Majóweczki 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyDziekuje dziewczyny. Jak bede w domu to opiszę poród. Już pół opisałam, to coś wcisnelam i się skasowało. Trzeba na kompie. Moje maleństwo dużo płakało. Teraz śpi. Nie wiem czy jak wsadze do mydelniczki, czy się znowu nie zacznie, A boje się, że ja zagniote przez sen.
Ago, trzymam kciuki. Pamiętaj, że to nie będzie wiecznie trwać. Mimo, że nie będziesz w to wierzyć.
Moja Pchelka Iga ma 53 cm i waży 3090. Jest kopią mnie, A mimo to jest śliczna. Kocham ja nad życiekama2784, slodka100, ago91, xKlaudiax, Oleander, Rudzik1, Fikus, Milka1991, Pani Moł, Szczęśliwa Mamusia, Chusy, Paula_071, Veri lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Kurcze no mi się przysnelo w końcu na dobre 2h i znowu mam skurcze okresowe
Wzielam teraz nospe ale kurcze ile jeszcze tego mogę brac i co ile h?
Puszek chyba coś mówiła że 3x 2tabl? Ta mała dawkaWiadomość wyedytowana przez autora: 6 maja 2019, 02:25
-
Kurcze nie wiem co robić....? Nie chce mi się jechać w środku nocy do szpitala więc obserwuje i kombinuje bo te skurcze takie dziwne bo dość długo trwają i ciężko je zliczyć no i niby mocne ale da się wytrzymać i liczę że nospa może mi je trochę wyciszy a jak bywałam na porodówce w poprzednich ciążach to wtedy to były skurcze ledzwiowe i wogole hardcore a te do nich to pestka
Tylko tak się cykam trochę bo mam dobrą 1h do szpitala i jeszcze ten antybiotyk muszę dostać eh... Poczekam jeszcze trochę czy przejdzie po tej nospie bo boję się jej więcej bracWiadomość wyedytowana przez autora: 6 maja 2019, 02:32
-
Narazie skurcze co dobre 10min i wogole dziwnie bo po 3 bądź 4 min znowu czuje jakby skurcz ale nie wiem czy to można do skurczu zaliczyć eh... Budzę męża. Bez sensu obudziłam siedziałam z nim chwilę i jakoś skurcze ustaly a jak się kładę to znowu czuje cholerka posrane to wszystko człowiek nie wie co robić...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 maja 2019, 03:22
-
Nistera no kurcze nie brałam bo cykam się robić hałas dzieci śpią obok łazienki hehe ale kto wie może zaraz pójdę za twoją rada bo normalnie teraz mam co 6 bądź 7 min no ale mówię ja próbuję spać więc wszystko bardziej odczuwam a jak wstanę to może nie wyczuje za dużo tych skurczy
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyAgo,będę mało oryginalna, ale odpoczywaj ile wlezie. Przyda się. Poród to długi i męczący proces. A pewnie coś dostaniesz na ruszenie skurczy, więc się w końcu zaczną. I nie są to bóle na okres niestety. Moje szły z krzyża i nie były wcale fajne. Na ktg plasko;D mały oszust;D
Słodka, kciuki za rozwiniecie;)
-
nick nieaktualnyUwaga Poród!!!
Między 2 a 5 miałam regularne skurcze 40 s co 3 min. Nie da się przegapić. Szły z krzyża, wiedziałam dokładnie kiedy się zaczęło, kiedy się skończyło, kiedy będzie. Do boleści wcześniejszych nawet podobne to nie było. Na słowo szpital się wyciszyly. Poszłam spać. O 8.00 zaczęły się bardzo nieregularne. Odszedł czop. Niepotrzebnie wtedy pojechałam na izbę, bo to była tylko brązowo-różowa krew w sluzie, której później nie było. Na izbie skurcze wyciszyly sie całkiem. Rozwarcie na 3 cm. Lekarka nie wiedziała co zrobić. Czy do domu, czy na patologie, czy na porodowke. Dostałam relanium, żeby się uspokoić, żeby sprawdzić czy skurcze wrócą. Były co 7-10 min. Po godzinie rozwarcie 4 cm. Poszlabym do domu, ale żeby dostać 2 dawki na gbs, trafiłam na patologie. Tam musiałam szybko przejść na porodowke. Babka na sali chyba miała coś grubo z głową. Wtracala się w każde słowo. Wiesniara i patologia straszna. Miałam małe skurczyki, nieregularne i rzadkie Ale swoje robiły. Było już 5 cm. Dostałam czopek na ruszenie bardziej. Nie pomógł. Więc chodzenie po schodach. Na 7 piętro 2 razy. Dla pewności weszłam 4. Masowalam sutki. Nagle niespodzianka. Skurcze co 4 minuty, rozwarcie 6 cm. Na porodowke. Tam sympatycznie bardzo. Dostałam gaz. Kręciło mi się bardzo w głowie, fajny odlot, ale nie mogłam. Dostałam coś dozylnie. Leciało do partych. Trochę wyciszalo skurcze Ale i tak swoje się działo. Bolało znośnie. Nagle było 8 cm, potem 9. Kryzysu 7 cm nie było. Ten etap porodu mogę mieć codziennie;) odlaczyli znieczulenie, żeby były mocniejsze skurcze. Blagalam o Parcie, taka czułam potrzebę. No i się zaczęło. Ból jak skurwysyn. Skurcz co minutę. Na każdym 2-3 Parcia. Zakończone krzykiem zazynanego zwierzęcia. Dopiero wtedy odeszly mi wody. Spocona jak szczur blagalam o cesarke. Blagalam o śmierć. Trwało to 30 min, czyli i tak spoko. Mała była wysoko, nie chciała zejść. Dawno czułam główkę, ale się cofala. A ja już nie mialam siły. Jak ktoś ma parte 2 godziny to podziwiam i współczuję. Ja bym nie dała rady. Mój płakał jak widział główkę obrosnieta czarnymi włoskami i jak ja wyje z bólu. Wyszła główka cała w końcu. Czułam jak pekam. Nie nacinali. Nie było potrzeby podobno. Jeszcze chwilka, obrót dzieciaczka i malutkie różowe ciałko wypadło. Od razu rozdarte. Położyli na cyc. Łożysko wyszło na jednym skurczu. Nie widzialam, ale podobno obrzydliwe. Szycie nieprzyjemne. Peklam tylko w srodku. Mój płakał jak dziecko wyszło. Zanosil się az;) przeciął dzielnie pepowine. Bardzo mi pomógł. Nie wyobrażam sobie rodzic samej. 2 godziny tulenia i karmienia i na salę. Babka obok bardzo w porządku. Dziecko nie chciało spać. Wyla w nieboglosy. Dopiero teraz zasnęła twardo. Nie mam ciuszkow 50 A w 56 się topi. Jest idealna. Tylko rozdarta. Bolu nie zapomnę, ale było warto.
Mam nadzieję, że nie nastraszylam. Boli, ale idzie dac radę. Warto;)Pani Moł, Oleander, Szczęśliwa Mamusia, xKlaudiax, Veri, Veri, Pantera, Nistera lubią tę wiadomość
-
Gratulacje Glendolina, dałaś radę! Piękne imię dla córeczki
Ago, trzymamy niezmiennie kciuki! Może coś w końcu ruszy
Słodka, to może to tylko straszaki? Wiele z nas je ma już często niestety zawsze dobrze sprawdzić ale bóle miesiączkowe powtarzające się to już chyba na porządku dziennym, też kciuki!Glendolina lubi tę wiadomość