MAMUSIE CZERWIEC 2014 !
-
WIADOMOŚĆ
-
3 dzien wojuje juz z kolkami malej, sil zaczyna brakowac , maz wyjechal do pracy po urlopie , jestem z tesciami ale w nocy sama radze sobie jak umiem
zastanawiam sie czy to od mm enfamil 1 choc wyproznienia sa raz lub 2x dziennie plus przepajanie rumiankiem, jedna noc spokojna w miare a kolejna szalenstwo do 3 a potem 5 lub 6 pobudka potem 8/9
Czy ktoras tez podaje enfamil. Do tej pory bylo ok, ale czytam ze kolki 3 i 4 tydz sie pojawiaja
podaje tez krople colinox ale wg mnie przereklamowane jak cena teraz tak wychodzi
dzis zakupilam espupicon zobaczymy czy cos sie poprawi hmmm -
nick nieaktualnyLimerikowo wrote:3 dzien wojuje juz z kolkami malej, sil zaczyna brakowac , maz wyjechal do pracy po urlopie , jestem z tesciami ale w nocy sama radze sobie jak umiem
zastanawiam sie czy to od mm enfamil 1 choc wyproznienia sa raz lub 2x dziennie plus przepajanie rumiankiem, jedna noc spokojna w miare a kolejna szalenstwo do 3 a potem 5 lub 6 pobudka potem 8/9
Czy ktoras tez podaje enfamil. Do tej pory bylo ok, ale czytam ze kolki 3 i 4 tydz sie pojawiaja
podaje tez krople colinox ale wg mnie przereklamowane jak cena teraz tak wychodzi
dzis zakupilam espupicon zobaczymy czy cos sie poprawi hmmmLimerikowo, czekajajaca lubią tę wiadomość
-
Limerikowo wrote:3 dzien wojuje juz z kolkami malej, sil zaczyna brakowac , maz wyjechal do pracy po urlopie , jestem z tesciami ale w nocy sama radze sobie jak umiem
zastanawiam sie czy to od mm enfamil 1 choc wyproznienia sa raz lub 2x dziennie plus przepajanie rumiankiem, jedna noc spokojna w miare a kolejna szalenstwo do 3 a potem 5 lub 6 pobudka potem 8/9
Czy ktoras tez podaje enfamil. Do tej pory bylo ok, ale czytam ze kolki 3 i 4 tydz sie pojawiaja
podaje tez krople colinox ale wg mnie przereklamowane jak cena teraz tak wychodzi
dzis zakupilam espupicon zobaczymy czy cos sie poprawi hmmm
Mój w szpitalu po mleku enfamil strasznie ulewał. Prawie za każdym razem praktycznie puszczał pawia wręcz, nawet nie tyle co ulewał. Zaczęli mu dawać nan pro 1 i teraz też je je. Trochę ulewa ale jest dużo lepiej.
Za to z brzusiem problem tez mamy- z tym, że nie kolki raczej. Trochę jakby nie mógł zrobić kupki, choć jak już zrobi to ona jest właściwej konsystencji. Ale zanim zrobi to cały dzień puszcza gazy i się pręży, płacze dużo...
Rumianek też dajemy na zmianę z koperkiem i po tym rumianku lepiej niż po koperku mu jest.
Limerikowo lubi tę wiadomość
-
Dzieki Weronika za krople , sprobuje po espumisanie za 2/3 dni
prawde piszac juz nie jestem niczego pewna, koprem mala pluje i woda tez, pije tylko rumianek
ma wysypke na twarzy bylam wczorsj u lekarza , stwierdzil tradxik niemowlecy i dal masc na recepture, dzis raz juz smarowalam, kolejny po kapieli, jak za 3 dni nie zejdzie to mam wrocic do lekarza, same przygodyweronikabp lubi tę wiadomość
-
NataliaK wrote:Ale placze przez ten czas co nie spi?bo Franek tak plakal caly czas,nie moglam go uspokoic,byl caly mokry,goraczki nie ma,apetyt tez ma,wiec to zadne chorobstko. Az sasiad zapukal czy ktos jest w domu a ja mu otworzylam z dzieckiem placzacym na rekach,to od razu sie zamknal. Nagle wszyscy nie pamietaja jak to jest z malym dzieckiem. Franek odpukac od dobrej godziny spi i nawet sie nie kreci.
Maggda gratulacje
Ale chyba muszę go obudzić na kąpiel...
Mam nadzieję że po takim bezsennym dniu pospi mi w nocy.
Marzy mi się ciągły nieprzerwany sen, chociaż że 4 godzinki...Limerikowo lubi tę wiadomość
-
monaaa wrote:Magda gratulacje, myślalam jak tam u Ciebie
a miałaś te bóle już regularne?
ja i duchess czekamy..
Monalisa trzymam kciuki!
wróciłam w bólach ze sklepu, teraz leżę i przeszło! wraca jak trochę pochodzę..
jak podliczyli mnie pod ktg to miałam co 4 min ale słabe bo położna mówiła ze nic się nie dzieje,no trochę się pomyliła i w szoku była jak lekarka kazała jej przygotować szybko wszystko.monaaa lubi tę wiadomość
-
Bidusie
widzę, że macie problemy z kolkami
ja mam nadzieję, że ten temat ominę. Piszecie tak o tym ulewaniu i się zastanawiam czy to dobrze że mój nie ulewa? Zje pierś, odbije mu się i śpi - czasem tylko delikatnie po brodzie trochę mu pocieknie
Limerikowo lubi tę wiadomość
-
eta wrote:topa - jak Twój nie ulewa to masz mega szczęście!
ciesz się
mniej prania masz, bo u nas olane wszystko
dziecko ja i mąż
A zawsze się śmieje że jak małego przewijam to nie mogę się przyzwyczaić że to chłopiec i od czasu do czasu obsika mamusię a ja nie wiem co robić to łapie te siuśkiOstatnio jak go przewijałam to pierdnął i co ? Poszła kupa
Bluzka, podkład na przewijak i moje ręce były w kupie
Moja córka (11lat) ma za to dużo śmiechu
Duchess, Limerikowo, Agusia2312, eta lubią tę wiadomość
-
Maggda, serdecznie gratuluje!!! co za porod!
Eta, ta przychodnia to Mediq ale teraz chyba nie jest tak rozowo z terminami bo kuzynka umawiala jakas kontrolna wizyte i dostala termin na koniec sierpnia:-( ale nie wiem czy to ta sama kolejka co do usg takze musisz to sprawdzic
Monaaa, trzymam kciuki zeby akcja Ci sie rozkrecila i dzidzia szybko byla z Wami!
monaaa, eta lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyWeronika, tak jedziemy. Ale jutro. Mały jak wstanie standardowo o 3 nad ranem ruszamy w drogę, muszę do ludzi, do powietrza,po prostu muszę bo dostaję już kota. A małemu się przyda zdecydowanie też. Kupiłam moskitiere co by go komary nie nie pokąsały.
Wstał mój biedaczek właśnie,spał prawie 4 godziny
Topa, ja kąpie codziennie. Nie wyobrażam sobie inaczej po tych ulaniach itp, przecieram zawsze, ale coś tam się zawsze pewnie ostanie.weronikabp, eta lubią tę wiadomość
-
Maggda, wow! No taki poród to bym mogła mieć, super gratulacje!
Monaliso, budź się dziewczyno, za piękny świat, byś miała spać.
Niesforna, łączę się w bólu...
Boże dziewczyny, padam na twarz i mam nieco dosyć tego całego macierzyństwaNie wiem, czy to kolka czy inne cholerstwo ale to już kolejne popołudnie i noc, gdzie nie mogę dziecka na chwilę odłożyć, śpi po 5 minut i budzi się z rykiem. Dzisiaj walczymy od 13. Inna rzecz, że teściowa przez ostatnie pięć dni non stop go nosiła, więc będę miała przekichane, bo babcia jutro wyjeżdża i zostanę sama z niemowlakiem przyzwyczajonym do noszenia.
Teraz mąż usiłuje go uśpić suszarką w łóżeczku, trzymajcie proszę kciuki, bo chyba balkonem wyskoczę, jak to nie zadziała.Limerikowo lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyNatalia - dobrej drogi kochana, wracajcie zrelaksowani!
U nas dzis ważna noc. Odłożyłam Małą do łóżeczka.. Cos czuje ze dla mnie to bedzie trudniejsza noc niz dla niej
Ps. Kolory kupy mogą sie zmieniać przy karmieniu piersią, jeśli zielony i pianowaty to moze świadczyć o tym ze dziecko za mało je mleka wartościowego, tzn spija tylko tzw zupke, 1 danie z piersi, wtedy trzeba pilnować aby dluzej jadło z 1 cyca, no ale u Ciebie to inna historia bo ty masz i swoje i mm, to pewnie nic takiego. Spokojnie. Wdech wydechWiadomość wyedytowana przez autora: 4 lipca 2014, 21:41
NataliaK, Limerikowo lubią tę wiadomość
-
MonikaS wrote:Ivv nie jesteś sama ze swoimi problemami ze starszą córą. Mój Michaś też na mnie wiele rzeczy stara się wymusić. Walczę jak lew
tylko strasznie mi go czasami szkoda, ale popuścić nie można
jakoś będzie
wiesz - on mi nawet poduszki spod Piotrusia próbuje wyciągać
a jak usiądę małego karmić to wtedy zaczyna się koncert życzeń - chce też jeść, chce siku, chce kocyk, chce samochodzik, który akurat leży za telewizorem itd itd
Biedne dzieciaczki, świat im się do góry nogami wywrócił... Weronika zrobiła się strasznie płaczliwa i marudna, ale i wczoraj i dziś staraliśmy się spędzić dzień jak wcześniej (tyle, że we czworo) i odpukać zaczyna się uspokajać. Zobaczymy jak to będzie, to dopiero kilka dni
Dziś Weronika spała pięknie w swoim pokoju, mąż jest na wygnaniu w salonie, a Martynka co karmienie lądowała u mnie w łóżku i zostawała tak aż się przebudziłam i ją odłożyłam - i - wyspałam się tak bardzo, że o 6 nie chciało mi się spać
A mój mąż stał się dziś moim domowym bohateremBardzo źle się czułam to kazał mi leżeć, a sam wziął dwie dziewczynki do łazienki i je wykąpał
weronikabp, MonikaS, Limerikowo lubią tę wiadomość
-
Magda poród marzenie
gratulacje
Łącze się modlitwa ,Monaliso bądź dzielna.
Ja dopiero teraz jadłam kolacje , nie miałam czasu tak mi Marcel dal w kość.. Nie mógł spać , marudził itp. Masakra oby w nocy był spokój bo jestem sama z nim, maz ma ostatnia nocke w practi zeby jutro było lepiejZresztą jutro zawozimy go na parę godzin do teściowej a my musimy załatwić pare spraw .
Topa ciesz się że mu się ładnie odbija i nie ulewa. U mnie Marcel rzadko odbija..[/url]
[/url]
-
Pisałam na raty, ale udało się opisać poród
Po masażu szyjki bolało mnie cały dzień podbrzusze, wieczorem zaczęłam plamić, rano odszedł mi czop i zaczęły się skurcze co 15 minut, po południu były co 10 i zaczynało boleć. Koło 16 były już co 8 minut i były dość bolesne, więc weszłam do wanny. Po wyjściu przyspieszyły do 5 i przy każdym śpiewałam i tańczyłam z bóluco naprawdę przynosiło ulgę
Wytrzymałam do 18:30 i pojechaliśmy na IP. Tak mnie po drodze wytrzęsło przez jedną z najbardziej dziurawych ulic w mieście, że na ktg skurcze zwolniły, choć pod koniec znowu zaczęły przyspieszać, ale tylko do 7 minut. W dodatku jedne były na 80%, a co drugie na 40% i to te drugie były bardziej bolesne. Rozwarcie na 2,5 cm, szyjka całkowicie zgładzona, do tego małowodzie. Co się później okazało, macica w ogóle nie była miękka i pani dr mówiła, że mogłabym tak 3 dni się męczyć. Tak czy inaczej miałam długą rozmowę z nią i później z głównym lekarzem dyżuru i „namówili” mnie na cc (bo ja się oczywiście uparłam na sn). Bałam się zastrzyku w kręgosłup
Zrobili wszystkie badania i wwieźli mnie na salę. Zastrzyk wcale nie był taki straszny, tylko prosiłam, żeby mnie ktoś przytrzymał, bo się boję. Jak zastrzyk zadziałał to wpuścili na salę mojego męża – usiadł koło mojej głowy i trzymał mnie za rękę
Lekarze zaczęli operację a ja pytam anestezjologa czemu mi się całe ręce i szczęka trzęsą – a on do mnie, że panikuję
nawet nie czułam, że się tak denerwowałam. I niestety spanikowałam. Mąż mi opowiadał jak to śmiesznie wyglądało – lekarze ręce w moim brzuchu, a ja mówię „ała, coś mnie kłuje”
A później mieli problem z wyjęciem Martynki, więc uciskali mi górę brzucha, co odczuwałam jakby mi tchu brakowało – i zamiast się rozluźnić, to ciągle mówiłam, że to boli i że nie mogę oddychać (w sumie nadal mi się wydaje, że nie mogłam). W końcu o 22:28 udało im się wyjąć małą, zaczynało już być nerwowo – apgar 7-8-9. Na szczęście wszystko ok, okazało się, że za mało mnie pocięli. Gdyby nie on to bym odjechała z nerwów na tym stole. Nie wiem czemu tak panikowałam, ale przy nim czułam się bezpiecznie. No a on ma co opowiadać kolegom, bo przy cc żaden nie był
Martynkę dostałam jak ją tylko oporządzili i już została ze mną – położna tak mi ją ułożyła na poduszce i cycku, że mogła całą noc spać na mnie, a mi było wygodnie i nie bałam się, że spadnie.
Z Weroniką miałam pełną narkozę, teraz byłam świadoma – i choć nie zachowywałam się normalnie to ten drugi poród był lepszy – pełen wzruszeń gdy krzyknęła (a trzeba było chwilę czekać…) i gdy mi ją pokazaliZ Weroniczką tak nie miałam.
Nalka, Agusia2312, Duchess, Tusia84, Karola:), weronikabp, Mucha, Limerikowo, madamama, Marcysia86 lubią tę wiadomość