MAMUSIE CZERWIEC 2014 !
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyMadamama ja tez poza czwartkiem i wtorkiem jestem wolna
Martynika uwaga uwaga jade jutro mierzyc nosidla i mam nadzieje ze wroce z nosidlem w reku do domu ale jestem zajarana skonczy sie marudzenie Franka przy chustowaniu
A moj Franko znow dzis aniolek znalazlam nowa zabawke dla niego plastikowa duza lyzke i walil nia o podloge a w tym czasie ja zdazylam i posprzatac i zrobic zapiekanke z cukiniiWiadomość wyedytowana przez autora: 17 października 2014, 15:46
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Cześć Kobitki Nie wytrzymam z moją Małą...od jakiegoś czasu zaczęło ją interesować wszystko dookoła, rozgląda się i głowa jej lata na wszystkie strony. Już nie wspomne, że musi zobaczyć jak tylko ktoś przechodzi obok lub coś głośniej wyda dźwięk. No i są w związku z tym cyrki przy karmieniu, bo nie może spokojnie sobie pojeść tylko co chwilę odwraca głowę od cyca albo się nim bawi a potem się wkurza bo jest głodna. Nawet jak ją karmię w nocy w ciszy i spokoju to i tak glową wywija Co robić?
-
NataliaK wrote:Manduca tez jezt do 20kg. Kurde Limerykowo moze ja swojego malego gałgana bedzie nosic do tej wagi,kto wie jak on na widok wozka dostaje apopleksji
moja mama twierdzi ze jak baby poczuje raczki mamy w 4mcu to juz the end ;--)) -
NataliaK wrote:Takie ktore jest moim faworytem-500 zł. Tu nie warto przyoszczedzic te 100-200 zl,lepiej kupiv te ktore jest najlepsze.
Które tak z ciekawości?
Pomacaj wszystko, powkładaj w każde Frania, przejdź się w każdym trochę, zobacz, jak rozkłada się ciężar na Twoim ciele, to ważne. Babeczka jest cierpliwa i myślę, że ma sporą wiedzę i doświadczenie w nosidłach (mama trójeczki ). No i za tyle kasy trzeba wybrać coś, co jest dobrze dopasowane do nas i do dziecka. Aaaa, no i koniecznie pochwal się po wszystkim zakupem!
Ja jestem z naszego nosidła ogromnie zadowolona. Artur zasypia w nim w moment i widzę, że on je lubi, cieszy się, jak go do niego wkładam. Robię z nim już coraz dłuższe trasy, wczoraj byłam u moich rodziców. To dobre wyjście, bo wózek ciężki, ja go nie wniosę na drugie piętro, a tata jest już po 60tce, nie powinien dźwigać. I baaardzo w czasie tej chłodniejszej pogody przydaje nam się odsuwany panel w Manduce, osłania Artura i go otula.
My wróciliśmy ze spaceru i z obiadu w pobliskiej knajpce, dziecko śpi, ja czekam aż skończy się pranie, świeczuszki się palą, w domu cisza, spokój, zaraz zrobię gorącą herbatę z cytryną, mąż posprzątał, zanim wyszedł do pracy. Jakoś tak błogo mi i dobrze .Limerikowo, NataliaK lubią tę wiadomość
-
onka79 wrote:Cześć Kobitki Nie wytrzymam z moją Małą...od jakiegoś czasu zaczęło ją interesować wszystko dookoła, rozgląda się i głowa jej lata na wszystkie strony. Już nie wspomne, że musi zobaczyć jak tylko ktoś przechodzi obok lub coś głośniej wyda dźwięk. No i są w związku z tym cyrki przy karmieniu, bo nie może spokojnie sobie pojeść tylko co chwilę odwraca głowę od cyca albo się nim bawi a potem się wkurza bo jest głodna. Nawet jak ją karmię w nocy w ciszy i spokoju to i tak glową wywija Co robić?
A jakbyś jej główkę tetrą przykryła?
Wiesz, na ciekawość świata, to mało co pomoże, Mała wreszcie zaczęła ogarniać świat, wszystko jest nowe, zaskakujące i takie NIESAMOWITE, nawet ktoś, kto po prostu przechodzi obok . Trzeba to jakoś przetrwać i możliwie jak najbardziej ograniczyć bodźce, właśnie np. pieluszką. Ja przykrywam nią Artura nie tylko po to, żeby zasłonić pierś w miejscu publicznym, ale też po to, żeby się nie rozpraszał .Limerikowo, MonikaS lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyLimerykowo trudno niechaj bedzie the end,bardziej umeczona jestem spacerami w wozku niz w chuscie... :< naprawde! Bo chochlik rozpozyna swoja arie operowa do nieba,ludzie sie patrza co ja dziecku robie,ide dalej,wkladam smoczek z mysla ze moze go uspokoi a on co chwile mu wypada,bo ma smoczek w buzi ale dalej pieje. Nastepnie ide i staram sie go uspokoic, Franko na twarzy jak piwonia,caly mokry, w glowie scenariusz spoci sie,zaraz go przewieje,rozchoruje sie. Cup na rece, wtedy truteń w 7 niebie widzi wszystko i jest happy. Co smiejszniejsze w domu nie musze z nim chodzic. Z reguly zabawiam go czyms,albo sam sobie znajdzie obiekt zabawy. Dopiero jak zaczyna marudzic to wtedy na chwile na rece i usypiam na siedzaco. Wczoraj podliczylam ile go nosilam przez caly dzien (odliczajac chuste oczywiscie na dworzu) lacznie 34 minuty z zegarkiem w reku! I to tez tylko po to zeby uspkkoic albo pojsc z nim na chwile na gore po cos. Wiec moglabym usprawiedliwiv ze on raczkowy...ale nie wlasnie. W domu spokoj,na dworzu aria operowa. No nie kumam kompletnie. Dobrze ze chociaz czapke moge mu juz na łepetynke wsadzic bo wczesniej sie wyrywal jakbym go ze skory obdzierala.. nawet niewiecie jak zazdroszcze mamkom co spacerki uskuteczniaja wozkami!
Martynika najbardziej jestem za Manduca,widzialam jak Artur w niej wygladal,dla mnie jest mega solidna. Przymierze jutro kilka bo jakies tam jeszcze sa ktore sa w miare ok ale z gory nastawiam sie na manduce. Jak to babsko jak sie uprze to jak koza
Jaki suchar...jaka koza?! chyba jak osioł....Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 października 2014, 16:33
Limerikowo, Martynika, Agusia2312 lubią tę wiadomość
-
Natalia czytam ze masz b wesolo..badz co badz krzywda mu sie nie dzieje wcale
u mnie wioska irl, dzieci tu wszedzie sie dra i w centrach hand tez w szale polki pustosza i nikt sie specjalnie nie przejmuje i nie przyglada
u mnie wczor tez cyrk bo smok wyladowal na lisciach, brudnego nie podam, a nie zapielam na lancuszek, wiec 10min koncertu i powrot do chaty, fakt spocona byla z nerwow wlasnychWiadomość wyedytowana przez autora: 17 października 2014, 16:42
-
nick nieaktualnyLimerykowo no nie dzieje,w zasadzie ludzie mnie nie obchodza,raz tylko starszy pan stwierdzil ze chyba glodze dziecko ze sie tak drze ale mniejsza o to. Ogolnie wychodze z zalozenia ze spacer ma byc przyjemnoscia i dla mnie i dla Franka. A jemu radoche sprawia jak sobie gada do plakatow,smieje sie do ludzi,glowa mu chodzi od lewej do prawej az czasami mam wrazenie ze jakby mogl to by byla obrotowa glowa
Limerikowo lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMartynika wrote:Popatrz sobie na wersje kolorystyczne, tam na stronie masz parę na zamówienie, których ta kobitka zapewne nie ma w domu . Czarne, te za 500, ostatnio miała.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 października 2014, 16:47
Martynika lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyA tak odbijajac od pytania,macie jakies plany sylwestrowe?
bo wlasnie kolega (z ktorym nie rozmawialam juz z 3 lata i nie wiedzial ze mam dziecko) i zaprosil nad morze z mezem,nie pojedziemy bo to taka troche studencka impreza ale tak sie wlasnie zastanawiam... w zasadzie na sylwestra nie bylismy nigdzie juz ze 3 lataWiadomość wyedytowana przez autora: 17 października 2014, 17:00
-
NataliaK wrote:A tak odbijajac od pytania,macie jakies plany sylwestrowe?
bo wlasnie kolega (z ktorym nie rozmawialam juz z 3 lata i nie wiedzial ze mam dziecko) i zaprosil nad morze z mezem,nie pojedziemy bo to taka troche studencka impreza ale tak sie wlasnie zastanawiam... w zasadzie na sylwestra nie bylismy nigdzie juz ze 3 lata
Hahaha, to wyskoczyłaś z tym Sylwestrem . Ja prawdę mówiąc ostatnie noworoczne imprezy przesypiałam, bo moja praca fundowała mi 1. stycznia pobudkę np. o 2, czy 3 w nocy, więc jak już, to chyba prosto z imprezy bym jechała (raz tak zrobiłam, mało tego, to była impreza firmowa, bożonarodzeniowa, siedziałam na niej do 2, a o 3 zaczynałam pracę ). W zeszłym roku tylko byliśmy u znajomych, bo już byłam wtedy na L4.
Na tego Sylwestra nie mam już widma pracy, jest inne widmo, hehehehe. Ogólnie nie mamy planów, dziecko czy w Sylwestra, czy w zwykły dzień, tak czy inaczej trzeba będzie położyć koło 20, także pewnie Sylwester z Jedynką . Ale jak znam siebie i mojego męża, to nie będziemy nad tym bardzo ubolewali .
Opcji zaproszenia kogoś do nas nie bierzemy pod uwagę. Jakiś miesiąc temu byli u nas znajomi i zasiedzieli się na porę kąpania i spania Artura. Mąż z nimi został, a ja szybko oporządziłam małego, w nadziei, że pójdzie smacznie spać, a my jeszcze trochę pogadamy. Wyczuł, że jest jakaś inna atmosfera w domu, może słyszał obce głosy z drugiego pokoju, w każdym razie bardzo marudził i nie mógł zasnąć, aż wyszli.Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 października 2014, 17:15
NataliaK lubi tę wiadomość
-
NataliaK wrote:Wlasnie widzialam,dla mnie najlepsze czarne albo jakis ciemny kolor,chociaz tez tak ostatnio mialam glebokie rozwazania ze moze warto by bylo zmienic kolorystyke ubrania przy Franku bo w co sie nie ubiore to widac jego rzygowinki jak sie uleje,na bezu mniej by bylo widac =d chusta ciemny braz a widac kazdego hafta.
Ja się ubieram dość kolorowo, a niestety też widać... najlepiej chodzić we wzorzystym! Wtedy rzygowinkowa mozaika wtapia się w nadruk .NataliaK, eta lubią tę wiadomość
-
Dzisiaj dobre wiadomości.
Mózg przepiękny, nerki zdrowe, prawidłowej wielkości a w bioderkach już zaczęły się robić jąderka kostnienia. Pod względem rozwoju mózgu, kości, nerek i brzuszka Anna jest zdrowa jak ryba i świetnie się rozwija.Martynika, NataliaK, Niesforna, Agusia2312, MonikaS, Limerikowo, Galanea, excella, Bea_tina, Edyta84, eta, misia_k1, evas, Mucha lubią tę wiadomość