziąć w garść, pierś do przodu i z dobrym nastawieniem wszystko się poukłada
Malvva śliczna córeczkagratulacje i doczekałaś pięknej daty porodu
malvva lubi tę wiadomość
-
Cześć
Też mnie tutaj dawno nie było ale opieka nad Kacperkiem zajmuje mi mnóstwo czasu. Moje dziecko jest praktycznie "nieodkładalne".
Czytam Was przeważnie podczas karmienia ale odpisać już nie mam kiedy.
Przeszliśmy już katar, kolki, potówki, okropny wysyp krostek na buźce co zmusiło nas na wizytę na izbie przyjęć w szpitalu (w sobotę po Bożym Ciele nie mogłam dorwać żadnego dostępnego pediatry)a od 2 dni walczymy z ciemieniuchą.
Jak nie daje rady z moim krzykaczem to wsadzam go w auto i jeździmy po polnych dziurawych drogachjedynie to go uspokaja i pozwala zasnąć, bo niestety żadne suszarki, pralki, okapy, pozytywki nie działają na niego a jeśli już to dosłownie na 5 minut. W jeden dzień jest kochanym dzieckiem, które grzecznie leży w wózku czy na macie(oczywiście nie za długo
) i się rozgląda, próbuje gaworzyć i przesyła nieśmiałe uśmieszki, a w drugi płacze mi od rana do nocy chyba że noszę go na rękach to jest spokój.
Noce też są różne, dzisiaj np spał pięknie już dawno się tak nie wyspałam. Zjadł o 19.30 i spał do 2 w nocy, później jedzenie i następna pobudka o 5 na karmienie i dalej spaliśmy do 8Ale są też noce gdzie po karmieniu usypiam go ponad godzinę, lub wstaje o 3 już wyspany i do 8 muszę mu organizować czas bo płacze z nudów..
Jutro mam popołogową wizytę u ginekologa a jak na nieszczęście w niedzielę dostałam już okres, jakby nie mógł jeszcze z tydzień się wstrzymać.. No nic pójdę, najwyżej zapisze mnie na inny termin.
Seksik też już u nas był jakiś tydzień temu. Zaszaleć zbytnio nie mogliśmy bo bałam się o bliznę po cc ale i tak było super
Teraz siedzimy sobie u mojej mamy, Kacperek ładnie śpi a ja wprowadzam ostatnie kosmetyczne poprawki do magisterki i mogę się w lipcu bronić
Buziole :* -
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/ea93852831ba.jpg
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/28ab292f7415.jpg
dziewczyny u was też takie podobieństwa między rodzeństwem ??Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 czerwca 2016, 15:50
Patrycja24, pasia27, Aniu_leczka, Evil89 lubią tę wiadomość
-
klaudia1534 wrote:Cześć
Też mnie tutaj dawno nie było ale opieka nad Kacperkiem zajmuje mi mnóstwo czasu. Moje dziecko jest praktycznie "nieodkładalne".
Czytam Was przeważnie podczas karmienia ale odpisać już nie mam kiedy.
Przeszliśmy już katar, kolki, potówki, okropny wysyp krostek na buźce co zmusiło nas na wizytę na izbie przyjęć w szpitalu (w sobotę po Bożym Ciele nie mogłam dorwać żadnego dostępnego pediatry)a od 2 dni walczymy z ciemieniuchą.
Jak nie daje rady z moim krzykaczem to wsadzam go w auto i jeździmy po polnych dziurawych drogachjedynie to go uspokaja i pozwala zasnąć, bo niestety żadne suszarki, pralki, okapy, pozytywki nie działają na niego a jeśli już to dosłownie na 5 minut. W jeden dzień jest kochanym dzieckiem, które grzecznie leży w wózku czy na macie(oczywiście nie za długo
) i się rozgląda, próbuje gaworzyć i przesyła nieśmiałe uśmieszki, a w drugi płacze mi od rana do nocy chyba że noszę go na rękach to jest spokój.
Noce też są różne, dzisiaj np spał pięknie już dawno się tak nie wyspałam. Zjadł o 19.30 i spał do 2 w nocy, później jedzenie i następna pobudka o 5 na karmienie i dalej spaliśmy do 8Ale są też noce gdzie po karmieniu usypiam go ponad godzinę, lub wstaje o 3 już wyspany i do 8 muszę mu organizować czas bo płacze z nudów..
Jutro mam popołogową wizytę u ginekologa a jak na nieszczęście w niedzielę dostałam już okres, jakby nie mógł jeszcze z tydzień się wstrzymać.. No nic pójdę, najwyżej zapisze mnie na inny termin.
Seksik też już u nas był jakiś tydzień temu. Zaszaleć zbytnio nie mogliśmy bo bałam się o bliznę po cc ale i tak było super
Teraz siedzimy sobie u mojej mamy, Kacperek ładnie śpi a ja wprowadzam ostatnie kosmetyczne poprawki do magisterki i mogę się w lipcu bronić
Buziole :*
Klaudia u mnie tez wysyp krostek tylko na buzce i potowki polozna stwierdzila ze to tradzik i nic nie robic jedynie przemywac gotowana woda... Ale nie widze jakies poprawy.. A Ty jakie zalecenia mialas? -
Guem, pliz, nic nie zawalasz, wszystko ogarniasz i tego sie trzymaj. To ze nie rozumiesz co dane kwękniecie oznacza to nie znaczy ze cos robisz nie tak. Chyba zadna nie ogarnia tego :p Bedzie coraz lepiejBartuś❤️
09.05.2016 - 3640g, teraz już 4 lata i 21kg, strach podnosić -
Musze wrzucic kilka fot wam xD Mały mi tak pozował do zdjęc ze nie moglam ze smiechu z niego
http://static.pokazywarka.pl/i/6659262/511455/image.jpg
http://static.pokazywarka.pl/i/6659262/356087/image.jpg
http://static.pokazywarka.pl/i/6659262/565493/image.jpg
http://static.pokazywarka.pl/i/6659262/623934/image.jpg
http://static.pokazywarka.pl/i/6659262/517957/image.jpg
marzenka06, pasia27, Patrycja24, Nacia, Iwa81, Aniu_leczka, Evil89 lubią tę wiadomość
Bartuś❤️
09.05.2016 - 3640g, teraz już 4 lata i 21kg, strach podnosić -
fistaszek88 wrote:Klaudia u mnie tez wysyp krostek tylko na buzce i potowki polozna stwierdzila ze to tradzik i nic nie robic jedynie przemywac gotowana woda... Ale nie widze jakies poprawy.. A Ty jakie zalecenia mialas?
Ja w szpitalu trafiłam na świetną panią pediatrę, przebadała małego tak dokładnie jak chyba nikt inny. Stwierdziła, że to najprawdopodobniej jakaś reakcja uczuleniowa, pytała w czym myję synka czy nie zmieniła proszku albo nie wprowadziła jakiś nowych kremów. A że synek miał to tylko na buźce a w szczególności na polikach to bardzo możliwe że była to reakcja na jakiś inny proszek w którym ubrania pierze, ktoś z rodziny kto go ostatnio nosił. Kazała małemu kupić do mycia jakiś emolien i delikatny kremik i bardzo często smarować buźke. Ja kupiłam oillan. Buzie radziła też przemywać dosyć często solą fizjologiczną i raz dziennie do mleka dodawać saszetkę "latopicu". Po dwóch dniach robienia tak jak zaleciła była już ogromna poprawa. A dzisiaj tydzień po wizycie praktycznie nie ma śladu na buzioli -
klaudia1534 wrote:Ja w szpitalu trafiłam na świetną panią pediatrę, przebadała małego tak dokładnie jak chyba nikt inny. Stwierdziła, że to najprawdopodobniej jakaś reakcja uczuleniowa, pytała w czym myję synka czy nie zmieniła proszku albo nie wprowadziła jakiś nowych kremów. A że synek miał to tylko na buźce a w szczególności na polikach to bardzo możliwe że była to reakcja na jakiś inny proszek w którym ubrania pierze, ktoś z rodziny kto go ostatnio nosił. Kazała małemu kupić do mycia jakiś emolien i delikatny kremik i bardzo często smarować buźke. Ja kupiłam oillan. Buzie radziła też przemywać dosyć często solą fizjologiczną i raz dziennie do mleka dodawać saszetkę "latopicu". Po dwóch dniach robienia tak jak zaleciła była już ogromna poprawa. A dzisiaj tydzień po wizycie praktycznie nie ma śladu na buzioli
Buzie sola fizjologiczna?