MAMUSIE CZERWIEC 2014 !
-
WIADOMOŚĆ
-
monaaa wrote:Dziewczyny, które urodziły-ponawiam pytanie...
pod czym śpią Wasze maluchy (kołderka, śpiworek) itd..jak to się sprawdza w praktyce?
Kocyk. Na zimniejsze dni polarkowy, na cieplejsze bawełniany lub ażurowy. Po kąpieli jeszcze czasami tak luźno pakuję go do rożka, ale nawet go nie zapinam, to po to, żeby się nie rozkopał w nocy, strasznie wierzga nogami.
Mam też śpiwory, jak się w mieszkaniu ochłodziło, to szczególnie mi się przydał taki polarkowy z rękawami - rewelacja, w ręce ciepło, a nogi w śpiworze, więc nie wystawi na wierzch.
Mam też taki z IKEI bez rękawków, ale na razie jest dla małego trochę za duży.monaaa lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Hmm... do opisu pasuje mi trądzik, nie wiem tylko, czy trądzik schodzi w dół... A z dnia na dzień coraz większa powierzchnia ciała jest zajęta. Sama wysypka raz wygląda lepiej, raz gorzej, aczkolwiek obszar się nie zmniejsza, wręcz przeciwnie. No i utrzymuje się to już drugi tydzień. Położna przez telefon mówiła, że można zaczekać do czwartku na wizytę, chyba, że go zsypie całego od stóp do głów. Poobserwujemy się do poniedziałku.
-
nick nieaktualnyNalka zazdroszcze spacerow z coreczka. Moj Franek jest na tyle niespokojny ze dla mnie spacer to wielki stres poki co,bo jak zaczyna plakac to jakby go zazynali. Placze w wiekszosci z glodu, a ja niestety jeszcze jak jestem sama to nie jestem w stanie ogarnac wozka,dziecka,cycka i placzu. Aha,jeszcze zjechac po zajebiscie szerokim zjezdzie z klatki niby dla wozkow gdzie musze uwazac zeby przypadkiem wozek nie odbil sie bokiem i sie nie przewrocil. Jestem jeszcze slabo zorganizowana pod tym katem i mam wiecej nerwow przy tym niz przyjemnosci... mam nadzieje ze niebawem mi przejdzie,moze sie przekonam do wywalania cycka,wierzgajacego przy tym Franka i wszystkich innych niesprzyjajacych okolicznosci
Franek zrobil wczoraj 2xsluzowa kupe,podejrzewam ze od jajka ktore zjadlam,zobaczymy co powie w pon lekarz na wizycie patronazowej.weronikabp lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Mucha wrote:
Kota gotowa na poniedzialkowa cesarke?
NIe! Z kazdym dniem lapie coraz wiekszego stresaBoje sie zabiegu , ale rownoczesnie nie moge uwierzyc, ze juz w poniedzialek zobacze mala.
Jutro mam w planach posprzatac mieszkanie na blysk razem z mezem, pokazac mu co gdzie jest zeby mogl dowozic rzeczy.
Dziewczyny w drogeriach Hebe sa pieluchy Dada 72 sztuki po 30 zl. To chyba dobra cena? W kazdym badzi razie skusilam sie.
-
U mnie nadal cisza. Ze złości, że nic mnie nie bierze zagoniłam wczoraj męża do przemalowania salonu i sama machałam wałkiem cały dzień, pozginałam się i nasprzątałam. Na wieczór jeszcze wykorzystałam go "serduszkując"
i co ... ani drgęło
weronikabp, Mucha, NataliaK, Galanea, ivv lubią tę wiadomość
-
Wiem, sama nie moge uwierzyc, ze to tak szybko minelo. Dopiero co robilam test i pierwsze badania a teraz juz bede miec mala po drugiej stronie. Niesamowite.
Mucha do konca czerwca kazda z nas juz bedzie miec malucha przy sobie. My codziennie staramy sie teraz robic cos na co za chwile nie bedziemy miec czasu. Codziennie spotykamy sie ze znajomymi, chodzimy do kina, do restauracji. Staramy sie aktywnie spedzac te ostatnie dni we dwoje. W ten sposob i czas szybciej leci i my zadowoleni bo pelni energii. PolecamWiadomość wyedytowana przez autora: 21 czerwca 2014, 18:18
Bea_tina, weronikabp, Mucha, Duchess, Galanea lubią tę wiadomość
-
NataliaK, Anna uspakaja się w minutę jak tylko znajdzie się na świeżym powietrzu. No i nie jestem zazwyczaj sama, gdybym była to pewnie połowy rzeczy bym nie zrobiła. Franek z czasem się na pewno przzywyczai i spacery to będzie dla niego święto.
Weronika ja po cichu podjadam truskawki i mini kinder czekoladki..
Podpisuje się pod listą Martyniki. Miałam to wszystko i bardzo mi się przydało łącznie z suszarką. Podkłady na łóżko i ze dwie trzy paczki wielkich podpasek u mnie było obowiązkowe oraz majtki wielorazowe, które również używam w domu jak idę spać. Do tej pory korzystam także z podkładów na łóżko, kładę je na przewijak. Ja dodałabym jeszcze octanisept. Pryskałam krocze i bardzo szybko mi się zagoiło, prosiłam o zmniejszenie dawki paracetamolu nawet, bo po co mam brać leki, które nie są mi potrzebne.
Chyba wiem dlaczego Anna dzisiaj taka marudna. Leci nam krew z pępka.octanisept w ruch, bo cóż więcej mogę zrobić?
weronikabp, Edyta84 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyKota dobrze,ze tak robisz. Ja strasznie zaluje ze ostatnie 2 tygodnie ciazy spedzilam w szpitalu, tak z zaskoku zupelnie,nie zrobilam tego co chcialam zrobic bo zawsze "bedzie na to czas" a tu nagle z dnia na dzien sie okazalo inaczej.
Zapisalam sie na 17 lipca do ginekologa,autentycznie boje sie wizyty,jakbym szla pierwszy raz,boje samego badania... a tu jeszcze tyle czasu do tegoNalka, Mucha, Edyta84, weronikabp lubią tę wiadomość
-
Witam wszystkie Mamusie i Brzuchatki.
Maggda - Serdeczne życzenia urodzinowe!
Ja dalej w dwupakuByłam dzisiaj na KTG, zero skurczy. W szpitalu jak usłyszeli, że od 4 tygodni nie byłam badana i lekarz nie chce mnie już widzieć, to złapali się za głowę i powiedzieli, że od teraz oni się mną zaopiekują
Zbadała mnie lekarka i powiedziała (UWAGA UWAGA!), że szyjka skrócona, rozwarcie na palec i wszystko tam na dole ładnie przygotowane do porodu, tylko czekać na reakcję skurczową albo odejście wód
Po zbadaniu trochę krwawiłam, ale lekarka od razu uprzedziła mnie, że tak będzie, żebym się nie przestraszyła.
W pon. kolejne KTG i od teraz już co 2 dni będzie robione. Po tygodniu jeśli nic się nie będzie działo, to zaczynają testy oxy, ale wyraźnie zaznaczyli, że nie mają one na celu wywołania porodu, tylko sprawdzenie reakcji dziecka. I tak bujamy się do 42 tygodnia, a dopiero później mogą robić wywołanieTak więc liczę na to, że może po prostu akcja zacznie się sama, bo podobno do 42 tygodni, to jest wciąż w terminie
Mucha, weronikabp, Paula222 lubią tę wiadomość
-
Weronika, ale Polę wysypało tylko na buzi, czy jeszcze gdzieś? U nas to tak wygląda:
Chyba jakość tych zdjęć trochę siadła przy wgrywaniu...
Natalia, ja też się panicznie bałam płaczu na spacerach i tego, że Artur nagle zrobi się głodny, ja będę gdzieś daleko od domu i co wtedy, wracać z rozdartym Arturem?
No cóż, przemogłam się i nauczyłam karmić w miejscach publicznych. Tetra wetknięta za ramiączko stanika, zasłaniam jego i cycek i jedziemy. W moment jest spokój. Coraz sprawniej mi to wychodzi i moment wyjęcia piersi zza bluzki jest już niemalże niezauważalny. Poza tym... niech się wstydzi ten, kto widzi, moje dziecko jest głodne i trzeba je nakarmić.
Jak już tutaj wspominałam, karmiłam młodego w trakcie spisywania aktu notarialnego na nasze mieszkanie i nie miałam absolutnie skrupułów, w innym wypadku nikt by nie dosłyszał, co jest odczytywane, więc... karmmy!Byleby się znalazło miejsce do posadzenia tyłka i damy radę
.
A, jeszcze co do rzeczy zabieranych do szpitala, podobnie jak Nalka miałam swój Octenisept, każdorazowo po podmyciu psikałam na krocze i też bardzo ładnie się goiło. Inna sprawa, że od szwów wewnętrznych zrobił się tam w środku niezły syf, dlatego jeszcze raz apeluję, żeby chodzić do swoich lekarzy i te niby-rozpuszczalne szwy wewnątrz ściągać, zwłaszcza, jeśli jest ich sporo. Jakość życia (i siedzenia) - o niebo lepsza.Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 stycznia 2015, 17:24
-
nick nieaktualnyMartynika u nas jeszcze na nóżkach, raczkach, pleckach, ale u nas to były pojedyncze czerwone plamki czasem z biała końcówka, u Ciebie jest ich duzo w jednym miejscu, inaczej to wyglada niz u nas, wiec pewnie dobrze zapytać lekarza, moze mleka nie toleruje?
A oto nowoczesna siłownia wg mojego K)
Galanea, NataliaK, ivv, RewolucjaSięDzieje, Duchess lubią tę wiadomość
-
weronikabp wrote:Martynika u nas jeszcze na nóżkach, raczkach, pleckach, ale u nas to były pojedyncze czerwone plamki czasem z biała końcówka, u Ciebie jest ich duzo w jednym miejscu, inaczej to wyglada niz u nas, wiec pewnie dobrze zapytać lekarza, moze mleka nie toleruje?
A oto nowoczesna siłownia wg mojego K)
Pojedyncze Artur ma na pleckach i barkach, a na twarzy typowa kaszka, z tym, że niektóre krostki też mają białe końcówki.
Nawet mnie nie strasz z tym mlekiem... rany, no, jak nie urok to sraczka. Jeszcze mnie moja mama (pielęgniarka) zbadała i powiedziała, że na stówę boli mnie wyrostek. Na razie nie mam gorączki i przeszły mi mdłości, jak tylko się pojawią, to mam jechać na SOR. Dżizzzz.... -
Mucha wrote:Galanea no to super jest dla Ciebie nadzieja na poniedzialek
Ale by było.. w dniu terminuTyle, że tych skurczy nie ma, więc póki co się nie zapowiada. No ale chyba wszystkie się umawiałyśmy na 23, co?
Mucha, Edyta84, ivv lubią tę wiadomość