Mamunie LIPIEC 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
JaSzczurek wrote:Dziewczyny, czy wolno ketonal w ciąży, w 3 trymestrze? Wzięłam dwa paracetamole i wciąż mi głowa odpada a mam dzisiaj dużo roboty.
Nie wiem czy można, ale ja bym chyba nie ryzykowała. Mi ginekolog nie chciała przepisac ketonalu przy bolach brzucha jak w ciązy nie była, twierdziła, że zbyt obciąża wątrobę.
Mi pomagają zimne okłady na głowe i przewietrzenie pokoju, poleżenie chwile. Może spróbuj? Ja kładłam sobie na głowę takie żelowe okłady z apteki, schłodzone. -
JaSzczurek wrote:Dziewczyny, czy wolno ketonal w ciąży, w 3 trymestrze? Wzięłam dwa paracetamole i wciąż mi głowa odpada a mam dzisiaj dużo roboty.
"I i II trymestr: w badaniach na zwierzętach nie wykazano ryzyka dla płodu, jednak nie wykonano odpowiednio liczebnych, dobrze kontrolowanych obserwacji u kobiet w ciąży. Produkt leczniczy może być stosowany w I i II trymestrze ciąży jedynie w przypadku zdecydowanej konieczności.
W III trymestrze ciąży niesteroidowe leki przeciwzapalne mogą powodować poważne zaburzenia u płodu; zaburzenia te mogą dotyczyć układu oddechowego i krążenia tętniczego (przedwczesne zamknięcie przewodu tętniczego Botalla, mogące być przyczyną nadciśnienia płucnego) oraz nerek (możliwość wystąpienia niewydolności nerek z małowodziem). Niesteroidowe leki przeciwzapalne stosowane bezpośrednio przed porodem mogą być przyczyną przedłużonego czasu krwawienia zarówno u matki jak i płodu. Stosowanie ketoprofenu, w III trymestrze ciąży jest przeciwwskazane.
Laktacja
Nie zaleca się stosowania ketoprofenu u kobiet podczas karmienia piersią."
Więc nie, nie można. 😛 połóż się i odpocznij chwilę albo się przewietrz. Mi ostatnio pomógł amol na ból głowy, wysmarowałam sobie całe czoło i skronie.
Aleksander 07.07.19r👶
3000g 🔹️54cm🔹️
1400 gram, 45 cm, dzielna mała Wojowniczka 💖
-
Mikaja jestes stuknieta Nawet bym znieczulenia czy narkozy nie potrzebowala bo bym padla na sama mysl
Ja tam nie mam wielkich wymagan co do porodu.. jedynie to sciemnione swiatlo.. taka jasnosc denerwuje mnie, ciemniejsze pomieszczenia mnie uspokajaja (tzn nie zawsze ale w takim przypadku idealnie by bylo). No i zeby wszyscy byli mili i nikt na mnie nie krzyczal bo wtedy sie rozkleje i juz w ogole bedzie tragediatka_aa lubi tę wiadomość
-
Mam pytanie.
Wiem, że mogę wywołać burzę, nie jest to moim zamiarem tylko chciałam się dowiedzieć jakie podejście mają wasi lekarze i czy was informują o tej szczepiące przeciw krztuścowi itp. w ciąży. Czy się na to decydujecie?
Nie chce nikogo namawiać do niczego, przekonywać i osądzać, każda z nas ma swój rozum i myślę, ze możemy zrozumieć i szanowac same siebie, chciałabym tylko zebrac informacje jak to jest oceniane przez innych lekarzy prowadzących ciążę.
Mój lekarz jest jak najbardziej pro szczepienie, chociaż to ja zapytałam o tę szczepionkę, sam mi o niej nie mówił ( mówił o szczepionkce na konflikt krwi, który mam - notabene 300 zł ;/ Którejś z konfliktem udało się na NFZ?)
Nie wiem czy wy dziewczyny, które bierzecie tę szczepionkę (jakąkolwiek w ciązy) zdajecie sobie sprawę, że trzeba mieć skierowanie od ginekologa, żeby w zabiegowym wam ją wykonali? Od pielęgniarki dowiedziałam się, że takie skierowanie jest ważne jedynie 24h ;/ -
xgirl wrote:Mikaja jestes stuknieta Nawet bym znieczulenia czy narkozy nie potrzebowala bo bym padla na sama mysl
Ja tam nie mam wielkich wymagan co do porodu.. jedynie to sciemnione swiatlo.. taka jasnosc denerwuje mnie, ciemniejsze pomieszczenia mnie uspokajaja (tzn nie zawsze ale w takim przypadku idealnie by bylo). No i zeby wszyscy byli mili i nikt na mnie nie krzyczal bo wtedy sie rozkleje i juz w ogole bedzie tragedia
Mam przeczucie, że Twój poród będzie najprzyjemniejszy z naszych wszystkich Dostaniesz lekkich skurczy, pojedziesz do szpitala, nie zdążą Cię przygotować do cc (którą chyba rozważasz chyba ), kichniesz i będziesz miała córę ;p -
mikaja wrote:Drobinka to nie jest tak, ze planu porodu potem trzeba sie trzymac co do punktu - to sa wskazowki dla personelu. Widzialam plany porodow angielek na grupie wsparcia z vbac i np. czesto maja tam sekcje.
W PRZYPADKU PORODu SN:
- kontakt skora do skory przez te 2h
- poinformowanie gdyby bylo konieczne naciecie (czego akurat w UK raczej nie robia, tu raczej dadza kobiecie peknac)
- czekanie az pepowina przestanie tetnic
- prosba o informowanie na kazdym etapie co bedzie robione
- dostep do pilek, mat, workow sako itd
- maz ma przecinac pepowine
- mozna sobie zazyczyc zeby nie bylo nadmiernego monitorowania - jesli nie ma medycznych wskazan - zeby np moc pozostac aktywna caly czas
W PRZYPADKU CC:
- ze zyczymy sobie aby partner/osoba ktora jest z nami przy porodzie byla przy nas podczas cc jesli szpital to umozliwia
- kangurowanie przez ojca
- znowu info o pepowinie
- dziecko na brzuchu dziecka od razu, a wazenie i mierzenie potem - to normalne i mozliwe., nie trzeba sie tego bac- nie musi byc wazone od razu - skin to skin jest wazniejsze
To takie przyklady. Mozesz rozpisac sobie kazda opcje porodu. Bo np przy indukcji tez to jest inaczej.
W PRZYPADKU INDUKCJI:
- oksytocyna bedzie wymagana to zeby byla utrzymywana na mozliwie najnizszych dawkach
PO PORODZIE:
- brak przystawiania dziecka - niech samo sobie znajdzie piers
- ze sobie zyczymy badz nie zeby byla podana wit k
Widzialam takie 'normalne' plany porodow, a widzialam tez jakies absurdalne W Polsce jak kobieta umiesic, ze chce Beethovena grajacego to pewnie wysmieja Ja bym sama tego nie umiescila w planie porodu Ale widzialm i preferencje do muzyki, kadzidelek i przyciemnionego swiatla - nawet przy cc.
Wiem wiem, to jest tylko taki orientacyjny plan porodu do wglądu dla lekarza, ale wiadomo, że jak nie będzie możliwości na któreś z moich "podpunktów" to nie będę się o to czepiać. 🙂 Póki co dla mnie najwazniejszym na ten moment czego jestem pewna to to, że chcę żeby był obecny przy porodzie mój mąż, kangurowanie i zależy od rodzaju porodu możliwość szybkiego nakarmienia dziecka. A co do takich rzeczy typu przygaszone światło, muzyka, piłki czy wanna itp, najpierw muszę się dowiedzieć co u mnie w szpitalu jest dostępne 😁 a właściwie przede wszystkim wybrać szpital/e. Reszta to kwestia drugorzędna. 🙂
Ale co do tej muzyki, no nie wiem jak Ciebie, ale mnie by chyba to bardziej wkur*iało, jakby ból był nie do zniesienia, a tu mi taka spokojna muzyka by leciała. Prędzej pomogłaby mi chyba np Metallica 😂
Aleksander 07.07.19r👶
3000g 🔹️54cm🔹️
1400 gram, 45 cm, dzielna mała Wojowniczka 💖
-
JaSzczurek tez bym nie brala Ale tez to znam, tez kilka razy lezalam godzinami w lozku z mega bolem, paracetamol moglam sobie w tylek wsadzic, tyle pomogl.. Wszystko musialam odwolac i w ogole ehh..
-
tka_aa wrote:Mam pytanie.
Wiem, że mogę wywołać burzę, nie jest to moim zamiarem tylko chciałam się dowiedzieć jakie podejście mają wasi lekarze i czy was informują o tej szczepiące przeciw krztuścowi itp. w ciąży. Czy się na to decydujecie?
Nie chce nikogo namawiać do niczego, przekonywać i osądzać, każda z nas ma swój rozum i myślę, ze możemy zrozumieć i szanowac same siebie, chciałabym tylko zebrac informacje jak to jest oceniane przez innych lekarzy prowadzących ciążę.
Mój lekarz jest jak najbardziej pro szczepienie, chociaż to ja zapytałam o tę szczepionkę, sam mi o niej nie mówił ( mówił o szczepionkce na konflikt krwi, który mam - notabene 300 zł ;/ Którejś z konfliktem udało się na NFZ?)
Nie wiem czy wy dziewczyny, które bierzecie tę szczepionkę (jakąkolwiek w ciązy) zdajecie sobie sprawę, że trzeba mieć skierowanie od ginekologa, żeby w zabiegowym wam ją wykonali? Od pielęgniarki dowiedziałam się, że takie skierowanie jest ważne jedynie 24h ;/ -
tka_aa - w UK oferowane to jest kazdej kobiecie i nie trzeba za to placic - ja szczepilam sie poprzednim razem i tym razem tez zamierzam - mam termin, ale kompletnie nie pamietam kiedy Ale zazwyczaj mam sms z przychodni 2 dni wczesniej to sie dowiem
-
Mikaja w takim sensie, że całe życie brakuje jednak kogoś kto by znał wszystkie problemy rodzinne tak dobrze jak ty. Najbardziej mi brakowało rodzeństwa jak byłam mała i moi rodzice dużo pracowali, potem jak się rozwodzili, a teraz jak już sama mam rodzinę to fajnie by było gdyby dzieci miały kuzynostwo itepety. Tzn mają od męża siostry, ale to nie to samo. Oczywiście nie wiadomo też, czy rodzeństwo by założyło rodzinę, mówię czysto hipotecznie Przydał by się też ktoś kto by jakoś dzielił ze mną sprawę tego właśnie niepełnosprawnego brata, no bo wiadomo, że kiedyś odpowiedzialność za niego spadnie na mnie i tylko na mnie.
-
tka_aa wrote:Mam przeczucie, że Twój poród będzie najprzyjemniejszy z naszych wszystkich Dostaniesz lekkich skurczy, pojedziesz do szpitala, nie zdążą Cię przygotować do cc (którą chyba rozważasz chyba ), kichniesz i będziesz miała córę ;p
Tak jestem niemal na 100% zdecydowana na cc. -
Tka_aa ja też się szczepię i szczepilam się w poprzedniej ciąży. Moja ginekolog też była za, ale też sama mi tego nie zaproponowała Nie wiem jakie są formalności, ale moja mama jako pediatra po prostu kupiła szczepionkę, przyjechała do nas do domu i mnie zaszczepila.
-
Casjo rozumiem. Widzisz moj brat stary kon i nie widze go zakladajacego rodzine. Aktualnie singiel grajacy 90h tygodniowo w gry jrpg i inne
Takze w tej kwestii moje dzieci beda musialy liczyc na dzieci kuzynow ALE - ja mam zerowy kontakt z kuzynostwem wiec jesli sama tego nie zmienie po zjezdzie do Pl, to najblizsze moim dzieciom beda koledzy i kolezanki ze szkoly, ewentualnie dzieci najblizszych znajomych - a tych jak na lekarstwo tez. Ja sama mialam tylko brata, bo pomimo dosc sporej ilosci kuzynow - nie mielismy praktycznie kontaktow mimo tego, ze mieszkalismy cale zycie 10 minut od siebie. Wiec rozumiem, jak to moze byc. Tzn wydaje mi sie, ze rozumiem.
Z ta odpowiedzialnosci, to my mamy tak w kwestii moich tesciow - moj maz jedynak wiec kiedys przyjdzie pewnie czas, ze trzeba bedzie sie nimi zajac. A i moja mama nie mlodnieje i podejrzewam, ze kiedys opieka nad nia moze byc w moich rekach a nie brata chociaz nie powiem - on jest super troskliwy i dba o nia teraz. Finansowo wspiera, bo go stac i w ogole.
-
A co do rodzeństwa, ja mam 10 lat starszą siostrę. Przez dłuższy czas mi matkowała, jakieś 10 lat temu, jak skończyłam około 21 lat nasze stosunki się zmieniły i bardzo się cieszę, że ja mam Rodzeństwo - rodzone, lub kuzyni, z którymi blisko się wychowujemy to skarb, wielu rzeczy nas uczy, dają wsparcie. Oczywiście jak mamy dobry kontakt.
Sama chciałabym mieć więcej dzieci, jednak nie wiem czy się zdecyduję. Moja ciąża mnie wykańcza i fizycznie i psychicznie, co mnie zniechęca skutecznie do kolejnej ;/ -
A wlasnie co do rodzenstwa! Mam siostre i wcale nie jestesmy jakos bardzo zzyte.. latami nie odzywalysmy sie do siebie w ogole, nawet w czasie gdy mieszkalysmy razem w pokoju! Nie lubilysmy sie.. ona taka spokojna i ulozona a ja pierdzielnieta i emocjonalna. Wkurzalysmy sie nawzajem. Teraz jest ok ale szalu nie ma. Wiec roznie to bywa..
-
O rodzicach to już nawet nie mówię, a tu jeszcze niepełnosprawny mąż mamy, którego jego rodzina ma w dupie. Siostra męża rozwódka, która całe życie mieszkała z rodzicami i mieszka tam nadal, więc no mam nadzieję, że jednak na ich starość stanie na wysokości zadania i zajmie się rodzicami.
A z Twoim bratem to widzisz, psujesz mój idylliczny scenariusz 😁
To też nie tak, że jestem jakoś wielce nieszczęśliwa jako jedynaczka, ale są jednak aspekty życia, w których rodzeństwa brakuje.
Pytałaś o padaczke niemowlęca u mojego brata. Szczerze to nie wiem, nie pamiętam. U niego to było tyle diagnoz, przypuszczen i badań, że można się pogubić. Musiałabym spytać mamę, aczkolwiek jako że w wywiadzie miał duże ryzyko wystąpienia padaczki to wiem, że był pod tym kątem często sprawdzany i wiem, że została ona zdiagnozowana szybko. Nie pamiętam tylko dokładnie kiedy.