Majóweczki 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Veri nic nie wskazywało na to, wizualnie biodra są super a na usg dopiero było widać. Dziś jej założyłam szelki, płacz był, teraz śpi. Skoro już druga córka ma dysplazje to musi to być genetyka. Daliśmy radę za pierwszym razem to i teraz trzeba to znieść.
-
Szczesliwa ledwo zywa wrote:Hmm a mi na wizycie patronazowej pediatra powiedziała że jeszcze raz oglądanie bioderka na nast wizycie i zdecyduje czy trzeba WGL robić iść bo według niej napewno jest ok..I nie wiem czy faktycznie da się to ocenić tylko naocznie
Nie da się!, idz koniecznie na usg. Najprawdopodobniej będzie to pierwsze i jedyne usg. Lepiej mieć pewność. Im później się zacznie leczenie to dłużej ono trwa. U nas w szpitalu pediatra twierdziła że wszystko jest super i położna na wszystkich 4 wizytach.
Szczesliwa ledwo zywa, Veri lubią tę wiadomość
-
Eh... te bioderka usg trzeba zrobić!
Mam dość upałów! Małej odparzyła się pupa, pielęgnujemy ile się da, a i tak coś się zaogniło i tylko z gołą pupą Mała jest w stanie pospać. Agrr....
Dzień spoko, ale zastanawiam się co zrobić w nocy. Mała kwili jak tylko jakiegoś kleksa puści -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyBiała Azlia wrote:NW ja to bym pewnie na noc tetrę założyła. Zawsze to przewiewne. A co stosujecie na odparzenia?
Ja to w szpitalu smarowałam Bepahten Baby mam w domu Sudocrem , i nawet Linomag ale jak na razie tfu tfu nie ma mały żadnych odparzeń często wietrzę jego pupę . -
Azalia, testuję już wszystko... od mąki ziemniaczanej, poprzez różne kremy (sudocrem, linomag, emolium na odparzenia, bephanten)
Noc z gołym tyłkiem na podkładach, jest lepiej, ale jeszcze walczymy, dalej z gołym tyłkiem.
Mamy dziewczynek: długo wydzielina z siusiek coreczkom wyplywała?
W szpitalu mówili, ze to normalne i nawet na poczatku może być z krwią, ale nie zapytałam ile to potrwa -
Szwy mam rozpuszczalne, kilka już zeszło, część została, chociaż teraz już szwy same w sobie mi nie przeszkadzają. Chyba przegięłam po powrocie do domu ze szpitala, bo karmiąc młodego siedziałam godzinami, teraz już staram się karmić tylko na leżąco i chyba powoli, powoli jest lepiej... ale już sama nie wiem
puszek369 lubi tę wiadomość
-
Fikus wrote:Szwy mam rozpuszczalne, kilka już zeszło, część została, chociaż teraz już szwy same w sobie mi nie przeszkadzają. Chyba przegięłam po powrocie do domu ze szpitala, bo karmiąc młodego siedziałam godzinami, teraz już staram się karmić tylko na leżąco i chyba powoli, powoli jest lepiej... ale już sama nie wiem
Fikus lubi tę wiadomość
-
Dzięki Puszku i NW, położna będzie u mnie w środę to zapytam czy mi je ściągnie.
Ja jeszcze podczas siedzenia i chodzenia czuję nacisk na odbyt, Puszku czy to normalne? Trochę mnie to martwi...
U nas dzisiaj była doradczyni laktacyjna, bo mój mały gnomek mnie wykańczał, nie umiałam go przystawić, potem wisiał godzinami na piersi, etc. generalnie chodziłam już jak zombie. Okazało się, że jest z niego leniuszek, nie przystawiał się, bo go dokarmialiśmy i to jeszcze zbyt łatwymi butelkami, więc od dzisiaj walczymy na nowo, koniec modyfikowanego! Mamy na razie jedną pozycję i będziemy się jej trzymać, w końcu słyszę, że przełykaPaula_071 lubi tę wiadomość
-
Fikus wrote:Dzięki Puszku i NW, położna będzie u mnie w środę to zapytam czy mi je ściągnie.
Ja jeszcze podczas siedzenia i chodzenia czuję nacisk na odbyt, Puszku czy to normalne? Trochę mnie to martwi...
U nas dzisiaj była doradczyni laktacyjna, bo mój mały gnomek mnie wykańczał, nie umiałam go przystawić, potem wisiał godzinami na piersi, etc. generalnie chodziłam już jak zombie. Okazało się, że jest z niego leniuszek, nie przystawiał się, bo go dokarmialiśmy i to jeszcze zbyt łatwymi butelkami, więc od dzisiaj walczymy na nowo, koniec modyfikowanego! Mamy na razie jedną pozycję i będziemy się jej trzymać, w końcu słyszę, że przełyka
-
nick nieaktualnyCzy Wasze dzieci też takie marudne? Myślałam, że to przez upały, ale wczoraj było chłodno a wrzaski jakby ze skóry obdzierali. Tylko na rączkach dobrze i to też w jednej pozycji, żeby rodzicom ręcę odpadały już z bólu. Podejrzewam skok rozwojowy. Niech to już minie...
-
Azalia, albo po prostu niedojrzały układ pokarmowy Was męczy.
My tak ze 2x na dobę po 1-2h musimy z Młodą tańczyć. Fajnie kupy też po dobrym spacerze idą. Ale ogólnie te pierwsze 3 miechy najgorsze. Z synem też się męczyliśmy i jego brzuszkiem. A na koniec tego 3miesiaca faktycznie był9 mu coraz lżej