MAMUSIE CZERWIEC 2014 !
-
WIADOMOŚĆ
-
madamama wrote:odpisywałam już jak rozbujać laktację "od zera", ale powtórzę bo chyba umknęło. femaltiker bdb, tak jak karmi oraz 3 litry wody. proces wygląda tak: gorący okład/prysznic na piersi, przystawienie dziecia do obu piersi na min. 15 min. maksymalnie 30 min, potem podaje butlę mąż a Ty w tym czasie ściągasz systemem 7-5-3 lub 5-3-1, czyli 7 minut prawa pierś, 7 minut lewa, 5 minut prawa, 5 minut lewa, trzy minuty prawa i 3 minuty lewa. Bardzo ważne jest przystawianie, bo to ssanie dziecia nakręca laktację. trzymam kciuki.ja teraz ściągam 150ml w 10 minut, a zaczęłam od zera.
zastosuję się do wskazówek
chociaż czasami człowiek nie ma ochoty po raz kolejny sięgać po laktator
już mi zbrzydło non stop go myć hehe ja teraz nakarmiłam małego z dwóch cycek - chyba było sporo bo aż ciężko było do buźki zapodać a po karmieniu ściągnęłam jeszcze 30ml ale chciałabym mieć tak dużo mleka jak Ty.
a powiedz mi jak już masz tyle mleka to mały szystko zjada czy ściągasz też i po karmieniu?madamama lubi tę wiadomość
-
Dzień dobry
Mały ładnie je i wkońcu w nocy sie przespałamDziś ładnie napływa pokarm
Jak mały nie będzie dziś żółty to wychodzimy do domku jupi
Czekam na obchód
Pozdrawiam wszystkie dziewczyny a nie rozpakowanym życzę szybkich i bezbolesnych porodówMonikaS, maggda, ivv, Mucha, madamama, Paulina1986, alexast, Edyta84, vikus001, Judi2014, czekajajaca, Agusia2312, Galanea lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny powiedzcie mi - jak już macie dużo mleka to jak dzidzie Wam się najedzą to co - ściągacie to mleko co zostało czy zostawiacie w cyckach na kolejne? bo ja się nie znam. CZy może jak zostanie to następnym razem laktacja się zmniejsza?
już ja w ogóle skołowaciałamWiadomość wyedytowana przez autora: 21 czerwca 2014, 09:06
-
Monika, ja nie ściągam. Laktatora użyłam może z 4 razy na początku jak był nawał pokarmu, teraz jest w sam raz. Czasami czuję, że mam pełne piersi i zaczynają pobolewać, ale nie odciągam, żeby nie pobudzać większej produkcji, póki wystarcza bez wspomagania
MonikaS, weronikabp, Tusia84 lubią tę wiadomość
-
Cześć Mamuski i Brzuchatki
Weronikę miałam wywoływaną 8 dni po terminie i pewnie byłoby później gdyby nie małowodzie. A teraz lekarz sugerował, że już 25 zaczną działać, chyba ze względu na moje serce i wcześniejsze cc. Ale może jak w środę pojadę to będzie inny lekarz i inne decyzje zapadną?
NataliaK wrote:W ogole kilka osob zdazylo mi wrzucic ze jak to dziecko nie spi z rodzicami w lozku...? To co ze mnie za matka..a ja sie boje po prostu.
Natalia nie słuchaj tych bzdur - to Twoja sprawa, równie dobrze możesz Ty powiedzieć, że co z tamtych za matki skoro biorą dziecko do swojego łóżkaNiech każdy żyje swoim życiem
Karolina właśnie na szkole rodzenia pediatra nam mówił o zwiększonym ryzyku SIDS przy spaniu w jednym łóżku z rodzicami, ale my się tak rozpychamy, że to w ogóle nie wchodzi w grę.. (choć zobaczymy jak to będzie, bo tak jak pisała Magda ja też zamierzam się z mężem "rozwieść" na dwa miesiące i wyrzucić go do salonu). Dziś przyszła do nas Weronika (nawet nie wiemy kiedy, po prostu obudziliśmy się, a ona pomiędzy nami) to się tak nie wyspałam, że masakra
NataliaK lubi tę wiadomość
-
Monika z Weroniką ściągałam non stop, ale ja miałam ciągle problemy. A jak czasem było ok, ale zostawało więcej po karmieniu, to nie odciągałam, chyba, że nadal bolało - a wtedy też tylko troszkę, żeby ulżyć, ale by nie rozbudzać dodatkowo laktacji.
MonikaS lubi tę wiadomość
-
MonikaS wrote:dzięki dzięki dzięki
zastosuję się do wskazówek
chociaż czasami człowiek nie ma ochoty po raz kolejny sięgać po laktator
już mi zbrzydło non stop go myć hehe ja teraz nakarmiłam małego z dwóch cycek - chyba było sporo bo aż ciężko było do buźki zapodać a po karmieniu ściągnęłam jeszcze 30ml ale chciałabym mieć tak dużo mleka jak Ty.
a powiedz mi jak już masz tyle mleka to mały szystko zjada czy ściągasz też i po karmieniu?
Przede wszystkim ja ściągam TYLKO PO karmieniu, zgodnie z zaleceniami. Mam teraz problem z nawałem, więc mały "nie przejada" wszystkiego, co wyprodukuję - mleko czeka w lodówce na swoją kolej, jeśli przeczeka - wylewam. Pediatra-laktatorka ustaliła (na podstawie wieku i wagi) jego dzienne zapotrzebowanie na 70 ml, więc zasada jest taka - jeśli dostawiam do piersi i ładnie je min. 15 minut, to potem w butli dostaje tylko 30-40 ml. Jeśli nie dostawiam w ogóle, to dostaje pełne 70 ml. Po każdym karmieniu piersią, gdy jest etap butelki ja wiszę na laktatorze. Wczoraj ładnie opróżniał piersi i ściągałam po karmieniu tylko po 50 ml. Dzisiaj, gdy wstałam po 6 godzinach bez karmienia miałam kranik odkręcony i mimo "wiszenia na cycu" przez pół godziny po karmieniu ściągnęłam jeszcze 120 ml. Dodatkowo przystawiałam go też "pomiędzy" regularnymi karmieniami, czasem tylko na kilka minut, np. gdy złapał czkawkę. -
hej Dziewczyny jestem z wrześniówek i mam do Was pytanie..(podczytuję Was od jakiegoś czasu) rzuciło mi się w oczy że któraś z Was przyjmowała dopegyt i mam takie może głupie pytanie.. bo od dzisiaj mam go zacząć brać ale nie wiem czy się go normalnie bierze czy pod język?https://www.maluchy.pl/li-69187.png
https://www.maluchy.pl/li-72300.png -
Nie ma za co, powodzenia
.
A ja mam dzisiaj stracha, przeszywa mnie ostry ból na wysokości prawego kolca biodrowego, rano obudziły mnie mdłości, obawiam się, że to wyrostek.Zstępując z palców na pięty też boli, a to taki wyrostkowy test, bo już kilka razy miałam podejrzenie wyrostka, w tym w ciąży i za każdym razem lekarz kazał tak zrobić, ale wtedy nie bolało.Ech, tego mi jeszcze brakuje.No nic, obserwuję się. Póki co nie mam podwyższonej temperatury, co dobrze rokuje. Dziewczyny po wycinanym wyrostku-ile się na to leży w szpitalu? mam nadzieję, że nie dłużej jak dwa dni... -
Tzn.stracha mam oczywiście z tego powodu, że musiałabym zostawić dziecko, a nie z powodu wycinania jakiegoś głupiego wyrostka, co, gdyby nie było Artura, nawet by mnie nie obeszło.No, ale wciąż mam nadzieję, że to jednak nie to, chociaż poza temperaturą wszystko wskazuje na tego dziada...
-
Nie mam pojęcia Martynika,ale mam nadzieje ze to nie wyrostek.
A co do pytania o odciaganie pokarmu to ja nie odciagam. Natomiast osoby,które mają zbyt mało pokarmu powinny to robić. Trzeba pamiętać że odciaganie dodatkowo pobudza laktacje,wiec może to doprowadzić do nawalu u osób które mają dość mleka. -
nick nieaktualnyDziewczyny czy waszym dzieciom juz zdarzyło sie zwymiotowac? Pola dzis raz zwymiotowala, jak myślicie z przejedzenia moze? Wczoraj miała troche wzdęć. Nie wiem czy to sie zdarza czy sie tym przejmować?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 czerwca 2014, 12:07
-
Arturowi się zdarza co drugi dzień, albo raz dziennie, chlusta wszystkim, co zjadł.Dzieje się to wtedy, gdy strasznie dużo zje, ma raz dziennie taką chcicę o określonej porze, po południu, i tak to się przeważnie kończy.Położna powiedziała, że dopóki to się nie dzieje po każdym posiłku, dziecko się nie krztusi i dobrze przybiera na wadze (zważymy Artura w czwartek, ale widać, że rośnie w oczach, choćby po ubrankach) to nie ma się czym przejmować.
Spróbuj trzymać Polę jak najczęściej pionowo.Wtedy możesz wyłapać ten moment odruchów wymiotnych i dzięki tej pozycji na samych odruchach może się skończyć, u nas tak było parę razy.A jak leżał to niestety, rzygał dalej jak widział (ale nigdy się tym nie krztusił).
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 czerwca 2014, 12:24
weronikabp lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyweronikabp wrote:Dziewczyny czy waszym dzieciom juz zdarzyło sie zwymiotowac? Pola dzis raz zwymiotowala, jak myślicie z przejedzenia moze? Wczoraj miała troche wzdęć. Nie wiem czy to sie zdarza czy sie tym przejmować?
weronikabp lubi tę wiadomość
-
Weronika to zupełnie normalne, ważne żeby czuwać przy Poli i żeby sie nie zakrztusiła. A tak jak martynika mówi, jeśli nie zdarza się to po każdym jedzeniu jest ok. Łukaszowi do tej pory czasami się zdarza, wczoraj wieczorem wszyscy byliśmy cali z mleka:P
weronikabp, Martynika lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
No bo jej ulżyło
.Z Arturem mam to samo.I weź przetłumacz, że za dużo i zbyt łapczywie je-nie da rady, na żołądku zalega i organizm już sam wie, co z tym zrobić.
A czkawki też u nas bardzo często, ot, były w brzuchu, są i na zewnątrz.Nie ma się czym martwić.
weronikabp lubi tę wiadomość
-
weronikabp wrote:Dzieki dziewczyny Ona ma często czkawki jeszcze to niestety tez moźe stymulować wymioty. Nie krztusila sie, wręcz po zwymiotowaniu zrobiła sie grzeczna jak aniolek.
Czyli była przejedzona. Często jak Łukasz po jedzeniu niespokojny, a jak zwymiotuje, albo mu sie uleje to aż cały szczęśliwy:)
A jak się w ogóle czujesz? Już "doszłaś" do siebie?weronikabp lubi tę wiadomość