MAMUSIE CZERWIEC 2014 !
-
WIADOMOŚĆ
-
Cześć dziewczyny, od wczoraj jestesmy w domu:) Za nami pierwsza noc, mąż był padnięty heh Nie nauczony do wstawania do takiego małego szkraba ale szczęsliwy że juz jesteśmy w domu
Oto nasz MarcelNasz Krasnal
waga 2860 gr dł 52 cm
Dziewczyny które mają mieć cesarke nie bójcie się, nie jest tak źle. Ja szybko doszłam do siebie .
W sobote 31 maja o 21.30 odeszzły mi wody, wiedziałam że to są wody bo było ich bardzo dużo, lało sie normalnieA i nie miałam spakowanej torby do szpitala wiec szybko sie pakowalismy i do najbliższego szpitala. Troche sie bałam bo to weekend a wiaodmo mniej lekarzy jest. Na przyjeciu miałam zrobione Usg w celu sprawdzenia ułożenia dziecka.I badanie ginekologiczne na którym stwierdzono że rozwarcie na opuszek palca, na ktg nie było zadnych skurczy. Położono mnie na porodówke i dostałam kroplówki i leki przeciwwymiotne . Po 2 godzinach wezili mnie na sale operacyjną , cisnienie miałam wysokie ze stresu, wody nadal ze mnie leciały. Dostałam znieczulenie w kręgosłup, dodam że nie bolało wcale:) I odrazu w pare sekund przestałam czuć nogi, dziwne uczucie przyznaje. Podane mi tlen w masce i zaczeli mnie ciąć. Wszystko szybko przebiegło, usłyszałam płacz i już mi ulżyło:) Maluszka pokazali męzowi na korytarzu. Od razu trafił do inkubatora.
Teraz w domku sciagam pokarm żey wiedziec ile go mam , dodam że nie za duzo ale odciagam i podaje Marcelowi i uzupełniam mlekiem w proszku. Średnio co 3 godzinki sie budzi do picia, pierwsza kapiel juz za nami i poszło dobrze nam :)Tak czesto na forum nie wchodze bo nawet nie mam czasu ale staram sie was podczytywacWiadomość wyedytowana przez autora: 7 czerwca 2014, 18:30
weronikabp, MonikaS, sunset, Tusia84, alexast, Bea_tina, ivv, monalisa, Camilia, evas, Duchess, czekajajaca, Mucha, Galanea, Paula222, Limerikowo lubią tę wiadomość
[/url]
[/url]
-
nick nieaktualnyAgusia2312 wrote:Cześć dziewczyny, od wczoraj jestesmy w domu:) Za nami pierwsza noc, mąż był padnięty heh Nie nauczony do wstawania do takiego małego szkraba ale szczęsliwy że juz jesteśmy w domu
Oto nasz MarcelNasz Krasnal
Dziewczyny które mają mieć cesarke nie bójcie się, nie jest tak źle. Ja szybko doszłam do siebie .
W sobote 31 maja o 21.30 odeszzły mi wody, wiedziałam że to są wody bo było ich bardzo dużo, lało sie normalnieA i nie miałam spakowanej torby do szpitala wiec szybko sie pakowalismy i do najbliższego szpitala. Troche sie bałam bo to weekend a wiaodmo mniej lekarzy jest. Na przyjeciu miałam zrobione Usg w celu sprawdzenia ułożenia dziecka.I badanie ginekologiczne na którym stwierdzono że rozwarcie na opuszek palca, na ktg nie było zadnych skurczy. Położono mnie na porodówke i dostałam kroplówki i leki przeciwwymiotne . Po 2 godzinach wezili mnie na sale operacyjną , cisnienie miałam wysokie ze stresu, wody nadal ze mnie leciały. Dostałam znieczulenie w kręgosłup, dodam że nie bolało wcale:) I odrazu w pare sekund przestałam czuć nogi, dziwne uczucie przyznaje. Podane mi tlen w masce i zaczeli mnie ciąć. Wszystko szybko przebiegło, usłyszałam płacz i już mi ulżyło:) Maluszka pokazali męzowi na korytarzu. Od razu trafił do inkubatora.
Teraz w domku sciagam pokarm żey wiedziec ile go mam , dodam że nie za duzo ale odciagam i podaje Marcelowi i uzupełniam mlekiem w proszku. Średnio co 3 godzinki sie budzi do picia, pierwsza kapiel juz za nami i poszło dobrze nam :)Tak czesto na forum nie wchodze bo nawet nie mam czasu ale staram sie was podczytywac)
Mucha, Evelineq, Judi2014 lubią tę wiadomość
-
Topa ja nei chciałam smoczka dawać ale mały ma tak silny odruch ssania, że czasami przyznaję, że daję ale bardzo sporadycznie
teraz coraz rzadziej
w sumie to od wczoraj ani razu
i tego będę się trzymać
Agusia gratuluję. Weronika trzymam kciuki
a to mój Piotruś:
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 grudnia 2014, 21:04
sunset, weronikabp, alexast, Tusia84, Agusia2312, Bea_tina, ivv, Mucha, evas, Duchess, czekajajaca, Evelineq, Judi2014, Limerikowo lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Ależ macie przystojnych tych mężczyzn. Oj będą dziewczyny za nimi się uganiać
Topa na takie skurcze to najlepiej się czymś zająć i starać się nie myśleć. Wiem że to trudne, bo sama mam takie co kilka, kilkanaście minut. Ale nie rozpatruję ich jako porodowe, po prostu są. Tak to bym tylko leżała i myślała czy to już, czy jeszcze nie.
S. powiedział że on teraz ma w pracy audyt i najlepiej żebym poczekała do Bożego Ciała z rodzeniemłatwo powiedzieć, a trudniej zrobić
w końcu to nasz synek zadecyduje kiedy zechce przywitać się z rodzicami.
MonikaS, sunset, Agusia2312 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJa też jestem już po długim spacerku i zakupach. Na piłce dziś skakałam, ale jeszcze poskaczę.Na koniec gorąca kąpiel. Jak na razie bez zmian. Jedyne co mi się chce teraz po tych wysiłkach to spać
Do mnie tez wydzwaniają z pytaniem, czy już urodziłam. Strasznie mnie to wkurza, normalnie przestanę odbierać telefony, bo mam już dosyć tego dopytywania.Modelka lubi tę wiadomość
-
A do mnie nikt nie dzwoni
mama raz w tygodniu tylko z pytaniem jak się czuję i czy wszystko w porządku. A tak jeszcze żadnego telefonu nie miałam, może dlatego że jestem daleko od rodziny i znajomych. I tylko najbliżsi wiedzą o mojej ciąży.
Własnie miałam spacer do łazienki i ledwo doszłam, mam taki ucisk na tętnice udową, że momentalnie drętwieje mi noga, przechodzi taki promieniujący ból od uda do samej kostkiivv lubi tę wiadomość
-
Co Wam powiem to Wam powiem, ale ktg to jest Lipton tak ogólnie, trafi się na dzień lub godz mniejszej aktywności i juz dzika panika bywa. Dobrze ze jest reakcja, ze trzeba monitorować i jeszcze raz monitorować. Ja jak miałam ktg i czekałam w kolejce 2 godz prawie to moja Cora była mega aktywna, podłączyli ktg a ona spala, 3 razy ja budzili a ona leniwie parę razy ruszyła się. I gdzie tu ma być dobra diagnoza???
Od. Byliśmy z M na kolacji u Chińczyka. O jadłam się, a mala tak się ułożyła,ze droga do auta normalnie zajęła 15min a nie 5...
Weronika życzę dobrych i szybkich decyzji lekarza. 3 majcie się tam ciepło.
Nalka, Maggda jak tam?
topa bidulko ale cię te skurcze wymecza...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 czerwca 2014, 21:04
weronikabp, evas lubią tę wiadomość
-
evas wrote:Ależ macie przystojnych tych mężczyzn. Oj będą dziewczyny za nimi się uganiać
Topa na takie skurcze to najlepiej się czymś zająć i starać się nie myśleć. Wiem że to trudne, bo sama mam takie co kilka, kilkanaście minut. Ale nie rozpatruję ich jako porodowe, po prostu są. Tak to bym tylko leżała i myślała czy to już, czy jeszcze nie.
S. powiedział że on teraz ma w pracy audyt i najlepiej żebym poczekała do Bożego Ciała z rodzeniemłatwo powiedzieć, a trudniej zrobić
w końcu to nasz synek zadecyduje kiedy zechce przywitać się z rodzicami.
i jakoś nie myślałam. Teraz krzyże tak bolą że hej i padam na twarz taka jestem zmęczona. Idę zaraz lulu
evas lubi tę wiadomość