Majóweczki 2016 :D
-
WIADOMOŚĆ
-
Szarywróbel zobacz ile nas tu myśli o Tobie i trzyma kciuki, taki sabat ciężarówek na pewno sprawi że się podniesie,więc głowa do góry,musi być dobrze!
migussia, i.am.chappie, FeliceGatto, szarywrobel, Monikkk, konwalijka, Eliana lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyFeliceGatto wrote:Centralnie na szyjce, ale do którejś ściany jest przyczepione. Dobra, na razie to nie takie ważne. Najważniejsze będzie, jak się nie podniesie. Na tylnej ścianie łatwiej ciąć. Na przedniej lekarz musi przejść przez łożysko, żeby dostać się do dziecka. A to oznacza krwawienie i matki i dziecka do macicy. Jak u nas z Margo
Ale to potem. Na razie jeszcze trzeba czekać i modlić się, żeby ruszyło
FeliceGatto dziękuję, pomaga świadomość, że po takich przejściach cieszysz się obecnością swojej córy.
Jestem z natury optymistką i to upartą jak osioł a wy wszystkie dodajecie mi sił do walki i osuszacie łezki. Nawet córcia jak poczytała to odetchnęła
Dziękuję, jesteście cudowne :*FeliceGatto, i.am.chappie, xpatiiix3, Eliana lubią tę wiadomość
-
Co do znieczulenia znieczulilo mi w sumie skórę i odebrało nogi czułam środek kurde jakby ktoś wkładał rękę i rwal jelita ze środka przed podwozie tak dziwnie skurcze odczuwałam normalnie no czułam jak szyjka się rozwierała wszystko w środku od dołu także mnie nie znieczulilo dobrze bo też jedną stronę bardziej druga prawie wcale to pierwszy minus okropne swędzenie jakby pokrzywka wręcz pieczenie skóry na nogach i brzuchu kurde ja siedzieć nie dałam rady mało co na głowę z łóżka nie spałam nie byłam w stanie się podnieść jak z łóżka się zsunelam dupa okropne uczucie juz wole czuć te skurcze normalnie niż jakieś dziwne skutki uboczne potem nic złego z jeden dzień tylko kręgosłup bolał mnie no i samo wkłucie mnie mocno bolało także no najpierw chwila ulgi niby ale teraz jak patrze to jeden ch... czy jest to znieczulenie czy nie bo tylko ciut lżej było.. potem parte to ja płakałam słowa wydusic nie mogłam wcześniejsze skurcze do przeżycia są póki parte nie przyjdą ale to już wtedy to chwila i zaraz masz nagrodę wole się pomęczyć i móc wstać niż leżeć i nie wiedzieć co ze sobą zrobić i wariować
także czy bez czy z i tak bolało to po co dupe sobie zawracać
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 listopada 2015, 22:19
Livia
Nela
Marcel
-
Mam jeszcze do Was jedno pytanie dręczy mnie to już od paru dni tak niby jeszcze za wcześnie by o tym myśleć ale z czasem chce przygotować ekhem teściową że sobie nie życzę wizyty po porodzie w szpitalu.. Co innego moja mama ona tam pracuje 2 piętra niżej no i obiady mi donosiła swoje
przychodziła jak chodziłam się kąpać ona nawet mnie nagą widziała czy przy porodzie czy po pod prysznicem bo bała się żebym nie zemdlała.. także jakoś mamę akceptuje poza tym raz babcia przyszła jak mama nie mogła donieść czyste rzeczy jak okazało się ze jednak zostajemy dłużej.. no ale nie chce by ona przychodziła bądź ktokolwiek z jego rodziny póki nie wrócę do domu z dzieckiem... jak Wy na to patrzycie na te odwiedziny w szpitalu po porodzie.? Nie wiem mnie nawet przeraża fakt ze ona będzie chciała moje dziecko na ręce wziąć masakra do takiego prześmierdniętego fajami ciucha przytulić no nie mogę koszmary mam o tym na samą myśl albo przysięgłe z zewnątrz i do dziecka bez mycia rąk fuj nie wiem no przewrazliwiona jestem może ale ja myje często ręce jak wchodzę do domu na ręce nie wezmę ani nie przytula póki rąk nie umyje..
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 listopada 2015, 22:43
Livia
Nela
Marcel
-
Ja osobiście cieszyłam się ,że ktoś mnie odwiedzia. Tylko w naszym szpitalu panują takie zasady ,że nie można przyjmować "gości" w sali. Więc jak się chciało porozmawiać to trzeba było sobie wejść na korytarz. A dzieciątko mogli zobaczyć jedynie przez szybke z drzwi.
Po powrocie do domu jak byli jacyś goście to kazdy jak wszedł do domu ręce mył -
Gosia mi chodzi o aktualny kontakt mój i teściowek nie czuje się dobrze w jej towarzystwie po prostu po ostatnim weekendzie u Nich i chamskie zachowanie palenie przy dzieciach i przy mnie także myślę że to przez to takie podejście mam no jeżeli chodzi o szpital to raczej tylko moi bliscy nie chciałabym żeby taka nieogarnieta oglądała mnie i dupe zwracała..
No a z moja mama to lubiłam siedzieć jak przychodziła do mnie po porodzie dla mnie to i cały dzień tam mogła siedzeć
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 listopada 2015, 22:56
Livia
Nela
Marcel
-
xpatiiix3 wrote:Mam jeszcze do Was jedno pytanie dręczy mnie to już od paru dni tak niby jeszcze za wcześnie by o tym myśleć ale z czasem chce przygotować ekhem teściową że sobie nie życzę wizyty po porodzie w szpitalu.. Co innego moja mama ona tam pracuje 2 piętra niżej no i obiady mi donosiła swoje
przychodziła jak chodziłam się kąpać ona nawet mnie nagą widziała czy przy porodzie czy po pod prysznicem bo bała się żebym nie zemdlała.. także jakoś mamę akceptuje poza tym raz babcia przyszła jak mama nie mogła donieść czyste rzeczy jak okazało się ze jednak zostajemy dłużej.. no ale nie chce by ona przychodziła bądź ktokolwiek z jego rodziny póki nie wrócę do domu z dzieckiem... jak Wy na to patrzycie na te odwiedziny w szpitalu po porodzie.? Nie wiem mnie nawet przeraża fakt ze ona będzie chciała moje dziecko na ręce wziąć masakra do takiego prześmierdniętego fajami ciucha przytulić no nie mogę koszmary mam o tym na samą myśl albo przysięgłe z zewnątrz i do dziecka bez mycia rąk fuj nie wiem no przewrazliwiona jestem może ale ja myje często ręce jak wchodzę do domu na ręce nie wezmę ani nie przytula póki rąk nie umyje..
Ja też nie chciałabym odwiedzin teściowej ani teścia... niestety nie potrafię ich traktować jak swoich rodziców, więc czuję się przy nich zwyczajnie niekomfortowo... już boję się, że będzie właziła mi do pokoju przy karmieniu np. ... Moja mama- okej, zna mnie, ufam jej, urodziła 6 dzieci może mi doradzaćAle nie teściowa...
-
Ja jakims cudem mam fajną teściową. Dlatego też nie miałabym kompletnie nic przeciwko aby przyszła do mnie do szpitala. Pati - nie dziwię Ci się, że po takich zachowaniach nie życzysz sobie jej wizyt, ale niestety ona jest też babcią i ma takie same prawo jak Twoja mama
A jak się zapatruje na to Twój przyszły mąż? Bo zdecydowanie łatwiej byś miała gdyby on stanął za Tobą i lekko mamie wytłumaczył, że nie chcesz wizyt w szpitalu bo Cię np. to krępuje, żeby ona mimo wszystko nie poczuła się urażona. No a ona powinna to uszanować
szarywrobel lubi tę wiadomość
3 maleństwo w drodze... ☺️
Kwiecień 2018 - synek
Maj 2016 - synek
2015 - aniołek -
Marietta - mojej to by nawet nie przyszło do głowy żeby wejść jak będę karmić, nie odważyłaby się zwrócić mi jakiejkolwiek uwagi. Ona po prostu taka jest. Za to wtrącać lubi się moja mama - ale z dwojga złego wolę tą sytuację bo jak jej powiem, że przesadza to się wycofuje a teściowej raczej bym nie miała śmiałości tak powiedzieć
Ja też nie mam takiej śmiałości do nich, ale w ich towarzystwie czuję się dobrze
3 maleństwo w drodze... ☺️
Kwiecień 2018 - synek
Maj 2016 - synek
2015 - aniołek -
Nie no odepchnąć jej nie chce ale jak ona mi już się wtrąca i komentuje jak ubieram dzieci ze przeze chorują to palenie przy Nas itd to mnie do tej kobiety zdystansowało
Chciałabym ograniczyć kontakty do min ile się da z Kamilem jeszcze o tym nie rozmawiałam ale mówiłam mu ze nie podoba mi się jej zachowanie i nie życzę sobie tego no nie będę dobrze się czuła gdyby przyszła do szpitala do domu owszem ale też nie za często..
I lepiej żeby mi rad nie udzielała, bo mnie coś trafi... Mam dwójkę małych dzieci już i wiem trochę więcej na temat wychowania w tych czasach ona miała czas wykazać się prawie 18 lat temu ostatni raz i nic dobrego z tego nie wyszło.. No i przede wszystkim moja mama mi się nie wtrąca w wychowanie dzieci jak spytam odpowie nie udziela rad jak jej o to nie proszę czasem delikatnie zasugeruje ze zimno jest czy ciepło i czy może nie zdjąć bluzeczki czy tam sweterek może założyć ale tak to w porządku no i nie przychodzi do Nas zbyt często co mi odpowiada tez ze rzadko się widujemy
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 listopada 2015, 23:18
Livia
Nela
Marcel
-
Widzisz Luna
Moja wlazła z miesiąc temu do naszego pokoju jak mąż był w pracy, GODZINA 23! przyniosła mi jakieś kanapki, czy coś. Specjalnie jak się rozbieram gaszę światło i ściszam telewizor, żeby nie wlazła, niech myśli, że śpię. No i co? Zgaszone, wlazła bez pukania, ledwie gacie na tyłek ubrałam
A w zeszłym tygodniu teść myślał, że jestem w pracy. Leżymy sobie z meżem w łózku, ja w bieliźnie, ten włazi bez obciachu, nawet nie zapukał. Wlazł jak do obory, wybąkał, że myślał, ze jestem w pracy, stoi i gada coś do mojego męża. A nawet jakby mnie nie było, co to za kultura włażenia bez pukania do pokoju jeśli drzwi są zamknięte?
-
No i na bank na początku nie chciałabym żeby patrzyła mi na cycki jak dziecko karmie na to chwile czasu potrzebuje na oswojenie się z kp ,bo jednak każde dziecko jest inne i chciałabym się poznać najpierw sama z dzieckiem
Marietta hmm jakbym słyszała o mojej ten raz z ptaszkiem na wierzchu rozkryty jak młody bóg a ta bez pukania godz 6 rano.. i pyta kiedy Nela wstanie ,bo ona chciała ja do siebie zabrać do pokoju... Super kur...Marietta, belldandy lubią tę wiadomość
Livia
Nela
Marcel
-
Ja osobiie z moim partnerem nie jestesmy małżenstwem. Ale jak nie dogaduje sie z tesciową to jestem z nia szczera i mówie co mi nie pasuję ewentualnie z moim rozmawiam a on z nia. Naszczescie spotykam sie z nia pare razy w roku więc nie muszę ją znosić na codzień. Wiadomo rady radami pomoc pomocą ale na głowę sobie wejść nie dajmy.
-
Uwielbiam te subtelne wejścia teściowych
Ja też nie chciałabym, żeby ktoś obcy patrzył mi na cycki, że tak kolokwialnie powiem...
Ja mam problem z prywatnością we wspólnym mieszkaniu... marzy mi się nie ubierać w środku nocy, tylko iść w majtach do łazienki, kiedy potrzebuję... Nawet kawę z rana jak idę robić, najpierw muszę się ubrać, bo to dla mnie krępujące wśród obcych...
Zresztą co to dużo opowiadać, kiedyś opisałam jak mi się teściowa za drzwiami schowała za zmywarką do naczyń w nocy jak my z mężem okazywaliśmy sobie uczucia
-
No to dziewczyny współczuję Wam i rozumiem. Ale patrzenie na to jak karmię dziecko to tylko mama, siostra i mąż chyba by mnie nie krępowali a reszta chyba powinna uszanować intymność.
Marietta lubi tę wiadomość
3 maleństwo w drodze... ☺️
Kwiecień 2018 - synek
Maj 2016 - synek
2015 - aniołek -
Marietta wrote:Uwielbiam te subtelne wejścia teściowych
Ja też nie chciałabym, żeby ktoś obcy patrzył mi na cycki, że tak kolokwialnie powiem...
Ja mam problem z prywatnością we wspólnym mieszkaniu... marzy mi się nie ubierać w środku nocy, tylko iść w majtach do łazienki, kiedy potrzebuję... Nawet kawę z rana jak idę robić, najpierw muszę się ubrać, bo to dla mnie krępujące wśród obcych...
Zresztą co to dużo opowiadać, kiedyś opisałam jak mi się teściowa za drzwiami schowała za zmywarką do naczyń w nocy jak my z mężem okazywaliśmy sobie uczucia
FeliceGatto ja nie mam wiadomości na fbMarietta lubi tę wiadomość
Kazik :* -
kamisia- żeby ona się jeszcze dobrze schowała
Zawsze TV nam chodzi ciut głośniej jak coś robimy, a tym razem jakoś olaliśmy
Do łazienki mi się zachciało, 1 w nocy, drzwi obok. Ale sobie myślę- ubiorę się przezornie chociaż w szlafrok
No i wychodzę z pokoju, zaświecam światło w łazience, to się korytarz oświetlił też
i tam za zmywarką takie zgarbione plecki schowanej teściowej tylko wystają
Ale pomyślałam sobie, udam, że jej nie widzę, bo ona chyba umrze ze wstydu, co mam jej powiedzieć "dobrywieczór?" wstawaj mamuś z tych kolan?
Carolq, konwalijka, i.am.chappie, pasia27 lubią tę wiadomość
-
Marietta wrote:kamisia- żeby ona się jeszcze dobrze schowała
Zawsze TV nam chodzi ciut głośniej jak coś robimy, a tym razem jakoś olaliśmy
Do łazienki mi się zachciało, 1 w nocy, drzwi obok. Ale sobie myślę- ubiorę się przezornie chociaż w szlafrok
No i wychodzę z pokoju, zaświecam światło w łazience, to się korytarz oświetlił też
i tam za zmywarką takie zgarbione plecki schowanej teściowej tylko wystają
Ale pomyślałam sobie, udam, że jej nie widzę, bo ona chyba umrze ze wstydu, co mam jej powiedzieć "dobrywieczór?" wstawaj mamuś z tych kolan?
i.am.chappie, luna91, pasia27 lubią tę wiadomość
Kazik :*