MAMUSIE CZERWIEC 2014 !
-
WIADOMOŚĆ
-
Magda też się trochę boję jak ja to logistycznie ogarnę maleństwo i 2 dzieci.. a mąż w pracy.. no ale pewnie najtrudniejsze pierwsze dni, tygodnie, później już załapię rytm i będzie ok.
A Ty oczywiście, że dasz radę
Dziewczyny ja jeszcze zostaję tu z Wami ale powiem Wam, że też bardzo się boję wywoływania i tych wszystkich zabiegów.. jeśli mam rodzić sn to bardzo pragnę żeby to nastąpiło samo.. wiem, że różnie to bywa.. jednak przerażona jestem faktem tego całego wywoływania na siłę.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 czerwca 2014, 18:35
Duchess, Galanea, vikus001, Modelka lubią tę wiadomość
-
Tusia, z pierwszym synkiem 2 tyg po terminie wywoływali mi poród przez tydz-ale tak delikatnie- tylko oksytocyna na 2-3 godz. Za każdym razem po odłączeniu od oxy skurcze ustawały- przy ostatniej próbie, kiedy już byłam podłamana taka starsza pani doktor powiedziała- możemy przebić Pani pęcherz płodowy ale wtedy skazujemy panią na długi i bolesny poród, proszę zdecydować...oczywiście odmówiłam...i jeszcze tego samego dnia rozpoczęły się naturalne skurcze przepowiadające a następnego dnia urodziłam. Też nie chcę wywoływania- miałam próbkę- dziękuję, poczekam na naturę
no chyba, że zadzieje się coś co sprawi, że takie bedą wskazania medyczne.Tusia84, Galanea, vikus001 lubią tę wiadomość
-
Czyli zgadzamy się ze sobą każda z nas ma podobne obawy co do wywoływania porodu.. takich kobiet jak Karolina które przy wywoływaniu rodzą dosłownie na zawołanie jest niewiele niestety
Duchess, Galanea, vikus001, Modelka, karolina1990 lubią tę wiadomość
-
Tusia84 wrote:Czyli zgadzamy się ze sobą każda z nas ma podobne obawy co do wywoływania porodu.. takich kobiet jak Karolina które przy wywoływaniu rodzą dosłownie na zawołanie jest niewiele niestety
tak, jest niewiele, ale oczywiście się zdarzają
przy jednej z moich prób oksy była też moja koleżanka (hipotrofia płodu dlatego wywołanie) w drugiej ciąży- podłączyli ją rano,po obiedzie już miała córeczkę.
Tusia84, Galanea, vikus001 lubią tę wiadomość
-
Ja się tylko boję, że jeśli nie urodzę do terminu to dziecko będzie na tyle duże, że nie pozwolą mi po cc rodzić siłami natury.. lekarz mi już mówił, że jeśli dziecko jest duże to nie będą ryzykowali.. a jednak bardzo chciałam rodzić sn teraz. Zobaczymy najważniejsze, żeby dzidzia przyszła na świat cała i zdrowa, a jak to już drugorzędna sprawa
Galanea, vikus001, Duchess lubią tę wiadomość
-
Ja również boję się, że u mnie po terminie (a nawet w terminie) dziecko będzie duże. Cały czas mam takie obawy, zwłaszcza, że na każdym usg gin podkreślała, że duże dziecko. A że nie szykuje już się żadne usg, to pewnie nikt tego nawet nie sprawdzi
Duchess, utwierdzasz mnie w przekonaniu, że nie chcę wywoływaniaGdybym tylko mogła mieć na to wpływ
Ale tak jak pisze Tusia, ważne, żeby dziecko przyszło na świat całe i zdrowe, reszta jest mało ważnavikus001, Duchess lubią tę wiadomość
-
Ja leżałam pod kroplówką non stop, od 10 do momentu przeniesienia na pojedynczą salę porodową, tj.ok.18-19.W międzyczasie przebili mi pęcherz.Ale nie mogę powiedzieć, żebym się jakoś strasznie umordowała, albo żeby to się ciągnęło w nieskończoność, zrobili to skutecznie.Skurcze nie męczyły mnie dniami i nocami, wszystko odbyło się w ciągu jednego dnia, ja sobie chwalę wywoływanie
.Nie mam porównania do porodu, który zaczął się i przebiegł bez wspomagania, ale naprawdę nie mogę powiedzieć, żeby to była jakaś tragedia.Byleby dobrze zareagować na oksytocynę i trafić na zdecydowanego lekarza, który nie będzie męczył muskaniem tą kroplówką.Musiałam co prawda leżeć non stop, ale już wolałam to i akcję z sukcesem, niż kombinowanie.
vikus001, evas, ivv, Limerikowo lubią tę wiadomość
-
Oczywiście, że najlepiej i dla mamy i dla dziecka, żeby wszystko przebiegło naturalnie, ale chcę tylko trochę "odczarować" to wywoływanie, żeby aż tak nie przerażało
.Grunt to dobre nastawienie.
Galanea, Tusia84, vikus001, Modelka, evas, Duchess lubią tę wiadomość
-
U mnie po przebiciu wód zaczęły sie mocniejsze skurcze co 3 min i robiły sie coraz mocniejsze po 2 godz podlaczyli oksy i wtedy zaczęło boleć chociaż nadal miałam skurcze co 3 min . 2.5 h po oksy było po wszystkim . Więc też nie było aż tak źle . Chociaż leżąc na porodowce miałam juz dość .
Tusia84, Galanea, vikus001, evas, Duchess lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
Tadaaaam! Chwale się Wam swoim synkiem
Franek w domu w swoim wozie i Franek w szpitalu
Jesteśmy w domu i cali szczęśliwi się uczymy siebie
Tusia84, Bea_tina, Galanea, excella, vikus001, maggda, balonik, Modelka, AISAK, Mucha, alexast, RewolucjaSięDzieje, evas, czekajajaca, Evelineq, Duchess, ivv, Niesforna, MonikaS, Paulina1986, Limerikowo lubią tę wiadomość
-
NataliaK wrote:
Ale słodziak! I to ma być niby ten mały terrorysta? Nie wierzę..vikus001, NataliaK lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDokladnie Vikus,nie ma to jak w domu... ja weszlam to sie rozplakalam;-)
Weronika, Ty wiesz czego Ci zyczebedzie wszystko w najlepszym porzadeczku
Co do wywolywania no coz...potrzeba bycia z synem przewyzszyla inne doznania,ale czasami czulam sie jak krolik doswiadczalny,test,balonik,oxy po calosci...zeby tylko zdarzyc urodzic sn bo odejscie wod wiadomo ze skraca czas dozwolony porodu...ale coz,zycie pisze rozne scenariusze. Ja juz teraz jestem zdania,ze po prostu trzeba urodzic,w swoim czasie. Jeden od razu,drugi wywolywany a trzeci cesarka no i coz..wazniejsze jest to co nas czeka na koncu. Troche zmienila sie moja teoria od porodu,wczesniej mialam inne zdanie na ten temat
Galanea i tak, to maly terrorek,chociaz w domu jest duzo spokojniejszyWiadomość wyedytowana przez autora: 8 czerwca 2014, 20:00
Galanea, Tusia84, balonik, alexast, vikus001, evas lubią tę wiadomość
-
Natalia Franek śliczniutki
super, że jesteście już w domu.
moi bracia kupili basen i się dzisiaj w nim pluskałam tzn. Weszłam po kolana i na chwilę usiadłam. Niestety długo nie siedziałam bo po 1 zimna woda była a po 2 mnie mama wyganiała, żebym nie zaczęła z powodu tej lodowatej wody rodzić hahaha. Ogólnie udane popołudnie
wszyscy czekają już na małego. Jutro ostatni dzień w domku. Oj jak ja się boję. Z jednej strony się cieszę, a z drugiej mi przykro, że nikt już nie będzie się w brzuszku wiercił.Galanea, Tusia84, evas, Duchess, vikus001, Mucha, sunset, ivv lubią tę wiadomość