Mamunie LIPIEC 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Dajcie zyc, co Niech sobie kazdy robi jak uwaza. Ja sie czuje z ta mysla zajebiscie i to jest najwazniejsze. Co do depresji poporodowej to tez mnie juz ostrzegano, ze jestem mocna kandydatka do niej ale chodze do psychologa i planuje czas po porodzie, np moj maz idzie na tacierzynski az na rok Do tego moja mama przyjedzie na pierwsze tygodnie, bedzie spoko mam nadzieje. Tzn maz nie zostaje tyle w domu tylko z mojego wzgledu, sam tez chce, juz sie mega ciesze. To bedzie cudowny czas, nei wyobrazam sobie zeby maz wychodzil caly tydzien o 8 i wracal o 19 a ja bym miala siedziec sama z dzieckem w domu..
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 kwietnia 2019, 12:13
mikaja lubi tę wiadomość
-
Nie zgadzam się z tym że publiczne szpitale w Polsce są do dupy
Faktycznie pewnie są takie ale nie wszystkie i to tak jak w każdym kraju
Do szpitala w moim mieście zjeżdżają się z całej Polski na poród, wszyscy sobie chwalą ja jak lezalam na patologii ciąży to byłam bardzo zadowolona, budynek nowy, sale 2-3 osobowe z łazienkami, katering do wyboru ale wiadomo to nie jest najważniejsze
Jeśli chodzi o opiekę to genialna, dietetyk na miejscu, a cesarki można mieć planowane bo się tak chce sama lezalam z paroma babkami które nie chciały rodzic sn i nie był to problem więc nie wrzucajmy od razu wszystkich szpitali do jednego worka bo tak jest wszędzie -
ja też jestem bardzo nie odporna na ból i bardzo boje się rodzić, boję się tych wszystkich skurczy, jak miałam dostać okres to brałam ibuprom jeszcze przed faktem, bo bałam się ,że jak zacznie boleć brzuch to zanim zacznie działać minie trochę czasu, ale cc też się boję, boję się powikłań i tego,że długo będę dochodzić do siebie, mojej siostrze po cc wdało się zakażenie, cięcie wcale jej się nie goiło, sączyła się długo ropa i krew, pamiętam jak płakała ,bo nie mogła przez to w pełni zająć się dzieckiem. Także strach jest nie ważne od rodzaju porodu, no ale jestem w ciąży i jakoś ten dzieciak musi ze mnie wyleźć więc staram się o tym nie myśleć i zdaje się decyzje naszego wspaniałego polskiego personeluurl=https://www.suwaczek.pl/][/url]
-
angelikamarta ja nie generalizuję, bo wiem, że są fajne szpitale i spoko personel, ale wydaje mi się, że nadal jest tego za mało. Śledzę fundację Rodzić po ludzku i niestety, ale nadal brakuje dużo wg ich statystyk i tego, jaki dostają sygnał. Ja nie tyle bałabym się porodu samego w sobie, bo jestem przekonana, że polskie położne i lekarze są lepszymi specjalistami niż angielscy i lepiej wykwalifikowani (tu położną można zostać po kursie 6 miesięcy vs 5 lat magisterskich jednolitych w Pl), ale fakt bycia potraktowaną gównianie mnie odpycha, a nie wiadomo, na jaką zmianę trafisz itd.
Widzę po forach, jak kobiety się stresują, że ICH lekarza nie będzie przy porodzie itd.
To samo jest w temacie poronień, a od tego u mnie niestety się zaczęło. -
I też nie myślę o porodzie tak jak niektóre kobiety( a może większość) ,że jest to prawdziwy cud narodzin, piękna chwila, dla mnie to konieczność , jestem w ciąży więc muszę urodzić a nie ma dla mnie w tym nic pięknego, bo co może być pięknego w męczarniach okupionych godzinami bóli,potu,stresu, wyczerpania..piękny może być czas po porodzie a nie poród.. tak samo jak nie uważam ciąży ,za najpiękniejszy okres w życiu kobiety, mimo,że znoszę ją ok to serio miewałam piękniejsze okresy w życiu bez brzucha ale bardzo chciałam tego dziecka i już bardzo Go kocham ,więc muszę to wszystko przeżyć
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 kwietnia 2019, 12:33
xgirl, Emma_, Hiszpaneczka lubią tę wiadomość
url=https://www.suwaczek.pl/][/url] -
mikaja wrote:angelikamarta ja nie generalizuję, bo wiem, że są fajne szpitale i spoko personel, ale wydaje mi się, że nadal jest tego za mało. Śledzę fundację Rodzić po ludzku i niestety, ale nadal brakuje dużo wg ich statystyk i tego, jaki dostają sygnał. Ja nie tyle bałabym się porodu samego w sobie, bo jestem przekonana, że polskie położne i lekarze są lepszymi specjalistami niż angielscy i lepiej wykwalifikowani (tu położną można zostać po kursie 6 miesięcy vs 5 lat magisterskich jednolitych w Pl), ale fakt bycia potraktowaną gównianie mnie odpycha, a nie wiadomo, na jaką zmianę trafisz itd.
Widzę po forach, jak kobiety się stresują, że ICH lekarza nie będzie przy porodzie itd.
To samo jest w temacie poronień, a od tego u mnie niestety się zaczęło. -
anngelikamarta wrote:a nie myśleć co ktoś mi tam powiedział albo że się krzywo patrzył, damy radę!
To już niestety jest subiektywne i każda będzie miala inaczej. Jedna machnie ręką i powie - kij im w oko, a inna będzie rozkminiała latami
Ja mialam fajna polozna juz jak na oksy mialam nocke - mlodsza byla ode mnie na pewno 23 lata max jej daję Była mega wspierająca
Nad ranem miałam jakąś Hiszpankę po zmianie -
W Niemczech przy porodzie sa polozne a lekarze przychodza tylko na sama koncowke albo jak cos sie dzieje.
ja jak to usylszalam to myslalam, ze padne. Myslalam w swojej naiwnosci, ze Taki lekarz bedzie przy mnie koczowal caly czasWiadomość wyedytowana przez autora: 24 kwietnia 2019, 12:37
-
anngelikamarta wrote:Wiem wiem tylko mówię że tak jest wszędzie są różne szpitale, różni lekarze, położne itp i wiadomo że nie każdy jest uśmiechnięty i miły, ale myślenie o tym, czytanie czy panikowanie nic nie da a może pogorszyć trzeba się dobrze nastawić, poród nas nie ominie czy SN czy cc iść do tego szpitala i wyjść z uśmiechem z maluszkiem obok a nie myśleć co ktoś mi tam powiedział albo że się krzywo patrzył, damy radę!
-
mikaja wrote:A dlaczego się tego boisz w sumie? I co lekarz na to?
Ja miałam na skurczu robione wkłucie ale dałam radę Chociaż to był moment, kiedy miałam ochotę umrzeć Bardziej ze względu na pozycję podczas skurczu własnie, bo tego wkłucia nie czułam Ja gdzieś kompletnie sie tego nie balam. Spokojnie
w sumie nie wiem czemu, naogladalam się w necie, kolezanka miała i 3 razy jej wkuwali i był problem. A co będzie jak znieczulenie nie zadziała jak należy itp..
11dpt - 490, 13dpt-1124, 18dpt-8210, 22dpt-35444, 25dpt - 4mm i ❤️ -
Hiszpaneczka wrote:w sumie nie wiem czemu, naogladalam się w necie, kolezanka miała i 3 razy jej wkuwali i był problem. A co będzie jak znieczulenie nie zadziała jak należy itp..
Rozumiem. Przy planowanej cc jest wcześniej spotkanie z anestezjologiem? Orientujesz się?