Majóweczki 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Mnie dzisiaj rano po współżyciu bolał brzuch jak na okres dość mocno i około godziny ale niestety przeszło. A już miałam jakieś nadzieje, po południu znów spróbujemy może w końcu coś się ruszy. Wózek w końcu dotarl więc może Szymek zechce wyjść
6 maja 2019, 3300g 54cm 10/10pkt SN 40+4 -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Właściwie to na dziś termin z miesiączki, ostatnio na wizycie nic lekarz nie mówił o następnej wizycie powiedział tylko że po terminie mam się zgłosić do szpitala. Nie dał mi skierowania powiedział że nie muszę mieć ale Puszek pisała że trzeba mieć i teraz nie wiem, nawet jakbym chciała do niego jeszcze pójść to dopiero w następny piątek bo tylko w piątki przyjmuje a jutro święto. Położna mówiła coś o ktg ale to też muszę być zapisana wcześniej ona też jest tylko w piątki wtedy kiedy lekarz przyjmuje no ale to będzie już 10 maj grubo po terminie poza tym mówiła że 10 tego jej nie będzie tylko jakąś pielęgniarką ja zastąpi więc odpada. I tak jak Puszek pisała na sam koniec zostawili mnie bez opieki. Dzwoniłam do szpitala w którym chce rodzić zapytałam o ktg to powiedzieli że nie ma opcji trzeba mieć skierowanie. Więc jedyne co to ratuje mnie pójść na izbe i powiedzieć np że słabo czuje ruchy czy coś i dopiero wtedy mnie przyjmą no ale znów tak leżeć nie wiadomo ile skoro się nic nie dzieje w dodatki teraz weekend długi... Nie wiem szczerze to już mi się płakać Chce bo nie wiem co mam zrobić
6 maja 2019, 3300g 54cm 10/10pkt SN 40+4 -
nick nieaktualnyago91 wrote:Właściwie to na dziś termin z miesiączki, ostatnio na wizycie nic lekarz nie mówił o następnej wizycie powiedział tylko że po terminie mam się zgłosić do szpitala. Nie dał mi skierowania powiedział że nie muszę mieć ale Puszek pisała że trzeba mieć i teraz nie wiem, nawet jakbym chciała do niego jeszcze pójść to dopiero w następny piątek bo tylko w piątki przyjmuje a jutro święto. Położna mówiła coś o ktg ale to też muszę być zapisana wcześniej ona też jest tylko w piątki wtedy kiedy lekarz przyjmuje no ale to będzie już 10 maj grubo po terminie poza tym mówiła że 10 tego jej nie będzie tylko jakąś pielęgniarką ja zastąpi więc odpada. I tak jak Puszek pisała na sam koniec zostawili mnie bez opieki. Dzwoniłam do szpitala w którym chce rodzić zapytałam o ktg to powiedzieli że nie ma opcji trzeba mieć skierowanie. Więc jedyne co to ratuje mnie pójść na izbe i powiedzieć np że słabo czuje ruchy czy coś i dopiero wtedy mnie przyjmą no ale znów tak leżeć nie wiadomo ile skoro się nic nie dzieje w dodatki teraz weekend długi... Nie wiem szczerze to już mi się płakać Chce bo nie wiem co mam zrobić
-
nick nieaktualnyago91 wrote:Właściwie to na dziś termin z miesiączki, ostatnio na wizycie nic lekarz nie mówił o następnej wizycie powiedział tylko że po terminie mam się zgłosić do szpitala. Nie dał mi skierowania powiedział że nie muszę mieć ale Puszek pisała że trzeba mieć i teraz nie wiem, nawet jakbym chciała do niego jeszcze pójść to dopiero w następny piątek bo tylko w piątki przyjmuje a jutro święto. Położna mówiła coś o ktg ale to też muszę być zapisana wcześniej ona też jest tylko w piątki wtedy kiedy lekarz przyjmuje no ale to będzie już 10 maj grubo po terminie poza tym mówiła że 10 tego jej nie będzie tylko jakąś pielęgniarką ja zastąpi więc odpada. I tak jak Puszek pisała na sam koniec zostawili mnie bez opieki. Dzwoniłam do szpitala w którym chce rodzić zapytałam o ktg to powiedzieli że nie ma opcji trzeba mieć skierowanie. Więc jedyne co to ratuje mnie pójść na izbe i powiedzieć np że słabo czuje ruchy czy coś i dopiero wtedy mnie przyjmą no ale znów tak leżeć nie wiadomo ile skoro się nic nie dzieje w dodatki teraz weekend długi... Nie wiem szczerze to już mi się płakać Chce bo nie wiem co mam zrobić
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyWiecie co? Z tymi lekarzami to w ogóle cyrk. Mój na ostatniej wizycie powiedział, że bez skierowania mam iść do szpitala. Jeszcze powiedział, że jakbym chciała, to w okolicy terminu mogę do niego przyjść, ale to jak sama chce. Na ktg kazał zgłaszać się do szpitala, ale ani nie mówił jak czesto ani nic. Tyle, co sama znalazłam w necie z nowych wytycznych i tego, co Puszek pisała. Ogólnie po terminie pójdę do niego, wyciągnę skierowanie na sile, ale nie wiem, czy się zgłoszę do szpitala. Z jednej strony wolałabym siedzieć w domu i czekać, A z drugiej się boję. Bo ani nikt mi nie sprawdzi przepływów, ani lozyska, A za każde ktg muszę płacić, A co 2 dni to trochę wychodzi. Więc pewnie zgłoszę się do szpitala na patologie. I zobaczymy co będzie. W mieście są 3 szpitale, więc że wszystkich mnie nie odesla. Ale naprawde nie wiem sama co robic i mam nadzieję, że problem się sam rozwiąże i Mała wyjdzie do 12.05. Ale to jest tak zaawansowana ciąża, że się bardzo boję. Malutka się rzadziej rusza, zmieniła godziny. Brzuch mnie boli bardzo, plecy też, A jak mam do tego twardnienia, to ona się wcale nie rusza. I weź tu na spokojnie czekaj 2 tygodnie po terminie. Chyba nie dam rady.
-
xKlaudiax wrote:Byłam ostatnio u niego 15.04, no i mówił, żeby przyjść 06.05 jeśli do tego czasu nie urodzę, ale właśnie nie wiem co będzie robił 🤔 powinien chyba skierować mnie już do szpitala
6 maja 2019, 3300g 54cm 10/10pkt SN 40+4 -
nick nieaktualnyNo właśnie dziewczyny, najgorsza jest ta niewiedza.
Ja pytałam w szpitalu czy mogę przyjść sama na ktg, to powiedzieli, że nie. Tylko lekarz bada usg, ktg no i decyduje czy mam zostać czy nie..
Chore to jest. Powinna być możliwość przyjscia do szpitala na samo ktg czy usg jak kobieta jest po terminie.. Nie wiem też, czy jako bym poszła na izbę i nazmyślała, że słabo czuję ruchy, to czy jest sens tam leżeć czy nie.. Eh, z kazdym dniem coraz bardziej się denerwuję o toago91 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDo terminu mam jeszcze kilka dni, ale mam podobne obawy, co Wy. Niby 2 tygodnie po terminie, to dalej dobry czas, ale jakoś tak niepewnie się czuje z tym. Już nawet nie chodzi o to, że mam dosc i nie mogę się doczekać. Też. Ale zwyczajnie się martwię. Zwłaszcza, że lekarz już mnie zbyl. A ja mam bujną wyobraźnię i jak mnie bardzo boli, to sobie wyobrażam cuda.
-
nick nieaktualny
-
Dziewczyny jeśli Wasi lekarze zostawili Was bez opieki na sam koniec to idzccie zgodnie z wytycznymi czyli po TP co dwa dni ktg-musicie prywatnie a na koniec tc 41 lub poczatek 42 zglosccie sie na IP z jakas sciema. Jesli KTG bedzie ok to normalnie i tak Was odesla do domu ze szpitala mimo, ze po terminie. A bez zadnego powodu po terminie USG nie robia ani tak po prostu do szpitala nie przyjmują.
Na ktg pewnie sie raz, dwa zalapiecie to az tyle kasy nie wyjdzie.
Lezenie na patologi ciazy nie nalezy do przyjemnych.Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 maja 2019, 17:39
xKlaudiax, Glendolina lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyHej. Mi lekarka powiedziała, że w terminie porodu mam sie zgłosić na ip. Ale jeszcze w poniedziałek będę wypytywać o szczegóły tzn skierowanie, przedłużenie L4.
Coraz ciężej sie żyję gdy ten brzuszek już nisko. Cały czas leciutko się czułam a teraz chodzę jak słonica. Tak dziś na spacerze mówiłam do męża, że natura to chyba tak specjalnie wymyśliła, żeby kobieta na końcówce ciąży wyglądała porodu a nie się go bała 😁Glendolina, Veri lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyBo lekarze to też już nie wiedzą co zalecac. Z l4 też nie wiem co. Mam do 40+4. Chyba 40+5 zgłoszę się do szpitala po prostu. Ze skierowaniem i powiem obawy co do ruchów. Wg nowych zalecen ciaza powinna byc rozwiazana do 42 tc, wiec najwyzej tydzien poleze. Ksiazki, tablet i jakos minie. Tak teraz myślę, A zobaczymy. Taki plan awaryjny. I jeszcze pewnie milion razy zmienię zdanie znając mnie;)
A z tą końcówka ciazy to tak jest. Trochę się bałam porodu, A teraz wiem, że zniose wszystko, byleby się skonczylo;D tego wielkiego bolu się doczekać nie mogę haha;Dago91, xKlaudiax, Biała Azlia lubią tę wiadomość
-
4me wrote:Dziewczyny jeśli Wasi lekarze zostawili Was bez opieki na sam koniec to idzccie zgodnie z wytycznymi czyli po TP co dwa dni ktg-musicie prywatnie a na koniec tc 41 lub poczatek 42 zglosccie sie na IP z jakas sciema. Jesli KTG bedzie ok to normalnie i tak Was odesla do domu ze szpitala mimo, ze po terminie. A bez zadnego powodu po terminie USG nie robia ani tak po prostu do szpitala nie przyjmują.
Na ktg pewnie sie raz, dwa zalapiecie to az tyle kasy nie wyjdzie.
Lezenie na patologi ciazy nie nalezy do przyjemnych.Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 maja 2019, 18:15
Glendolina lubi tę wiadomość
6 maja 2019, 3300g 54cm 10/10pkt SN 40+4