Mamunie LIPIEC 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Moim zdaniem nazywanie dziecka bachorem czy gówniakiem jest słabe i nie mówię tak dlatego, że już robi mi się kaszka z mózgu, tylko po prostu ze zwykłego szacunku dla dziecka i miłości. Takie określenia według mnie mają negatywny wydźwięk i sama dziwnie bym się czuła, nachylając się nad dzieckiem i mówiąc do niego "Mój ty bachorze". No ludzie...
Kajtolo, ines., Eluska, anngelikamarta lubią tę wiadomość
-
To jest to, że mozna powiedzieć 'w moim domu to normalne' - spoko. Pytanie czy chcemy, aby i w naszym przyszłym domu to było normalne i tylko do tego sie odnoszę. Każda z nas powiela jakieś rodzinne schematy i to jest całkowicie naturalne, tylko ile z nas robi to świadomie? Moja mama zawsze miała dla nas czas, nigdy nie usłysząłam - nie mam czasu, odejdź, nigdy nie podniosła ręki. Z moim ojcem było inaczej. Ale ja, jako dorosła i dojrzała osoba widzę jedną i drugą stronę i świadomie wybieram to, co może być lepsze dla mojego dziecka. Osobiście nie wybrałabym nazywania swojego dziecka jak zostało to powyżej przytoczone, nie zasłaniałabym przemocy słownej i fizyczne pieniędzmi i drogimi wyjazdami itp. To kwestia już wyboru Eli. Jej rodzice zrobili, co zrobili, a to co ona zrobi ze soba i swoim dzieckiem to jej decyzja i tyle. To jej dziecko ją kiedyś z tego rozliczy, nikt inny.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 stycznia 2019, 10:14
Patrycja28, Kajtolo, PannaEvans, ines., Micia lubią tę wiadomość
-
Mikaja ja bym jeszcze chciala wrocic do tematu buntu. Jakby mial wygladac bunt?
Jak sie go przechodzi?
Wydaje mi sie, ze mi za blisko do bycia nastolatka, zeby oceniac moj bunt, zwlaszcza, ze kazda nastolatka uwaza, ze ona sie nie buntuje.
Co do nazywania: wiekszosc mojego otoczenia tak mowi, czy to przyjaciolkji, czy kumple M, czy na grupach - glownie siedze na spotted: madka, spotted: dej itp gdzie wlasniew wysmiewane sa okreslenia "babelek", a dzieciate dziewuchy same mowia o swoich kaszojady.PCOS, endometrioza, tylozgiecie, a jednak można wpasc :p
Niespodzianka ciąża, niespodzianka poród.
16/06 w 37+2 przyszła na świat Margaretka ważąca 2730g.
Margaret, o uroczym zdrobnieniu Daisy -
Myślałam ,ze to tylko rozmowa o podrzucaniu dziecka ale to jest głebszy temat.
Jak dla mnie powielasz zachowanie rodziców bo to jest twój wzorzec,jedyny. W ogole to co piszesz to jedno przeczy drugiemu. Nie wiem czy masz syndrom sztokholmski czy co ake najpierw piszesz jak sa cudowni a później jakimi byli złmi ludźmi ale w sumie to zasłyżyłaś. Uwazam,ze piwinnas dac dziecku zycie jakiego nie miałaś Ty a nie żyć tak jak Twoi rodzice. Ja nie bede sie zagłebiać ale jestem z patologicznej,kryminalnej rodziny i ribie wszystko dokładnie na odwrót niż oni robili i dzieki temu jestem dobrą mamą.
Mam.wrazenie ze dla Ciebie to wolnosc,seks i podróże to całe życie a dziecko ktore sie urodzi rozwali i Ciebie i Wasz związek bo nie staracie sie przygotować psychicznie na olbrzymie zmiany. Statasz sie umiejszyc dziecku i traktowac je na chłodno tymi obesrańcami,żeby nie rozwinąć w sobie cech tych nudnych mamusiek....Żle robisz...chciałaś dziecko ale to wpadka wiec tez nie wiem jak to traktować....to chciałaś czy nie? Chyba ze wmanewrowałaś partnera w dziecko i modlisz sie ze wszystko bedzie po staremu. Nie będzie. Juz nigdy.
Masz jakąś tendencje do dyktatury i zakljnania rzeczywistości. To ze nazywasz faceta mężem nie czyni Was małżeństwem,to ze pomieszkujecie razem nie oznacza ze mieszkacie razem,to ze rodzice brali na wczasy nie znaczy ze są nieskazitelni,to ze Twoj facet ich lubi nie oznacza że sa wspaniali i powinni być wzorem, sa dla niego przeciwnieństwem mamy ktora była nadopiekuńcza i wmagająca,ale czy on chce pić j bić jak Twój ojciec? Chce siedziec z dzieckiem w domu jak bedziesz na Ibizie? Bedzie w stanie spedzic 2 tyg nad oceanem bez dzikiego seksu z inną? To Ty pisalas chyba o trójkątach jak Xgilr pisała jakie są super?Eluska, ines., Emma_, Patrycja28, anngelikamarta, Casjopea lubią tę wiadomość
-
A zmieniając temat. Im bliżej połówkowych, tym bardziej popadam trochę w paranoję. Na ostatnim usg lekarka pytała mnie, czy w rodzinie są jakies choroby genetyczne i wiecie, że skłamałam? Moja kuzynka ma lekko ponad rocznego synka z najgorszym typem SMA. Gdyby nie leki, nie miały szans dożyć 2.rż.
Tak gdzieś mnie paralizuje trochę w środku myśl, że coś znowu mogłoby być źle z moim dzieckiem. I trochę, jak xgirl, jestem nieodporna a złe informacje w sieci - totez omijam pewne miejsca celowo. -
nick nieaktualnyPatrycja28 wrote:Moim zdaniem nazywanie dziecka bachorem czy gówniakiem jest słabe i nie mówię tak dlatego, że już robi mi się kaszka z mózgu, tylko po prostu ze zwykłego szacunku dla dziecka i miłości. Takie określenia według mnie mają negatywny wydźwięk i sama dziwnie bym się czuła, nachylając się nad dzieckiem i mówiąc do niego "Mój ty bachorze". No ludzie...
Popieram -
PannaEvans bunt z psychologicznego punktu widzenia, to moment odcięcia się od rodziców, to czas 'zabijania' rodziców. W przenosni oczywiscie, ale to taki okres odcinania sie od rodzica po prostu. Kolczyli i palenie pewnie moglyby byc tego objawem, ale jeśli byłaś zastrasznaa przemocą, to jest duza szansa, ze w pełni tego nie przezylas.
Jednak ja oceniam tylko to, co sama tutaj nam piszesz.
A co do nazewnictwa - zamierzasz nazywać swoje dziecko gowniakiem czy kaszojadem czy jak tam wolisz, bo na spotted ktoś to wysmiewa? I kierować swoje matczyne wybory tym, zeby ktos Cie nie wysmial? Wiesz, jesli ktos wysmiewa milosc matki do dziecka, to z nim jest problem, a nie z matką.
Pewnie, ze sama widze rozne historie w internecie, ktore mnie smiesza, ale to wszystko poszlo w tak zla strone, ze nalezy wziac poprawke na to co czytamy, bo wiele tych postow to czesto zwykle prowokacje.
anngelikamarta, ines. lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyKarolaJJJ wrote:Myślałam ,ze to tylko rozmowa o podrzucaniu dziecka ale to jest głebszy temat.
Jak dla mnie powielasz zachowanie rodziców bo to jest twój wzorzec,jedyny. W ogole to co piszesz to jedno przeczy drugiemu. Nie wiem czy masz syndrom sztokholmski czy co ake najpierw piszesz jak sa cudowni a później jakimi byli złmi ludźmi ale w sumie to zasłyżyłaś. Uwazam,ze piwinnas dac dziecku zycie jakiego nie miałaś Ty a nie żyć tak jak Twoi rodzice. Ja nie bede sie zagłebiać ale jestem z patologicznej,kryminalnej rodziny i ribie wszystko dokładnie na odwrót niż oni robili i dzieki temu jestem dobrą mamą.
Mam.wrazenie ze dla Ciebie to wolnosc,seks i podróże to całe życie a dziecko ktore sie urodzi rozwali i Ciebie i Wasz związek bo nie staracie sie przygotować psychicznie na olbrzymie zmiany. Statasz sie umiejszyc dziecku i traktowac je na chłodno tymi obesrańcami,żeby nie rozwinąć w sobie cech tych nudnych mamusiek....Żle robisz...chciałaś dziecko ale to wpadka wiec tez nie wiem jak to traktować....to chciałaś czy nie? Chyba ze wmanewrowałaś partnera w dziecko i modlisz sie ze wszystko bedzie po staremu. Nie będzie. Juz nigdy.
Masz jakąś tendencje do dyktatury i zakljnania rzeczywistości. To ze nazywasz faceta mężem nie czyni Was małżeństwem,to ze pomieszkujecie razem nie oznacza ze mieszkacie razem,to ze rodzice brali na wczasy nie znaczy ze są nieskazitelni,to ze Twoj facet ich lubi nie oznacza że sa wspaniali i powinni być wzorem, sa dla niego przeciwnieństwem mamy ktora była nadopiekuńcza i wmagająca,ale czy on chce pić j bić jak Twój ojciec? Chce siedziec z dzieckiem w domu jak bedziesz na Ibizie? Bedzie w stanie spedzic 2 tyg nad oceanem bez dzikiego seksu z inną? To Ty pisalas chyba o trójkątach jak Xgilr pisała jakie są super?
Zajebiście napisane -
nick nieaktualnymikaja wrote:A zmieniając temat. Im bliżej połówkowych, tym bardziej popadam trochę w paranoję. Na ostatnim usg lekarka pytała mnie, czy w rodzinie są jakies choroby genetyczne i wiecie, że skłamałam? Moja kuzynka ma lekko ponad rocznego synka z najgorszym typem SMA. Gdyby nie leki, nie miały szans dożyć 2.rż.
Tak gdzieś mnie paralizuje trochę w środku myśl, że coś znowu mogłoby być źle z moim dzieckiem. I trochę, jak xgirl, jestem nieodporna a złe informacje w sieci - totez omijam pewne miejsca celowo.
nie powinnaś brać takich rzeczy do siebie... to że Twojej kuzynki dziecko jest chore i lekarka zadała Ci takie a nie inne pytanie na pewno nie chodziło jej o to że podejrzewa, że dziecko może mieć jakąś wadę. Przy prenatalnych bardzo wiele lekarzy o to pyta że względu właśnie na to badanie i głównie chodzi im właśnie o choroby typu trisomnie 21, SMA to bardzo rzadka choroba i naprawdę ja bym się nie martwiła. Skup się na tym co dobre, ciesz się Kochana zdrową i dobrze rozwijającą się ciążą i tym że za pół roku będziesz najszczesliwsza kobieta na świeciegłowa do góry - ja też jestem panikara ale stwierdziłam, ze jak będę się stresować to wszystko przejdzie na dziecko a to ma zły wpływ na rozwój więc cieszę się moim bobasem i nie dpouszczam złych myśli
Sylka135, ines. lubią tę wiadomość
-
KarolaJJJ wrote:Mikaja pytałam o ruchy wczesniej ..
O przepraszam - rozemocjonowałam się tematem Elki. To nie pierwsze ruchy, ale pierwsze takie wyrazne. Z reszta dokladnie w momencie, kiedy to pisze, znowu je czuje
Niestety z poprzedniej ciazy - ktora przezylam na forach poporonieniowych w troche innej atmosferze - mam z tylu glowy to, ze ruchy to nie wszystko itd. A i do ostatniego dnia nie wiadomo co to bedzie. Z jednej strony racjonalnie mysle, ze co ma sie stac i tak sie stanie, a z drugiej to juz wyzsza ciaza i po prostu wiadomo... strata - w jakimkolwiek wymiarze i aspekcie - niekoniecznie tym najgorszym - bylaby okropnie bolesna. -
Karola nie uwazam zebym zasluzyla, mam im to bicie za zle. Ale czy przez to mam nie wpadac w niedziele na obiad?
Nie zycze sobie tekstow o wmanewrowaniu w dziecko, to jest raczej typowo madkowe, a ja taka byc nie chce. Po co mialabym wmanewrowac jak czekal mnie super miesiac miodowy? Chcialam dziecko ROK POZNIEJ, po slubie na spokojnie. Bez budowy domu z Marg na rekach, bez przekladania slubu. A stalo sie to sie stalo, czemu mielibysmy jej nie kochac? Troche nam pozmienia w zyciu, za 20 lat moje kolezanki beda w pieluchach, a ja na Dominikanie.
Nie uwazam rodziny za kryminalna, nikt na izbe nie trafial, czy do wiezienia. Raczej wygrywaja konkursy czlowiek roku za pomoc charytatywna. Ja po prostu nie chce patzrec na nich przez pryzmat bicia, mam im za zle ale serio nie bede przez to ich przekreslac, mam swiaodmosc ze wychowanie dzieci w latach 80 wpoilo im w duzej mierze, ze tak sie wychowuje ludzi, bo znajomi tez tak robili, bo tak robili rodzice, bo nawet w tv mowili, ze bic trzeba. na wnuki by nigdy reki nie podniesli. Tak jak moje rodzenstwo na swoje dzieci i tak jak ja na Marg nie podniose.
No i nie napisalam, ze rodzice sa nieskazitelni.
Jasne ze nazywanie sie malzenstwem nas nie czyni, za to kredyt bardziej wiaze niz papierek z USC, tak samo dziecko i wspolny dom za wspolne oszczednosci. Bo czy dzieki temu papierkowi bardziej kochasz meza? Bez niego bys go zdradzala, albo zostawila po pierwszej klotni? Czy ten papierek jest nieodwracalny?
Tak, to ja razem z X pisalysmy, ze lubimy trojkaty, jedyne co to mam na nie malo okazji bo moim kolezankom sie raczej M nie podoba i tylko ja z nimi sypiam.
Dobra bo chcialam skonczyc, a tu tyyyyle pytan, a ja nadal bez sniadania.
Dzieki Mikaja za zmiane tematu.
Edit: Mikaja nie dlatego, ze wysmiewa, a dlatego ze ja wlasnie to postrzegam jako normalne, wlasnie przez takie otoczenie, ale jesli dajesz dziecku milosc to czy nazywanie go jakkolwiek cos zmienia?Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 stycznia 2019, 10:34
PCOS, endometrioza, tylozgiecie, a jednak można wpasc :p
Niespodzianka ciąża, niespodzianka poród.
16/06 w 37+2 przyszła na świat Margaretka ważąca 2730g.
Margaret, o uroczym zdrobnieniu Daisy -
nana1 wrote:nie powinnaś brać takich rzeczy do siebie... to że Twojej kuzynki dziecko jest chore i lekarka zadała Ci takie a nie inne pytanie na pewno nie chodziło jej o to że podejrzewa, że dziecko może mieć jakąś wadę. Przy prenatalnych bardzo wiele lekarzy o to pyta że względu właśnie na to badanie i głównie chodzi im właśnie o choroby typu trisomnie 21, SMA to bardzo rzadka choroba i naprawdę ja bym się nie martwiła. Skup się na tym co dobre, ciesz się Kochana zdrową i dobrze rozwijającą się ciążą i tym że za pół roku będziesz najszczesliwsza kobieta na świecie
głowa do góry - ja też jestem panikara ale stwierdziłam, ze jak będę się stresować to wszystko przejdzie na dziecko a to ma zły wpływ na rozwój więc cieszę się moim bobasem i nie dpouszczam złych myśli
Dziekuję :*
No to jest to, ze u moje kuzynki juz prenatalne wychodzily zle, choc wtedy nie wskazywalo to na te wady, bo jak widac, to nie byla jedna z tych 3 trisomii. U mnie wszystko jest ok poki co. Staram sie byc dobrej mysli, ale po i tak tylu miesiacach bycia pozytywnie nastawiona, chyba potrzebuje momentu takiego wylania ewentualnego strachu. Lepiej go wylac niz trzymac w sobie. -
Właśnie o to chodzi Panna Evans ze to wsyzstko o czym piszesz, o buncie o swoich oczekiwaniach to wydaje mi się ze nie miałaś młodości, nie miałaś czasu na przeżycie tego co powinno robić się w danym wieku. Starasz się być strasznie dorosła. Ja już widziałam takie historie, potem są płacze ze czegoś mi brak, ze czegoś w życiu nie zrobiłam i żal do całego świata a największy do niczego winnego dziecka.
Tak samo seks, życie w trojkącie, bo to ty pisałaś ze chciałabyś żyć z inna kobieta żeby ona rodziła więcej dzieci nie ty? To nie są normalne wzorce. To się nie wzięło z niczego. Depresja tez się z niczego nie bierze. Czy naprawdę jesteś pewna ze tego chcesz dla swojego dziecka?
Nie chcesz madkowac to nazywasz dziecko w obraźliwy sposób? Serio?Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 stycznia 2019, 10:45
Córcia16mm->50mm->76 mm->400g->436g->1000g->1500g->2300g->3000g->3260g [39+6]
Synek10mm->23 mm->50 mm->460 g ->820 g->1500 g -> 2180 g ->2800 g->3040 g [40+5]
-
nick nieaktualnyJa mam w suwaczek 17 tc ale tak jak mówię czuje się na 16. Nie czuję ruchów - mam jeszcze czas
ale pisze w innej kwestii. Chcialam się pochwalić ze mam pierwsze ciuszki dla małej od koleżanki
to niesamowite ze za parę miesięcy będziemy we 3. Powiem Wam ze po 10 latach bycia razem to jest najwlasciwszy z momentów żeby tworzyć rodzinę, pomimo nie posiadania własnego domu czy mojej niepewnej umowy. Czuje to ze strony swojej i męża ze to dopełnienie naszego związku
nie umiem nawet tego dobrać w slowa mam nadzieje ze wiecie o co chodzi
juz się nie mogę doczekać jak to będzie !
mikaja, anngelikamarta, Czarna_kawa, Sylka135, ines., kinga27.30, Casjopea, KasiaLukasia lubią tę wiadomość
-
PannaEvans wrote:
Co do nazywania: wiekszosc mojego otoczenia tak mowi, czy to przyjaciolkji, czy kumple M, czy na grupach - glownie siedze na spotted: madka, spotted: dej itp gdzie wlasniew wysmiewane sa okreslenia "babelek", a dzieciate dziewuchy same mowia o swoich kaszojady.
Skoro wyśmiewacie tam określenia np takie jak "Bąbelek" itp. to ja nie mam pytań. Czemu jest to wyśmiewane? Bo wy uważacie inaczej? Trochę to dziecinne, "haha, pośmieję się z jej bąbelka, ale madka wariatka, co za nazewnictwo, jak ona może tak słodko mówić to tego zasranego bachora hahaha". Sory, ale ja tak cię właśnie widzę.mikaja, Eluska, ines., anngelikamarta, Kajtolo, KasiaLukasia lubią tę wiadomość
-
Ale te obawy sa normalne. Te które się nie martwią są nie teges
Na nic nie mamy wpłwu,trzeba czekać i tyle. Starać sie nie zesrać ze strachu.. Są ruchy to żyje,prenatalne wyszły ok woec raczej zdrowe no. Kolejne prenatalne pewnie tylko to potwierdzą ! Ja czasem jak mam czarne mysli i moze nie powinnam sie do tego przyznawać no ale...jak juz mam czarne mysli to mysle ze najwyzej następnym razem sie uda...Jednak mam nadzieje ze wszystkie szczęśliwie urodzimy zdrowe dzieci i bedziemy narzekac ze niewyspane jesteśmy hahahah
Tez Was tak sutki bolą/pieką? Ja mam wrazenie ze ktoś mi je podpalił...aućMicia lubi tę wiadomość
-
Karola mnie bola okropnie - jak ściagam bluzkę i niechcący potrę nią o sutki, to tak boli, jakby mi ktoś milion cienkich igiełek wbił
U mnie problemem jest to, że w poprzedniej ciąży 1. usg prenatalne było ok, na kolejnym wyszły nam stopy, a na tym 3. trymestru nerki/układ moczowy. Więc mam to doświadczenie już, że niestety konca nie widac. Ale mam tez w glowie, ze moje zamartwianie sie nic nie da, moze pogorszyc, a to i tak sie nigdy nie skonczy, bo przeciez jak sie urodzi, to bede patrzyla czy oddycha jak ze starszym pewnieKazdy katar to byly mysli, ze moze umrzec itd. Chyba naturalna kolej zycia matki
-
Mikaja, nas też lekarz pytał na wizycie o wady genetyczne w rodzinie i od razu uprzedził, że nie pyta dlatego, że coś widzi nie tak, tylko że to standardowe pytanie, nie martw się kochana, wszystko jest na pewno ok :* choć strach jest zawsze, to nieuniknione, ale i normalne, że boimy się o maluszka, taka nasza rola
Karola, ja jakiś czas myślałam że mam spokój z sutkami, ale jednak nie. Tak mnie bolą, jak Mąż je dotyka to po prostu mam wrażenie, że mi zaraz odpadną z bólu czasemA po seksie jest to jeszcze bardziej intensywny ból. Cała pierś mnie nie boli, ale sutki są strasznie wrażliwe.