MAMUSIE CZERWIEC 2014 !
-
WIADOMOŚĆ
-
Nalka dzięki za radę na razie dziś Ignacy zjadł pół sloiczka i krzyczał o więcej i ani raz się nie skrzywil:) wiec chyba jesteśmy na dobrej drodze )
Super że Anna tyle zjadła myślę że sa właśnie dzieci które nie sa fanami mleka i tylko czekają na rozszerzenie diety
Nalka grzaniec mniam:) ja dziś degustowalam nalewkę sliwkowa mojej mamy i gralysmy w scrabble.
Dziś w nocy i wczoraj ignacy obudził się o 3 (zawsze wstaje o 5 na butle ) i zachowywał się tak jakby była 5, cos mu się pomylilo.. Dziś przypilnowalam żeby zjadł tyle ile trzeba przez dzień bo może głód go budzi. Zobaczymy jak dziś będzie spał.
Galanea Zosia lakomczuszek słodka:)Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 listopada 2014, 20:52
Galanea, evas, Limerikowo, Nalka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyNalka,ja daje z mlekiem. Tzn dosypuje 2 miarki do mleka. Daje mu to bo to jest super na odpornosc. Naprawde. Skladnikow witaminowych i odzywczych ma mega duzo. Glownie dzieki temu daje ale tez wole sinlac niz jakas kaszke z typowego marketu
A u nas jest moj tatko,jeny jak sie za nim stesknilam. Normalnie jak pomysle ze jutro jedzie to mnie cos trafia. Wypilismy sobie dzis po drinku (panowie po DRINKACH ) ,Franko dopiero zasnalevas, eta, Nalka lubią tę wiadomość
-
Natalia, a czy ten Sinlac to taka kaszka? Bo jak dosypię do mleka to pewnie je zagęści, więc smoczek trzeba by było chyba zmienić. I jak często to podajesz, do każdej butelki mleka? I jeszcze jedno pytanie czy zawiera cukier, bo my na razie cukru nie podajemy.
-
A u nas znów to samo o tej samej porze Borys wije się płacze i nie idzie go uspokoić. Chwila jest cisza a za chwilę dostaje ataku i płacze czy w takim wieku może być kolka ? Nadmienie tylko ze po 30 minutach zasnął i jak się obudził dziecko anioł usmiechniete zadowolone u normalnie na wieczór zasnął. Od jutra odstawiam mu wszystko bedzie jadł samą pierś, ja jak jadłam wszystko przejdę na lekkie jedzenie- zobaczymy czy cos to pomoże. W poniedziałek wybiorę się do lekarza zobaczymy co powie. Zosia śliczna i widać ze kaszka smakowała
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 listopada 2014, 22:24
Galanea lubi tę wiadomość
-
Nalka. ciesze sie ze Anna tyle zjadla. wczoraj dla mnie byl ciezki dzien, o Adasiu tyle ludzi pamieta, jest tyle kwiatow i zniczy ze sie nie mieszza, to piekne. Ale i takie przykre ze mysza mu znicz nosic a nie zabawki a dzis sa moje urodziny.
Limerikowo, Nalka lubią tę wiadomość
-
Nalka by też chcemy kupić kaszkę sinlac i będziemy podawać do mleka tak jak Natalia bo narazie Marcel nie chccee jeść stałych pokarmów a chcemy żeby go coś bardziej zasycilo. Wogole on ma atopowe zapalenie skory to mały wybór jest produktów z kaszek dla takich dzieci..
No i gratulacje dla Anny, zuch dziewczyna:)
Galanea widać ze Zosi smakowała kaszka..
Marcel skończył 5 miesiecy, ale ten czas leci
My z mężem sami robimy wina i nalewki i takie najbardziej nam smakująWiadomość wyedytowana przez autora: 2 listopada 2014, 07:04
eta, Galanea, Limerikowo, Nalka lubią tę wiadomość
[/url]
[/url] -
Karolina - najlepsze życzenia z okazji urodzin! Przede wszystkim dużo zdrowia!
Jesteś bardzo dzielną kobieta, wiele przeszlas, podziwiam Twoja siłę, jestem pewna że teraz w Twoim życiu gościć będzie tylko spokój i radość, tego Ci życzę z calego serca.
Topa a próbowałas paracetamol lub nurofen?bo podejrzewalas ząbkowanie.
Ignacy spal dziś znowu normalnie do 5 chyba rzeczywiście głód go budził, choć oczywiście mógł to być dwudniowy kaprys
A dla Marcelka całe forum śpiewa Sto Lat !!!
Agusia2312 lubi tę wiadomość
-
Niesforna dziekuje za odpowiedz.
Karolina wszystkiego najlepszego!!! To piekne ze ludzie pamietaja.
Nalka super ze jedzenie tak ladnie poszlo.
My dzisiaj startujemy z marchewa...zobaczymy jak bedzie
Martynika co z Toba?Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 listopada 2014, 09:43
Agusia2312, eta, Nalka lubią tę wiadomość
-
Hej Ja też się zgłaszam z pięciomiesięcznym już Frankiem Ale ten czas leci!
Wczoraj byliśmy ja wyjeździe, Franek pięknie zniósł podróż i dużo nieznanych mu twarzy
Mój Franek to wcina już wszelkie zupki, jabłko, żółtko Ma apetyt skubaniec.
Na dziś planów konkretnych brak , chyba się ponudzimy
A tu mój pięciomiesięczny szkrab:
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/bf73df617dc9.jpgWiadomość wyedytowana przez autora: 2 listopada 2014, 10:11
Galanea, Mucha, Niesforna, eta, Agusia2312, evas, Limerikowo, Nalka lubią tę wiadomość
-
Uhh, dawno mnie nie było, więc nadrabiam strony i będę po kolei odpisywać . Z telefonem mi się coś skiepściło, strasznie wolno chodzi, dostaję cholery, gdy strony się zacinają, a w ostatnich dniach jakoś nie było czasu na komputer. No i się podleczałam. W efekcie czuję się już dobrze, za to nie potrzebuję botoksu w usta, bo mam gigantyczną opryszczkę wargową, czyli inauguracja sezonu jesienno-zimowego w pełni. Dobra, czytam i piszę:
Natalia, rewelacyjna fryzura! Pasuje Ci ogromnie.
Evas, u nas z wymuszaniem to samo. Jak się bawi sam i się wciągnie, to już się bawi. Jak kogoś dojrzy kątem oka, to nagle "załapuje", że można by coś osiągnąć jęczeniem i się zaczyna .
Widzę, że katar opanował forum. Do Artura znowu wrócił, męczy się w nocy biedak, jak nie wiem co. Nosimy się dużo w nosidle na dworze - to mu pomaga.
Nalka, jakie porażenie... przecież Anna się super rozwija. Jezu, Wy to macie teraz "atrakcji", niechże się już skończą, żebyś mogła się cieszyć macierzyństwem bez stresu.
Karolina, współczuję Ci z całego serca tych gości i podejścia męża... u mnie mąż wie, że jak jego rodzina ma przyjść, to on wszystko musi ogarnąć i zrobić tak, żeby miał na to czas. Po 1 dlatego, że ja nie gotuję. Po 2 - ja mam całodobową opiekę nad dzieckiem i na własne życzenie nie piszę się na gości, więc sprawa jasna.
Galanea - gratuluję łapania się za stópki . My też to mamy od 3 dni, zaraz dam zdjęcie .
Eta, rehabilitantka mi powiedziała, że dzieci wykazują zainteresowanie swoimi stopami, gdy zaczynają ogarniać, że stopy należą do nich (dzieje się to później, niż świadomość rączek) i następuje właśnie w okolicach 5 miesiąca, także spokojnie, Ignacy któregoś dnia po prostu weźmie stopę i wpakuje ją sobie do buzi, wprawiając Was wszystkich w osłupienie . Tak było u nas, po prostu Arturowi w minutę otworzyła się klapka pt. mam stopy!
Natalia, jaką masz osłonkę? Podrzuć linka. I na jakiej zasadzie to działa, jak to się zakłada?
Aisak, nie zabrałam Artura na cmentarz. Straaaaszny ścisk, a miałabym go w nosidle, pójdę do babci w tygodniu .
Myśmy Artura też zważyli we wtorek w CZD, w bodziaku i rajstopach było 8700!
Mucha - co do Baby Swimmer, to mój mąż miał takie wrażenie, że głowa jest za bardzo odchylona. Ja nie wiedziałam, co o tym myśleć.
Aisak, a wcześniej brałaś małą do "ludzi" w miarę regularnie? Może to dla niej nowe i czuje się niepewnie? Spokojnie, myślę, że minie, musi się oswoić . Na pewno z tego nie rezygnujcie, z tym, że reagujcie szybko, na jej sygnały. Tj. gdy tylko zobaczysz, że jest zmęczona w towarzystwie - odseparuj ją, zapewnij jej odpoczynek, chociażby piętnastominutowy, niech nikt jej nie zabawia, nie robi głupich min. Ja tak robię u dziadków Artura. Jak tylko zaczyna się marudzenie, to od razu - drugi pokój, zasłonięte żaluzje, cisza, spokój, zanim się rozryczy. Nikt ma się wtedy do niego nie odzywać. Czasami wystarcza mu 20 minut takiej "regeneracji" i znowu ma masę energii na wygłupy z dziadkami.
Nalka, gratuluję takiego posiłku, oby tak dalej!
Karolina, sto lat! I siły...
Franiu, Franiu, sto lat, pięciomiesięczniaku duży .
Artur z dodatkowych rzeczy na razie dostaje kaszki - orkiszową i jaglaną. Robię mu pełne porcje, bo niepożądanych reakcji na gluten nie ma totalnie żadnych i wcina to w sekundę... widocznie tego potrzebował. Zastanawiam się tylko, czy to nic, że tyle tego już dostaje (raz dziennie 40g na 130ml), ale generalnie wszystko jest w najlepszym porządku. Od skończonego 6 miesiąca wjeżdżamy z warzywami i owocami .
Zaraz wrzucę zdjęcia Artura - akrobaty .
Miłej, spokojnej, leniwej niedzieli wszystkim!Mucha, Paula222, eta, Agusia2312, NataliaK, evas, Galanea, Nalka lubią tę wiadomość
-
NataliaK wrote:Nalka,ja daje z mlekiem. Tzn dosypuje 2 miarki do mleka. Daje mu to bo to jest super na odpornosc. Naprawde. Skladnikow witaminowych i odzywczych ma mega duzo. Glownie dzieki temu daje ale tez wole sinlac niz jakas kaszke z typowego marketu
A u nas jest moj tatko,jeny jak sie za nim stesknilam. Normalnie jak pomysle ze jutro jedzie to mnie cos trafia. Wypilismy sobie dzis po drinku (panowie po DRINKACH ) ,Franko dopiero zasnalWiadomość wyedytowana przez autora: 2 listopada 2014, 13:05
[/url]
[/url] -
nick nieaktualnyEvas w skladzie sinlac nie mozna sie doczepic do niczego. To co moze wzbudzic niepokoj u osoby ktora przeglada etykiete a nie zna zaczarowanych nazw matodekstryna ale to jest poprpstu pochodna skrobii wiec to jest naprawde ok. Jedynym cukrem jaki jest to sacharoza ale ona jest pramtycznie wszedzie,w ziemniakach itd,to weglowodan prosty wiec tez jest ok.
agusia jesli Marcel ma takie problemy tp ja bym na Twoim miejscu robila jak na etykiecie. Bo to jednak typowy preparat ha wiec u osob z prpblemami jednak robic jak nalezy. Franko je 2 miarki rano wymieszane z 200 ml mleka i owocow. Po prostu nie daje mu kaszek ani kleikow czy innych bo sinlac ma najbardziej wartosciowy sklad. Stad takie moje kroki :p tyle ze on nie jest alergikiem wiec mam dowolnosc.0,dla alergika jednak stosowalabym jak trzeba.
Martynika powoedz mi jaka ilosc robilas na poczatku Arturowi jesli chodzi o manna? Za kilka dni i my wprowadzamy gluten i niewiem ile tego przygotowac
co do oslonki to proszehttp://nosimydziecko.com/oslonka-polarowa-hoppediz-do-chust-i-nosidelek.html zakladam najpoerw ja,pozniej wciskam na Franka,z boku sa sciagacze,dopasowuje do niego i smigam. Nie musze gp ubierac w jakies mega grube rzeczy,ostatnio mial dwie warstwy bodzikow ,spodnie,skarpetko i na to oslonka i super.dla mnie bardzo dobre rozwiazanie.evas, Agusia2312 lubią tę wiadomość
-
Gratuluje kolejnych miesięcy dzieciaczkom:)
Franio super dawno go nie pokazywalas Paula.
A Artur wygina śmiało cialo:)
A powiedzcie jak się spisują re gumowe sliniaczki? Lepsze niż normalne?
Fakt ostatnio rzadko wychodziliśmy, raczej do nas przychodzili. No nic od jutra znowu przymusowe spacery będą w nosidelku, chociaż takie bardzo średnie mam.
Dziś byliśmy u dziadków 30km, 3 godz były ok, spala 2Xpo 20-30 min , potem syrena się włączyła i nie dało się jej uspokoić. Przestraszyła się kaszlu 5latka nad uchem. Ryk jak ubieralismy, wsiedliśmy do auta spokój, po 5min usnela.
Wasz pierwszy okres też był tak obfity? Leje się ze mnie jak ze swini.Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 listopada 2014, 16:49
Martynika, Paula222 lubią tę wiadomość
-
Natalia, robiłam tak, że rozrabiałam kaszę mannę w wodzie tak, aby była raczej rzadka, na oko. Pierwszy raz dałam Arturowi 5 malutkich łyżeczek (mniejszych, niż od herbaty, bo mamy taką prawie płaską silikonową).Do tego, że tak powiem, "dosikałam" moim mlekiem do smaku . Obserwowałam, wszystko było ok, to następnego dnia dostał 10. To była zwykła najzwyklejsza kasza manna, nie dziecięca, z żadnych Bobovit, itd., tylko taka po prostu, tak mi poleciła pediatra.
W międzyczasie zamówiłam na Gemini opakowanie Holle mleczno-orkiszowej i mleczno-jaglanej (bo nie jestem w stanie sama odciągnąć aż tyle mleka, żeby zrobić na swoim, a miałam w saszetce jakąś próbkę mlecznej, no i Arturowi dużo bardziej podeszła, niż tylko na wodzie). Jak przyszły, to zrobiłam już normalną porcję, tj. bodajże 130ml wody i 40g kaszki.
Tymczasem sięgnęłam po zakurzony poradnik żywienia Bobovity (czy jakoś tak), który raz do mnie przyszedł z próbkami, bo byłam ciekawa ile tych posiłków finalnie ma być, itd., czytam tam o glutenie, a oni piszą, że tzw. ESKPOZYCJĘ NA GLUTEN (Jezu, co za nazwa) trzeba przeprowadzać przez dwa miesiące (!), dodając dziecku do jednego posiłku dziennie 2-3g...
Przeraziłam się, że robię małemu krzywdę, podając mu pełną porcję po tygodniu, ale, w sumie bez czytania, wzięłam to na chłopski rozum - wszystko ok, nic się nie dzieje, daję normalnie, a Artur je, aż mu się uszy trzęsą, rzuca się na tę łyżeczkę, miska jest wyczyszczona zawsze. I jestem w kropce - czy robię dobrze, czy nagle powinnam coś zmienić, czy nie szkodzę małemu?
Moja mama teorię "ekspozycji na gluten" wyśmiała. Powiedziała, że "za jej czasów" niczego takiego było, wprowadzało się wszystko po parę dni, obserwowało, a jak było ok, to podawało normalnie, a my nie mamy żadnych alergii pokarmowych, no, ale wiadomo... za jej czasów też paliło się na salach operacyjnych, układało dzieci na wielkich puchowych poduszkach i słodziło wodę (chociaż tych rzeczy moja mama akurat nie poleca ).
Także powiem Ci, Natalia, że nie masz chyba co się opierać na moich "doświadczeniach", bo ja mam sama mętlik w głowie, nie wiem, czy to, co robię jest ok, rób tak jak przeczytasz/dowiesz się/będziesz czuła.
Aisak, z gumowego jestem bardzo zadowolona. Materiałowy Artur łapał w ręce, wycierał nim buzię, potem go przesuwał gdzieś w bok i generalnie wszystko już było w kaszce . Gumowy zostaje w miarę na miejscu, a po jedzeniu zdejmujesz, wkładasz pod kran i masz gotowy do następnego użycia, nie trzeba prać . Także ja materiałowe rzuciłam w kąt, teraz mam jeden gumowy (z Gemini) i w zupełności starcza.
Paula, nie miałam obfitego okresu, był zupełnie normalny, jak zawsze, tylko bez dolegliwości bólowych .Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 listopada 2014, 17:53
-
Aisak pierwszy okres po porodzie miałam dokładnie taki jak opisujesz..
Wracamy z Ignacym od mojej siostry, która ma córeczkę z lipca
Schodzimy z Ignacym z mleka bebilon HA na zwykły bebilon, na razie daje drugi dzien, jedna miarkę do każdej butli, dziś pojawiło mu się kilka krostek na policzku. Marchewkę z ziemniakiem je juz tydzień. Mam nadzieje ze krostki znikną i nie będę musiała się zastanawiać czy to alergia i na co. -
nick nieaktualnyMartyna wlasnie taka kaszke mam zamiar dawac. Co do tej calej ekspozycji to serio jest to uzasadnione,bo celiakia to podstepna choroba i przy duzej ekspozycji na ten skladnik za wczesnie i przy tendencji do zachorowania mozna naklepac sobie biedy. Moja babcia dawala mojej mamie od samego poczatku rozszerzania pajde chleba i mama miala celiakie. Ale to naprawde z drugiej strony trzeba miec pecha zeby zachorowac,bo to tez nie jest jakos niezwykle czesta przypadlosc. Ja tez pewnie jak bede wiedziala ze Frankowi pasi gluten to bede zwiekszac.
Dzis Franko zaliczyl pierwsza glebe. Spadl z kanapy. Na szczescie na tylek i poduszke bo lezala. Maz sie odwrocil tylko po krem,doslowie sekunda i tylko uslyszalam placz Franka. Ale na niego nawrzeszczalam. Na meza oczywiscie. Mowilam tyle razy mlotkowi ze nie mozma go zostawic samego bo on sie podnosi do raczkowania i potrafi kawalek "przejsc". Masakra,nerwow sie najadlam co nie miara.
A jutro maz wylatuje...walizka juz spakowana...i znow 2 tygodnie sama... a jescze jutro na pobranie krwi z malym jade,uwielbiam to doslownie...