Majóweczki 2016 :D
-
WIADOMOŚĆ
-
Iwa81 wrote:Guem jak się u Was objawia asymetria - jak się Tola układa ?
Bardziej było widać w pozycji na brzuszku ale nie mam takiego zdjęcia. I przez to ułożenie cały czas kręciła się w prawo. Teraz jest już lepiej, tzn rzadziej tak się układa ale prawe ucho nadal przyklejone do ramienia.
Tola też coraz więcej guga. Na razie najczęściej w odpowiedzi na nasze guganie czy mówienie ale kilka razy sama też rozpoczęła "dyskusję"
Ja jednak uważam że dzieci nie powinny płakać, wcale nie jest to im potrzebne Jak bym mogła to zrobiłabym wszystko żeby moja córka nie płakała jednak jest to niestety niemożliwe. Kiedy tylko marudzi to pozwalam jej samej się uspokoić ale jeśli płacze z jakiegoś powodu to staram się jak najszybciej zadziałać. Chcę by wiedziała że mama zawsze zrobi wszystko by jej pomóc. Oczywiście zdarza się że jak zapłacze to nie mogę do niej od razu podejść, np jak jestem w łazience, robię coś w kuchni czy sprzątam i musi poczekać aż skończę czy umyję ręce ale nie wyobrażam sobie stać za drzwiami i czekać z zegarkiem aż wypłacze odpowiednią ilość minut. Dużo osób mówi mi że źle robię, że rozpieszczam itd ale trudno, nie wyobrażam sobie inaczej, chyba za bardzo wrażliwa jestem
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 sierpnia 2016, 11:48
-
nick nieaktualnyNie, no stanie z zegarkiem to przesada konkretna. Chyba nikt tutaj takiego ekstremum nie miał na myśli
Baronowa, mój się nie dopomina, ale jak dostanie butelkę, to zawsze wypija do dna, ile by nie było, najwyżej uszami pójdzie
więc i tak źle i tak niedobrze -
nick nieaktualnyGuem ta asymetria to wina robienia wszystkiego bardziej na jedną stronę, ale spokojnie, jest szybko wyłapana, to ćwiczeniami można naprostować
Mi położna mówiła, żeby wszystko robić raz na prawo, raz na lewo - karmienie, odbicie, noszenie, podchodzenie do łóżeczka (lub zmienianie stron w łóżeczku), zawieszanie zabaweczek z obu stron (u Ciebie może pomóc kładzenie zabawek z lewej strony buźki, żeby Tola zaczęła patrzeć w tą stronę). -
No nikt z zegarkiem nie stoi,umiem poznac grymasy w płaczu swojego dziecka a to kiedy mnie potrzebuje.Albo zerkam czy coś się dzieje ale tak żeby mnie nie widziala bo później będzie problem nawet samej się wysikac.Może i ktoś pomysli że ot wyrodna matka ale i potule,wycaluje i jest dla mnie najważniejsza osoba w życiu:)
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 sierpnia 2016, 12:31
-
Chyba coś źle napisałam bo na pewno nie miałam na myśli że któraś jest wyrodną matką Ale o metodzie z zegarkiem też słyszałam, tzn najpierw czekasz minutę aż się uspokoi, później 3 i tak dalej stopniowo zwiększasz czas kiedy podejdziesz do płaczącego dziecka. Na zimno, bez emocji, nie ważne czy płacz oznacza głód, brudną pieluchę czy po prostu marudzenie "bez powodu". W odpowiedzi na tą metodę przeczytałam kiedyś w jakimś artykule że dzieci w domach dziecka już nie płaczą. Zrobiło to na mnie duże wrażenie i teraz z całych sił nie chcę by moje dziecko poczuło się osamotnione. Wiem że pewnie kręcę sobie bat na własny tyłek ale każdy płacz mojej córci jest dla mnie trudnym przeżyciem.
I.am.chappie my staraliśmy się robić wszystko właśnie naprzemiennie ale widać coś poszło nie tak jak powinno. Fizjo mówił nam że to już ułożenie z brzucha i właśnie właściwa pielęgnacja po urodzeniu to koryguje. Ja od początku widziałam że mała główkę układa głównie na prawo ale pediatra stwierdziła że takie drobne odchylenia "wyprostują" się do 3 miesiąca. Żałuję że wcześniej nie poszłam do fizjoterapeuty ale teraz też nie jest za późno, ćwiczymy, kontrolujemy ułożenie i jest coraz lepiej -
Ah, jeszcze dopiszę bo zdaję sobie sprawę że słowo pisane może zostać odmiennie zinterpretowane do intencji. Nie oceniam nikogo. Wierzę że każdy rodzic robi tak by w jego domu, rodzinie było jak najlepiej i nie chce skrzywdzić swojego dziecka. I pewnie każda z naszych "szkół wychowania" jest dobra bo pokierowana miłością.
-
Chyba u nas skok się zaczął. Od 3 dni mamy problem z uspaniem Dominika. Strasznie krzyczy, płacze a potem pada z darcia. Ani na rękach ani na bujaku. On jest antysmoczkowy więc też nie mogę go uspokoić. Mówię Wam straszne. Mój mąż nie ma do niego cierpliwości. A ja jestem naprawdę opanowana i spokojna ale jak cały dzień z nim siedzę i jeszcze wieczorem walczę żeby go uspać to powoli wysiadam. ..
-
nick nieaktualny
-
Tjaa ta metoda 3-5-7 najpierw 3min potem 5i 7to metoda na usypianie. Ja tez chwile zawsze daje zeby postekala pokwekala. Chyba ze poloze na noc do spania wtedy casem jak jej smoczek wypadnie to się budzi to wtedy tak szybko biegnę zeby sie nie wybudzila. Bo jak juz sama wypluje to wtedy się niw budzi. A my dzis wyjezdzamy do mojej siostry (przzyszlej mamy chrzestnej Mai)na weekend do wawy. No trzymajcie kciuki za podroz;)a co do rozpieszczania to u nas babcia rządzi.. Z rak by nie puszczala a potem ja mam zabawe no sama nie chce poleżeć..
A no i Majka w sumie placze rzadko raczej takie kwejanie stękanie takie uee qez mnieee no chyba ze zmęczona to wtedy tak faktycznie.. Ra jeden plakala z bolu jak mąż obcinał paznokcie i skórkę przycial.. Ehh.. Straszne to bylo. Az mi łzy polecialy tak mi bylo szkoda.. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Guem wrote:Ah, jeszcze dopiszę bo zdaję sobie sprawę że słowo pisane może zostać odmiennie zinterpretowane do intencji. Nie oceniam nikogo. Wierzę że każdy rodzic robi tak by w jego domu, rodzinie było jak najlepiej i nie chce skrzywdzić swojego dziecka. I pewnie każda z naszych "szkół wychowania" jest dobra bo pokierowana miłością.
-
marzenka06 wrote:Chyba u nas skok się zaczął. Od 3 dni mamy problem z uspaniem Dominika. Strasznie krzyczy, płacze a potem pada z darcia. Ani na rękach ani na bujaku. On jest antysmoczkowy więc też nie mogę go uspokoić. Mówię Wam straszne. Mój mąż nie ma do niego cierpliwości. A ja jestem naprawdę opanowana i spokojna ale jak cały dzień z nim siedzę i jeszcze wieczorem walczę żeby go uspać to powoli wysiadam. ..
Powiem Ci że u Nas smoczek to cud natury może niektórzy nie są za używaniem smoczka, bo potem trzeba oduczać i takie tam, ale Nasza zasypia ze smoczkiem, po szczepieniu moment się uspokaja ze swoim kochanym Aventem,
i na spacerze dwa pociągnięcia smoczka i odlot, potem wypluwa,
ja sobie już bez smoczka nie wyobrażam -
i.am.chappie wrote:Któraś z Was karmi Bebiko? Śmierdzi mi to mleko i jak spróbowałam, to jakieś takie chemiczne w smaku, aż się dziwię, że małemu od razu przypasowało. Nie mam porównania z innymi i nie wiem czy nie zmienić.
Ja Maję już dawno nie dokarmiałam sztucznym, ale w szpitalu i do 1go m-ca dokarmiałam właśnie Bebikiem bo od razu jej przypasowało, ale szczerze mówiąc nie wąchałam -
i.am.chappie, bebiko mieliśmy w pierwszym miesiącu jak miałam kryzys kiedy jeszcze karmiłam, ale nie wąchałam... teraz mamy hipp, dziwnie pachnie trochę ale w smaku bardzo dobre, takie mleczne, chodź słodkie... przedtem mieliśmy enfamil, ale to to już było słodkie że aż mnie mdliło - choć pachniało ładnie, ale młody pił bardzo mało, chyba mu za słodko było, kupki robił zielone i marnie przybrał, przeszliśmy na hippa i na razie w porządku, za tydzień zobaczymy czy przybiera.
-
Iwa81 wrote:Dziewczyny, czy któraś karmi Mlekiem NAN Pro 1 2x400g bo dostałam ( uszkodzony kartonik, ale oczywiście worki z mlekiem nie) z terminem do 07.2017 , a ja nie używam i szkoda żeby się przeterminowało.
Ktoś chętny ? -
Baronowa_83 wrote:Ja ja
ja dziś wprowadzam powoli, mieliśmy romansa z Bebilonem ale takie gazy ma po nim, że odlatuje...dziś w nocy miałam wrażenie że się cofnęliśmy w czasie, bo przez gazy wybudzał mi się co chwilę i spał ogólnie słabo.
Któraś z Was miała podobne objawy? -
domi05 wrote:i.am.chappie, bebiko mieliśmy w pierwszym miesiącu jak miałam kryzys kiedy jeszcze karmiłam, ale nie wąchałam... teraz mamy hipp, dziwnie pachnie trochę ale w smaku bardzo dobre, takie mleczne, chodź słodkie... przedtem mieliśmy enfamil, ale to to już było słodkie że aż mnie mdliło - choć pachniało ładnie, ale młody pił bardzo mało, chyba mu za słodko było, kupki robił zielone i marnie przybrał, przeszliśmy na hippa i na razie w porządku, za tydzień zobaczymy czy przybiera.