Majóweczki 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
MaMaMi83 wrote:Z tego czytalam to nie do końca tak jest bo czytalam wiele wpisów dziewczyn które przykładowo chciały rodzic w szpitalu uniwersyteckim w Krakowie to jest 3 st i zostały odesłanie do innego szpitala.
Ale myślę że jak się ma lekarza w 3ce to można śmiało tam iść.
-
Mam jeszcze do Was pytanie odnośnie samego porodu.
Bo ja właśnie dzisiaj zaczęłam o tym myśleć. Koleżanka, która ma dwójkę dzieci powiedziała mi dzisiaj, ze absolutnie nie chciałaby rodzic naturalnie. Że jest po dwóch cesarkach, jest zadowolona
Czy Was nie przeraża ten ogromny ból ?
Czy któraś z Was zastanawia się nad podjęciem z lekarzem prowadzącym tematu przeprowadzenia cesarskiego cięcia na tak zwane życzenie? Czy raczej rodzimy naturalnie, będzie super, damy radę.
Jakie macie nastawienie?
Oczywiście temat powikłań i że cc jest to operacja - jest dla mnie jasny i zrozumiały. Chodzi mi właśnie o Wasze odczucia w tym temacie -
Mamami studenci mogą być wszedzie w zwykłym szpitalu też. Kwestia odróżnienia jednej studentki położnictwa, ktore bardzo się angażują i pacjentki są zadowole, a stada lekarskiego co traktuje to jak zaliczenie nie każdy chce być ginem, a muszą zaliczyć i czasami aż wstyd nam jest ze oni wchodzą. Zawsze Pacjent ma prawo ich wyrzucic, ale często się wstydzi powiedzieć lekarzowi. Po to jest mąż musicie mowic zgadzam się np na jednego dwóch na wszystkich na nikogo. Oczywiście przy przyjęciu jest ogólna zgoda i albo się zgadzasz albo nie, ale w każdym momencie możesz zmienić zdanie, ale też przypomiex bo jest milion papierów i nikt tego nie przegląda jak ja nam w planie porodu to powiem lekarzowi, ale co z tego on ma mnie gdzieś to Wy tu macie mówić
4me spoko są opinie tamdużo teraz lek z Zaspy tam przeszło. Miałam jedna pacjentke że środowiska bardzo zadowolona z tego porodu była
ja dużo pacjentek tam nie miałam bo mój rewir to Gda i miałam ich garstke tak chciałam. Ogólnie oddział po remoncie
Ja chce rodzic naturalnie. Głównie ze względu na dziecko, to dla niego bardzo ważne, dużo jest o tym artykułow.Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 lutego 2019, 21:12
-
A no tak. Nie uscislilam wypowiedzi. Faktycznie jeśli jest pełne oblozenie to musi być selekcja
tak powinno być
Co do stażystów to miałam ich przy pierwszym porodzie. Teraz na wstępie powiem że nie życze sobie widowni. Bardzo mnie to krepowalo i stresowalo. A oni faktycznie nie wygladali na lekarzy którzy ambitnie chca podejść do tematu tylko zaliczyc praktykę i isc...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 lutego 2019, 21:15
-
No wlasnie ja mam zamiar rodzic w uniwersyteckim i troche sie boje stada studentow ktorzy beda patrzeć na mnie jak na zjawisko. I wlasnie swoja droga moj lekarz prowadzący jest tam ordynatorem tj szpital z 3 stopniami ref.ale mysle ze jesli mnie prowadzi to mnie z niego nie odesla chyba ze faktycznie beda pilne przypadki ratowania dzidziusiow to grzecznie udam sie do innego
-
Alicja ja miałam cesarke na zimno czyli od razu cięcie bez próby wywoływania porodu u mnie było zagrożenie życia młodej więc cieli na szybko. Ja tam nie narzekam na cięcie. O 17 miałam zabieg o 6 rano już chodziłam. Na chwilę obecną nawet nie myślę o porodzie naturalnym. Ale jeśli nie będzie wskazań do cięcia będę musiała urodzić, nie zamierzam załatwiać sobie cesarki. Natomiast poród naturalny nie jest w moim mniemaniu niczym wspaniałym. Jakby ktoś dał mi wybór. Wybrałbym cesarke.
Edit. A najgorsza opcja dla mnie jest najpierw męka żeby urodzić naturalnie a potem i tak cięcie. Nie chciałabym tego zaliczyć.Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 lutego 2019, 21:20
2009 Córeczka
2017 [*] Aniolek 11tc
-
Alicja, to będzie mój pierwszy poród, dlatego pewnie nie wiem co mówię, ale chcę przynajmniej spróbować rodzić naturalnie, bo to jest lepsze dla dziecka. Natomiast jeśli będą wskazania do CC, no to trudno, nie będę się upierać. Psychicznie nastawiam się na poród naturalny, wiem że lekko nie będzie, ale tyle kobiet go przeżyło to ja też dam radę
-
Alicja mnie przeraża cc. Przeraża właśnie ze względu na to że to operacja. A żadna ingerencja w ciało nie jest dobra dla organizmu. Jeśli poród sn przebiega bez komplikacji to jest to właśnie czysta fizjologia. Prawo natury od powstania świata
ale mam koleżankę która sobie załatwiła cc bo z kolei ja przerażal poród sn. Mówiła że było okropnie. Mega bolało itd. Ale i tak drugi raz wybralaby cc. U niej to kwestia psychiki
-
MaMaMi83 wrote:Alicja ja miałam cesarke na zimno czyli od razu cięcie bez próby wywoływania porodu u mnie było zagrożenie życia młodej więc cieli na szybko. Ja tam nie narzekam na cięcie. O 17 miałam zabieg o 6 rano już chodziłam. Na chwilę obecną nawet nie myślę o porodzie naturalnym. Ale jeśli nie będzie wskazań do cięcia będę musiała urodzić, nie zamierzam załatwiać sobie cesarki. Natomiast poród naturalny nie jest w moim mniemaniu niczym wspaniałym. Jakby ktoś dał mi wybór. Wybrałbym cesarke.
Edit. A najgorsza opcja dla mnie jest najpierw męka żeby urodzić naturalnie a potem i tak cięcie. Nie chciałabym tego zaliczyć.
-
nick nieaktualnyJa jestem nastawiona na sn i bardzo chcę tak urodzić i obym dała radę / nie boje się bólu bo już wiele w życiu przeszłam (ha ciekawe co powiem za pare msc) a ewentualnie komplikacji .. dużo czytam na temat sn, a cc bez wskazań jest dla mnie niezrozumiała. Obym dała radę
Edit - wskazaniem jest też paniczny lęk przed sn. Ogólnie co zauważyłam to, że u nas po IVF jest bardzo dużo cc..Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 lutego 2019, 21:32
-
nick nieaktualnyMoj porod trwal 25 godzin. Bol straszny ale juz tego nie pamietam. Wiem, ze bolalo ale nie pamietam tego bolu ale to co sie wtedy przezywa, te emocje to jest cos czego nigdy nie przezylam ani ja ani moj mąż. I teraz boje sie bólu, bo juz wiem jak bardzo to boli ale bardzo chce urodzić naturalnie. Ja mialam cudowna opieke w trakcie i moze to tez wpływana moje pozytywne wspomnienia. Ale tez nie jestem absolutnie przeciwnikiem cc. Nawet w czasie porodu prosilam lekarza o cc bo myslalam, ze juz nie dam rady. Lekarz tylko żartował, ze dam rade i ze kazda tak mowi hehe. Mam koelezanki ktore rodzily maturalnie a drugi porod cc i twierdza, ze porod naturalny to pikus przy ranie cc a mam tez znajome ktore nie chca slyszec o porodzie naturalnym. Mysle, ze jesli wszystko jest ok to warto pierwszy porod próbować naturalnie.
-
Ja po dwóch porodach SN nie wyobrażam sobie żeby było inaczej teraz. Moim zdaniem jak możesz to trzeba próbować. Dla mnie cesarka to tylko w przypadku braku innej możliwości i ryzyka życia dziecka. Po SN szybciej wracasz do formy i no kurcze jakoś nas tak stworzono do tego typu porodów. Ciało się przygotowuje do tego przez całą ciążę. Ja miałam dwa szybkie porody i nie mam złych wspomnień, więc może i mam inne podejśćie, ale ostatnio za dużo nasłuchałam się przypadków z bliskiego mi otoczenia, które po cesarkach miały powikłania i źle zagojone rany. To już chyba wolę męczyć się przy SN na ostatniej prostej, a potem szybko wrócić do formy.
Alicja-33 wrote:Mam jeszcze do Was pytanie odnośnie samego porodu.
Bo ja właśnie dzisiaj zaczęłam o tym myśleć. Koleżanka, która ma dwójkę dzieci powiedziała mi dzisiaj, ze absolutnie nie chciałaby rodzic naturalnie. Że jest po dwóch cesarkach, jest zadowolona
Czy Was nie przeraża ten ogromny ból ?
Czy któraś z Was zastanawia się nad podjęciem z lekarzem prowadzącym tematu przeprowadzenia cesarskiego cięcia na tak zwane życzenie? Czy raczej rodzimy naturalnie, będzie super, damy radę.
Jakie macie nastawienie?
Oczywiście temat powikłań i że cc jest to operacja - jest dla mnie jasny i zrozumiały. Chodzi mi właśnie o Wasze odczucia w tym temacieCiasteczko777 lubi tę wiadomość
-
Alicja mnie właśnie bardziej przeraża cesarka niż poród naturalny. Wiadomo, że boje się bólu i tego co będzie, ale to jednak natura i jeśli tylko będzie wszystko przebiegało dobrze to mam ogromną nadzieję, że uda się urodzić naturalnie. Cesarka to dla mnie ostateczność jeśli nie będzie innej możliwości.
-
Tokofobia jest w wielu miejscach podważana. Aby mówić o fobii trzeba się już kiedyś spotkac z przyczyna leku, więc u pierwiastki to wiecie, a po drugie należałoby mieć przeprowadzona terapię u psychiatry, w szpitalach wiedzą, że ludzie to naciagaja i potem jak ktoś faktycznie ma Tokofobie to może mieć problem. No chyba, że lek prowadzący Wam cc zrobi z takim skier, ale u nas takie skier nie istnieje w zasadzie, bo nie uwzględniaja tego. Absolutnie nie jestem przeciwna cc tylko mówię jakby ktoś wpadł na taki pomysł z tym psychiatra i nie sprawdzi czy szpital mu zrobi to cc.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 lutego 2019, 21:46
Ciasteczko777 lubi tę wiadomość
-
Dzięki dziewczyny za odpowiedzi
Ja jestem po dwóch poronieniach, nie mam tez 20 lat tylko nieco więcej. W ciazy towarzyszy mi ogromny pech, który obrazuje wszystkie możliwe dolegliwości (ból kręgosłupa, skracająca się szyjka, cukrzyca, podejrzenie cholestazy i inne) i mam wrażenie, ze taki poród przez cesarskie cięcie byłby hmmm w jakimś tam sensie ułatwieniem, takim pójściem na łatwiznę bez komplikacji. Bo poród naturalny, dziecko owinięte pępowina, takiej w ogole mechaniczne urazy, nacinania krocza, którego nie czujesz bo już tak wszystko boli , ze jest ci wszystko jedno ...nie wiem jakoś cc lepiej mi się kojarzy. Natomiast mam tez to poczucie, ze to fizjologiczne, natura, wszystkie rodzą i ja tez dam radę -
puszek369 wrote:Tokofobia jest w wielu miejscach podważana. Aby mówić o fobii trzeba się już kiedyś spotkac z przyczyna leku, więc u pierwiastki to wiecie, a po drugie należałoby mieć przeprowadzona terapię u psychiatry, w szpitalach wiedzą, że ludzie to naciagaja i potem jak ktoś faktycznie ma Tokofobie to może mieć problem. No chyba, że lek prowadzący Wam cc zrobi z takim skier, ale u nas takie skier nie istnieje w zasadzie, bo nie uwzględniaja tego. Absolutnie nie jestem przeciwna cc tylko mówię jakby ktoś wpadł na taki pomysł z tym psychiatra i nie sprawdzi czy szpital mu zrobi to cc.
Nie No Puszek u mnie nie aż tak))
Ciekawa byłam Waszego nastawienia.
A co jeżeli lekarz prowadzący da skierowanie do CC ? Lekarz w szpitalu sam podejmuje decyzje czy raczej liczy się z tym skierowaniem ? -
Alicja-33 wrote:Mam jeszcze do Was pytanie odnośnie samego porodu.
Bo ja właśnie dzisiaj zaczęłam o tym myśleć. Koleżanka, która ma dwójkę dzieci powiedziała mi dzisiaj, ze absolutnie nie chciałaby rodzic naturalnie. Że jest po dwóch cesarkach, jest zadowolona
Czy Was nie przeraża ten ogromny ból ?
Czy któraś z Was zastanawia się nad podjęciem z lekarzem prowadzącym tematu przeprowadzenia cesarskiego cięcia na tak zwane życzenie? Czy raczej rodzimy naturalnie, będzie super, damy radę.
Jakie macie nastawienie?
Oczywiście temat powikłań i że cc jest to operacja - jest dla mnie jasny i zrozumiały. Chodzi mi właśnie o Wasze odczucia w tym temacie
Z calym szacunkiem do kolezanki. Nie sluchaj jej! Nie rodzila naturalnie wiec nie wie jak to jest. Moze sobie tylko wyobrazac... I na tej podstawie budowac swoje opinie.
Btw moim zdaniem w porodzie naturalnym nie jest przerażający bol i wysiek-serio to w koncu minietylko ewentualne kompilkacje, brak postepu porodu i tego typu sprawy.
Wysiłek i bol to pikusmiliony milonow trylionow - jakby to powiedzial moj syn- konoet daly rady i Ty dasz
Alicja-33 lubi tę wiadomość