MAMUSIE CZERWIEC 2014 !
-
WIADOMOŚĆ
-
Natalia, ja niestety bardzo uważam na to co jem, bo widzę, że Zosia ma bardzo wrażliwy brzuszek i jelita. Także zanim coś zjem, to sto razy się zastanawiam.
Balonik, a co się stało, że w szpitalu byliście? Może mały marudny, bo zbliża się skok rozwojowy?
kurcze, widzę, że jak Zosi nic nie dolega, to złote dziecko. Teraz ją nakarmiłam, odbeknęła, położyłam do łóżeczka bez lulania (na próbę, żeby zobaczyć czy sama zaśnie) i wyszłam z pokoju. Co jakiś czas do niej zaglądałam, a ona sobie leżała grzecznie w ciszy i rozglądała się. Po pół godzinie sama zasnęłaWiadomość wyedytowana przez autora: 18 lipca 2014, 11:53
weronikabp, Limerikowo, Magda2013 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyWspolczuje dziewczyny tego"niejedzenia"
maly jak jadlam bulki czy pieczywo z maslem roslinnym na samym poczatku to czasami prezyl sie,jak zjem zupe czy obiad to czasami tez wiec uznalam ze nie ma to wiekszego wplywu w naszym przypadku. I tak oto jem wszystko. I tak jest na mieszanym karmieniu wiec pocieszam sie ze nie ma zadnych alergii a ten pokarm jest bomba witaminowa i odzywcza dla niego skoro moge jesc wszystko. Owoce tez toleruje,praktycznie wszystkie ktore lubie,nie jadlam jeszze mandarynek. Ale kropelki z
Probiotykami i tak dajemyco by lepiej sie trawilo
Galanea, weronikabp, Limerikowo lubią tę wiadomość
-
balonik wrote:Galanea mały nie przybierał na wadze i do szpitala nas położyli. Ale strasznie się wkurzyłam tam bo w sumie zupełnie nic nie zrobili a jak wyszłam to się okazało że ma rota wirusa.
Ale jak tam, lepiej już? Pozbyli się tego świństwa?weronikabp lubi tę wiadomość
-
Oni wogóle olali tego rotawirusa i zanim był wynik to mnie wypuścili. Jak poszłam po wypis to dopiero się dowiedziałam i kazali przepajać żeby się nie odwodnił. I tym sposobem przeleżalam bez sensu w szpitalu i nie wiem czy tam nie zaraził się wirusem. Aj nawalczyłam się tam z moją lekarz prowadzącą.
Limerikowo lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
w dziecięcym. Tydzień siedzenia na krześle i wróciłam z odparzonym tyłkiem do domu. Dobrze że już zagojona byłam bo były dziewczyny, którym naprawdę ciężko było siedzieć. 6 dni byłam. Jeszcze chyba ma tego wirusa ale mam nadzieję, że już niedługo.
teraz szczepienia nas czekają. A ja jeszcze mam mętlik w głowie z tym związany. Ale czytam was i mi się rozjaśnia. chociaż nasza pediatra nam wszystko ładnie wytłumaczyła to ciężkie są takie wybory.Limerikowo lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Kurcze, właśnie jeśli chodzi o jedzenie to my chyba mamy problem. Mleko itp jem od początku i było ok. Ale przedwczoraj zrobiłam mufinki kakaowo śliwkowe(z suszonymi śliwkami) i od tego dnia mały ma w kupce śluz... Bez krwi, śluz taki w kolorze kupki(albo przeźroczysty z tą kupka wymieszany bardziej). Nie pręży się mocno przy robieniu jak to było na początku na mm. Wczoraj i przedwczoraj dużo bączków puszczał. No i tak się naczytałam o tym śluzie, że może oznaczać nietolerancje jakiś pokarmów- głównie laktozę wypisują, ale tak jak mówię- jadłam od początku jogurty, piłam mleko, bawarkę. Praktycznie codziennie jogurt zjadałam. Czy to możliwe, żeby nagle się nietolerancja pojawiła? Czy myślicie, że to bardziej od kakao? Jeszcze wczoraj nieświadoma twixa zjadłam durna;/
Kupka też nie ma jakiegoś innego zapachu niż wcześniej. Przez weekend będę obserwować, ale nie wiem czy rezygnować od razu z mleka, czy na razie tylko z kakao i czekolady. Jak nie przejdzie, to w poniedziałek rano zadzwonie do położnej, bo ma być u nas po południu i zapytam, czy rejestrować się do lekarza. No chyba, że pojawi się krew albo jakieś inne niepokojące objawy, ale to jasne,że wtedy na szpital.
Limerikowo lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
ja dzis po wizycie u ginki, wszystko ok plus pobrany material na posiew bakteryjny na wszelki wypadek choc nic mi nie dokucza plus tarczycowe oraz zlecona dalsza kontrola nadcis, ktore w sumie opadlo do normal poziomu
szwy wew maja sie rozpuszczac i goic jeszcze z 2 mce no czulam je przy badaniu i ginka tez ale ok od czasu do czasu ciagna, idzie wytrzymac
cyce tez zbadane manualnie i usg, wszystko w porzadeczku
jak NataliaK dostalam zielone swiatlo na sex, ale nie chce mi sie, boje sie jeszcze troche tego potencjal bolu od wew szwow
mysle ze maz tyle czekal od wrzes 13 to i poczeka te 2 mce, a roboty przy malej po pachy wiec bedzie sie czym zajac :--))) -
NataliaK wrote:Balonik a ten rotawirus sie objawial tylko brakiem przybierania na wadze?co to w ogole za olewczy stosunek przeciez to powazne dla takiego malucha
Przy rotawirusie kupa ma kwasowaty zapach. A tak naprawdę to dopiero pani od laktacji wpadła na to żeby sprawdzić jego kupę bo lekarze jakoś na to nie wpadli. Na szczęście teraz jeszcze jest na mojej odpornosci. Ale mam nadzieję,że szybko wyzdrowieje. -
Powiedzcie- Wasze dzieci po takim histerycznym placzu tez robia ssie takie wiotkie, bezwladne? Oliwia dzis znow miala silny atak bolu brzucha, tak plakala ze.nie mogla zlapac oddechu, juz byla cala sina. i jak przestala plakac to po chwili zrobila sie taka wiotka i zaczela przymykac oczy.
-
Ja tez Karolina nie pomogę bo mój mały nigdy nie wpadł w histerie. A brzuszek bolał go góra 2,3 razy jak zjadłam zbyt dużo nowości. Nie zrozum mnie źle ale wydaje mi się ze głównym problemem u Ciebie jest to ze jesteś strasznie nerwowa i zniecierpliwiona. Niemowlę natychmiast wyczuwa takie rzeczy i tez ma zły nastrój co pokazuje płacząc. Myślę że nie ma co ładować w mała jakichś kropli, stu rodzajów smoczkow a wystarczy ze się uspokoisz i zrelaksujesz. Mam wrażenie ze mała Cię denerwuje i drażni, ona to z pewnością czuje. Zastanów się nad tym.
Nalka, MonikaS lubią tę wiadomość
-
Karolina mój mały też nigdy nie wpadł w taką histerię, więc w tym nie pomogę.
Ale życzę ci kochana z całego serca żeby malutkiej się poprawiło, żeby nie bolał ją brzuszek itp.I pamiętaj,że ona czuje twoje emocje, twój stres, ale też Twoją radość. Domyślam się, że to wszystko jest dla ciebie trudne i kosztuje cię wiele nerwów już od dawna. Ale spróbuj dla siebie i twojej maleńkiej córeczki zrobić coś takiego, co pozwoli ci pozbyć się stresu. Ten stres nie robi też nic dobrego dla waszego związku. Porozmawiajcie na spokojnie z mężem, ustalcie plan spokojnego działania i działajcie- pomalutku, w spokoju. :*NataliaK, Nalka lubią tę wiadomość