Majóweczki 2016 :D
-
WIADOMOŚĆ
-
i.am.chappie wrote:Domi, a czemu Dominikowi zdiagnozowali słabe napięcie? Bo z tego co pamiętam, główkę ładnie trzymał i lubił być na brzuszku. Ja się zaczęłam zastanawiać, czy u nas by się konsultacja nie przydała, bo Szymek ma często usta otwarte, a to niby jest wtedy, jak jest słabe napięcie. Za tydzień mamy szczepienie, to pomęczę pediatrę.
-
nick nieaktualnyCzyli u Was w drugą stronę z kolei. Chociaż przyznam się, że robiłam te ćwiczenia, jakie opisywałaś i główka mu idzie z tułowiem, ale cwaniak na brzuszku leżeć nie chce.
Poli, Tobie to chyba coś przy operacji zrąbali, bo rozejście normalne nie jest. Współczuję tego zrywania zrostów. Ja swoją bliznę masuję i naciągam i nie czuję specjalnie dyskomfortu, ale nad blizną jeszcze czucie do końca nie wróciło, takie mrowienie mam. -
domi05 wrote:Ma zdiagnozowane właśnie wzmożone napięcie... chyba ;p chodzi o to ze jak się go za rączki pociągnie z leżenia na plecach to główka wisi, no i jak leży na brzuszku to za mocno tą główkę do góry zadziera, w ogóle jej nie spuszcza, jeszcze nigdy nie leżał sobie na brzusku z położoną główką...
Domi, a kto to diagnozował? Bo moja też głowę mocno w górze trzyma, a z leżeniem na brzuchu ze spuszczoną głową niema opcji. Czy są jeszcze jakieś objawy tego wzmożonego napięcia ? -
Kocia wrote:Dziewczyny a czy Wasze dzieciaki też tak rozmawiaja po swojemu? Bo moja córeczka tak duzo rozumie i się smieje ze jestem w szoku mozna z nia konwersowac odpowiada guganiem, do tego głośno domaga się np. Cyca ale nie placze tylko patrzy na mnie i po swojemu gada AUAaagu!
U Nas podobnie, jak się rozgada to szok zwłaszcza jak jej czytam książeczki to tak jakby mnie przedrzeźniała, ubaw mam po pachy
pisałyście o seksie, u Nas uuu już dawno nic, pod koniec ciąży mi się już nie chciało,
łykam tabletki od niedawna, ale jakoś po tym zawale męża to nie było okazji, i jakoś nie wiadomo czy mu nie zaszkodzi -
Guem wrote:No właśnie też tak myślałam ale lekarz stwierdził że nie ma przeciwwskazań. Tyle że u nas problemem jest asymetria podobno jeszcze z ułożenia w brzuchu i braku korekcji przez właściwą opiekę i teraz musimy to nadrobić. We wtorek dopytam naszego fizjoterapeuty jak to jest bo myślałam że asymetria to właśnie różnica w napięciu jednej i drugiej strony. Ale chyba coś pomieszałam.
Guem jak się u Was objawia asymetria - jak się Tola układa ?Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 sierpnia 2016, 20:25
-
i.am.chappie wrote:Czyli u Was w drugą stronę z kolei. Chociaż przyznam się, że robiłam te ćwiczenia, jakie opisywałaś i główka mu idzie z tułowiem, ale cwaniak na brzuszku leżeć nie chce.
Poli, Tobie to chyba coś przy operacji zrąbali, bo rozejście normalne nie jest. Współczuję tego zrywania zrostów. Ja swoją bliznę masuję i naciągam i nie czuję specjalnie dyskomfortu, ale nad blizną jeszcze czucie do końca nie wróciło, takie mrowienie mam.Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 sierpnia 2016, 21:22
-
nick nieaktualny
-
Moj gaworzy. A jak ma smoka to mówi koj koj. Dzisiaj to nagrałam myślałam ze padnę ze śmiechu.
Też uznaję że dziecko powinno chwilę mi płakać. Raz żeby się przyzwyczajał, ze mama nie przybedzie w tej samej sekundzie - czasem trzeba sie wysikać, a dwa gdzieś te pluca musi ćwiczyć. Ale oczywiście mówię tu o np. Minucie placzu a nie 15 minutach.i.am.chappie lubi tę wiadomość
-
Hehe no 15 min to by było za dlugo:)ostatnich pare dni to w jednej chwili zaczyna się tak drzec ,ze ani butla ani pampers i nie wiesz o co chodzi o wtedy musze wziac przytulic,uspokoic to zje butle w.krzeselku tym bujanym.Od dwoch dni to drze się jak mąż zaczyna czytac bajki:)
-
nick nieaktualnyJa czasem biorę tabletki nasenne, bo nie mogę zasnąć, ale takie nieotępiające, że obudzę się jakby płakał.
Poli przepraszam, pomyliło mi się, miało być do Liley. A Ty pamiętam, miałaś ekspresowy poród, niestety nie okazał się wcale taki fajny, jakby się mogło zdawać.
Ja też daję trochę popłakać, ale w granicach rozsądku oczywiście, jak jest już histeryczny, to od razu działam. A jak tylko kwili, to daję mu szansę, żeby się sam uspokoił i nie uważam się wcale za złą matkę -
nick nieaktualny
-
U Nas dzisiaj długa nocka Mają zasnela o 19.15 a wstala o 8.25,z 3 przerwami na karmienie, Nasz nowy rekord ale w ciągu dnia tylko drzemki trzaskala w wózku więc pewnie dlatego padła. Co do płaczu też uważam że płuca trzeba troszku poćwiczyć, chociaż Maja rzadko płacze, bardziej krzyczy jak coś chce, a jak chce smoka to udaje ze kaszle w końcu mam nadzieję że uda mi się chrzciny zorganizować na 28 sierpnia, bardzo bym chciała to załatwić i mieć z głowy przed wyjazdem męża do Sanatorium.
-
U nas też od 2 dni koszmar nocny... jakbym miała noworodka w domu... Przedwczoraj obudził się do jedzenia przed północą (jadł przed 20), potem o 2.30 i o 4.00 znów krzyczał o jedzenie... potem wytrzymał do 8 już...
A wczoraj znów przed północą, potem przed 4 i o 6 już był wyspany i gadał i gadał...
Mam nadzieję że to minie... bo z tygodnia na tydzień jest coraz gorzej,a spał już od 20/21 do 3/4, nawet 5!
mój gada baaardzo dużo, ale nadal nie łapie zabawek. Rączki cały czas do buzi wkłada, pieluszkę i ubranko też łapie i próbuje pakować od buzi, ale zabawki nie.
Jak mu włożę grzechotkę-gryzaczek do rączki to wkłada do buzi, daje radę, ale sam jeszcze nie bierze. Moją rękę jak dopadnie to też od razu do buzi ;p