MAMUSIE CZERWIEC 2014 !
-
WIADOMOŚĆ
-
Po wyrywaniu ósemek wyglądałam przez trzy dni jak chomik, nic mi nie pomagało, a jeszcze krwiak wyszedł na żuchwę... także tego, może ktoś, kto miał sukces w tej materii się wypowie . Ja poległam, a jeszcze poszłam do przedszkola pracować, dzieci na szczęście nie uciekały .Ale w czasie zabaw tylko udawałam, że śpiewam .
Natalia, dzięki, to bardzo miłe, co napisałaś .W ogóle dziękuję wszystkim w imieniu Artura za życzenia!
Mucha, wal co się stało .
Natalia, fota!
No i gratuluję zęboli, wreszcie! Mam nadzieję, że pierwszy najgorszy, a potem już wszystkie wyjdą niezauważone .Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 listopada 2014, 12:51
-
NataliaK wrote:Niesforna Franko wczoraj to byl aniol haha nawet sie nie chcial usmiechnac do cioci Agaty
Mucha co się stało? Pisz!
U nas dziś wręcz cudowna noc! Jaś zasnął po 21. Zwykle po godzinie budzi się na cyca, a wczoraj śpi, śpi, i śpi... Więc koło 23 wzięłam go na śpiocha i nakarmiłam. Obudził się po 2, cyc i dalej spanie; następna pobudka po 6, cyc i dalej spał do 8:30! A ja oczywiście razem z nim więc się wyspałam, w końcu!
A jutro szczepienie, więc mnie już brzuch boli z nerwów
A co zębów to u nas chyba niedługo będzie lewa dolna jedynka! Widać już taki biały punkcik, i jak dotykam to czuć ostreWiadomość wyedytowana przez autora: 23 listopada 2014, 13:08
-
Kocham autokorektę i niemożność zrobienia Lipska .
A propos-kiedy podajecie dzieciakom deserki? po śniadaniu, po obiedzie? po jakim czasie od posiłku? nie wprowadziłam jeszcze owoców, na razie jedziemy z warzywami, ale moglibyśmy już opitolić jakiegoś banana. -
Weronika, my mamy x lander x run, nie narzekam na.niego, sprawdził sie nad morzem, w lesie, w metrowym śniegu i śmigając na rolkach. To moj wozek na trudne warunki, po sklepe jezdzd quinny zapp xtra.
Daleko mi do Wisły, ale nigdy nie wiadomo. Moze kiedyś pojezdzimy razem na.rolkach:)weronikaipola lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyAgusia2312 wrote:U nas kiepsko po tym antybiotyku boli Marcela brzuszek, odlozylismy go i jutro znów wizyta u pediatry. Musiałam podać czopek przeciwbólowy.
-
Probiotyki i debridat ma. No już kiedyś miał antybiotyk ale inny i nic mu nie było a po tym go brzuch boli. Ale juz jest poprawa z gardłem z tego co słychać i mam nadzieję ze juz nie bedzie potrzebny antybiotyk . A jakby był potrzebny to napewno da inny.
Wiem ze moje dziecko musi się tak leczyć za pomocą antybiotyku bo ropa na migdalkach to nie przelewki , krotka droga do anginy.Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 listopada 2014, 19:48
weronikaipola lubi tę wiadomość
[/url]
[/url] -
nick nieaktualnyAgusia2312 wrote:Probiotyki i debridat ma. No już kiedyś miał antybiotyk ale inny i nic mu nie było a po tym go brzuch boli. Ale juz jest poprawa z gardłem z tego co słychać i mam nadzieję ze juz nie bedzie potrzebny antybiotyk . A jakby był potrzebny to napewno da inny.
Wiem ze moje dziecko musi się tak leczyć za pomocą antybiotyku bo ropa na migdalkach to nie przelewki , krotka droga do anginy.Agusia2312 lubi tę wiadomość
-
Agusia, jak jest ropa to jasna sprawa, też bym w takim przypadku nie ryzykowała. U nas opis tego, co się dzieje w gardle był taki, że jest lekko czerwone i wydzielina zalega, dlatego się wstrzymałam. Lekko czerwone gardło do końca zimy pewnie będzie miał jeszcze parę razy (choć oczywiście lepiej, żeby jednak nie ).
Dzisiejszy dzień był lepszy, cały czas był w zaskakująco dobrym nastroju, byliśmy u moich rodziców i ani trochę nie marudził. Moja mama porządnie go oklepała, solidnie się inhalowaliśmy, sporo spał dzisiaj w ciągu dnia (w sumie 4,5 godziny!), jadł normalnie, temperatura nie urosła, nie ma nawet stanu podgorączkowego. Wieczorem trochę więcej rzęził, ale generalnie dzień był dobry, odkasłuje, ale nie tak, żeby się dusił, czy ciężko oddychał. Na noc go jeszcze nasmarowałam (super ta maść, bardzo długo trzyma), dostał syrop.
Jutro o 7.30 dzwonie i umawiam wizytę u naszej pediatry w rejonie, idę trochę z duszą na ramieniu, ale mam nadzieję, że te wszystkie zabiegi weekendowe przyniosły poprawę.
Agusia, przykro, że tak zareagował na ten antybiotyk, wiadomo na przyszłość, którego unikać, bo widać, że Marcelek ma wrażliwy brzuszek, oby już nie miał takich reakcji! Trzymam kciuki za Was .MonikaS, Agusia2312 lubią tę wiadomość
-
śpią urwisy
Martynika myślę, że może uda się Arturkowi ominąć ten antybiotyk
Agusia i Martynika dajcie znać jutro co tam lekarze powiedzieli.
Ja jutro dzwonię umawiam szczepienie.
Mąż jutro znowu wyjeżdża - tym razem do Piaseczna. A my znowu tydzień cały sami. Tak może być do lutego. Od poniedziałku do piątku sama z dziećmi a w weekendy mąż w dom...Wiecie co? idzie się przyzwyczaić hihi ostatnio tak jestem zabiegana, że nie wiadomo kiedy tydzień zlatuje. Jutro umawiam na szczepienie na wtorek - bo u nas we wtorki szczepią i z mamą do sklepu muszę jechać. Pojutrze z siostrą do sklepu i na szczepienie. Na środę jeszcze planów nie mam, ale zapewne coś się samo zaplanuje w piątek na bioderka. Na razie środa i czwartek bez planów.
Martynika, Agusia2312 lubią tę wiadomość
-
Obudziłam się sprawdzić co u Jasia, bo znowu śpi i nie obudził się na cyca. A on cały rozpalony, 38 stopni temperatura
Nie wiem od czego, żadnych innych objawów nie ma. Czasem pokasłuje, ale wg mnie to dlatego że się krztusi od nadmiaru sliny.
Dałam paracetamol, zrobiłam zimne okłady i mam nadzieję że spadnie ta temperatura
Dobrze ze dziś ta wizyta w związku ze szczepieniem...
No a ja już nie zasnę. -
nick nieaktualnyNiesforna współczuje.. U nas tez ciężka noc kupa nie chce isc.
To juz na pewno nie bedzie szczepienia skoro było 38, także chociaż tym juz sie nie stresuj. Zdrówka dlaJasia!
Mnie tez boli gardło i nadal chce mnie wziąć jakis wirus.. Ech..
Alexast a jak Ty?
-
13.15 mamy wizytę, z rana nos zapchany, kaszel umiarkowany, stan ogólny dobry.
Oj, coś łapie te nasze dzieciaki, ale racja-gdyby przyszły mrozy temperatura wszystko by wytłukła i byłoby lepiej, a taka utrzymująca się temperatura 3-4 stopnie to zawsze wylęgarnia choróbsk.
I jeszcze to grzanie w autobusach, już bym wolała, żeby było zimno.Wczoraj skróciłam drogę do rodziców o dwa przystanki i szliśmy, bo, chociaż zdjęłam Arturowi czapkę, to już czułam, że zaczyna mi się zgrzewać.
Mam nadzieję, że u Jasia to taki jednorazowy wyskok temperatury, organizm przez noc się z czymś zmagał, ale już się uporał .
Natalia, kurde, to korzystaj, zanim kolejne ruszą ! Chociaż, może z następnymi już nie będzie tak źle?Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 listopada 2014, 08:20