MAMUSIE CZERWIEC 2014 !
-
WIADOMOŚĆ
-
Galanea mój skarb też mnie za włosy ciągnie i wyciąga rączki w kierunku mojej twarzy ja go całuje wtedy w rączki i Olinek się zawsze śmiejka
Martynika dziękuję za miłe słowa.
Asiak dobrze że po przeglądzie wszystko dobrze
Muszko cieszę się że Majka Cię szokuje, bo wcześniej miałaś obawy
Po tym jak lekarka stwierdziła, że Olinek jest blady stwierdziłam, że od jutra zacznę podawać mu marchewkę
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 października 2014, 21:04
Galanea, AISAK, Mucha, Agusia2312 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyFranek jarzynkowy zachęcacz!!!
Muszko,zebys wiedziala,niezle sobie dal...ale to wszystko przez to ze za rzadko wychodzi,mowie mu ze ma wyjsc gdzies,ja nie mam ochoty bo mi zle bez Franka ale on moze isc,ma mmostwo kolegow,a pozniej sie wyrwie raz na ruski rok iprzychodzi do domu jak dętka. Phhhh.....
W koncu chyba kupujemy na dol dla Franka kojec baby design. Kurcze no lozeczko turystyczne bedzie dobre do spania anie do zabawy bo ten truteń sie kreci wokol wlasnej osi i jak zaknebluje sie glowa to jest krzyk i po zabawie, a taki kojec jest tak spory ze moze robic baczki i fikolkii miejsca starczy i spac tez moze w nim. Chyba wlasnie sama siebie di konca przekonalamMucha, Martynika, Agusia2312, eta, Limerikowo, Galanea, misia_k1 lubią tę wiadomość
-
Natalia - tak TARCHOMIN Natalia widziałam ten kojec, fajny jest
alexast - najważniejsze ze Olinek robi postępy, tzn. że nie ma jakichś na prawdę groźnych skutków niedotlenienia. każdy ma swoje tempo, mój Ignacy ruchowo nie jest przodownikiem, ale sukcesywnie robi postępy i to jest najważniejsze! bądź dobrej myśli, nie zamartwiaj się na zapas, jak rozwija się to przecież musi być dobrze!
a jeśli możesz to przypomnij jak to się stało że Olinek miał niedotlenienie? przecież Ty cc miałaś.
no to 19 nie tylko my świętujemy
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 października 2014, 21:54
alexast lubi tę wiadomość
-
mój ma teraz imprezę hehe z kumplami z roboty w delegacji - pewnie coś już tam rozpracowują
Piotruś tak śpi aż chrapie...
Alexast też jestem zdania, że z Olinkiem wszystko ok. Rozwija się jak inne dzieci przecież mój też np jeszcze głowy nie ciągnie jak go za rączki ciągnąć, nie podciąga się do siadu. Biega w miejscu aż na tym leżaczku jak na skakance skacze Nie martw się, wszystko będzie dobrze poróbcie badania dla spokoju ducha i nie zamartwiaj się, ciesz się synkiem tu i teraz bo te chwile szybko mijają i się o nich nawet troszkę zapomina. Ja już wiele nie pamiętam z tych pierwszych miesięcy Miśka. Ale w sumie to Michaś czym większy był tym więcej radości i pociechy z niego
Dzisiaj mówi do mnie mamo chodź pobaw się ze mną, nie bój się to tylko takie samochody nic Ci nie zrobią a mówił to tak poważnie i z takim przekonaniem, że normalnie mnie powalił hehe a wiele tekstów się nie pamięta - powinnam spisywać
dzisiaj usiadł na macie a ona mokra i pyta czemu. Ja, że Piotrus zaślinił bo leżał a Michaś nachylił się do Piotrusia i mówi do niego: Piotruś - to ty jeszcze nie wiesz, że pluć można tylko do zlewu w łazience? ha ha a bo on miał raz taką azę na plucie i bawienie się śliną i ja mu powiedziałam, że pluć możesz co najwyżej do zlewu w łazience albo do kibelka...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 października 2014, 22:03
Mucha, Galanea, eta, alexast, evas, Martynika, Limerikowo lubią tę wiadomość
-
też zacznę spisywać
ja pamiętam jedną akcję ze swojego dzieciństwa. Byłam bardzo upartym dzieckiem. Któregoś dnia uparłam się, że sama kupię mamie gazetę - kurier poranny. Ja wtedy nie wiem ile miałam lat, ale pamiętam jak dziś hihi podeszłam do kiosku wyciągnęlam do góry rękę z monetką i ta kobita w środku tylko tyle widziała - rękę z monetą bo ja mała byłam i mówię do niej: poprosę kurwiel porannny.
jeszcze pamiętam, że na biedronkę mówiłam palatonkaWiadomość wyedytowana przez autora: 6 października 2014, 22:12
Galanea, eta, evas, Martynika, Paula222, Mucha, Limerikowo lubią tę wiadomość
-
mój Michaś swego czasu zamiast fuj mówił huj (sorki tylko cytuję ) i któregoś razu zmieniałam piotrusiowi pieluchę, podchodzi michaś a ja mówię ale śmierdzi, a michaś na to - nooooo, jak huj. Mój m tylko spojrzał na niego z przerażeniem w oczach a ja mówię - żeby nie było wątpliwości on powiedział fuj a nie to co usłyszałeś hehe
dobre z tymi ziemniakami hahahahaWiadomość wyedytowana przez autora: 6 października 2014, 22:19
Galanea, eta, Martynika, Mucha, Limerikowo lubią tę wiadomość
-
Eta - było to tak między 14tą a 15tą Olinek szalał w brzuchu potem poszedł spać. O 16.20 go wyciągnęli. Mały nie chciał płakać przez kilka chwil. Dopiero po dłuższej chwili płakał i to też nie za mocno. Potem go wywieźli ze sali. Olinek dostał 7 punktów potem 8 potem 9. W tym cholernym szpitalu z wszystkiego robili tajemnice. Czeski film. Nikt nic nie chciał powiedzieć. Dobrze że mąż był przy nim jak go wywieźli ze sali. Dostał tlen żeby udrożnić drogi oddechowe. A wylew dostał bo nagle go wyrwali z brzucha mamy i było to dla niego ciężkie przeżycie.
Limerikowo lubi tę wiadomość
-
MonikaS wrote:Excella a jak sobie ogólnie radzisz z dwójką. Mi się wydaje, że masz trochę trudniejsze zadanie ode mnie bo Twój starszy jest młodszy o rok od mojego prawie
Lekko nie jest, ale jakoś trzeba dac rade. Tylko ja chudne w oczach, nawet pediatra dzieciakow, zwrocila mi.na.to uwage. Czlowiek nie ma na nic czasu, a obaj potrzebuja mojej.uwagi staram sie jak moge, ale mam chwile slabosci jak dzis, kiedy jeden chory, mniejszy z goraczką a ja siedze i płacze.
Ale musi byc dobrze
Limerikowo lubi tę wiadomość
-
alexast wrote:Eta - było to tak między 14tą a 15tą Olinek szalał w brzuchu potem poszedł spać. O 16.20 go wyciągnęli. Mały nie chciał płakać przez kilka chwil. Dopiero po dłuższej chwili płakał i to też nie za mocno. Potem go wywieźli ze sali. Olinek dostał 7 punktów potem 8 potem 9. W tym cholernym szpitalu z wszystkiego robili tajemnice. Czeski film. Nikt nic nie chciał powiedzieć. Dobrze że mąż był przy nim jak go wywieźli ze sali. Dostał tlen żeby udrożnić drogi oddechowe. A wylew dostał bo nagle go wyrwali z brzucha mamy i było to dla niego ciężkie przeżycie.
właśnie to jest najgorsze, że człowiek niczego nigdy nie może się dowiedzieć.
moja siostra też miała ciężki poród i po 23 zdaje się godzinach zarządzili cesarkę. Okazało się, że mały był źle wstawiony w kanał i stąd te problemy z naturalnym porodem a oprócz tego miał szyjkę pępowiną owiniętą i też jakieś niedotlenienie. później musiał być naświetlany bo przez zbyt późno podjętą decyzję o cc bardzo silnie żółtaczkę przechodziłLimerikowo lubi tę wiadomość
-
excella wrote:Lekko nie jest, ale jakoś trzeba dac rade. Tylko ja chudne w oczach, nawet pediatra dzieciakow, zwrocila mi.na.to uwage. Czlowiek nie ma na nic czasu, a obaj potrzebuja mojej.uwagi staram sie jak moge, ale mam chwile slabosci jak dzis, kiedy jeden chory, mniejszy z goraczką a ja siedze i płacze.
Ale musi byc dobrze
jeszcze żebym schudła to akurat dla mnie wskazane, a ja ze stresu to nie wiem kiedy i jak ale tyję bo zagryzam stresWiadomość wyedytowana przez autora: 6 października 2014, 22:28
-
Galanea dzielna kobietko
jejciu ale przyznacie, że jakby to nie było czy cc czy naturalnie jakie to wspaniałe przeżycie zobaczyć pierwszys raz swoje maleństwo
żeby chociaż na uszy nie poszło to moje chorowanie bo coś mi tak uszy pobolewają...Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 października 2014, 22:33
Galanea, eta, Mucha lubią tę wiadomość