Majóweczki 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Wracajac do wyrzutow sumienia- ja ide na L4 dokladnie za 3 tygodnie i ze to bedzie juz 7 miesiac to- nie planuje miec ZADNYCH!
Nie moge sie doczekacMam tyle do zrobienia!!!
Aczkolwiek boje sie dwoch rzeczy - po pierwsze tycia. Juz mam 7kg a ruszam sie sporo, sila rzeczy jak bede siedziec w domu tego ruchu bedzie mniej. Po drugie najgorzej czuje sie w domu- ciagle mnie tu boli kosc ogonowa, plecy. Chodze jak 80 letnia babcia. Nie wiem, chyba mam jakies niewygodne meblew pracy na krzesle biurowym nie mam takich problemow hahaha pewnie przez ten ruch tez
-
4me podziwiam wszystkie laski ktore jeszcze pracują! I uwazam ze najwyzsza pora isc na l4 nabrac sil ogarnac wszystko i wgl. Ja poszlam bardzo wczesnie bo praktycznie w 10tc na poczatku nie widzialam innego wyjscia bo nie mialam sily nawet wstac z lozka wtedy w pracy managerka miala nadzieje caly czas ze wrócę ja tez szczerze mowiac ale potem gin mnie nastraszyla ze to nie jest dobra praca zwłaszcza ze dalej wymiotowalam . Zalatwilam sobie ze przychodzila bym na 6h nie na 12 jak wszyscy. Ale tak sie stalo ze jednak nie wrocilam czasem wariuje z braku oracy czuje sie bezuzyteczna i czuje ze dziczeje od braku kontaktu z ludzmi. W pracy ciagle nowe twarze zawsze sie cos działo brakuje mi tego. Teraz juz sa jakies nowe dziewczyny na moje miejsce ale milo mi bo wiem ze jak bede chciala to po macierzynskim zawsze moge wrocic.
-
4me,wspolczuje mdłości na tym etapie, ja mam je tylko jak z rana zaraz nie zjem
zresztą ja może z 2 tygodnie z rana miałam mdłości w ciąży, potem przyszła niedroznosc jelit, przez 3 dni zwracałam żołądek że tak powiem bo nic nie jadłam w ogóle i potem jak ręką odjal hahah
Ale też mam dziś kiepski dzień, brzuch ciągle boli i kłuję jakby w szyjce? Czy któraś z was jeszcze miewa bóle podbrzusza? Ja je mam od tygodni więc troche przywyklam ale dziś to inny bol jakby piekacy na całej szerokości podbrzusza i dodatkowo te klucia, masakraaa, mam nadzieję że nic tam się nie dzieje
-
Też podziwiam pracujące. Dzisiaj miałam praktyki (robię kurs anestezjologiczny z pracy, żeby móc do znieczulen do porodu asystowac. Byłam na oiom dorosłych, matko po 15min zrobiłam się zielona i musialam wyjsc
to już nie dla mnie. Nic nie robiłam przy pacjentce, bo wiadomo bakterie, a tam tylko naa oprowadzili:) ale większość zajec spędziłam w poczekalni. Nie spodziewałam się, że takie rzeczy mnie spotykają jak omdlenia
-
MaryJane ja miewam, coraz rzadziej, ale jeszcze są i dzisiaj tez miałam kłucia silnie, młoda się bardzo rozpychała, a później straszne wzdęcia mnie dopadły, aż kolki jelitowej dostałam. Wzięłam espumisan, mięte wypiłam, pojeździłam na rowerku, a później kąpiel ciepła i dopiero puściło, masakra!
Muszę się pożalić trochę, słaby wieczór mam psychicznie. Siedziałam dzisiaj długo nad swoją magisterką, kończę pewien etap w niej, ale mam straszną pustkę w głowie do tego naprawdę czuję się głupia. Nie mam pojęcia jak ugryźć dalej temat, okazało się, że sporo materiałów mi gdzieś poginęło, albo nie pamiętam gdzie przełożyłam. Załamałam się ogólnie, bo planowałam za 3 tygodnie skończyć pisanie, a teraz nie wiem nawet co dalej robić. Promotor nie jest skory do pomocy, mam wrażenie, że nie rozumiemy się do końca. W ogóle czuję, że nikt mnie nie rozumie, że dla niektórych napisanie magisterki to jest jak pstryknięcie palcem, ale ja mam serio mega ciężki temat. Nie mam pomysłu co do konstrukcji pracy, pustka w głowie. Naprawdę nie wiem co ta ciąża ze mną robi, ale mam wrażenie, że wszystko mi wyparowało, nic nie potrafię. Przepłakałam pół wieczora, bo czuję się, że utknęłam w szambie i nie umiem z niego wyjść. Wiem, że to nie są najważniejsze rzeczy, ale chciałabym mieć to już za sobą, a jest mi bardzo ciężkoMusiałam się wyżalić.
-
iwwk wrote:MaryJane ja miewam, coraz rzadziej, ale jeszcze są i dzisiaj tez miałam kłucia silnie, młoda się bardzo rozpychała, a później straszne wzdęcia mnie dopadły, aż kolki jelitowej dostałam. Wzięłam espumisan, mięte wypiłam, pojeździłam na rowerku, a później kąpiel ciepła i dopiero puściło, masakra!
Muszę się pożalić trochę, słaby wieczór mam psychicznie. Siedziałam dzisiaj długo nad swoją magisterką, kończę pewien etap w niej, ale mam straszną pustkę w głowie do tego naprawdę czuję się głupia. Nie mam pojęcia jak ugryźć dalej temat, okazało się, że sporo materiałów mi gdzieś poginęło, albo nie pamiętam gdzie przełożyłam. Załamałam się ogólnie, bo planowałam za 3 tygodnie skończyć pisanie, a teraz nie wiem nawet co dalej robić. Promotor nie jest skory do pomocy, mam wrażenie, że nie rozumiemy się do końca. W ogóle czuję, że nikt mnie nie rozumie, że dla niektórych napisanie magisterki to jest jak pstryknięcie palcem, ale ja mam serio mega ciężki temat. Nie mam pomysłu co do konstrukcji pracy, pustka w głowie. Naprawdę nie wiem co ta ciąża ze mną robi, ale mam wrażenie, że wszystko mi wyparowało, nic nie potrafię. Przepłakałam pół wieczora, bo czuję się, że utknęłam w szambie i nie umiem z niego wyjść. Wiem, że to nie są najważniejsze rzeczy, ale chciałabym mieć to już za sobą, a jest mi bardzo ciężkoMusiałam się wyżalić.
-
nick nieaktualnyMaryJane wrote:4me,wspolczuje mdłości na tym etapie, ja mam je tylko jak z rana zaraz nie zjem
zresztą ja może z 2 tygodnie z rana miałam mdłości w ciąży, potem przyszła niedroznosc jelit, przez 3 dni zwracałam żołądek że tak powiem bo nic nie jadłam w ogóle i potem jak ręką odjal hahah
Ale też mam dziś kiepski dzień, brzuch ciągle boli i kłuję jakby w szyjce? Czy któraś z was jeszcze miewa bóle podbrzusza? Ja je mam od tygodni więc troche przywyklam ale dziś to inny bol jakby piekacy na całej szerokości podbrzusza i dodatkowo te klucia, masakraaa, mam nadzieję że nic tam się nie dzieje
Ja dzis wlasnoe tez takie klocia mam przez cały dzień. Wlasnie tak w podbrzuszu nisko. Nie mam pojęcia czy to szyjka czy co. Kłuje i to czesto i tez sie zaczelam martwić co sie dzieje. -
Znów długo się nie odzywałam ale melduję że u nas wszystko w porządku. Wczoraj byłam na wizycie (28+1) młody waży już 1229g, wszystko jest w porządku.
Od kilku dni jakieś choróbsko mnie bierze, głowa boli w plecach łamie, coś czuje że od męża coś podłapałam bo chory.
W przyszłym tygodniu czas najwyższy by zabrać się za wyprawkę, na razie wstępnie powybierane cosik i pododawane do koszyka tylko kurczę dalej nie mogę się na żaden wózek zdecydować. Niby byłam przekonana do maxi cosi nova 3 ale teraz sama nie wiemA wy dziewczyny jakie wózki macie czy też planujecie kupić?
U nas w ogóle teraz wesoło będzie bo za niecałe 3 tygodnie wypada termin porodu jednej z naszych kotek więc nie dość że w tym przypadku też wyprawkę muszę kupić to jeszcze się mega stresuję bo to będzie jej pierwszy poród. No i wychodzi na to że w maju będę miała w domu gromadkę kocich dzieci plus swoje własne, ciekawe jak to wszystko będziepuszek369, Szczesliwa ledwo zywa, Pestkkaa, kama2784, 4me, Oleander, Milka1991, Pani Moł, Szczęśliwa Mamusia, PatkaPP lubią tę wiadomość
Kacperek 06.01.2018 - 12.01.2018 [*]
Nasze 6 dni szczęścia...
Filip 18.04.2019 nasz mały wielki cud 😍3270g 55cm -
Wszystko dziewczyny zalezy jeszcze od rodzaju pracy. Ja tez nie mam typowo biurowej pracy bo pracuje w firmie produkcyjnej. Ale dzieki temu mam wlasnie roznorodne dni, ze troche moge popracowac przy komputerze a troche pobiegać i jakos tak 6 miesięcy zlecialo.
Moze to kontra do poprzedniej ciąży kiedy musialam isc na L4 juz w 5 tygodniu i lezec caly pierwszy trymestr.
Iwwk ja mysle, ze potrzebujesz przerwy. Jutro, pojutrze wena wrocidasz rade! Napisanie magisterki to wcale nie bulka z maslem i pamiętam, ze to był koszmar
podziwiam wszystkie kobiety w ciazy, ktore na to znajduja sily-dla mnie byłoby to trudniejsze niz praca
-
Puszek, pisze o pewnym typie konstrukcji mieszkalnych we wczesnym sredniowieczu, ciężko z literaturą i ciężko znaleźć po bibliotekach, mało tego, mało się publikuje. Miałam mieć gorszy temat to wybrałam ten, który wcale się łatwiejszy nie okazał. Specyficzna dziedzina nauk
Nie chcę pisać co to dokładnie, żeby mnie tu ktoś nie rozpoznał hehe
Już trochę odetchnęłam, napisałam do promotora żeby się spotkać, coś może doradzi. Jutro siądę ze świeższą głową. Dzięki dziewczyny, miałam taki moment załamania, już chciałam tym rzucić. Jest mi w ciąży ciężej nad tym pracować, łapie się na naprawdę głupich błędach.Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 lutego 2019, 21:50