Majóweczki 2016 :D
-
WIADOMOŚĆ
-
Mi pediatra powiedzial, że nic na sile odciagac nie mozna bo to jest bardzo delikatna skora i jesli naciagnie sie za mocno to ta popęka tworząc stulejke wlasnie i moze byc stan zapalny. I ze stulejka, jesli ma sie zrobic to sie zrobi, ale zdecydowanie pewniejsza jest przy takim odciąganiu na sile.Bartuś❤️
09.05.2016 - 3640g, teraz już 4 lata i 21kg, strach podnosić -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyKiedyś Pasia pisała o tym odciąganiu, że ona tak robiła, a i tak konieczna była interwencja chirurga, więc chyba faktycznie, jak ma się zrobić ta stulejka to nie ma mocnych, niestety ja nie odciągam, bo jest przyklejony. Myję dokładnie przy każdym przewijaniu i podczas kąpieli, myślę że to starczy
-
My wczoraj zostslysmy zablokowane na szczepienia. Mala od 21.07do wczoraj przybrala 430g.. Startowo 3950a wczoraj 5600 dostalysmy skierowanie na siuskologie i krew zobaczymy.. Moze uroda a moze trzeba będzie dokarmiać mm.. Dzis bylysmy u fizjoterapeutt moje dziecko ma super plecki za to brzuch wies tańczy i śpiewa. Ciągnie z pleców nie aktywizujac mm brzuszka. Będziemy ćwiczyć i w środę tape'ujemy brzusio.
-
nick nieaktualnyPowiem Wam,ze te dady nieezle sa. Nareziee byla kupa w nich I troche moczu. Nie smierdzialy moczem I nie bylo gonwidac tak jak w pampersach zielonych. Wydaja sie byc grubsze..ale rzepy slabo trzymaja moim zdaniem. Jak to u Was wyglada? Ye z.lidla lepsze?
Ja jednak bede odciagac mu ta skorke. Rozmawialam z trzema kolezankami. Wszystkie odciagaly na maks. Jedna ma trojke chlopcow I przy pierwszym nie odciagala bo tak kaaxal lekarz. Skonczylo sie chirurgiem no I mowilu ze przy takim rocznym dziecku pozniek bedzie gorzej bo boli I moze byc problem z siusianiem do tego infekcja ukladu moczowego jak bakterie beda siee zbierac. Ufam ten mojemu lekarzowi, opinie ma bardzo dobre wiec chyba wie co mowi.
Bedziecie szczepic na meningokoki?
Ile kup dziennie robia dzieciaczki na mm? Moj sadzi z 5 dziennie,a czasem 2 lub 1 -
tola2014 wrote:mam jeszcze pytanie, jak kladlyscie dzieciaczki na brzuchu zeby podnosily glowe to protestowaly? moj ryczy na chwile podniesie glowe , a potem juz mu sie nie chce. ile tak dziennie powienien lezec bo tego to juz nie zapytalam lekarza.
Z\Moja bardzo nie lubila,, ale kładłam ją po kilka razy dziennie chociaż na chwilkę , jak zaczynala się denerwować to ją odwracałam. i tak codziennie, a dzisiaj potrafi poleżeć nawet minut , wiec malutkimi kroczkami do celu -
tola2014 wrote:Powiem Wam,ze te dady nieezle sa. Nareziee byla kupa w nich I troche moczu. Nie smierdzialy moczem I nie bylo gonwidac tak jak w pampersach zielonych. Wydaja sie byc grubsze..ale rzepy slabo trzymaja moim zdaniem. Jak to u Was wyglada? Ye z.lidla lepsze?
Ja jednak bede odciagac mu ta skorke. Rozmawialam z trzema kolezankami. Wszystkie odciagaly na maks. Jedna ma trojke chlopcow I przy pierwszym nie odciagala bo tak kaaxal lekarz. Skonczylo sie chirurgiem no I mowilu ze przy takim rocznym dziecku pozniek bedzie gorzej bo boli I moze byc problem z siusianiem do tego infekcja ukladu moczowego jak bakterie beda siee zbierac. Ufam ten mojemu lekarzowi, opinie ma bardzo dobre wiec chyba wie co mowi.
Bedziecie szczepic na meningokoki?
Ile kup dziennie robia dzieciaczki na mm? Moj sadzi z 5 dziennie,a czasem 2 lub 1
U mnie niestety Lidl póki co nie zdał egzaminu, wczoraj wypróbowałam, i kupa wyszła na same plecy, pomimo większego już rozmiaru, i rzepy dość luźne.
Na siuśki oki, kupa - dupa
-
mnie te nowe dady śmierdzą, wydaje mi się też że czuję wilgoć jak młody się posika. Poza tym ok, lidlowskich jeszcze nie testowałam, z rossmanna za to miałam jedną do przetestowania i była całkiem oki, chociaż muszę kupić paczkę i sprawdzić na większej liczbie
nigdy też nie zdarzyło mi się żeby mi kupa uciekła, a robi takie jajecznice które spokojnie mogłyby uciec, a miałam mniejsze i większe pieluszki. Np dady 3 są jakieś wielkie w stosunku do zielonych pampersów
co do kup na mm, zależy od mleka, na enfamilu 1, czasem 2, a czasem dzień przerwy. Na bebilonie i nanie było gorzej i kupa z wysiłkiem, częściej też zdarzała się przerwa jedno a nawet dwudniowa.
I ja też muszę pamiętać żeby cwiczyć leżenie na brzuszku, ale albo właśnie zjadł, albo za chwilę zasypia, przegapiam dobry moment. Muszę go kłaść jak najczęściej. -
Tola u nas kupka jedna na dzień, przeważnie rano, rzadko dwie - wtedy są mniejsze, ta jedna z dwóch to taki mały kleks, Czasem jeden dzień nie ma, ale baaardzo rzadko
Jesteśmy na hippie, na enfamilu były duże, zielone, jadł mało i na nim nie przybierał, więc zmieniliśmy i teraz jest super.
-
domi05 wrote:Jesteśmy na hippie, na enfamilu były duże, zielone, jadł mało i na nim nie przybierał, więc zmieniliśmy i teraz jest super.
u nas na nanie były duże i zielone co dziecko to inaczej, u nas na enfamilu są najładniejszeWiadomość wyedytowana przez autora: 26 sierpnia 2016, 21:56
-
Cześć dziewczyny!
Trochę się nie odzywałam, ale staram się czytać Was w miarę możliwości.
Jeśli chodzi o napletek, to tak jak dziewczyny napisały: jeśli sam nie schodzi, nie wolno ściągać na siłę, do końca! Mi pediatrzy przez prawie 4lata kładli do głowy, żeby ściągać. Robiłam to tak delikatnie, jak tylko umiałam. Ale mimo to trafiłam na lekarzy, którzy jakieś 2-3 razy w zastępstwie naszej pediatry sprawdzali, jak sprawa wygląda u synka. Zawsze robili to na chama, tak, że później przez kilka dni mały nie dawał się dotknąć- takie miał pęknięcia naskórka. Z czasem odciaganie stało się coraz trudniejsze. Pediatra do której obecnie chodzimy wyjaśniła mi, że poprzez zbyt głębokie i na siłę zsuwanie napletka powstały mikro blizny, które tylko pogłębiły stulejkę. Podobno teraz lekarze, którzy są "na bieżąco" z postępem medycyny każą się nawet wstrzymać z takimi czynnosciami, do około 10 roku życia, kiedy to pod wpływem hormonów skóra sama się rozciągnie i stulejka zniknie. Mój syn w tej chwili 4letni sam ściąga skórkę(pod moim nadzorem) tyle, ile się da. Nie schodzi niestety do końca- poczekamy na te jego hormony-a jak nie, to dopiero w późniejszym wieku udamy się do chirurga... -
A odnosząc się do poprzednich wpisów: u nas zielone kupki po moim mleku były, jak piłam sok tłoczony z jabłek i buraków. Buraki zmieniły kolor na zielony, a jabłka konsystencję na rzadszą
W kwestii pieluch: testujemy rossmanowe BabyDream Fun&Fit i chyba się polubiliśmy Tanie i zaskukująco dobre
Negatywnie zaskoczyły mnie natomiast pampki Premium Care 3... 1 i 2 były ok, a w 3 nawet po niewielkiej ilosci sików pupcia mokra... WTF? Trafilam na felerną paczkę, czy co? Więcej nie kupię na pewno! -
domi05 wrote:I jak to możliwe że moje dziecko rano waży 140g więcej niż tego samego dnia wieczorem?! Rano 4810, przed kąpaniem 4670... co jest?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 sierpnia 2016, 22:22
-
ja obserwuję na insta profil mamy pediatry, wkleję Wam treść jej posta:
Temat męczacy 90% matek na całym świecie Jako mama chłopca temat przerabiałam nie raz...jest to pytanie bardziej z pogranicza chirurgii dziecięcej i urologii. Temat jest na tyle burzliwy, że często pojawia się jako temat na szkoleniach lub konferencjach..
Przyklejony napletek to jedna z najczęstszych przyczyn kierowania małych chłopców do poradni chirurgii dziecięcej. U niemowląt i małych chłopców stan taki jest zjawiskiem fizjologicznym i wynika z rozwoju prącia (w pierwszych latach życia żołądź jest ściśle sklejona z wewnętrzną blaszką napletka). Dodatkowo w tym wieku napletek jest długi, a jego ujście zewnętrzne jest wąskie i mało elastyczne. Mimo to chłopcy z przyklejonym napletkiem oddają mocz prawidłowo i bez jakichkolwiek trudności. Pod koniec 1. roku życia odprowadzalny napletek obserwuje się tylko u około 50% chłopców. Odsetek ten zwiększa się do 80-90% około 3. roku życia. Stan nieodprowadzalnego napletka u małego chłopca określa się mianem "fizjologicznej stulejki", choć lepiej używać terminu "fizjologicznie wąski napletek". Ponieważ jest to stan fizjologiczny, uważam, że u zdrowego małego chłopca (co najmniej do 3. rż.) bez niepokojących objawów klinicznych nie należy podejmować żadnych manipulacji na napletku. Nadmierne i forsowne próby retrakcji fizjologicznie wąskiego napletka, niestety często podejmowane bez uzasadnienia, prowadzą do jego wielokrotnego pękania, a w następstwie do bliznowacenia. To właśnie ten niepotrzebny manewr może doprowadzić do wtórnej stulejki!Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 sierpnia 2016, 22:09
Negra, NatiB lubią tę wiadomość
-
KokoszaNell wrote:ja obserwuję na insta profil mamy pediatry, wkleję Wam treść jej posta:
Temat męczacy 90% matek na całym świecie Jako mama chłopca temat przerabiałam nie raz...jest to pytanie bardziej z pogranicza chirurgii dziecięcej i urologii. Temat jest na tyle burzliwy, że często pojawia się jako temat na szkoleniach lub konferencjach..
Przyklejony napletek to jedna z najczęstszych przyczyn kierowania małych chłopców do poradni chirurgii dziecięcej. U niemowląt i małych chłopców stan taki jest zjawiskiem fizjologicznym i wynika z rozwoju prącia (w pierwszych latach życia żołądź jest ściśle sklejona z wewnętrzną blaszką napletka). Dodatkowo w tym wieku napletek jest długi, a jego ujście zewnętrzne jest wąskie i mało elastyczne. Mimo to chłopcy z przyklejonym napletkiem oddają mocz prawidłowo i bez jakichkolwiek trudności. Pod koniec 1. roku życia odprowadzalny napletek obserwuje się tylko u około 50% chłopców. Odsetek ten zwiększa się do 80-90% około 3. roku życia. Stan nieodprowadzalnego napletka u małego chłopca określa się mianem "fizjologicznej stulejki", choć lepiej używać terminu "fizjologicznie wąski napletek". Ponieważ jest to stan fizjologiczny, uważam, że u zdrowego małego chłopca (co najmniej do 3. rż.) bez niepokojących objawów klinicznych nie należy podejmować żadnych manipulacji na napletku. Nadmierne i forsowne próby retrakcji fizjologicznie wąskiego napletka, niestety często podejmowane bez uzasadnienia, prowadzą do jego wielokrotnego pękania, a w następstwie do bliznowacenia. To właśnie ten niepotrzebny manewr może doprowadzić do wtórnej stulejki! -
Negra wrote:Cześć dziewczyny!
Trochę się nie odzywałam, ale staram się czytać Was w miarę możliwości.
Jeśli chodzi o napletek, to tak jak dziewczyny napisały: jeśli sam nie schodzi, nie wolno ściągać na siłę, do końca! Mi pediatrzy przez prawie 4lata kładli do głowy, żeby ściągać. Robiłam to tak delikatnie, jak tylko umiałam. Ale mimo to trafiłam na lekarzy, którzy jakieś 2-3 razy w zastępstwie naszej pediatry sprawdzali, jak sprawa wygląda u synka. Zawsze robili to na chama, tak, że później przez kilka dni mały nie dawał się dotknąć- takie miał pęknięcia naskórka. Z czasem odciaganie stało się coraz trudniejsze. Pediatra do której obecnie chodzimy wyjaśniła mi, że poprzez zbyt głębokie i na siłę zsuwanie napletka powstały mikro blizny, które tylko pogłębiły stulejkę. Podobno teraz lekarze, którzy są "na bieżąco" z postępem medycyny każą się nawet wstrzymać z takimi czynnosciami, do około 10 roku życia, kiedy to pod wpływem hormonów skóra sama się rozciągnie i stulejka zniknie. Mój syn w tej chwili 4letni sam ściąga skórkę(pod moim nadzorem) tyle, ile się da. Nie schodzi niestety do końca- poczekamy na te jego hormony-a jak nie, to dopiero w późniejszym wieku udamy się do chirurga...
Możesz iść do poleconego chirurga i przepisze ci steryd który pomaga przy tym. Mamy właśnie takiego chirurga. On tylko ogląda i kontroluje. Nawet sam młody musi ściągnąć żeby lekarz obejrzał bo on tego nie robi;)
-
Baronowa_83 wrote:Możesz iść do poleconego chirurga i przepisze ci steryd który pomaga przy tym. Mamy właśnie takiego chirurga. On tylko ogląda i kontroluje. Nawet sam młody musi ściągnąć żeby lekarz obejrzał bo on tego nie robi;)
-
Negra wrote:Chodzisz do niego ze starszym synem? Stosujecie ten steryd? Od jakiego wieku można to stosować? Jakie on ma działanie? Rozciąga skórę, czy zmniejsza mikro blizny, czy jeszcze inaczej? Jest jakiś postęp?
Poszerzyło sie na tyle, ze da się odciągnąć. Teraz musze syna przekonać żeby mocniej robil żeby odkleić.
Ale się boi. Tylko musisz iść do zaufanego lekarza. U mojego syna pewnie jeden sprawny ruch i daloby sie odkleić ale lekarz tego nie robi. A jak jest prawdziwa stulejka to wtedy operacja.