MAMUSIE CZERWIEC 2014 !
-
WIADOMOŚĆ
-
Martynika my juz awanasem dajemy noge na nast miesiace by nam ciaza szybciej uplynela, taki trik Mam ;--))
tak, takie smyranie, delikatne laskotanie, "motylkowanie" od srodka to wlasnie Twoje Male-pierwsze proby niesmialej komunikacji.
Gratulacje zatem !!!
ja sama dziwilam sie, bo czulam juz w 14 tyg b. b. wczesnie zatem, tez nie moglam uwierzyc na poczatku, ale we wczesniejszych (2 nieudanych ciazach) macica podchodzila mi w gore do 10 tyg wiec teraz ruchy maluszka duzo wczesniej w nagrode)
teraz od 2 tyg tak nie raz zalaskocze ze musze sie podrapac i nie jest to skora na brzuszku ;--)) biore ksiazke i czytam "Pan Pierdziolka spadl ze stolka.."
-
Judi mam nadz, ze Twojej Tesciowej odmieni sie na lepsze...
wiadomo co 2+0 a 2+1 calkiem inna rodzinka
fakt nie raz i nie dwa trudno sie nie denerwowwac-roznice pogladow, wieku etc
ja w ciazy powiedzialam sobie ze wszystkie stresy "olewam z gory" wlasnie dla Maluszka, nie warto wkurzac sie by nie oddzialywac negatywnie na dziecko
Judi2014, Anielka27 lubią tę wiadomość
-
Hejka dziewczyny
Jak tam po Świętach? Objedzone ? Ja dziś niestety musiałam na 8 rano jechać do pracy - siedzę i się nudzę nikogo na drogach nawet nie ma
Może jakoś wytrzymam do 16. Odliczam już dni do L4 nie mogę się doczekać
Jeszcze tylko miesiąc
-
Ja swieta widze po twarzy - pare malych spotsow na majonez i inne swiateczne delicje, choc nie powiem bym sie objadla fest, raczej z umiarem, na wielkosc zoladka i mozliwosci ;--)) , dzis juz skromnie sniadanie jak co dzien platki z mlekiem a jutro powrot do pracy
Tez czekam na L4 na poczatku lutego ;;--)))
-
Tak, belly mi potwierdziło, z dniem dzisiejszym weszłam w piąty miesiąc. Z raczej symbolicznym brzuchem (choć na Wigilii mówili, że już widać) i bez wyraźnych ruchów. Myślałam, że ta ciąża w piątym miesiącu to już będzie na całego
. Wsłuchuję się w te smyrania, łaskotania i kłucia, ale cały czas ciężko mi to odbierać jako ruchy. Potrzebuję chyba solidnego kopniaka, żeby powiedzieć "tak, to mój dzieciak"
. No nic, czekam dalej.
Limerikowo, Anielka27 lubią tę wiadomość
-
Ja miesiące liczę od ostatniej miesiączki. 28.08 ostatnia, więc od 29.12 piąty miesiąc. Jak w poprzedniej ciąży liczyłam sugerując się tygodniem ciąży, to wyszło mi, że w ciąży będę 10 miesięcy:)
Przyznaję - strasznie objadłam się w Święta... Nawet nie wchodzę na wagę. Ale tyle pyszności było, w tym sporo przygotowanych przeze mnie, więc jak tu nie skosztować tego i owego:) Brzuch mam jak w 7 miesiącu:) -
Judi bo ciąża trwa 10 miesięcy.
Nas uczą, że 9 ale tak naprawdę to 40 tygodni a miesiąc ma 4 tygodnie.
Dostałam super książkę pod choinkę i już nie będę czytać internetowych mądrości.
Ja pojadłam w święta, ale nic mi nie przybyło. Od początku ciąży jeszcze nic mi nie przybyło na szczęście;) Bo i tak już mam nadmiar więc po co? Mogę przytyć tylko tyle co waży dziecko i wszystko w koło niego;)
-
A mnie od wczoraj rozklada choroba
Gardlo tak boli, ze ledwo moge mowic, katar nie pozwala oddychac a od herbaty z cytryna i miodem juz mnie mdli
Mam nadzieje, ze szybko mi sie poprawi, bo dlugo tak nie pociagne
-
Dziewczyny, ja byłam chora tydzień temu i pomogło mi coś obrzydliwego. Na drugi dzień czułam się o niebo lepiej. Sok z połowy cytryny, 1cm kawałek imbiru pokrojony bardzo drobno, jeden ząbek czosnku również drobniutko pokrojony- zalać wszystko gorącą wodą, dodać torebkę herbaty. I niech to się pod przykryciem zaparza z 5 minut. Później odcedzić herbatę i wszystkie "fusy" i mocno posłodzić miodem. W smaku musi być czuć tylko słodki miód, bo pozostałe rzeczy nie mogą przebijać smaku bo nie wypijecie.
I wypić jeszcze ciepłe z zatkanym nosem, bo nie pachnie dobrze;)
Limerikowo lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Witajcie po świętach.
Widzę że choroby też przestały świętować i znowu atakują- życzę zdrówka!
U nas święta spokojne i rodzinne. Część rodziny przeżyła szok kiedy przyznaliśmy się że jestem w ciąży - ich miny bezcenne, a jeszcze kiedy powiedziałam że to już 17 tydzień hehehe
Niestety część rodziny która wiedziała o Zuzi się nie popisała dostaliśmy jakieś ubranka i buciki ale na 3-4 letnie dziecko a przecież ona urodzi się dopiero za pół roku. I tak to jest sobie postanowić, że na razie nic nie kupujemy.
Nie jestem pewna ale chyba powoli zaczynam czuć ruchy maleństwa. Kiedy po spacerze usiądę albo się położę to w okolicach pępka czuję łaskotanie, nie wiem czy to ruchy dziecka ale powtarza się to często.Limerikowo, evas lubią tę wiadomość
-
Co do ubranek, to dostałam od kuzynki przy okazji świąt dwie ogromne siaty ciuchów po jej synku, który teraz ma 3 miesiące i z tych pierwszych już wyrósł. Jest tam totalnie WSZYSTKO, więc ja z ubranek nie muszę kupować już nic. Jak patrzę na tę ilość to wręcz zastanawiam się, czy ten malec miał na sobie część z tych rzeczy więcej niż jeden raz...
W każdym razie się cieszę - odchodzi spory wydatek, a "zasilenie ciuchowe" będę od kuzynki dostawała na bieżąco.
Niesforna lubi tę wiadomość
-
Martynika wrote:Co do ubranek, to dostałam od kuzynki przy okazji świąt dwie ogromne siaty ciuchów po jej synku, który teraz ma 3 miesiące i z tych pierwszych już wyrósł. Jest tam totalnie WSZYSTKO, więc ja z ubranek nie muszę kupować już nic. Jak patrzę na tę ilość to wręcz zastanawiam się, czy ten malec miał na sobie część z tych rzeczy więcej niż jeden raz...
W każdym razie się cieszę - odchodzi spory wydatek, a "zasilenie ciuchowe" będę od kuzynki dostawała na bieżąco.
-
U nas w rodzinie nie ma małych dzieci - nie licząc 2 synków mojego brata, ale od nich na pewno nie dostanę nawet 1 ubranka bo bratowa prędzej by je spaliła. Jak dostała ode mnie ubranka na wyprawkę dla pierwszego dziecka to wszystkie jak jedno z metkami wylądowały na strychu w pudle "zniszczone" a wierzcie mi że były nowe i z bardzo dobrej bawełny - dałam za nie kupe kasy.
Dlatego my będziemy kompletować wyprawkę koło kwietnia i sami kupimy co uznamy za słuszne.Limerikowo lubi tę wiadomość