MAMUSIE CZERWIEC 2014 !
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Kobietki, wybaczcie, że Wam się wtrącę w wątek, ale Wy już w większości po tych przejściach, więc pytam doświadczonych

A wpadam z sierpniówek
Dosłownie 2 pytanka mam:
- czy poród to bóle przepowiadające+miesiączkowe * milion czy coś zupełnie innego, jeszcze nam nieznanego...?
- i odnośnie bóli krzyżowych.. To jest taki tępy, nieprzerwany ból w krzyżu, czy on jest np. przez minutę i mija?
Bo podczytuję sobie różne strony i tam wciskają mi naprzemienne kity- albo ból jest stały, kilkunastogodzinny, nie mija nawet na chwilę jak skurcze z brzucha, a gdzie indziej piszą, że silny ból trwa minutę i powtarza się co 5-7 minut..
Z góry dziękuję za odpowiedź i zdrówka dla Waszych maluszków
Aniołek (*) 12.03.2013
Lilianna ur. 09.08.2014
3700 g, 56 cm
Pola ur. 24.04.2016
3650 g, 55 cm -
nick nieaktualnyPamiętaj że układ pokarmowy naszych małych człowieczków jest nie do końca wykształcony,będzie dobrze, głowa do góryweronikabp wrote:Ivv moze rodzi bo milczy? Jak u Ciebie Duchess?
Dzięki za rady dziewczyny serce mi pęka jak ona płacze
dzis nie zjadłam nic nowego ani ciężkostrawnego wiec nie wiem po czym.
PS: ja mam to codziennie
Martynika, Duchess, weronikabp lubią tę wiadomość
-
weronikabp wrote:Ivv moze rodzi bo milczy? Jak u Ciebie Duchess?
Dzięki za rady dziewczyny serce mi pęka jak ona płacze
dzis nie zjadłam nic nowego ani ciężkostrawnego wiec nie wiem po czym.
Weroniko,u mnie spokój i cisza
Ivv to na pewno już urodziła,nigdy nie milczała tak długo- musimy tylko poczekać na oficjalne info
NataliaK, Martynika, weronikabp lubią tę wiadomość
-
weronikabp wrote:Ivv moze rodzi bo milczy? Jak u Ciebie Duchess?
Dzięki za rady dziewczyny serce mi pęka jak ona płacze
dzis nie zjadłam nic nowego ani ciężkostrawnego wiec nie wiem po czym.
Weronika, może być absolutnie po... niczym! Po prostu, tak jak pisałyśmy z Natalią, to wszystko jest tam w środku jeszcze niedojrzałe, potrzebuje czasu na "dotarcie", czasami "dotrze się" krzywo i wyjdzie kolka
. Nie szukaj zaraz przyczyny u siebie. Rozmawiałam na temat kolek z dwiema doradczyniami laktacyjnymi, jedną z Karowej, drugą ze szkoły rodzenia na Żelaznej i wszystkie mówią, że wpływ diety na kolki to bujda...
Lanusia93 wrote:- czy poród to bóle przepowiadające+miesiączkowe * milion czy coś zupełnie innego, jeszcze nam nieznanego...?
Ile porodów tyle różnych typów bólu, ciężko to zgeneralizować, bo każda może Ci to opisać inaczej
. U mnie poród zaczynał się od bólu miesiączkowego w lędźwiach, trwało to przez kilka godzin. Ból narastał, aż w końcu stał się bardzo, bardzo silny. Czy x milion? Bez przesady
. Aczkolwiek nasilenie nie było mi dotąd znane, tj. pierwszy raz bolało mnie tak intensywnie. Zupełnie inne, nieznane były bóle parte, które dosłownie wypychały dziecko, ale to już sama końcówka i najkrótszy okres porodu.
Quote:- i odnośnie bóli krzyżowych.. To jest taki tępy, nieprzerwany ból w krzyżu, czy on jest np. przez minutę i mija?
U mnie bóle krzyżowe to były właśnie skurcze. Regularne, w miarę postępu porodu coraz częstsze i silniejsze. Najpierw co 7, potem co 5, 3 minuty. Mąż liczył, że trwały ok. 30 sekund - minuty.
Quote:Bo podczytuję sobie różne strony i tam wciskają mi naprzemienne kity- albo ból jest stały, kilkunastogodzinny, nie mija nawet na chwilę jak skurcze z brzucha, a gdzie indziej piszą, że silny ból trwa minutę i powtarza się co 5-7 minut..
Nie no, poród to skurcze, a więc ból przemijający, powtarzający się regularnie. Gdybym miała mieć przez tyle godzin jeden, wielki, stały skurcz, to chyba bym umarła
. Przerwy między skurczami ratowały sytuację.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 czerwca 2014, 20:13
weronikabp, Duchess, Limerikowo lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
A jeszcze wracając do tematu kataru. Jak się u nas pojawił, to czytałam internetowe mądrości co z tym zrobić.
Na początku wyczytałam, że trzeba wpuścić 2-3 krople soli fizjologicznej i wziąć dziecko do pionu, ew. położyć na brzuchu - samo wyleci.
Coś mi ten sposób nie szedł, Artur dalej furgolił nosem i ciężko mu się spało, więc kupiłam Fridę i ten spray, który jednak trochę lepiej nos wypłukiwał. Tak jak pisałam, najpierw wpuszczam wodę morską w sprayu, odczekuję trochę i wysysam Fridą. No to przed chwilą odessałam taką wielką, zbitą, lepiącą się, zieloną babę (przepraszam za obrazowość), że już widzę, jak sama sobie wypływa z solą fizjologiczną... Czasami te gile są tuż tuż, a odessać ich nie mogę, tylko je widzę, jak zadrę małemu głowę i pomagam sobie wtedy delikatnie patyczkami do uszu. Ale tylko jak są już bardzo blisko, tak, że tego patyczka nie muszę właściwie w ogóle wkładać, tylko leciutko nim sięgam i gile się przyczepiają.
Ciekawe jak tam u Ivv, może już się tulą z bąbelkiem
.
Artur zasnął po kąpieli, ja idę się myć i spać razem z nim. Szkoda, bo znowu nie zobaczę się z mężem, wróci z pracy koło 22, ale każda godzina snu Arturka jest cenna. Jutro oboje mamy wolne, nadrobimy
.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 czerwca 2014, 20:47
weronikabp, NataliaK, eta, Limerikowo lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnySMS od Ivv
))
Urodziłam:) 26.06. - Martynka zdrowa, 3350 i 54 cm. Buziaki dla forumowych cioteczek:* a jak reszta? Wszystkie dzieciaczki już na świecie?

Gratulacje kochana!!!!
Jaka urocza Martynka i jakie włoski boskie
)
Ps. Cudownie jest moc przekazywać takie wieści jak te od Ivv i Galanei
Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 czerwca 2014, 21:19
excella, Martynika, Paulina1986, NataliaK, alexast, Tusia84, MonikaS, Duchess, Mucha, eta, Agusia2312, Limerikowo, Paula222, Nalka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyWeroniia bo Ty jestes naszym korespondentem z placu boju
jak ja rodzilam to tez pisalam do Ciebie
))
Ivv gratulacje,sliczna coreczka
)
Mati no synalek przecudny
)
Chcialam wam powiedziec a nie zapeszac ze wyciagnelam grucha i sola Frankowi z noska mega wielkiego gluta,od tamtej pory spi super i sie uspokoil. Czyzby ten tajemniczy gil byl naszym problemem od kilku dni?
przekonamy sie.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 czerwca 2014, 22:17
weronikabp, Martynika, Paulina1986 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyJa myśle o niej codziennie.. Moze ten kto ma do niej nr np Evas czy Magda O napiszcie smsa z prośba o jakakolwiek informacje kierując go do jej bliskich..?NataliaK wrote:Dziewczyny, odzywala sie do kogos Monalisa?jasny gwint nie moze mi wyjsc z glowy,wiemy przeciez ze ma sm,mam nadzieje ze porod nie pogorszyl jej stanu zdrowka...
odezwij sie kochana jak nas czytasz!
Natalia trzymam kciuki za Franka. Moja teraz dla odmiany nie chce jeść, nie lubie tego dnia.Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 czerwca 2014, 22:25
-
Mucha wrote:Martynika jak to nie mialas przy szczepieniu nic do powiedzenia? Mnie nawet o pierdolki pytali czy sie zgadzam.
Mucha, może ktoś mi podetknął wcześniej pod nos coś do podpisania, generalnie cały pobyt mi się już zaciera, zwłaszcza, że był długi, nieprzyjemny dla mnie i wiele się działo, ale pamiętam swoje wrażenie w czasie szczepień, które było właśnie takie: a co jakbym nie chciała?
Bo byłam wtedy jeszcze średnio przytomna, przyszły panie, mruknęły, że szczepienie, wszystko szybko szybko i juz było po.
Ja bardzo wiele dokumentów podpisywałam po fakcie, np.zgodę na nacięcie krocza, czy dot.różnych badań u syna, przepraszali potem, że mają taki zachrzan, że na formalności już czasu nie ma...może Ty rodziłaś w jakimś spokojniejszym czasie
.Pisałam do Ciebie na priv z zapytaniem o wrażenia, warunki, bardzo jestem ciekawa jak Ty odbierasz ten oddział.











