Majóweczki 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyJa się boję, że będę terrorystką żywieniową. Na punkcie jedzenia mam bzika i nie wiem, jak to będzie z dzieckiem. A wydaje mi się, że pierwsze lata mają ogromny wpływ na późniejsze preferencje żywieniowe. Nie chcę skrzywdzić dziecka, ale w tej kwestii nie ręczę za siebie.
Mi wczoraj wypadła taka bezbarwna meduza, nie wiem, czy to czop. Wydzielinę mam inną ogólnie. Ale też się doszukuję wszystkiego już -
nick nieaktualny
-
Tak a propos jak macie problem z kim zostawić dziecko na czas strajku. Podsyłam wam link do informacji o zasiłku opiekuńczym z zusu. Może się przyda..
https://jakoszczedzacpieniadze.pl/zamknieta-szkola-zasilek-opiekunczy-zdrowe-dziecko#more-13346
07.2020 - 16tc👼💔
05.2019 - Zosia ❤️ -
Dziewczyny mam pytanko. Chodzę prywatnie na wszystkie wizyty, po porodzie zamierzam to zmienić. Czy po porodzie , przy wypisie dostane skierowanie do endo z jakims lepszym terminem niz maj 2021(taki jest najszybszy jak sie dowiadywałam)?
Teraz mam dawke lterox 100, przed ciążą nie miałam probemów ale według wytycznych nalezy to skontrolować 3 razy w ciagu roku. -
nick nieaktualnyHej
Skarb trzymam kciuki!
Jeśli chodzi o dietę to też chcemy zdrowo i naturalnie karmić tak długo jak się będzie dało, później będą urodzinki święta itp, wiadomo, że słodycze się zawsze w prezentach znajdują i nie mam zamiaru całkiem dziecku zabraniać. Ale czasem jak patrzę na składy soczków i ciasteczek dla dzieci od 6 miesiąca to mnie ciarki przechodząMam książkę "Bobas lubi wybór", czeka w kolejce do przeczytania
Ja nie będę mieć żadnych oporów, żeby zostawić małą czy to z teściową czy to z moją mamą, ufam i jednej i drugiej i na pewno żadnej krzywdy maleństwu nie zrobią, a raczej będą bardzo szczęśliwe, że mogą czas w wnusią spędzić
U nas też okropnie zimno i nieprzyjemnie, na szczęście dopiero wieczorem muszę wyjść z domu. Na lepszy humor zrobiłam na śniadanie jabłka smażone w cieście -
Izka37 wrote:Dziewczyny mam pytanko. Chodzę prywatnie na wszystkie wizyty, po porodzie zamierzam to zmienić. Czy po porodzie , przy wypisie dostane skierowanie do endo z jakims lepszym terminem niz maj 2021(taki jest najszybszy jak sie dowiadywałam)?
Teraz mam dawke lterox 100, przed ciążą nie miałam probemów ale według wytycznych nalezy to skontrolować 3 razy w ciagu roku.
-
Co do zywienia to powiem wam tak, teoria teoria a zycie zyciem. Jak wam sie trafi egzemplarz ze bedzie "rzygal" po warzywach to bedziecie mu pchać? No proste ze nie. A jak wam sie trafi egzemplarz ze nie bedzie chcial nic jesc to bedziecie dawac cokolwiek zeby tylko zjadlo.
Ja uwazam ze jesli dziecko nie sporbuje czegos w domu to sporbuje to na podworku czy u kolezanki.
Taki przyklad z zycia wziety
Kolezanka moja sasiadka zajarana mega zdrowym zywieniem, szpinaki ciecierzyce itp cuda. Raz wziela dzieciom na plac zabaw chipsy.... z buraka 🤷♀️. Wiecie co nie zapomne tego widoku jak jej dziecko siedzi na lawce i placze bo musi na podwieczorek zjesc te chipsy z buraka. Dziecko z odruchem wymiotnym ze lzami w oczach zmusza sie do zjedzenia czegos co mu ewidentnie nie smakuje.
Oleander, Szczęśliwa Mamusia, Chusy, 4me lubią tę wiadomość
2009 Córeczka
2017 [*] Aniolek 11tc
-
nick nieaktualnyCo do jedzenia ja Ani wprowadziłam kaszki itp o 6 msc można i po 4 każdy robi jak tam chce , moje dzieci wszystko jedzą nie ma tak że się grymasi tylko się je 😝 .
Pisałyście o czopie śluzowym nie u każdej odchodzi , np szwagierce mojej siostry wcale czop nie odszedł ani w pierwszej ciąży ani w drugiej , mi to we wszystkich trzech porodach odszedł czop a w 4 nie .
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 kwietnia 2019, 12:06
-
Moja teściowa to temat rzeka, ale nie ufam jej, mąż też. Kiedyś była inna, ale niestety bardzo zmieniła się i bardzo bałabym zostawić się z nią swoje dziecko. Moja mama jak mnie czasem denerwuje i ma swoje głupkowate zachowania tak wiem, że z dzieckiem mogłabym ją zostawić, ale na szczęście i nie szczęście jest daleko
Jeszcze mam teścia w razie czego, z nim nie będę bała się młodej zostawić, ale on to na awaryjne sytuacje, bo wiem, że raczej ciężko z czasem.
MaMaMi no właśnie to są takie skrajności, w które nikt normalny popaść nie chce, ja tak dziecka krzywdzić nie chcę, zależy mi na zdrowym jedzeniu, ale bez przesady siłą nie będę wciskać.Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 kwietnia 2019, 10:57
-
Wiecie co ja to chyba popadam w jakąś depresję. Nie wiem czemu ale u*ebałam sobie w głowie że chce już urodzić a tu nic się nie zaczyna dziać. Brzuch nie opada, czop nie odchodzi, skurcze tylko bezbolesne, bolą mnie plecy, spać nie mogę w dodatku jestem sama w domu ciągle bo mąż dopiero na święta wróci... męczy mnie wszystko dosłownie wszystko nawet pies zaczyna mnie drażnić. Zamiast się cieszyć końcówka ciąży to ja się ciągle dołuje chce mi się wyć.. chyba za dużo czytam kwietniówek bo tam co chwilę rodzą i sobie nakręcam że też już powinnam a przecież lepiej by było gdyby Szymek jeszcze posiedzial. Wczoraj rozmawiałam z koleżanka niedawno rodziła, w 38 odszedł jej czop parę godzin później wody, tego samego dnia skurcze i po 3 godzinach urodziła a to jej pierwszy poród, jak mi to powiedziała miałam ochotę się rozpłakac, że tak szybko jej poszło...
Musiałam się wyżalić bo już wariuje
6 maja 2019, 3300g 54cm 10/10pkt SN 40+4 -
slodka100 wrote:A u nas dalej już 4 dzień młody nie idzie do przedszkola i ciekawe kiedy w końcu ten strajk się skończy coś czuję że do świąt może się nie skończyć eh...
-
nick nieaktualnyAgo, znam Twój ból. Ze 2 tygodnie temu miałam kryzys, że to się nigdy nie skończy. Wszyscy dookoła jeszcze mówią, że to pierwsze i że ZAWSZE się przenosi. Ja to brałam do siebie i w domu płacz i depresja. Pewnie za tydzień jak skończę 37 tc to znowu będę to przerabiać. Końcówka jest straszna, jesteśmy zmęczone dolegliwościami i nie możemy się doczekać maluszków. Niby donoszony, a nie chce wychodzić. Ale nic nie możemy z tym zrobić. Trzeba poukładać w głowie, że tak ma być i uzbroić się w cierpliwość.
I to też nie jest powiedziane, że teraz nic się nie dzieje, a nie zacznie się nagle. Nie ma reguły. Jedne 2 tygodnie chodzą z rozwarciem, a inne z zaskoczenia czop, wody, czy skurcze i tego samego dnia wszystko.
Najgorsze, że nie mamy na to wpływu i z tym się trzeba pogodzić.ago91, ago91, Szczęśliwa Mamusia, Veri lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyI też się kwietniówek naczytałam. Wkręciłam sobie, że 19.04. to mój deadline, bo pełnia itd;D Niestety. Już tego nie czuję. Poza tym jak u dziewczyn popatrzy się na suwaczki, to jest wiele nierozpakowanych po 39 tc. Nie ma co się nastawiać na wcześniejszy poród, bo potem tylko rozczarowanie i deprecha.
Szczęśliwa Mamusia, ago91 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAgo
Końcówka ciąży nie należy do łatwych i przyjemnych dlatego ja już nie raz mówiłam że tnie ma co się nakręcac że wybije 37 tydzień i porody jak z magicznego worka się zaczną...A porostu to "donoszenie" to tylko taka granica gdzie teoretycznie po tym terminie dziecku nic nie grozi
Postaraj się zrelaksować posłuchać muzyki,w miarę sil wyjść na spacer czy poczytać książkę, może jakaś kawa z koleżanką.??
Postaraj się nastawić dobrze że robisz to dla Szymka i im dłużej u Ciebie w brzuszku mieszka tym więcej ma z tego korzyści
Wiem że dobrze się gada, ale trzymam kciuki głowa do góry ✊✊✊✊Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 kwietnia 2019, 11:20
ago91 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyTen Mój niecierpliwy też puka w brzuch, mówi Młodej 'wychodź'. Bo to już taki fajny tydzień, że dziecko takie bezpieczne. Ale lepiej ma w brzuchu i niech siedzi.
Do tego coś mnie zakłuje, coś stęknę, to on na baczność staje i chce do szpitala jechać, że to jużJa już się pogodziłam, że jeszcze trochę i tylko mnie to bawi;D
-
Ago może jakieś spacery, zakupy, coś ugotuj fajnego, upiecz, jakiś serial sobie zacznij oglądać, nie wiem co lubisz. Ja to sobie co chwilę jakieś zajęcia wyszukuję i nawet mi czasu brakuje na wszystko. Niby nie mogę się doczekać maluszka, ale czasem mam wrażenie, że za szybko mi to leci, bo nie zdążę wszystkiego zrobić. Wczoraj miałam gorszy dzień, a dzisiaj znowu mnie nosi i skacze po domu jak głupia
Jest tak zimno, że nawet nigdzie nie wychodzę, dopiero później z mężem na zakupy pojadę.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 kwietnia 2019, 11:24
ago91 lubi tę wiadomość
-
MaryJane wrote:Właśnie mnie olśniłyscie ze 2 miesiące temu miałam iść do endo i zrobić tsh, zapomniałam całkiem, mam ciągle ta sama dawkę ale nie wiem jak się tam trzyma, trzeba iść temat ogarnąć
Na temat diety dziecka jeszcze czas ale prawda jest taka ze dziecko dużo z domu wynosija uwielbiam w przedszkolu takie co jedzą wszystko, i zdrowo i słodkie
I da się naprawdę większość dzieci nauczyć jeść wszystkiego co my jemy, jak przychodzą dzieci w 3 latkach to jest cyrk ale walczymy powoli, bez zmuszania, metoda nagród itd i zwykle w 4 latkach jedzą już większość rzeczy chętnie i z dokładkamia w domu się nie tykaja, rodzice mówią wprost że nie mają siły na walki i godziny spędzone przy jedzeniu
a na przykład i moja siostrzenica i męża bratanica uwielbiają warzywa, jasne ze nie wszystkie, Ale różne groszki, marchewki, paprykę itd, dostawały to od małego, mimo że słodyczy też nie mają zabronione chociaż moja siostra ogranicza bardzo
wszystko wyjdzie w praniu, nie wiadomo jak apetyt dziecka się trafi
Jakbym mojego syna widziała, w przedszkolu zje praktycznie wszystko A w domu..... zachowuje się jakbym to truć chciała. Warzywa zapomnij jedynie to pomidor i ogórek raz kiedyś ziemniak A w przedszkolu to nawet sałatę je. Sosy i mięsa z sosami w przedszkolu zje aż talerz wyliże A w domu to nawet nie podejdzie do talerza muszę mu extra kurczaka smarzyc. Ja nie wiem co oni w tych przedszkolach dają że maluchy jedzą A w domu nic.
-
nick nieaktualny