MAMUSIE CZERWIEC 2014 !
-
WIADOMOŚĆ
-
Mucha wrote:Tusia i jak?
Po prysznicu poleciało trochę więcej, jednak później zaczął zmieniać kolor już na bardziej brązowy i chyba już nie będzie plamiło.. może jakieś naczynko pękło.. bo nie było tego dużo.. teraz zbieramy się na grilla
Miłego dnia wszystkimevas, Mucha lubią tę wiadomość
-
Tusia84 wrote:Po prysznicu poleciało trochę więcej, jednak później zaczął zmieniać kolor już na bardziej brązowy i chyba już nie będzie plamiło.. może jakieś naczynko pękło.. bo nie było tego dużo.. teraz zbieramy się na grilla
Miłego dnia wszystkimŻyczę smacznego grilla
Ja teraz jem dużo rzeczy których nie będę mogła później jeść- zawsze komentuje to "ostatnie w tym sezonie "
Tusia84 lubi tę wiadomość
-
Topa, czarne myśli przegoń - może akurat nasze dzieciaczki będą dobrze reagowały na jedzenie i nie będziemy musiały się ograniczać? Ja teraz swojego faszeruję truskawkami, orzechami i czereśniami - niech się przyzwyczai przed porodem do tego, co mamusia zamierza wcinać na kilogramy po porodzie
Btw - czy Wasze dzieciaczki przed porodem też się robiły takie spokojne? Mój stanowczo jakiś wyciszony... oby szykował siły na poródivv lubi tę wiadomość
-
Modelka może szykuje siły ? tego Ci życzę z całego serca.
Ja na pewno na początku jak będę karmiła piersią dziecku nie zafunduję nowości. Z córka uważałam do 2 miesięcy co jem i na dobre mi to wyszło bo przynajmniej kolek nie miała i była bardzo grzeczna. Później stopniowo wprowadzałam nowe rzeczy i się udało jak miała pół roku jadłam wszystko
A takie mam pytanie z innej beczki - dziewczyny które urodziły korzystacie ze smoczka ?
Modelka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Nutka - zazdroszczę... też bym sobie kupiła jakieś buty, ale nogi jak u słonia z biedą wciskam klapki ... muszę się wstrzymać z zakupem mimo wszystko aż mi puchnięcie minie...
Topa - hahaha skąd ja to znam, jak chcę pożreć coś "zakazanego" to wszyscy na mnie patrzą i komentują, a ja na to że muszę sobie pojeść bo później może być różnie i że na pewno już bedę rodzić i się trzeba nacieszyć ten "ostatni raz" I tak się tym jedzeniem delektuje bo Hanka ma w 4 literach się rodzić
Taka miałam być dzisiaj energiczna po dobrej nocy i jakoś chodzę jak flak, słabo mi nawet jak zrobie jeden kurs po schodach;/ No i Hanka też spokojna, ale ona to akurat dawała czadu wczoraj, więc się nie dziwie
Weronika - czekam na wieści od lekarzyWiadomość wyedytowana przez autora: 7 czerwca 2014, 13:36
Modelka, evas lubią tę wiadomość
-
Modelka wrote:Topa, czarne myśli przegoń - może akurat nasze dzieciaczki będą dobrze reagowały na jedzenie i nie będziemy musiały się ograniczać? Ja teraz swojego faszeruję truskawkami, orzechami i czereśniami - niech się przyzwyczai przed porodem do tego, co mamusia zamierza wcinać na kilogramy po porodzie
Btw - czy Wasze dzieciaczki przed porodem też się robiły takie spokojne? Mój stanowczo jakiś wyciszony... oby szykował siły na poród
Dokładnie, nie ma co się nastawiać na jakieś jedzeniowe koszmary.Ja w ogóle o tym nie myślę i jem wszystko to, co w ciąży, łącznie z truskawkami, ogórkami, pomidorami, bananami, jajkami i innymi "strasznymi" rzeczami.Małemu nic nie jest.Marudzi czasem na kupę, ale nie jest to codzienny wielogodzinny płacz, którego nie dałoby się uspokoić, wiec uznaję, że nie mamy póki co problemu na tym polu.Wysypek też brak
.Jedzmy wszystko, obserwujmy dzieci, miejmy dobre nastawienie i będzie ok
.
excella, ivv, Modelka, Galanea, Niesforna lubią tę wiadomość
-
Martynika wrote:Dokładnie, nie ma co się nastawiać na jakieś jedzeniowe koszmary.Ja w ogóle o tym nie myślę i jem wszystko to, co w ciąży, łącznie z truskawkami, ogórkami, pomidorami, bananami, jajkami i innymi "strasznymi" rzeczami
.Małemu nic nie jest.Marudzi czasem na kupę, ale nie jest to codzienny wielogodzinny płacz, którego nie dałoby się uspokoić, wiec uznaję, że nie mamy póki co problemu na tym polu.Wysypek też brak
.Jedzmy wszystko, obserwujmy dzieci, miejmy dobre nastawienie i będzie ok
.
-
Ja też długo unikałam normalnego jedzenia, może nie potrzebnie. Jadłam głownie gotowane, duszone, pieczone na pewno nic.smażonego. Teraz chyba nie bede miala czasu aby tak.gotować wiec bede jadła normalnie, no chyba że zacznie sie cos dziać. Mam nadzieje że moje dziecie pozwoli mi jeść chociaż arbuzy
Miałam dziś w nocy pierwszy raz bóle jak na okres, dośc delikatne. Rano już przeszło. Moje noce są co raz gorsze, ciezko.mi wstac do wc tak mnie boli krocze. Chyba pojade skosić teściom trawebo na sexik z moim mężem nie mam.co liczyć aby akcje przyspieszyć
evas lubi tę wiadomość
-
Z Weroniką jadłam wszystko, jak miała 9 dni to się nawet na trochę grochówki skusiłam. Nigdy nic jej nie było. Sąsiadka opowiadała, że nie jadła nic, a mały i tak miał kolki. Po czym stwierdziła, że chyba źle robiła
Martynika dobrze gadaJeść i obserwować
evas, czekajajaca lubią tę wiadomość
-
topa42 wrote:A smażone też jesz? No to tylko pozazdrościc że nie masz z tym problemów. Ja przy córce zjadłam 5 szt frytek i do 6 rano miałam płacz. Każde dziecko jest inne i faktycznie nie ma co się nastawiać negatywnie, ale ja na początku wole uważać.
Hm.Generalnie nie mam sama z siebie ochoty na smażone, ani na słodycze, ale przedwczoraj mąż usmażył kotlety jajeczne, jadłam je przez dwa dni i wszystko ok.evas lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Martynika wrote:Hm.Generalnie nie mam sama z siebie ochoty na smażone, ani na słodycze, ale przedwczoraj mąż usmażył kotlety jajeczne, jadłam je przez dwa dni i wszystko ok.
A jakie macie zdanie co do smoczków?