X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Mamusie CZERWCOWE 2019
Odpowiedz

Mamusie CZERWCOWE 2019

Oceń ten wątek:
  • asylia Autorytet
    Postów: 478 416

    Wysłany: 25 października 2018, 12:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Tez bym wyszła. Jednak co dom to dom. Samo przebywanie w szpitalu psychicznie dołuje.

    7u22rjjg269yrzch.png
  • mother84 Autorytet
    Postów: 5104 1808

    Wysłany: 25 października 2018, 12:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny bądźcie silne! Dzieciątka walczą to Wy też musicie, nie poddawajcie się! Oby to wszystko db się skończyło.

    zem33e5egd6wxyy8.png

    atdci09kiuqldke7.png

    Po 6 cs I ciąża (synek 2014 r.)
    Starania o drugie dziecko od maja 2017 roku
    II ciąża 10tc/8tc [*] (20.11.2018)
    cb [*] - grudzień 2019
    mąż: teratozoospermia, ŻPN - styczeń 2020 operacja i po niej poprawa w badaniach nasienia
    Ja: Hashimoto i mutacje: MTHFR C677T i A1298C heterozygota oraz PAI-1 (4G/5G) homozygota
    08.09.2020 test ciążowy +
    29.09.2020 ♥️
  • Nadinka83 Autorytet
    Postów: 532 520

    Wysłany: 25 października 2018, 12:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Niezapomniana i Blanka tez trzymam kciuki za Was i Wasze małe szczęścia! Odpoczywajcie, uważajcie na siebie. Cudzie trwaj!

    Blanka85 lubi tę wiadomość

    74dil6d8qv2ss7sm.png
    10.05.2018r. [*] Kacper 10tc
    Czynnik V (R2) hetero, MTHFR_667C-T hetero, PAI-1 4G homo
  • Shirley Przyjaciółka
    Postów: 65 83

    Wysłany: 25 października 2018, 12:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Też bym wróciła do domu.
    Czy można lekami jakoś podsuszyc tego krwiaka? Lekarze coś Ci mówili na ten temat ?

    hchyflw1a8mfc682.png
  • Niezapomniana Przyjaciółka
    Postów: 63 26

    Wysłany: 25 października 2018, 12:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Shirley wrote:
    Też bym wróciła do domu.
    Czy można lekami jakoś podsuszyc tego krwiaka? Lekarze coś Ci mówili na ten temat ?

    Tylko progesteron. Mam luteinę dopochwowo, podjęzykowo i Duphaston 3 razy dziennie, więc sporo. A krwiak i tak rosnie :(
    Poza lezeniem nic sie nie zdziala, tak mi przynajmniej tlumaczy profesor
    Widze to w czarnych barwach ale nie poddajemy sie, trzeba troche przeorganizowac zycie, pogodzic sie z utrata pracy i czekac co los przyniesienie

    15.06.2019...? <3
  • Lena1984 Ekspertka
    Postów: 226 183

    Wysłany: 25 października 2018, 12:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Niezapomniana aż mi łzy poleciały jak czytałam co napisałaś. Ogromnie się cieszę:))) Cudownie, że jest serduszko :) Odpoczywaj i postaraj się wyłączyć negatywne myslenie. Jest dzidzius bije mu serduszko teraz musi być dobrze :*



    Blanka , Niezapomniana trzymam mocno kciuki za Was dziewczyny!

    Blanka85 lubi tę wiadomość

    oar8rjjgv1h3pwf7.png
  • Meluśka Autorytet
    Postów: 540 300

    Wysłany: 25 października 2018, 12:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Niezapomniana i Blanka trzymam kciuki za Was! Trzeba wierzyć i walczyć :*

    Blanka85 lubi tę wiadomość

    23.07.2017 - Sandra <3
    Ginekolog: 07.01 na 15:10
    4c3tskjoo3ra5ade.png
  • Ariette1983 Autorytet
    Postów: 266 177

    Wysłany: 25 października 2018, 12:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Niezapomniana, Twoje dzieciątko wydaje się naprawdę silne i uparte na to żeby przetrwać - wierzę mocno że Wam się uda! Wróć do domku, leż i staraj się być dobrej myśli - myśl o tym że już trzymasz w ramionach swój zdrowy upragniony cud...

    Blanka dbaj o siebie, traktuj się jak jajko - musi być dobrze, dzidziuś na pewno zostanie w swoim domku!

    Blanka85, Madame92 lubią tę wiadomość

    2nn33e3k17zi5yne.png
  • Blanka85 Autorytet
    Postów: 1222 850

    Wysłany: 25 października 2018, 12:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny wspominacie o modlitwie.... Muszę się przyznać nie jestem osobą wierzącą. Może źle to nazwałam nie chodzę do kościoła... O tak myślę, że macie lepszy obraz ... Ale są sytuacje w życiu gdy lubię się pomodlić.
    Lubię / A może już nic innego nie zostało... jak to się mówi jak trwoga to do Boga... A do czego zmierzam. Pierwsza ciążę spędziłam w szpitalu (głównie ostatnie tygodnie) synkowi ciągle spadało tętno, ale było za szybko żeby go wyciągać i tak trwało to przez kilka tygodni, a ja ten cały czas plackiem lezalam non stop pod ktg. Koleżanki z sami jako jedyną "atrakcje" jaka miały w szpitalu to chodziły na mszę. I 7 marca odpięłam się od kg i nagle stwierdziłam , że wstaje i chcę iść z nimi. Nie wiem co mi się stało, ale nagle poczułam ogromną potrzebę... położne na mnie nakrzyczaly i kazały wracać, a ja i tak poszła... to już chyba był taki etap gdzie już człowiek nie myśli racjonalnie ... W kaplicy był bardzo sympatyczny ksiądz i w trakcie mszy powiedział, że mamy się pomodlić o to na czym najbardziej nam zależy. A ja się pomodlilam , żeby już mamy był jak najszybciej na świecie... (A jeszcze trochę powinien siedeć...ważył około 2 kg...) Ale ja czułam, że nie chce już czekać. Wróciłam do ktg na nowo mnie podłączyły, a tu znowu tętno spada i tak kilka, kilkanaście razy na dobę. Noc minęła, przywieźli śniadanie. Zjadłam ... I nagle tętno 0!!00000!!!!! A maszyna wyje ! (Już kilka razy przez te tygodnie tak było i trafiałam na porodówkę, ale tętno wracało samo wcześniej i odwozili mnie na normalną salę). Tym razem zaczęłam się drzeć jakaś jakaś resztką sił, że jak nie zrobią mi cesarski i go nie wyjmą to wyskocze przez okno ! I pojechaliśmy na cesarke :-) mam teraz pięknego zdrowego synka :) I często tak o tym myślałam i wydaje mi się, że w tej kaplicy czułam, że już nie ma na co czekać i dlatego walczyłam o jak najszybszą cesarkę. Może nie był za duży, wszystkie ciuszki były wielkie na nim nawet te dla wcześniaków. Ale żył i to było najważniejsze...
    Niestety radość trwała krótko... po około 2-3 tyg skóra zaczęła mu się otwierać :( podejrzenie: pęcherzyca (mówią na te dzieci motylki) . Znowu szpital, kilka tygodni :( ciągle brak diagnozy :( każdego dnia przysyłali różnych specjalistów i nikt nie wiedział jak mu pomóc, a rany były otwarte na całym ciele i sączyła się z nich wydzielina. Dni mijały, ja nie odeszlam nawet na godzinę od jego łóżeczka.., zamieszkałam w szpitalu, dostawał antybiotyki , sterydy itd nic nie pomagało... A z dnia na dzień widziałam, że tych osób/specjalistów jest już coraz mniej. Dalej podają mu antybiotyk ... zaczęłam się domyślać, że już nie mają pomysłu, A antybiotyk ma żeby nie doszło do sepsy i tyle ... Nic już więcej się nie działo... I nagle wchodzi ksiądz, przyznał , że pielęgniarki go poprosiły. Zapytal czy bym nie chciała ochrzcic dziecka . Zanotowało mnie, a on na to , że Pan Bóg wzywa owieczki do siebie w różnym wieku ! No myślałam, że to rozniosę ! Bo mój syn nigdzie się nie wybierał! A w dodatku za tydzień miał mieć chrzest w swoim kościele! Ksiądz nie wyszedł tylko długo że mną siedział i rozmawialiśmy. (Dodam , że w tym czasie mój mąż kończył załatwiać papiery na wylot do Stanów- tam prywatnie chcieliśmy go leczyć). Po wyjściu księdza zaczęłam szukać w głowie jeszcze innych znajomości, że może jeszcze kogoś pominęłam, a jednak jest ktoś kto coś wymyśli... Tak jakoś ten Ksiądz mnie naprowadził że może ja sama znajdę rozwiązanie. I nagle olśnienie. Przypomniał mi się "znajomy" - za dużo powiedziane (miał od kogoś mój nr tel i kiedyś do mnie zadzwonił w jakiejś prywatnej sprawie - nigdy się nie poznaliśmy, ale wtedy w rozmowie wspomniał, że jest konsultantem medycznym w dermatologii). Zadzwoniłam.
    . Wysłałam mu zdjęcia synka , a on w klinice dermatologii zwołał konsylium około 20 profesorów, doktorów i lekarzy. I to już na następny dzień. Przetransportowano na kartką . Pamiętam jak serce mi pękało to był czas gdy synek powinien otwierać rączki i łapać zabawki . A jego rączki były owinięte w bandarzach.:( wszyscy to oglądali, gdybali itd i nic . Aż nagle weszła taka staruszka (Nie ma nawet prywatnego gabinetu bo później sprawdziłam, całe życie w tej klinice pracowała) i powiedziała, że nic nie mamy robić tylko podać cynk (napisała nazwę). No to ja w ryk, że to była moja ostatnia nadzieja , że wierzyłam, że mnie olśnilo, że ktoś może nam pomóc, przecież tyle leków miał. Nic nie dzialalo, a tu każą podać cynk ... wróciliśmy do naszego szpitala . Cały personel czekał na wieści... Mężowi kazali pojechać i szukać dokładnie tego cynku.... znalazł o godz 23:00! Tylko w jednej aptece. Przywiózł do szpitala, tabletkę rozkruszono i strzykawką podano z wodą synkowi . O 1 w nocy była kroplowka, kolejna o 5 . Ja cały czas siedzę przy synku ... wchodzi o 5 pielęgniarka i nagle patrzy I mówi, że rany przestały się sączyć... Ja już taka na wpół przytomna, że nie widzę zmian (cały czas patrzyłam w te rany więc mi już się wszystko zlało) podali znowu cynk i rano był obchód... A na obchodzodzie już rany były suche i uwaga : zaczynały się zablizniać!!! Synek podobno nawet narządy wewnętrzne miał już w takim stanie . On ciągle płakał :( wieczorem znowu cynk. Niesamowita poprawa ! Za 2 dni byłyśmy w domu :) A tydzień później miał chrzest w swoim kościele. Dziś ma 3 i pół roku . Około 2 lata przyjmował cynk. Nigdy już to nie powróciło. Rany szybko się zagoily i prawie nie ma blizn. A gdziś właśnie bierze udział w reklamie i przed mikolajkami będziecie mogły to zobaczyć w telewizji :) bo to reklama na Mikołajki :)
    Teraz widziałam kilka z Was wspominało o świętej Ricie. Nie znałam. Poczytałam i każdego dnia planuje się do niej modlić bo wierzę, że coś w tym jest :)
    Przepraszam , że tak chaotycznie napisałam, ale piszę z komórki i nie myślałam , że takie wypracowanie mi wyjdzie :)
    Ps A jeszcze zapomniałam dodać!!! Długo staraliśmy się o synka . Zaszłam w ciążę przed samym in vitro . W lodówce były zastrzyki i czekaliśmy na in vitro... wybraliśmy się na kilka dni przed do Wilna na wycieczkę. A tam wiadomo same kościoły itd ... No to wiadomo o co się pomodliliśmy .
    . I do in vitro już nie doszło bo okazało się że w ciąży jestem :)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 października 2018, 13:05

    Marryy, Lena1984, Lilka26, Alala, Niezapomniana, Nita, Nita, Madame92, Madame92, Izieth, Aleksandra_nails, Pimka, Mama Wojtka, Freyja lubią tę wiadomość

    uwo9rjjga7fvv3l0.png
    17u93e5egkb8cm4p.png
    Aniołek [*] 6 tc 2018,
    Julia [*] 14 tc 2018
    MTHFR, PAI-1, Czynnik V (trombofilia): clexane, acard, prolutex, metyle : (B12 i kwas foliowy) , duphaston .
    Endometrioza
  • Blanka85 Autorytet
    Postów: 1222 850

    Wysłany: 25 października 2018, 12:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jejku ale mi wyszło wypracowanie ! Ale wiecie co to są chyba tak traumatyczne doświadczenia, że ja cały czas tego z siebie nie usunęłam. I wiecie co jak Wam to napisałam to tak jakoś lepiej mi się zrobiło :) jakiś spokój poczułam ;)

    Marryy, Aleksandra_nails, Madame92 lubią tę wiadomość

    uwo9rjjga7fvv3l0.png
    17u93e5egkb8cm4p.png
    Aniołek [*] 6 tc 2018,
    Julia [*] 14 tc 2018
    MTHFR, PAI-1, Czynnik V (trombofilia): clexane, acard, prolutex, metyle : (B12 i kwas foliowy) , duphaston .
    Endometrioza
  • Marryy Autorytet
    Postów: 618 312

    Wysłany: 25 października 2018, 12:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Blanka mam ochotę Cię usciskac. I to wszytsko co w tej chwili mogę z siebie napisać. :-*

    Blanka85 lubi tę wiadomość

    2019 ♥️👩🏻

    Starania od 09.2017
  • Lilka26 Autorytet
    Postów: 265 202

    Wysłany: 25 października 2018, 13:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Modlitwa do Św. Rity to zawsze jest dobry pomysł. Nauczyła jej mnie moja mama i to działa... Musze przyznać że i z moja wiarą różnie bywa pomimo tego, że moim nalepszym przyjacielem jest ksiądz. W tym roku również mojemu życiu towarzyszyły nabożeństwa fatimskie, ostatnie było w październiku chwilę po tym jak dowiedziałam sie o ciąży, kolejne bedzie dopiero w maju jak już miejmy nadzieję bede przygotowywala się do porodu.

    Blanka85, Shirley lubią tę wiadomość

  • Alala Ekspertka
    Postów: 190 196

    Wysłany: 25 października 2018, 13:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Blanka, niesamowite co musieliście przejść. Aż rycze...
    Jesteś silna kobieta i trzymam kciuki żebyście terwz tez wygrali.

    Blanka85 lubi tę wiadomość

    synuś <3 01.05.2018
    synuś <3 26.06.2019
    0d1yskjooixdxgsx.png
  • Marryy Autorytet
    Postów: 618 312

    Wysłany: 25 października 2018, 13:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Blanka oczywiście chcemy zobaczyć tego przystojniaka w reklamie :-)

    2019 ♥️👩🏻

    Starania od 09.2017
  • mother84 Autorytet
    Postów: 5104 1808

    Wysłany: 25 października 2018, 13:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Blanka...brak mi słów ile przeszłaś...nawet nie wiem co mam napisać...
    Ja również modlę się do św.Rity. właściwie odkąd jestem w tej ciąży, dowiedziałam się o tym krwiaku itp. Mam nadzieję, że mnie wysłucha i wszystko będzie dobrze.

    Blanka85 lubi tę wiadomość

    zem33e5egd6wxyy8.png

    atdci09kiuqldke7.png

    Po 6 cs I ciąża (synek 2014 r.)
    Starania o drugie dziecko od maja 2017 roku
    II ciąża 10tc/8tc [*] (20.11.2018)
    cb [*] - grudzień 2019
    mąż: teratozoospermia, ŻPN - styczeń 2020 operacja i po niej poprawa w badaniach nasienia
    Ja: Hashimoto i mutacje: MTHFR C677T i A1298C heterozygota oraz PAI-1 (4G/5G) homozygota
    08.09.2020 test ciążowy +
    29.09.2020 ♥️
  • Blanka85 Autorytet
    Postów: 1222 850

    Wysłany: 25 października 2018, 13:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Alala wrote:
    Blanka, niesamowite co musieliście przejść. Aż rycze...
    Jesteś silna kobieta i trzymam kciuki żebyście terwz tez wygrali.
    Tak dokładnie!!! Właśnie wszystko to mi się przypomniało i właśnie dlatego nabrałam znowu mocy i będę walczyć!!! Pokonała mnie ta Pani doktor, która najpierw myślała, że to ciąza pozamaciczna. Ale jednak się nie poddam . Przecież mam w brzuchu dziecko ono tam jest . Już kilka razy w tej ciąży myślałam, że to koniec, ale dość z tym! Podnoszę się, a raczej kładę :) I będę leżeć aż do czerwca! I Wy też się trzymajcie ! Bo mamy o co walczyć!!! A dziś jak się męczyłam i wymiotowalam do wc to stał przy mnie mój synek i mocno objął mnie za nogi i mówił, że mnie trzyma i , że wszystko będzie dobrze! A później jakieś witaminki chciał mi przynosić! Więc stawka jest wysoka! Walczę o jeszcze jednego takiego słodziaka :)

    Madame92, Alala lubią tę wiadomość

    uwo9rjjga7fvv3l0.png
    17u93e5egkb8cm4p.png
    Aniołek [*] 6 tc 2018,
    Julia [*] 14 tc 2018
    MTHFR, PAI-1, Czynnik V (trombofilia): clexane, acard, prolutex, metyle : (B12 i kwas foliowy) , duphaston .
    Endometrioza
  • Blanka85 Autorytet
    Postów: 1222 850

    Wysłany: 25 października 2018, 13:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Marryy wrote:
    Blanka oczywiście chcemy zobaczyć tego przystojniaka w reklamie :-)
    Jak tylko będzie emisja to dam znać. Na bank to zobaczycie bo te reklamy są non stop ;) dziś na planie jest z nim moja przyjaciółka bo ja wiadomo .... leżę :)

    Madame92, Marryy, asylia lubią tę wiadomość

    uwo9rjjga7fvv3l0.png
    17u93e5egkb8cm4p.png
    Aniołek [*] 6 tc 2018,
    Julia [*] 14 tc 2018
    MTHFR, PAI-1, Czynnik V (trombofilia): clexane, acard, prolutex, metyle : (B12 i kwas foliowy) , duphaston .
    Endometrioza
  • Samsaramsa Autorytet
    Postów: 1294 771

    Wysłany: 25 października 2018, 13:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Blanka aż mi łzy w oczach stanęły! Kurde a ja chyba nie będę mogła zobaczyć Twojego skarbca w reklamie bo nie mamy tv.

    Blanka85 lubi tę wiadomość

    3jgxyx8dvoujfeze.png
  • Blanka85 Autorytet
    Postów: 1222 850

    Wysłany: 25 października 2018, 13:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Samsaramsa wrote:
    Blanka aż mi łzy w oczach stanęły! Kurde a ja chyba nie będę mogła zobaczyć Twojego skarbca w reklamie bo nie mamy tv.
    Podeślę Ci link bo na bank będzie na you tubie :)

    Samsaramsa lubi tę wiadomość

    uwo9rjjga7fvv3l0.png
    17u93e5egkb8cm4p.png
    Aniołek [*] 6 tc 2018,
    Julia [*] 14 tc 2018
    MTHFR, PAI-1, Czynnik V (trombofilia): clexane, acard, prolutex, metyle : (B12 i kwas foliowy) , duphaston .
    Endometrioza
  • asylia Autorytet
    Postów: 478 416

    Wysłany: 25 października 2018, 13:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja tez ja też chce zobaczyć reklamę. :)


    Ja nie jestem wierząca, ale jak potrzebuję to 'rozmawiam' z moim Śp. Tatą - żeby miał nas w swojej opiece.


    Mam dzisiaj szalone ciśnienie - 94/65 i to po kawie. ;)

    Blanka85 lubi tę wiadomość

    7u22rjjg269yrzch.png
‹‹ 21 22 23 24 25 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Mięśniaki macicy - przyczyny, objawy, leczenie

Mięśniaki macicy mogą występować nawet u 3 na 4 kobiety, w dowolnym momencie życia. U kogo jednak występują najczęściej? Czy znane są przyczyny powstawania mięśniaków macicy? Jakie są najczęstsze objawy i co powinno skłonić do wizyty u lekarza?

CZYTAJ WIĘCEJ

Siatki centylowe wzrostu chłopców i dziewczynek - czym są i jak je czytać?

Siatki centylowe to narzędzie, które pomaga monitorować rozwój fizyczny dzieci, takich jak wzrost, waga czy obwód głowy. Są one ważnym wskaźnikiem zdrowia, umożliwiającym ocenę, czy dziecko rozwija się w normie dla swojego wieku i płci. Dzięki siatkom centylowym rodzice i specjaliści mogą wcześnie wykryć potencjalne problemy zdrowotne lub rozwojowe. W artykule wyjaśniamy, jak czytać siatki centylowe i na co zwracać uwagę podczas interpretacji wyników.

CZYTAJ WIĘCEJ

Starania o dziecko i ciąża po poronieniu - prawdziwe historie ♡

"Prawdziwe historie kobiet starających się o dziecko" - opowieść o Karolinie, która doświadczyła bolesnej straty w 21. tygodniu ciąży... Jak sama mówi: wszystko układało się idealnie, nic nie wskazywało na to, że coś może być nie tak. "Starania o dziecko i ciąża po poronieniu" -  o bólu, bezsilności, traumie, ale również o pięknym odrodzeniu, niegasnącej nadziei i szczęśliwym zakończeniu. 

CZYTAJ WIĘCEJ