Majóweczki 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Terror Kp właśnie jest większy że strony innych matek niż samych położnych czy doradczyń laktacyjnych. Jeszcze niedawno pamiętam, że było na odwrót, bo karmienie mm było dużo lepsze, bo matka taka mobilna i w ogóle, jak można chcieć karmić piersią. Czasy się zmieniły. Fakt karmienie piersią jest cudowne dla matki i dziecka, trzeba to promować, ale nie wciskać tego na siłę i oceniać tych co nie mogą bądź nie chcą, powinna to być każdej kobiety prywatna sprawa. Nie żyjemy z kimś na codzień i nie wiemy jaka jest sytuacja, aby móc oceniać. Świat byłby piękniejszy gdyby tak każdy zajął się swoim podwórkiem, bo najczęściej te matki terrorystki same maja wiele za uszami i takie idealne nie są na jakie się kreują
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 lutego 2019, 16:28
-
Hej, zgadzam się z tym co piszecie - kp tak, ale nie kosztem zdrowia psychicznego.
Już pisałam Wam, że jak stres ogarnia to mleko nie leci choć jest w piersiach. Jak sie uda to suoer, jak nie to mm i tyle.
Dodam że mam drobniutkie piersi a mleko a własciwie siara po porodzie była, przed porodem nie miałam żadnego wycieku.
Tak jak Puszek napisała - kobiece gruczoły to fabryka nie magazyn. Ja bym jeszcze porównała do restauracji i zamówienia u kelnera, składanego przez dziecko - jest zamówienie, to jest produkcja, ale to trwa z dzień.
I oczywiście będą się pojawiać kryzysy laktacyjne co kilka tygodni - dziecko nagle ma skok a mama jeszcze nie zdązyła się przygotować, produkcja trwa, wtedy dziecko dzień-dwa płacze ze ma za mało, po czym znów się wszystko uregulowuje.
Co do pozycji karmienia - u mnie w pierwszych miesiącach nie szło przystawianie na siedząco, był płacz,ja spieta. Na leżąco idealnie z kolei. Potem już w każdej pozycji -
Izka też się zastanawiałam czy w trakcie porodu można jakiegoś batona "mocy" lub napić się czegoś innego niż woda na wzmocnienie. Nawet bym chciała mieć taką możliwość jakiegoś izotonika naturalnego wypić żeby nie odlecieć za wcześnie hehe.
Izka37 lubi tę wiadomość
-
Matki potrafią być okrutne w komentarzach i oceniające
to się tyczy kp/mm, porodu, chustowania, karmienia do roku czy do 4r.ż., szczepienia/nie szczepienia/mądrego przemyślanego szczepienia, wprowadzania posiłków (czytałam o matkach które 4mc dzieciom podawały kotleta schabowego, serio), internet przyjmie wszystko
Warto zachować swój zdrowy rozsądek -
Teoretycznie mozna jesc przynajmniej tam gdzie ja chce rodzic i chyba nie wnikaja juz w to co bede jesc i pic:P jeszcze im smaka narobie haha
A tak wgl to dzisiaj doznalam odruchy człowieczeństwa w komunikacji miejskiej ! Pierwszy raz Pani ustapila mi miejsca normalnie sie wzruszylam
A wczoraj byliśmy w sklepie i moj narzeczony kupowal sobie na wieczor piwo i to radlera 2% i kasjerka poprosila go o dowód haha z jaka duma wyciagal dowod:D -
Izka37 wrote:Teraz w trakcie porodu można sobie coś przegryźć.A co z osobami które mają cukrzyce ciążową? Batonik odpada? Pozostaja tylko wafle ryżowe:)? Tak mnie naszło ostatnio. Jakies przemyslenia?
.
Wafle ryżowe są produktem wysoko przetworzonym w cukrzycy ciążowe raczej niewskazane2009 Córeczka
2017 [*] Aniolek 11tc
-
iwwk wrote:Izka też się zastanawiałam czy w trakcie porodu można jakiegoś batona "mocy" lub napić się czegoś innego niż woda na wzmocnienie. Nawet bym chciała mieć taką możliwość jakiegoś izotonika naturalnego wypić żeby nie odlecieć za wcześnie hehe.
-
Można jeść, normalnie obiad śniadanie kolacje od szpitala dostaje się, chyba że lekarz zaleci nie jedzenie, że względu na ryzyko cc no po zopie czy coś. Gdyby cukry leciały przy cukrzycy to dajemy kroplowki z gloko, jeżeli nie może jeść, a tak to je
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Biała Alize, Izka
Mi dr mówiła że przy cukrzycy obserwuje się stan łożyska (bo może się szybciej starzeć), przepływy i szacunkowa wagę dziecka dlatego często jest tak że ciąże cukrzycowe rozwiązuje się szybciej albo przez wywołanie albo przez cięcie no chyba że wszystko jest ok łożysko w porządku przepływy ładne i dziecko nie duże to czeka się aż się samo zacznie
Jesli chodzi konkretnie o mnie to na chwilę obecną będę mieć cesarke jeszcze nie wiem w którym tygodniu ale to że względu na łożysko brzeżnie przodujące. No i mój młody raczej mały nie będzieWiadomość wyedytowana przez autora: 26 lutego 2019, 17:10
Biała Azlia, Izka37 lubią tę wiadomość
2009 Córeczka
2017 [*] Aniolek 11tc
-
Biała Azlia wrote:Hej. Dziewczyny z cukrzycą, czy Wam lekarze mówili coś na temat porodu, czy będzie wywoływany po skończeniu któregoś tygodnia? Są jakieś ogólne wytyczne na ten temat? Mi jeszcze nikt nic nie mówi.
Myśle, ze lekarz będzie podejmował decyzję bliżej terminu porodu. Pewnie dużo zależy od wagi dziecka +jakby cukry zaczęły mega szaleć. Przy czym mója ginekolog powiedziała, ze przy cukrzycy ciążowej rodzą się ..mniejsze dzieci. Mój póki co w ogole nie odbiera od terminu z miesiączki.
Mamami widać na forum na Facebooku, ze dzieci nie rodzą się właśnie jakieś wielkie kloce, No nie ?Biała Azlia, Izka37 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyA co do tematu kp ja tam nikogo nie oceniam ,niech każdy robi jak uważa myślę że każda mama wie co najlepsze dla jego dziecka i nikomu nic do tego
ja po takiej przerwie to nie mam pomysłu jak ani ile będę karmić okaże się w praniu teraz tym się nie stresuje uda się to się uda nie to nie
głowy do góry będzie wszystko dobrze
-
Alicja-33 wrote:Mamami widać na forum na Facebooku, ze dzieci nie rodzą się właśnie jakieś wielkie kloce, No nie ?
Daj spokój po 2400 - 2800 się rodzą to praktycznie jak wczesniaki. Malizny takie.
No dlatego podnieśli normę że 120 na 140 bo się dzieci rodziły do 2.5kg2009 Córeczka
2017 [*] Aniolek 11tc
-
nick nieaktualnyTo rzeczywiście malutkie te dzieci się rodzą. Tego się bałam gdy zaczynałam dietę, że to moje młode będzie niedożywione
na usg od początku wychodzi 2-3 dni młodsze niż to wynika z OM, ale jestem pewna późniejszej owulacji. Za to dziś moja diabetolog stwierdziła, że dużo przytyłam, bo w miesiąc 2 kg. tylko, że od początku ciąży przybrałam 7, wydaje mi się to normalne, no nie wiem, ale dała mi do myślenia.
-
nick nieaktualnyJesteście na tej grupie fb cukrzyca ciążowa? ja tam kiedyś dołączyłam, ale tak mnie te dziewczyny zaczęły denerwować, że się wypisałam. Panika tam straszna była. Cukry od samego czytania ich mi skakały
zostałam trochę dłużej na grupie z przepisami, ale jak moderatorka dodała post, że przepisy o pączkach dla diabetyków nie będą wrzucane, to też się ulotniłam. No normalnie jakbyśmy dziećmi były.
Izka37, Ciasteczko777 lubią tę wiadomość