Mamunie LIPIEC 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
tak w ogóle to cześć. pouzupełniałam listę. miałam wariacki weekend. u mnie mdłości właściwie minęły, jutro niby granica bezpiecznej ciązy z belly, w piątek wizyta.
w sobote tak się najadłam strachu, że wczoraj caly dzień przeleżałam plackiem. w chacie syf, ale trudno - musi poczekać. ostatnie dni mąż ma dużo dyżurów, więc ja mam bieganine, wstać, zawieźć do żłobka, do pracy, odebrać ze żłobka, zakupy, ugotować, zabawa, kąpanie, usypianie, ogarnąć chatę... takie obroty że w sobotę po południu tak mnie coś w dole brzucha bliżej pachwiny zakuło, że zgięło mnie w pół i łzy w oczach. przestraszyłam się nie na żarty, synkowi tłumaczyłam, że ma nóżki i mama nie ma siły dziś wziąć na rączki, nawet zrozumiał. cały wieczór miałam twardnienia brzucha. wczoraj odpoczęłam wygląda, ze jest ok... no ale chyba trzeba trochę zwolnić...
odpaliłam w weekend detektor. chyba jeszcze za wcześnie, wydawało mi się, że na mikro sekundy udało mi się znaleźć serduszko ale zaraz zginęło, więc szkoda stresu - detektor do szuflady wyciągnę za 2 tygodnie.
brzuszek mam już pokaźny, okrągły, ciążowy, aż nie do wiary że już taki w 11 tc nawet odgrzebałam zdjęcia sprzed 2 lat to mam większy niż z synkiem w 20 tc jak to się nie zatrzyma to bedę ogromna. no ale nic, byle wszystko było ok, a teraz odliczanie i byle do piątku i wizyty...mikaja, Czarna_kawa lubią tę wiadomość
Córcia 16mm->50mm->76 mm->400g->436g->1000g->1500g->2300g->3000g->3260g [39+6]
Synek 10mm->23 mm->50 mm->460 g ->820 g->1500 g -> 2180 g ->2800 g->3040 g [40+5]
-
xgirl wrote:Jak ostatnio oddawalam probke moczu u urologa to tez mowiono zeby nie dotykac wieczka kubka i do tego dostalam wacik nasaczony jakims plynem i mialam nim przetrzec miejsca intymne przed siknieciem. Wiec pewnie cuda moga wyjsc jak sie nie podejdzie do tego ostroznie.
Moga, mogą.. ja mojemu młodemu od urodzenia pobierałam mocz niezliczona ilość razy i to dopiero jest makabra..
Nieraz wyniki mi wracały z komentarzem, że materiał pobrany nieprawidłowo i nie da się przeprowadzić badania.
-
Ines ja mam ostatnio podobnie. Moj ma popoludniowki i po pracy odiberam od razu mlodego i do 20-21 się bujamy. Odstawilismy mu smoczka 5. grudnia wiec jest gorzej z zasypianiem, chociaz spi w nocy o wiele lepiej.
Na myśl, o tym tygodniu jest mi serio niedobrze Mój mąż od zawsze jest specem w kladzeniu spac i to on zawsze kladzie, jak jest w domu, nie ja. Ja kapię ;p -
mikaja wrote:Ines ja mam ostatnio podobnie. Moj ma popoludniowki i po pracy odiberam od razu mlodego i do 20-21 się bujamy. Odstawilismy mu smoczka 5. grudnia wiec jest gorzej z zasypianiem, chociaz spi w nocy o wiele lepiej.
Na myśl, o tym tygodniu jest mi serio niedobrze Mój mąż od zawsze jest specem w kladzeniu spac i to on zawsze kladzie, jak jest w domu, nie ja. Ja kapię ;p
ja poloze mlodego spokojnie, ale męzowi idzie to sprawniej - przy mnie maly dzikuje do upadłego no i zawsze to inaczej we 2-ke jeden zrobi to drugi tamto, samemu jest hardcore. jak pomysle, ze będe musiala tak dwoje malych dzieci ogarniać to nie wiem skąd na to siłe wziąćCórcia 16mm->50mm->76 mm->400g->436g->1000g->1500g->2300g->3000g->3260g [39+6]
Synek 10mm->23 mm->50 mm->460 g ->820 g->1500 g -> 2180 g ->2800 g->3040 g [40+5]
-
ines. wrote:ja poloze mlodego spokojnie, ale męzowi idzie to sprawniej - przy mnie maly dzikuje do upadłego no i zawsze to inaczej we 2-ke jeden zrobi to drugi tamto, samemu jest hardcore. jak pomysle, ze będe musiala tak dwoje malych dzieci ogarniać to nie wiem skąd na to siłe wziąć
Mnie pociesza fakt, że pierwsze kilka miesięcy będę tu miała mamę, ale potem - niezależnie czy wrócimy, czy nie, to zostaniemy sami z dwójką. Choć w Pl pewnie łatwiej, bo zawsze ktoś może wpaść z pomocą -
Hej dziewczyny wcielo moja wiadomość. My już po wizycie wstępną data to 26lipca2019. Nieuwierzycie mamy rocznicę ślubu z mężem 29lipca Na tym etapie lekarz mówi że wszystko jest wporzadku serduszko bije ale jeszcze go niesluchalismy(usłyszymy na kolejnej wizycie) . Wstałam dzisiaj rano z łóżko z nastawieniem że coś jest nietak a tu proszę.Ale strach mi towarzyszył do momentu kiedy zobaczyłam że fasolę bije serduszko. Kolejna wizyta 31grudnia. Wizyta u genetyka również już była. Musimy zdecydować czy chcemy amniopuncje przeprowadzać w 16tc czy najpierw tylko z krwi sprawdzić.ze względu co się działo z naszą córeczka. Także do końca tyg muszę dać znać mojemu genetykowi. Dzisiaj czeka mnie i męża rozmowa. A to nasza fasolka dzisiaj 7w3d
https://zapodaj.net/39a1af02209d7.jpg.htmlSylka135, Patrycja28, Sung, kinga27.30, Hiszpaneczka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyPannaEvans przykro mi z powodu pozaru. Rozne sa przeciwnosci losu, ale najwazniejsze ze Ty jestes cala. Co do reszty dziewczyn to gratuluje zdrowych rosnacych maluszkow. Z badaniami niestety nie pomoge, bo sama dopiero bede robic je w przyszlym tygodniu. Wizyte mam jutro na nfz, a w nastepny piatek prywatnie. Badania genetyczne - jeszcze termin nieznany a co do samopoczucia to raz lepiej raz gorzej. Ktoras pisala ze kluczem jest jesc malo a czesto i to fakt u mnie tez sie sprawdza. Pozdrowionka
-
Ja tam właśnie jem od początku, ale i tak mam straszne jazdy w żołądku.
Nie wiem, jak tu można się zdrowo odzywiać, skoro człowiek toleruje jedynie kanapki z serem żółtym.
Obiady na szczęście jem normalne. Od niczego mnie nie odrzuca, poza tymi, od których mnie odrzuciło w poprzedniej ciąży i już tak zostało np łosoś - feee... -
Mikaja u mnie też kanapka z serem ale trochę ketchupu do tego musi być. Mój mąż zamówił ostatnio pizze niemoglam na nią patrzeć a niewspomne o zapachu:). Owoce dla mnie są ok ale jak zjem przy dużo to zgaga murowana wieczorem. Obiad jakoś daje rade gotować. Ale z mies to tylko toleruje kurczaka
-
xgirl nawet kilka dni przed powinnas jesc normalnie, ale w obecnym stanie to nigdy nie wiadomo. Wode mozesz wypic, woda ma zerowy indeks i ladunek glikemiczny.
Ogolnie pomiedzy badaniem a ostatnim posilkiem dobrze, zeby bylo z 8h przerwy max, o ile sie nie myle. -
xgirl wrote:Ja nie wiem jak ja to przezyje Bez wody i jedzenia pol miasta jechac. Chyba taxi wezme.
We sobie coś na powrót
Jeszcze 35 minut i do pracy Dla mnie o 16:30 zaczyna się dniówka i choć trwa raptem 3-4h, to jest bardziej wykanczająca, niż te 8,5h w biurze
Ale i tak wolałabym spędzać więcej czasu z małym, niż tu siedzieć...