MAMUSIE CZERWIEC 2014 !
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyDzieki dziewczyny,ale jak spora czesc z Was napisala,w Polsce panuje terror karmienia piersia. U mnie tez jak byla polozna 1 raz to zapytala co robis butelki,u lekarza zawsze pada pytanie:"karmienie piersia?"...tak mnie to wkurza,jestem przeczulona-wiem. Ale cholernie mi siada na glowe ze niektore kobiety wykarmilyby grupke dzieci a ja jednego nie moge.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 lipca 2014, 21:51
Limerikowo lubi tę wiadomość
-
Alexast napiszę jutro do Sunset. mam nadzieję, że nie odbierze tego jako narzucanie się..
Natalia, wybacz, ale Twój Franek nie wygląda na nieszczęśliwego z tego powodu, że dostaje mm. Weź się ogarnij.Jak to jedna położna (ta akurat była świetna!) powiedziała: "Miałam puste cycki i koniec! Dziecka nie wykarmiłam piersią i co? Miałam się pochlastać z tego powodu?"
Paula222, alexast, NataliaK, weronikabp, ivv, Galanea, Limerikowo lubią tę wiadomość
-
jejciu aż się popłakałam ze szczęścia, że Monalisa się wybudziła. Nie mogę się doczekać aż sama nam coś tu napisze
Ja też codziennie myślę o Sunset i jej Joasi. Nie chciałam jednak jej niepokoić. Nalka - z Tobą ma lepszy kontakt...
Nie tracę nadziei, że u niej też dobre wieści będą.
Ja dzisiaj miałam o tyle zły dzień, że nawet mleko mi się wstrzymało a raczej jego produkcja. Michał mi tak natruł nerwów - temu, że drugi dzień w domu siedzi - energia go roznosi... do tego mały dzisiaj totalnie apetytu nie miał. possie po 20ml góra i śpi i tak cały dzień. 2 razy już mu nawet mm robiłam. Raz udało się w niego wmusić 90 a drugi raz tylko 50. a tak to po te góra 20 z cycka.teraz ściągnęłam z 2 cycek 60tkę - obudzi się to cyckę dam i dokarmię butlą tym co ściągnęłam. masakryczny dzień. Do tego miałam dziś dzwonić umawiać się na szczepienie do przychodni i zapomniałam na śmierć. totalnie plany popsułam. Mężowi by pasoawło jutro wolne na te szczepienie wziąć a ja tak zawaliłam sprawę
-
Monalisa- jak się cieszę! Dzięki Bogu! Wracaj do zdrówka i do dzieciaczków!
Nasza fryzurka to taka piękna naturalna.Już na oddziale wszyscy włoski podziwiali, a teraz jeszcze nam pięknie jaśnieją.
Kurcze... Mały znów dziś ulewał tak mocno... I to mleczko takie już z żołądka, takie zagęszczone jakieś... Raz nawet odsunął się od piersi i mu wyciekło... Nie wiem co mam robić, czy się martwić, czy co? W poniedziałek będzie położna i będzie go ważyła. Póki co nie pokazuje żeby był głodny. Jak go karmię z jednej piersi a częściej to tak nie ulewa, a jak się naje z obu to leci;( Nie wiem czy czekac do poniedziałku na to ważenie... -
nick nieaktualnyU mnie położna nic nie krytykowała na wiadomość o karmieniu małej mm. Ani jednego złego słowa. Powiedziała, żeby tylko pamiętać o witaminie D i podawać dodatkowo Dicoflor. Chyba trafiłam na dobrą położną, która nie narzuca formy karmienia itp. Sprawdza czy z dzieckiem wszytstko w porządku i czy przybiera na wadze. Na szczęście jest ok, więc ona nie ma żadnych zastrzeżeń
weronikabp, Galanea, Limerikowo lubią tę wiadomość
-
topa42 wrote:Dziewczyny jakbyście chciały to w smyk.com są duże wyprzedaże rzeczy dla naszych pociech
Ja właśnie zrobiłam zakupy bo paru rzeczy mi brakowało
a wydawało się, że tak dużo ciuszków mam
Nie wiem tylko czemu identyczne pajace jak te, co na stronie, są w sklepach stacjonarnych w przecenie (i to niektóre naprawdę sporo przecenione), a tutaj ceny regularne.
Tylko ostatnio juz rozmiaru nie mogłam znaleźć takich, które chciałabym kupić. -
Tak sobie pomyślałam, że jak zrobi się normalniejsza pora, to napiszę sms bezpośrednio do Monalisy.Laura powiedziała, że na razie nie może odwiedzać mamy, chodzi do niej jej brat, myślę, że może zaniósł jej telefon
.
Jest jeszcze na pewno bardzo słaba i, z tego co zrozumiałam, to do dzisiaj pod respiratorem, ale w końcu przeczyta.Pozdrowię ją od nas wszystkich.Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 lipca 2014, 06:51
Limerikowo lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDziewczyny zeby tez tylko nie przeginac z tymi smsami do Monalisy bo ona teraz potrzebuje spokoju i nacieszyc sie rodzina,wiecie o co chodzi co nie?
bedzie wiedziala ze trzymamy za nia kciuki,jak bedzie na silach to sie odezwie to do nas
Btw czy ktoras z Was byla juz na usg bioderek?ja mam dzis i cholernie sie boje bo nie dosc ze jade najprawdopodobniej sama(jak ja mam utrzymac tego mojego diabla jak u pediatry bylo ciezko:D) to jade z nim na drugi koniec Warszawy w jego godzinach marudzenia czyli na 19:15 musze byc a on od 18 zaczyna codzienne pianie...bedzie wesolo. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Może masz rację, dam jej teraz spokój, w końcu to nie była byle grypa...Laura wszystko przekaże Monalisie, gdy już będzie mogła pójść do mamy, a sama Monalisa może zajrzy do nas, gdy będzie już miała na to siły
.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 lipca 2014, 09:18
NataliaK lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyWeronika, taki był zamysł w ten brzydki dzień
Madamama, rozumiem Cię doskonale, ja przez miesiąc miałam mega obniżony nastrój,nie wiem co to było,depresją tego chyba nie nazwę chyba, chociaż sama nie wiem. Mi pomogło jak wyjechaliśmy i na miejscu ciocia z wujkiem bardzo nam pomogli, a to ponosili, a to do snu ululali, od razu wrocilismy z pozytywnym nastawieniem. Ręce do pomocy są ważne, szczególnie jeśli ma się tak absorbujące dziecko.
Martynika wydaje mi się to lepszym rozwiązaniemwiadomo że człowiek ma dobre intencje, ale w tej chwili sądzę że możemy już spokojnie czekać na wieści od niej a córka jej napewno przekaże
madamama, Martynika, weronikabp lubią tę wiadomość
-
Natalia my tez mamy usg bioderek tak pozno, a niestety tak samo jak Franek Maja ma codziennie od 17:30 do kapieli czyli 19:30 czas na marudnictwo...coz trzeba bedzie jakos sobie poradzic, mam nadzieje, ze nie rozwali jej to harmonogramu dnia
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 lipca 2014, 09:34
NataliaK lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMucha wrote:Natalia my tez mamy usg bioderek tak pozno, a niestety tak samo jak Franek Maja ma codziennie od 17:30 do kapieli czyli 19:30 czas na marudnictwo...coz trzeba bedzie jakos sobie poradzic, mam nadzieje, ze nie rozwali jej to harmonogramu dnia
ostatni raz spal tyle w szpitalu po szczepieniu
wiec lacze sie z Toba w bolu,jednoczesnie trzymam kciuki zeby Maja byla spokojna
-
30 km to kawal drogi...to gdzie Ty biedaku musisz z nim jechac? Ja mam nadzieje, ze uda jej sie zasnac i nie bedzie mega dlugiego czekania pod gabinetem, wtedy jest szansa, ze obejdzie sie bez placzu. Mam nadzieje, ze Franek tym razem Cie zaskoczy i bedzie spokojny