MAMUSIE CZERWIEC 2014 !
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyMartynika wrote:Jak następnym razem będziesz potrzebowała mocz do badania, a będzie problem, to można kupić takie specjalne torebki na mocz do podlepienia
. Przylepiasz, zakładasz pampersa, odlepiasz jak maluch nasika.
)
Martynika lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMucha wrote:Weronika a mialas 3 rozne pojemniki? Duza musi byc probka?
-
nick nieaktualnyNataliaK wrote:Weronika ciezko powiedziec bo od razu zasnal i sie teraz obudzil i sobie je. Sciagnelam plastry i przylozylam opatrunki z sody i zawiazalam lekko bandazem. Narazie zachowanie bez zmian,zobaczymy co dalej. Tak sie boje tych powiklam poszczepiennych ze masakra,patrze nawet jak oddycha bo wiadomo ze roznie bywa i rzadko i rzadko ale jakies masakryczne cuda sie zdarzaja... Biedaczek
-
weronikabp wrote:przykleiłam ale mocz poleciał obok hehe
)
Hehe, my w szpitalu mieliśmy też przeboje z tą torebką, bo Artur nie chciał sikać, póki ją miał przyklejoną... mógł nie sikać nawet pół dnia, a jak tylko mu się zdjęło, to leciał taki strumień, że raz zasikał męża, położną, siebie i wszystko wokół. Oni się śmiali, a ja siadłam i płakałam, bo od zebrania tego moczu zależało nasze wyjście, no i mieliśmy się dowiedzieć, co z cmv...
Ech, było, minęło. Potem w CZD drugi raz ładnie nasikał do torebki. I u chłopca to chyba łatwiej z tymi torebkami, bo z siusiaka to ciężko, żeby poleciało w drugą stronę
.
U nas też stoi puszka, Bebiko bodajże, bo jak miałam atak wyrostka, to bałam się, że nagle będę musiała jechać w nocy na pogotowie, a mąż zostałby sam z małym, bez odciągnietego mleka i wysłałam go do apteki po jakiekolwiek mleko, ale wszystko samo się cofnęło. Na razie jej jeszcze nie oddaję, na wszelki wypadek...
Dziś na 16 idziemy na rehabilitację, ciekawe, czego się dowiemy.Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 lipca 2014, 12:31
weronikabp lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Słuchajcie jaki numer wczoraj zrobiliśmy, Gabrysi wyszły potówki na buzi biedna nie mogę na to patrzeć już nie wiem jak ją ubierać, a raczej rozbierać
Pamiętam, że wspominane było o kąpieli w krochmalu więc przygotowałam wczoraj krochmal wg przepisu z netu i dolałam do kąpieli.. i już kiedy myłam Gabi wydawało mi się że chyba dużo tego w tej wodzie, no ale umyliśmy ją wyciągnęłam z wody wytarłam hmmm a jej włosy jakieś dziwne najpierw pozwijane przy głowie jak murzynka, a jak je powycierałam to stanęły jej no i chwilę ją noszę a te włosy sztywne!!!masakra miała nakrochmalone sztywne włosy.. mówię do męża, że trzeba ją jeszcze raz wykąpać bo jak ją położę to te sztywne włosy jej odpadną do rana
weronikabp, evas, NataliaK, Mucha, nutka, Martynika, Galanea, excella, Limerikowo, Agusia2312, Edyta84 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyNataliaK wrote:Weronika my mamy babilon dla Frania
wiec chetnie hrhr
)
Kurde jak tak ppdczytuje ile wasze pociechy spia to mi slabo. Franek musi sie budzic na jedzenie,inaczej nie da rady. W nocy rekord 4 h spal ciurkiem.NataliaK lubi tę wiadomość
-
To musiał być fajny widok, nakrochmalona Gabrysia
Tusiu, my na potówki stosujemy kąpiel z dodatkiem oleju z nasion winogron. Nie używamy przy tym żadnych innych płynów ani mydeł. Olej doskonale rozpuszcza bród a przy okazji natłuszcza skórę. U nas tylko to zadziałało.weronikabp, Tusia84 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyWeronika dobry pomysl, nie ma sprawy
)
Tusia ale numer... ja zrobilam tez niezle. Jak Frankowi troche zaczerwieniala skora miedzy swoimi 3 brodami to tez dodalam maki..najpierw rozrobilam w szklance ZIMNEJ wody...nastepnie zamiast dodac do kapeli stwierdzilam ze poleje tym szyje Frania..tyle ze zapomnialam ze ta woda zimna,Francek sie przestraszyl tak ze nici z kapieli w dobrym nastrojuweronikabp, Tusia84 lubią tę wiadomość
-
NataliaK wrote:Kurde jak tak ppdczytuje ile wasze pociechy spia to mi slabo. Franek musi sie budzic na jedzenie,inaczej nie da rady. W nocy rekord 4 h spal ciurkiem.
Mój Jaś tylko w nocy potrafi pospać max 4 godziny. A w dzień to jest katastrofa... Jak uda się jedna drzemka 2 godzinna to jest sukces. A tak to parę razy przyśnie na 15-20 minut i koniec.
Już się zaczęłam zastanawiać, czy coś mu nie dolega. Bo on w ciągu doby śpi mi 8-10 godzin. Wydaje mi się to bardzo mało jak na 1,5 miesięczne dziecko... -
Evas dzięki za podpowiedź bo wcześniejsze dzieci nie miały takich problemów i tak mi jej szkoda.. najlepiej klimatyzacja działa w samochodzie to wszystko znika widać, że wystarczyłaby niższa temperatura no ale się nie zapowiada za oknem skwar.
Szkoda tylko że nie zrobiłam jej kilku zdjęć z tymi sztywnymi odstającymi od głowy włosamiWiadomość wyedytowana przez autora: 30 lipca 2014, 14:01
weronikabp, evas lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
u nas dupa ;-( pani psycholog stwierdziła ze musimy przepracować żałobę i później się zgłosić. bo wszystko w nas takie świeże. jak na początku hamowałam płacz to się pyta dlaczego tak bez emocji o tym mówię. jak płakałam to ze za dużo emocji wiec kurde jacy mamy być. męża ojciec zmarł 15 lat temu a on na wspomnienie taty już ma łzy w oczach, takich tragedii się nie zapomina. czas leczy rany taaa jasne ale chyba tylko na ciele bo na duszy nie. odechciało mi się wszystkiego ;-(
-
nick nieaktualnyO rany, ale się cieszę
Wspaniała wiadomość !!!! Muszę zatem odszukać wpis i się nim nacieszyć. Ostatnio mniej siedzę przed komputerem, bo wiadomo synek najlepszym czasoumilaczem
Victor grzeczny, je i śpi, czasem pomarudzi ale tak max 20 min. Ogólnie spokojny, jakby dziecka w domu nie było
Pozdrawiam dziewczyny !!! -
My już po wizycie w patologii noworodka. Lekarka powiedziała, że wszystko jest w normie. Nie ma się czym przejmować. Olek jest leniwy i nie chce się podciągać, lekarka kazała kłaść go na brzuchu i go zabawiać, żeby podnosił głowę i tym samym ćwiczył rączki. Martwi mnie to, że Oluś nie uśmiecha się świadomie do ludzi, lekarka też nie była z tego zadowolona, ale nic nie powiedziała. Stwierdziła, że ma jeszcze trochę czasu i że zobaczymy na następnej wizycie.
Natalia, Oluś wczoraj po szczepieniu dużo spał. Wieczorem miał stan podgorączkowy i dałam mu czopek paracetamol (tak zalecił lekarz). Noc była spokojna, za to dziś rano był marudny.
trzymam kciuki żeby u was nie było komplikacjiweronikabp, Mucha, NataliaK, Limerikowo, Agusia2312, Tusia84 lubią tę wiadomość
-
misia_k1 wrote:Mamusie czy ktoras z Was uzywala laktatora medeli mini electric i moze sie podzielic opinia?
Mam lovi elektryczny ale jakos srednio zadowolona jestem i mysle nad jego zmiana.
Jestem bardzo zadowolona odkąd kupiłam większy niż standardowy rozmiar lejka - tej części, która idzie bezpośrednio na pierś. Powoli (odpukać) w dzień przechodzę na samą pierś, ale ze ściągania na noc i podawania butli nie zamierzam rezygnować. Laktator jest bardzo głośny, ale Ignacy przyzwyczajony od trzeciego dnia życia, więc nie reaguje.
-
nick nieaktualnyalexast wrote:My już po wizycie w patologii noworodka. Lekarka powiedziała, że wszystko jest w normie. Nie ma się czym przejmować. Olek jest leniwy i nie chce się podciągać, lekarka kazała kłaść go na brzuchu i go zabawiać, żeby podnosił głowę i tym samym ćwiczył rączki. Martwi mnie to, że Oluś nie uśmiecha się świadomie do ludzi, lekarka też nie była z tego zadowolona, ale nic nie powiedziała. Stwierdziła, że ma jeszcze trochę czasu i że zobaczymy na następnej wizycie.
Natalia, Oluś wczoraj po szczepieniu dużo spał. Wieczorem miał stan podgorączkowy i dałam mu czopek paracetamol (tak zalecił lekarz). Noc była spokojna, za to dziś rano był marudny.
trzymam kciuki żeby u was nie było komplikacji -
Weronika do świata, do cyca lub butelki, do okna i powietrza się uśmiecha, ale jeszcze nie do mnie. Patrzy się, wodzi oczami za mną, słucha jak do niego mówię, ale za żadne skarby świata nie chce się do mnie uśmiechnąć.
trzymaj kciuki trzymaj, bo z niecierpliwością czekam na ten świadomy uśmiech.weronikabp lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyalexast wrote:Weronika do świata, do cyca lub butelki, do okna i powietrza się uśmiecha, ale jeszcze nie do mnie. Patrzy się, wodzi oczami za mną, słucha jak do niego mówię, ale za żadne skarby świata nie chce się do mnie uśmiechnąć.
trzymaj kciuki trzymaj, bo z niecierpliwością czekam na ten świadomy uśmiech.