Mamusie CZERWCOWE 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
GreenK wrote:Ja tez jestem po wizycie ale mam mieszane uczucia. Lekarka powiedziała zeby nie przejmować się pappa bo to statystyka. Niskimi stężeniami białka pappa i hcg również bo to za wcześnie zeby określić cokolwiek. Na dodatek mam nie brać żadnych witamin prenatalnych i odstawić kwas foliowy. A zostawić tylko jod. Hmm no sama nie wiem co myslec. Czy wy bierzecie kompleks witamin?
Mnie ginekolog polecał Omega med optima forte ale są mega drogie.
Zastanwiałam sie nad Prenatal due clasic - cena srednia ale maja bardzo dużo żelaza a na razie nie mam stwierdzonych niedoborów.
Ostatecznie wybrałam Mama DHA. W apetce mieli promocje na Mama DHA Premium plus więc te ostatecznie kupiłam na drugi trymestr. W pierwszym trymestrze brałam Prenatal Uno.
GreenK lubi tę wiadomość
2019 Natalka -
Jeśli chodzi o moje emocje to jest dramat nie poznaję siebie. Na co dzień jestem silna babka. Nie boje się działać pod prąd jeśli wiem że robię dobrze. Natomiast dzisiaj dwa razy się popłakałam w toalecie. Tak jak pisałam w poniedziałek zaczęłam nową pracę i okazało się że jedna kobieta z zespołu nie akceptuje mnie że względu na mój stan i ograniczenia jakie to niesie w pracy i w sposób otwarty stara się resztę zespołu nastawiać przeciwko mnie. O dziwo wszyscy faceci zarówno Ci starzy jak i młodzi stoją za mną murem i pocieszają mnie abym się nią nie przejmowała. Normalnie to udowodnilabym że nie ma racji tą kobieta natomiast teraz wszystkie ataki w moją stronę przemilczała mam i 2 razy z jej powodu płakałam w toalecie co nie jest do mnie podobne... Cóż hormony szaleją jak widać.
-
Kirsten wrote:Ja też biorę za pewnik. W ciąży z córką miałam taką sytuację, że kilka dni przed prenatalnym miałam wizytę u mojego gina. Zaglądał między nogi i mówi - prawdopodobnie będzie chłopak, pokazywał mi nawet rzekomego siusiaka
Dwa dni żyłam w przekonaniu, że bede mieć drugiego syna.
No i jak poszłam na prenatalne to lekarka zapytała mnie czy chce znać płeć, powiedziałam że jasne i że podobno to chłopak.
Ona natomiast od razu pokazała mi ten wyrostek i mówi, że jej zdaniem 95% szans, że to dziewczynka. No i oczywiście miała rację, bo w brzuchu siedziała córka
Także spoglądanie na tym etapie między nogi jest mocno ryzykowne, natomiast jeżeli lekarz zna się na mierzeniu kąta tego wyrostka i ma wprawę to spokojnie rozpozna płeć bez problemu.
Najwyraźniej moje dziecko jest bezpłciowe, skoro lekarz stwierdził po prostu: "nic tam nie ma" cóż, 100% pewności będzie po porodzie. Na razie teoria o dziewczynce jest zgodna z moimi odczuciami. A jak się trzeba będzie przestawić to się przestawimy o tylesynek 2013r
Aniołek 14 tc -
Czy Was też w drugim trymestrze tak bolą plecy? ja dziś nie mogę znaleźć pozycji dla siebie. Od południa mnie tak bolą - takie ciepło jakby się rozchodzi od kręgosłupa. Trochę się boję....
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 grudnia 2018, 16:29
2019 Natalka -
Lilka26 wrote:Jeśli chodzi o moje emocje to jest dramat nie poznaję siebie. Na co dzień jestem silna babka. Nie boje się działać pod prąd jeśli wiem że robię dobrze. Natomiast dzisiaj dwa razy się popłakałam w toalecie. Tak jak pisałam w poniedziałek zaczęłam nową pracę i okazało się że jedna kobieta z zespołu nie akceptuje mnie że względu na mój stan i ograniczenia jakie to niesie w pracy i w sposób otwarty stara się resztę zespołu nastawiać przeciwko mnie. O dziwo wszyscy faceci zarówno Ci starzy jak i młodzi stoją za mną murem i pocieszają mnie abym się nią nie przejmowała. Normalnie to udowodnilabym że nie ma racji tą kobieta natomiast teraz wszystkie ataki w moją stronę przemilczała mam i 2 razy z jej powodu płakałam w toalecie co nie jest do mnie podobne... Cóż hormony szaleją jak widać.
Szaleją, z pewnością. Czuję się podobnie, jakoś też wiele spraw obecnie przemilczam bo nie mam sił na walkę. Wiem, że lepiej byłoby inaczej, ale mam poczucie że organizm mi to dyktuje i nie chcę teraz działać w niezgodzie sobą. Może poproś tych panów o wsparcie, niech się wstawią za Tobą zamiast tylko pocieszać... A w ogóle to powiem Ci na pocieszenie że najbardziej atakuje ten, kto się boi- może ona czuje że jesteś dla niej zagrożeniem?Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 grudnia 2018, 16:37
synek 2013r
Aniołek 14 tc -
Doriska87 wrote:Czy Was też w drugim trymestrze tak bolą plecy? ja dziś nie mogę znaleźć pozycji dla siebie. Od południa mnie tak bolą - takie ciepło jakby się rozchodzi od kręgosłupa. Trochę się boję....27.08.17 22.00 i 22.01 - moje 2 największe skarby
07.06.2019 synek
3 aniołki w niebie [ 13tc, 10tc, 10tc] Cb
BARDZO SKUTECZNA MODLITWA W SPRAWACH TRUDNYCH I BEZNADZIEJNYCH - Modlitwa do Św. Rity -
Tak właśnie też obiekcji i problemów spodziewałam się ze strony facetów ze względu na charakter pracy, a tu jakie było moje zdziwienie jak to właśnie kobieta i to w średnim wieku ok 40 okazała taki brak zrozumienia. No cóż jakoś to przetrwam ciąża trwa jeszcze kilka miesięcy, a pracować tam będę ok 10 lat, więc myślę że za 2-3 lata będziemy się wszyscy z tego śmiali... Oby.
Co do bólu pleców to ja od jakiś już 2-3 tyg je odczuwa m zwłaszcza jak dużo stoję lub gdy byłam na dłuższych łowach w galerii i sporo chodziłam. -
Denmark wrote:Nareszcie mogę się pochwalić!!
Jest dzidziuś 44,4mm ❤
Tak jak myślałam jest jeszcze za wcześnie na prenatalne ale dzięki temu będę miała dodatkowe USG 14 grudnia.
Słyszałam bicie serduszka, niesamowite uczucie.
Nareszcie odetchnęłam z ulgą
Pobrali mi również krew na wszystkie badania, nawet badanie pappa robią standardowo każdemu także naprawdę super.
Dziękuję wszystkim za trzymanie kciuków -
Madamee92 wrote:Jak u Was z emocjami w ciąży?
Ja dziś meżowi zrobiłam taką awanturę o drobnostkę, wpadłam w taki szał i rozpacz z płaczem, że nie mogłam się uspokoić... Normalnie siebie nie poznałam, to chyba przez hormony bo nigdy tak się nie zachowywałam
Powiem Ci, że też bywa kolorowo. Nie wiem czy wspominałam jak sie rozryczałam, ale tak maksymalnie, że uspokoić się nie mogłam, jak mi Mój B. podczas obiadu kawałek bułki z talerza zabrał... taka warczącą jak w ciąży to jeszcze nigdy nie byłam -
Takana5 wrote:Nadinka!!
Te Twoje chłopaki to normalnie koksy Chyba największe na forum.
Super, ze wszystko ok. Ale Ci fajnie, że już tak daleko jesteście w tygodniach. Zazdrość I 20/21 znów mamy prawie razem wizytę
PS. Gratuluje decyzji co do kupna domu, wpraszam się na parapetówkę :p
My mamy deadline na przeprowadzkę 15-16.12 (o ile teściowa i mąż posprzątają syf budowlny), idę na gotowe
Ja to dziewczyny nie śmiem jeszcze myśleć o płci ani o wózkach, ale myślę że po prenatalnych uświadomię sobie, że jestem w ciąży i że to nie jest sen... Heh zryta psycha po tylu latach starań zrobiła swoje
A jaki tata dumny z tych koksów z terminu wygląda żwe będę chyba jako jedna z pierwszych się rozpakowywać więc moje oseski są "najstarsze"
No właśnie w banku wyszły jaja z papierami dot. domu wiec narazie musimy dokładnie wszystko posprawdzać więc pierwsza parapetówa jak coś to u Ciebie
Ja też odwlekam wszystkie zakupy. Ciągle jest jakiś stres, że jeszcze coś się może wydarzyć tak naprawdę z moim jeszcze nawet o imionach nie rozmawiamy. Obawiam się że jak tak będę funkcjonować od wizyty do wizyty to wyprawkę będę robić na ostatnią chwilę -
Violet Flower i kolejne dobre wieści z wizyty gratuluję
Lilka26 ja w życiu nie byłam taka płaczliwa jak w tej ciąży. Sama siebie nie poznaje nie zazdroszczę sytuacji w pracy. Niedobrze się pracuje jak atmosfera w pracy napięta. Może faktycznie skoro chłopaki stoją za Tobą to poproś ich żeby troche uspokoili koleżankę.
Ja dziś po powrocie do domu ledwo się ruszam. Połączenie stresu i 300km w aucie. mam nadzieje że się wyśpię i jutro będzie lepiejLilka26, Violet Flower lubią tę wiadomość
-
Oleśka11 wrote:Mnie nic nie boli oprócz tego cholernego podbrzusza
Właśnie pożarłam całą tubkę kakaowego mleka słodzonego. Świetnie, jak tak dalej pójdzie to do porodu będę 100 kilo chyba ważyć
Ja tez mamciagle ochote na słodkie i powoli zamieniam sie w kulke...
Co do emocji to ostatno ogladałam filmik o wczesmiakach jak płakałam jak bóbr...
Jesli chodzi o prace to mylałam ze jak powiem w pracy o swoim stanie to szefostwo zdejmie ze mnie troche obowiazków. Nic bardziej mylnego...
Zdarzało mi sie i po 10 godzin non stop przy kompie zapierdzielac bo "klient czeka"...
2019 Natalka -
Oleśka11 wrote:Mnie nic nie boli oprócz tego cholernego podbrzusza
Właśnie pożarłam całą tubkę kakaowego mleka słodzonego. Świetnie, jak tak dalej pójdzie to do porodu będę 100 kilo chyba ważyć -
nick nieaktualnyJa tez już byłam sprawca kilku awantur i histerii. Teraz się śmieje ale w trakcie świat mi się skończył i zawalił z tytułu jakiejś bzdety . Odnośnie bólu pleców tez mi doskwiera ale chyba to przez brak ruchu zawsze byłam aktywna a teraz przez wymioty i złe samopoczucie poprostu leżę
-
Lilka26 wrote:Ja boję się o mój poziom cukru ostatnio był już 93 rano i lekarz zlecił mi ograniczyć słodycze w związku z czym od 2 dni w pracy tylko patrzyłam na cały talerz ciasta, którego musiałam sobie odmówić ale czego się nie robi dla takich małych krwiopijców, którzy wyciągają z nas co tylko mogą.
Najlepsze to jest to, że przed ciążą około trzech lat nie jadłam słodyczy w ogóle. Wcale mnie do nich nie ciągnęło, żadnych ciast, batonów, nic. Nawet kawy i herbaty nie słodziłam...