Mamunie LIPIEC 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
No bo w tym nie ma piekna - jest pełno krwi, bólu itd. Ale po prostu taki niepowikłany poród sn jest korzystniejszy dla matki i dziecka. Jednak nikomu nic do tego - ja chcę próbować znowu i jak będzie sie dało, to spróbuję - ktoś chce cc, niech ma cc.
Ja za dużo mam takich niedogodności po cc i po prostu kolejnej chicałabym w miarę mozliwości uniknąć. Też w tamtym roku miałam laparotomię więc już mam pochlastane wnętrze wystarczająco.
Pod skóra czuje, ze sie nie uda, ale bede probowala
Jak bedzie cc to bedzie - przezyje. Byle z dzieckiem bylo ok. -
A z tym cudem narodzin - widziałam opisy jak to kobiety zalewała fala miłości - moją pierwszą myslą było to, że nareszcie mam to za sobą. A na małego patrzyłam jak na kosmitę, nic nie czułam. Z czasem dopiero ta miłośc przyszła i mam wrażenie, ze codziennie przychodzi coraz większa
Moja terapeutka powiedziala mi, ze mialam calkiem zdrowa reakcje porodowa -
nick nieaktualnyW temacie higieny-nie wyobrazam sobie być zarośnięta. Codziennie pod prysznicem sie gole,taki standard. Zajmuje to 5 min. Nie wyobrazam sobie inaczej....
Co do porodu. Rodzilam naturalnie,bardzo bałam się cięcia. Teraz tak samo. Zrobie wszystko żeby mnie nie cięli,chce urodzić naturalnie,wziąć dzieciaka i heja a nie umierać z bólu przez cięcie. Napatrzyłam się na pacjentki po cc i bardzo dziękuje za nie. Chce nawet uniknąć nacinania.To nie dla mnie. Na szczeście moja kardiolog będzie dostępna przy porodzie (lub inny kardiolog) i mam nadzieje ze wraz moją ginekolog zrobią wszystko żebym urodziła naturalnie chociaż na początku namawiali mnie na cc. -
ja też myślę ,że miłość do dziecka przyjdzie po porodzie,no może coś już zaiskrzy jak poczuje ruchy, bo tak jak niektóre kobiety tu piszą,że kochają to dziecko już na etapie pęcherzyka,albo maleńkiego zarodka to ja tego nie czuje,na tym etapie nie mogę powiedzieć,że już całą sobą kocham to dziecko, owszem bardzo mi na nim zależy,bardzo go pragnę i cieszę się,że będzie, gdyby teraz coś złego miało się stać ,było by mi bardzo smutno i strasznie przykro,ale nie mogę jeszcze powiedzieć ,że je kocham.url=https://www.suwaczek.pl/][/url]
-
nick nieaktualny
-
KarolaJJ zeby to sie na samym bolu konczylo, to jeszcze byloby pol biedy - a tu cesarka moze byc odczuwalna naprawdę do konca zycia. To nie skaleczenie w palec. To rozwyranie tkanek itd mnie przerza, a sama do niedawna nie mialam pojecia, jak przebiega cc i ze to z cięciem ma niewiele wspolnego.
Mikka i to jest całkiem zdrowe. Nie ma jednej recepty. Ja tam nie wstydze się przyznac, że mam dni, że mojego dziecka bardzo nie lubię Tak, jak i męża. Kocham ich, ale czasami ich nie lubię, bo mnie denerwują ;p mały to jeszcze ma dyspense, bo jest dzieckiem, ale mąż
-
KarolaJJ wrote:W temacie higieny-nie wyobrazam sobie być zarośnięta. Codziennie pod prysznicem sie gole,taki standard. Zajmuje to 5 min. Nie wyobrazam sobie inaczej....
Co do porodu. Rodzilam naturalnie,bardzo bałam się cięcia. Teraz tak samo. Zrobie wszystko żeby mnie nie cięli,chce urodzić naturalnie,wziąć dzieciaka i heja a nie umierać z bólu przez cięcie. Napatrzyłam się na pacjentki po cc i bardzo dziękuje za nie. Chce nawet uniknąć nacinania.To nie dla mnie. Na szczeście moja kardiolog będzie dostępna przy porodzie (lub inny kardiolog) i mam nadzieje ze wraz moją ginekolog zrobią wszystko żebym urodziła naturalnie chociaż na początku namawiali mnie na cc.url=https://www.suwaczek.pl/][/url] -
Ja sobie po trzecim dziecku zrobie serie laserowej depilacji na nogi i ok.bikini
A co do porodu to teraz chyba bym wolała cięcie, i tak po trzecim zamykamy produkcję w poprzedniej ciąży z lekarką ustaliłam że kupiłam sobie żel przeciw zrostom pooperacyjnym, który mi zaaplikowala podczas ciecia. jak mnie teraz otworzą to sie dowiem czy zadziałał U nas lekarze robią planowe cc 10 dni przed terminem który wychodzi z OM.
Rodziłam i naturalnie i miałam cc, generalnie po obu porodach było podobnie, chociaż po cięciu bardziej bolało na pewno. Skurcze porodowe to nic w porównaniu z bólem blizny w pierwszych dobach po operacji.
Mom of 3
11.2011
11.2017
06.2019 -
nick nieaktualnyTeż właśnie czepołam sie nosa,miała w ogóle taką spłaszczoną twarz ale nos to jak bokser,tragedia :p ale na mastępny dzień już sie "rozprostowała" i była śliczna ale byłam w ciężkim szoku ile dzieci za przeproszeniem srają hahah. Non stop pełna pielucha,w nocy srała po 3 razy hehe. To był szok.
Co do cięcia to właśnie ogólnie boje się wszystkiego łącznie z blizną,brakiem czucia(porażenie nerwów),rozchodzenia się szwów i np przeczulicą. Ja się naooglądałam i dziekuje bardzo. To nie zamek błyskawiczny ze sie brzuch otworzy i zasunie. To jest operacja i to wcale nie taka banalna. Ludzie myśla że to sie tylko skóre przecina i dziecko wyciąga a to tak nie jest. -
No nie jest właśnie i ja uważam, że kobiety powinno się porządnie edukować w tej kwestii. Krok po kroku jak to przebiega - i listować możliwe skutki cc - zarówno dla matki jak i dziecka, bo lista jest długa.
O rehabilitacji blizny też nikt nie mówi - ja sama nic nie robiłam - żadnej mobilizacji, nic.
Też 2. i kolejne cesarki już łatwe nie są i wymagaja bardziej doświadczonego położnika.
Z estetycznego punktu widzenia ja blizne po cc miałam bardzo ładn,a równą, ale po laparotomii (cięli po bliźnie po cc) mam taki niładny wałek zebrany od góry - nie jest to ani fajne, ani wygodne. Gdybym teraz miała mieć znowu cc, to powiem, żeby się przyłozyli -
nick nieaktualny
-
xgirl dużo kobiet tak niestety myśli. Podejrzewam, że jakis odsetek tych cc na życzenie by spadł, gdyby zaszczpić większą wiedzę w kobietach, a tu się mówi, że prawie 50|% porodów w Pl to cc, ale nikt z tym nic nie robi. Lekarze 'zmuszają' kobiety do sn, zamiast im przedstawić fakty. Plusy i minusy jednego jak i drugiego, bo poród sn też niesie i ryzyko i ma swoje minusy. sa to kompletnie 2 różne porody i tyle.
KarolaJJ moj gin mowil mi, ze nawet wycinaja stara blizne. Dopytam jak cos. -
nick nieaktualnyJestem po laserze, więc golenie się mam z głowy. Wystarczy raz na miesiąc
Co do porodu to odchorowałam swoje cc, ale sn jest dla mnie przerażający. Jakoś nie słyszy się o śmierci i kalectwie dzieci po cc, a po sn i owszem. Mamy takie dziecko w rodzinie. I znajoma ma... jedno roslina, bo kiedyś nie było dostępu do rehabilitacji. Drugie chodzi i mówi, ale nigdy nie będzie samodzielne...
Także przestałam rozpaczać, że mi nie wyszło... -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnySung po cc rodzą się różne dzieci. Nie tylko zdrowe. Jest cały przekrój powikłań po cc u dziecka. Tak z ciekawostek to często poznać które dziecko przywiezione na neonatologie jest po cc. Są najgłośniejsze,bardzo wystraszone,to one maja problem ze ssaniem w pierwszych dobach i to one są nerwowe. Po porodzie sn sa spokojniejsze,takie lekko podduszone że to tak ujmę