MAMUSIE CZERWIEC 2014 !
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyCzesc dziewczyny,
My z Franiem od wczoraj ba mazurach,dzis tak dal czadu ze nie moglam go ogarnac. Od 5 do 15 nie spal nawet minuty. Juz nie mialam pomyslu jak go uspic,wiec wsadzilam go w fotelik,zaczelam troche trzachac i wydawac dzwieki samochodu, hahahaha nie uwierzycie ale nawet nie zauwazylam kiedy zasnal. Juz taka desperacja mnie dopadka ze padalam na pysk doslownie. Jestem z nim sama bez meza no i naprawde powiem Wam ze wspolczuje samotnym mamusiom i tym ktorym mezowie nie pomagaja,odczulam to po pierwszej nocy
Co do jedzenia to Franek przed snem je 200 ml a i tak nie spi dluzej niz 4 h i budzi sie glodny. Dzis to szczegolnie zle spal,masakra! Ale moze dzis bedzie lepiejw dzien je 130 ml. Aha i zmienilismy mleko mm i poszla kupa
wiec problem byl chyba w mleku,dajemy tez duzo wody zeby rozwadniac te kupska i juz po 2 dniach poprawa.
Mam nadzieje ze u Was wszystko dobrze,nie za bardzo mam czas nadrabiac,wracamy w czwartek do Warszawy i juz nigdzie sie nie ruszamy,w piatek usg przezciemiaczkowe,od poniedzialku rehabilitacja,duzo do zrobienia bedzieWiadomość wyedytowana przez autora: 11 sierpnia 2014, 15:18
Galanea, weronikabp, misia_k1, Agusia2312 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
rany Dziewczyny jak to robicie ze Wasze Dzidzie tyle spia...u mnie tak jak u Karoliny.
Jas je po 90 ml mm a i tak spi 2-3 godz max w nocy a w ciagu dnia hm z moim cycusiem 1.5h ok 12-13, a tak od 6 rano placz,marudzenie, noszenie na rekach.
zasypia na rekach a jak odkładamy do łóżeczka max 15 min i ryk i znowu noszenie i tak w kółko...
Macie tak????-cycus jako uspokojenie i szantaz aby nosic??? -
nick nieaktualnyWeroniczko dajemy hipp bio combiotik+moje,ale moje to juz prosto z piersi,nie chce mi sie walczyc z laktatorem i daje mu wtedy kiedy piersi sa mega pelne bo inaczej tojest jedno wielkie wycie
przynajmniej i ja jestem spokojna i Franek jak na swoje terrorystyczne zapedy rowniez.
Misia no radosc jest duuuza,co do snu to byl czas ze Franek w nocy budzil sie co godzine, teraz jest super jak spi po 3-4 godziny. Mysle, ze z czasem bedzie lepiej,ja przywyklam do tego. Wciagu dnia Franek robi sobie drzemki po kilkanascie,kilkadziesiat minut i co raz rzadziej budzi sie z placzem, tylko grucha i mnie wola,ale tez ze snem nie jest najlepiej,a jak jest nie wyspany to juz jest masakroza,doslownie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 sierpnia 2014, 15:42
weronikabp lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMisia to zalezy,jak jest mocno zly to szarpie mi cycka jak jakas hiena i sie wkurza,cycek uspokaja go raczej w nocy. Mam cicha nadzieje jak zaczniemy ta rehabilitacje to sie moze troche ogarnie i nie bedzie taki nerwus,moje pobozne zyczenia
weronikabp, misia_k1, am lubią tę wiadomość
-
Tak, tak wiem dziewczyny ale wiecie jak to jest ona jeszcze mała jest 6 lat i nie widziała gipsu u innych kolegów z klasy i te upały.. dziś pół nocy płakała bo nie mogła spać.. gips jej przeszkadzał.. albo ręka pod gipsem swędziała.. więc musiałam coś wyszukać żeby ją drapać pod gipsem bo nie mogła spać.. w dzień dzisiaj odsypiała taka zmęczona była.. pewnie się przyzwyczai i będzie to kiedyś wspominała z uśmiechem na buzi
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 sierpnia 2014, 15:54
weronikabp lubi tę wiadomość
-
misia_k1 wrote:rany Dziewczyny jak to robicie ze Wasze Dzidzie tyle spia...u mnie tak jak u Karoliny.
Jas je po 90 ml mm a i tak spi 2-3 godz max w nocy a w ciagu dnia hm z moim cycusiem 1.5h ok 12-13, a tak od 6 rano placz,marudzenie, noszenie na rekach.
zasypia na rekach a jak odkładamy do łóżeczka max 15 min i ryk i znowu noszenie i tak w kółko...
Macie tak????-cycus jako uspokojenie i szantaz aby nosic???
Misia, jak Artur miał ledwie miesiąc skończony, to też się budził co 2-3 godziny.To się wydłuża naturalnie z wiekiem, u niektórych dzieci prędzej, u innych później.Ja od niedawna dopiero mam pobudki co 4h, a ostatnio dwa razy nawet spał 5h non stop.
Co do wymuszania tego, żeby był na rękach, to u nas tego nie ma, bo od samego początku zależało mi na tym, żeby się uczył, że śpi się w łóżeczku, a nie u mamy na rękach.Początki były trudne, a teraz w ogóle nie ma tematu-bawimy się, przytulamy, widzę, że robi się śpiący/marudny, wkładam go od razu do łóżeczka i tam zasypia.Czasami nie od razu, ale juz wie, że łóżeczko jest od spania.
I naprawdę się cieszę, że zadbałam o to wcześniej, bo Artur dobija już do 7kg, nie wyobrażam sobie, jak miałabym go teraz non stop nosić.Stawy mi wysiadają przy noszeniu, które jest konieczne, tj.do piersi, do przewijaka, do wózka, do leżaczka, a co dopiero mieć go na rękach cały czas.
Warto o tym pamiętać, dzieci już mniejsze nie będą.
Galanea, misia_k1 lubią tę wiadomość
-
Martynika wrote:Misia, jak Artur miał ledwie miesiąc skończony, to też się budził co 2-3 godziny.To się wydłuża naturalnie z wiekiem, u niektórych dzieci prędzej, u innych później.Ja od niedawna dopiero mam pobudki co 4h, a ostatnio dwa razy nawet spał 5h non stop.
Co do wymuszania tego, żeby był na rękach, to u nas tego nie ma, bo od samego początku zależało mi na tym, żeby się uczył, że śpi się w łóżeczku, a nie u mamy na rękach.Początki były trudne, a teraz w ogóle nie ma tematu-bawimy się, przytulamy, widzę, że robi się śpiący/marudny, wkładam go od razu do łóżeczka i tam zasypia.Czasami nie od razu, ale juz wie, że łóżeczko jest od spania.
I naprawdę się cieszę, że zadbałam o to wcześniej, bo Artur dobija już do 7kg, nie wyobrażam sobie, jak miałabym go teraz non stop nosić.Stawy mi wysiadają przy noszeniu, które jest konieczne, tj.do piersi, do przewijaka, do wózka, do leżaczka, a co dopiero mieć go na rękach cały czas.
Warto o tym pamiętać, dzieci już mniejsze nie będą.
Zgadzam sie w 100%. Ja tak samo robilam i Zosia spi ladnie w lozeczku, a noce sa jak w zegarku prawie. Boje sie tylko jutrzejszej nocy, bo jutro mamy szczepienia
Zoska zaczela sie tak usmiechac, ze ma rogala na twarzy, ale co ide po aparat albo kamere to NIC! To samo przy kims. Nikt mi nie uwierzy chyba, ze ona sie tak smiejedzisiaj zaczela nawet gugac i "spiewac"
rozkoszne.
-
Misia, Anna też budzi się co 3 a nawet co 2 godziny. Mało je od 60 - 90 ml i z racji tego tak częste pobudki. Dzisiaj w nocy na przykład budziła się co godzinę, bo zjadała tylko 30 ml i zapadała natychmiast w sen. A teraz od 15 do 16:30 wciągnęła 120 ml. Nie ogarniam czasami swojego dziecka więc po prostu przyjmuję do wiadomości i akceptuję, staram się nie przejmować.
Co do noszenia na rękach, jeśli już to na pewno nie chodząc. Wiem, że jak zacznę z nią wędrować za dużo to się przyzwyczai i potem będę miała z Anną katorgę.Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 sierpnia 2014, 17:06
misia_k1, nutka lubią tę wiadomość
-
Judi2014 wrote:Dziewczyny. Mam pytanie. Czy któraś z Was orientuje się jaka powinna być temp w pochwie 2 miesiące po porodzie? Bo w ciąży była powyżej 37. Ostatnio źle się czuje, mam mdłości, zawroty głowy, wszystko mi śmierdzi i nie mam na nic siły. Czuje się jak ... w ciąży. Ale karmie wyłącznie piersią i nie zaczęłam jeszcze miesiaczkowac po porodzie, wiec nie chce mi się w to wierzyć. Jednak ze względu na to ze boli mnie podbrzusze to zmierzylam sobie temp i mam 37,2.
Judi rób test tak dla spokoju. Mi lekarz kazał brać od razu bo, jak to powiedział, on nie przewidzi kiedy będzie pierwsze jajeczkowanie, pierwszy okres. A to, że się karmi piersią nie daje gwarancji, że się nie zajdzie.
A tak poza tym, to jednorazowe mierzenie tempki nic nie daje, żeby coś wywnioskować trzeba mierzyć rano po przebudzeniu o tej samej porze i to codziennie
Ja zanim zaczęłam brać tabletki pozwoliłam sobie na chwilę słabości i się teraz martwię czy coś z tego nie wyszło. Też chyba skocze po test.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 sierpnia 2014, 17:40
-
No to pora coś w tym temacie zmienić,ale jest tak cieżko jak Mały płacze a ja nie chcę go wziąć na ręce...dzis pierwszy raz spróbowałam MASAKRAAA...wytrzymałam z minutkę..a serce pęka.
Wiem, ze jestem sobie winna i ja(bo wygodnie mi kiedy Jaś ze mną zasypia wówczas mogę pospać a nie usypiać go godzinę lub dłużej) i dziadkowie, którzy go noszą -
Oh Mamusie czyżby ciazowo się robili?
Ja przez 2 dni miałam śluz niteczkami różowej krwi. Nigdy tak nie miałam. Dodam, ze nie serduszkowalam jeszcze.
Mamusie po cc, nosicie jakieś pasy poporodowe? Wg waszych lekarzy-Kiedy mozecie starać się o kolejnego dzidziusia?
Ja chce miec jeszcze 2 dzieci, ale tak za 1-2lata, ale mam strach co do blizny po cc, aby dzidziusiowi niezaszkodzic. -
Hah! Anna poszła spać koło 17:00 i co? Pół godzinki i zjadła jeszcze 45 ml. W dodatku ostatnio się tak rozgląda, że nie nadążamy. Uwielbia swoją pozycję, którą zaleciła neurolog, czyli jej plecy do mojej klatki piersiowej. Dzięki temu wszystko widzi i płacze jeśli chcemy jej zmieniać pozycję, nawet potrafi w takiej usnąć!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 sierpnia 2014, 17:48
-
Moja Hania zasypia albo w łóżeczku lub bujaczku. Jak mala była to zasypiala zazwyczaj podczas karmienia wiec odkladalam do łóżeczka i kima. Teraz po karmieniu wkładam do łóżeczka daje smoka i przykrywam pielucha. Do 5 min i Córeczka śpi.
Moja mala wypija max 110ml raz dziennie mm i bardzo rzadko cycusia troszku. A tak karmie piersią wiec nie wiem ile. Ale przyznam ze coraz mniej jakby pokarmu mam- czuje po piersiach. Hania w dzień śpi z 2-3 razy po 2-3h, w nocy średnio od 21-22 do 6-7 z jedna lub dwiema przerwami. -
Natalia mialam Ci juz kiedys pisac, ze moj Lukaszo spi identycznie jak Franky, w nocy max 4 h i to raz a pozniej jazda co 1,5-2h:-) ale prawda jest zeczlowiek sie przyzwyczail, gorzej tulko jak braknie tegodluzszego spania;) ciekawa jestem kiedy to sie zzmieni. Ale Lukaszo nie ma kolkowych problemow wiecnie mam tak przekichane jak Ty;)
NataliaK, misia_k1 lubią tę wiadomość
-
misia_k1 wrote:Staram się go za każdym razem odkladać do łóżeczka ale on od razu się budzi i płacze i od nowa zabawa z usypianiem...wiem, ze nie powinien zasypiac na rękach ale w lóżeczku...ale on nie potrafi juz:(
Starasz się, ale tego nie robisz, jeśli nie zaczniesz, to nie pójdziesz naprzód.Po prostu przyjmij do wiadomości, że on będzie płakał i już, trudno, to jest protest."Czemu mnie juz nie nosisz? Wydrę się i wiem, że za minutę już tu będziesz, wiem, że krzyk przynosi rezultat".Sama go tego nauczyłaś i to napisałaś, wytrzymujesz ledwie minutkę i Jaś doskonale zdaje sobie z tego sprawę.Wiem, że to ciężkie, ale musisz być konsekwentna, spróbuj uspokajać go w łóżeczku, pochylaj się nad nim, mów do niego spokojnie, spróbuj dać smoczek, głaszcz, ale nie wyjmuj.Krzywda mu się nie dzieje, a naprawdę, parę dni "męki" zaowocuje tym, że dziecko szczęśliwe i spokojne będzie spało twardym snem w swoim łóżku.A Ty razem z nim w swoim, wygodnie, wykorzystując cały czas jego snu.Uwierz mi, że teraz będzie Ci łatwiej to załatwić, niż za trzy lata...
Po prostu odkładaj go jak tylko zobaczysz, że już przysypia przy piersi, a nie jak już zaśnie na dobre (kto by się nie wkurzył, że smacznie sobie śpi, coś tam już mu się nawet zaczyna śnić, a tu nagle się nim wywija na różne strony, zmienia mu się pozycję, a przecież wygodnie już było... spróbuj, tutaj tylko Ty możesz pomóc sobie w tej sytuacji.Nalka, misia_k1, eta lubią tę wiadomość
-
AISAK wrote:Oh Mamusie czyżby ciazowo się robili?
Mamusie po cc, nosicie jakieś pasy poporodowe? Wg waszych lekarzy-Kiedy mozecie starać się o kolejnego dzidziusia?
Ja chce miec jeszcze 2 dzieci, ale tak za 1-2lata, ale mam strach co do blizny po cc, aby dzidziusiowi niezaszkodzic.
Ja zaszłam w ciąże rok po cc. Też sie bałam bardzo o blizne,o to czy.jest mocna i czy nie pęknie. Było ok,udało sie nawet urodzić naturalnie.
AISAK, eta, alexast lubią tę wiadomość