MAMUSIE CZERWIEC 2014 !
-
WIADOMOŚĆ
-
alexast wrote:Decyzję pozostawiam ortopedzie. Jak on zadecyduje tak będzie. Bo obawy mam co do rodzenia SN i do CC też. Zobaczymy jak przetrwam kolejne miesiące. Póki co nie jest źle, ale dużego brzucha jeszcze nie mam
Powiem Ci ze już na etapie planowania ciąży byłam u bardzo dobrego neurochirurga i on stwierdził że nie ma przeciwwskazań do sn. Ciekawe czy coś się zmieni...
Ja bardzo chciałabym urodzić sama, jakoś boję się cesarki, tego cięcia, blizny...
Ale gin ostatnio mnie zmartwil mówiąc że mam pomału przestawiac myślenie na cc bo mam bardzo wąską miednice i raczej sama nie urodze
Chyba że miednica się jeszcze rozejdzie, bo tak się dzieje. Mówił ze minimum do sn to 26 cm od jednego do drugiego kolca biodrowego, a ja mam 22 -
Kobitki tak piszecie, straszycie, a mnie jakoś to nie rusza.
Moim życiowym celem jest urodzić i wychować dzieci(plus wychować nie swoje biologiczne w RDD) i jakoś w ogóle się nie boję.
Nie wiem skąd to u mnie, ogólnie jestem strachliwa. Tylko tyle, że chcę w tej szkole rodzenia odwiedzić porodówkę i będzie git, bo nie lubię obcych miejsc jak mam gdzieś iść a nie wiem gdzie. Ale tak to oglądam Porodówkę, na yt też filmy z porodów i choć widzę, że to ogromny ból i trud, to wiem, że do tego jestem stworzona i sobie poradzę. Mam nadzieję tylko, że nie nabawię się nadciśnienia(bo jest w naszej rodzinie z każdej strony), a moje jest wysokie ale w normie. Mam ogromną nadzieję, że będę mogła urodzić SN.Modelka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Chyba wystarczy powiedziec, ze chcesz tylko musi byc podane w odpowiednim momencie, moje kolezanki ostatnio mialy ta szybka akcje porodowa ze nie zdazyli im podac bo juz mialy maxymalne rozwarcie
Zreszta moja siostra miala tak samo, nie zauwazyla, ze rodzi
i dojechali do szpitala a tam 9 cm i widac glowke
-
Rany, dziewczyny nie straszcie ! Ja już rodziłam ale przez cc, mniej wiecej od poczatku ciąży wiedziałam że będzie cesarka i podeszłam do tego na luzie. Miałam umówiony termin ale mój syn stwierdził że woli wyjść wcześniej. Wody odeszły i spoko
pózniej zaczeły się bóle, no podobne jak na okres tylko milion razy bardziej bolało. Zaraz mnie wzieli na stół 10 minut i po wszystkim. Ale później koszmar, nie mogłam wstać do małego bo rana okropnie bolała. A dziewczyny po porodach naturalnych szybko spacerowały z dziecmi. Teraz niby mam wybór, albo cc albo sn. Nie chce cc ale naturalnego okropnie się boję, naczytałam się że może być tak że blizna pęknie i zaraz umre na stole, ja ogólnie mam czarne wizje. Im bliżej tym bardziej jestem przerażona
-
nick nieaktualnyno oby w szkole rodzenia powiedzieli dokładnie co i jak , bo nie chcę takiej sytuacji , że będąc w szpitalu powiedzą , że musiałam wcześniej to zgłosić czy coś tam zrobić aby mieć te znieczulenie.. Jak jest tutaj obeznana z tematem kobietka niech się wypowie bo to bardzo ważna kwestia
-
Dziewczyny nie straszcie tak tymi porodami. Ja miałam 2 szybkie porody i powiem, że bardziej męczę się przy miesiączce.
Pierwszego syna urodziłam w 2 godz.50 min. od pierwszego bólu. Z czego na sali porodowej byłam 20 minut pod KTG i 20 minut skurczy partych.
Drugiego syna rodziłam 1 godz. i 10 minut od pierwszego skurczu. Dobrze że byłam już po terminie i wieczorem przyszłam na odział. Bo zanim sie zorientowałam, że to już poród to wystarczyło czasu na KTG i wyjście do toalety. Skurcze parte miałam 5 minut i tyle samo czasu minęło od mojego wejścia na łóżko do urodzenia malucha.
A więc nie każdy poród jest straszny. Ja osobiście uważam, że trzeba się do niego pozytywnie nastawić, bo nasz strach powoduje zmniejszanie wydzielania oksytocyny, a ona jest odpowiedzialna za skurcze i szybki poród.
Ja podchodziłam do porodów zadaniowo. Mam iśc i szybko urodzić malucha. I całą ciążę sobie wmawiałam, że to nie będzie bolało. U mnie się ta metoda sprawdziła i u kilku moich znajomych też.
A więc głowy do góry, nie ma się czym stresowaćKażda z nas jest w stanie urodzić swoje ukochane maleństwo.
Anielka27, nutka, Nalka, Kota, Modelka, Limerikowo, eta lubią tę wiadomość
-
Anielka27 wrote:a wiecie może jak to jest ze znieczuleniem ZZO ? Trzeba spełnić jakieś warunki? poinformować o tym zawczasu? Umówić się z anestezjologiem na jakiś wywiad? Pytam ogólnie jak i o sytuacje na Żelaznej w szpitalu
Z tego co się orientuję to wcześniej trzeba mieć konsultacje z anestezjologiem, tak przynajmniej było w Gdańsku, gdy ja rodziłam. I znieczulenie musi być podane przy rozwarciu mniejszym niż 7cm, później niestety już się nie da. -
nick nieaktualnyDziękuję MagdaO za odpowiedź. Będę musiała jeszcze zadzwonić do szpitala , w którym chcę rodzić bo u nich znieczulenie do tej pory kosztowało 600 zł, ale jak to teraz jest i jakie są wymogi muszę właśnie się zorientować.
Evas jak dla mnie to jesteś stworzona do rodzenia dzieci, ach żeby każdy porób był taki jak u CiebieWiadomość wyedytowana przez autora: 18 stycznia 2014, 13:35
evas lubi tę wiadomość
-
W mojej miejscowości przeszłam wszystkie szpitale, w których jest porodówka i w żadnym nie robią znieczulenia ZZO, bo jest mało anestezjologów i są bardziej potrzebni na innych oddziałach. Więc ja wiedziałam od początku, że będę rodzić bez znieczulenia...
-
AISAK wrote:A ja babeczki goraczkuje z lekka, 2 dni brałam juz antybiotyk a tu dzisiaj takie cudo. Wzięłam paracetamol i mam nadzieje ze gorączka juz nie wróci. Spać się strasznie chce a ksiądz dzis koleduje , z 3 domy I bedzie:/ martwię się o mojego Szkraba, żeby się na nim nie odbilo to wszystko. Jak w poniedziałek nie będzie różnicy to znowu pójdę do lekarza.
Ps. A dziś urodziny męża chrześniaka u teściów w domu. Mamy jechać na noc. Najwyżej przywitaj się i pójdę do łóżeczka polegiwac:)AISAK lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
evas wrote:Dziewczyny nie straszcie tak tymi porodami. Ja miałam 2 szybkie porody i powiem, że bardziej męczę się przy miesiączce.
Pierwszego syna urodziłam w 2 godz.50 min. od pierwszego bólu. Z czego na sali porodowej byłam 20 minut pod KTG i 20 minut skurczy partych.
Drugiego syna rodziłam 1 godz. i 10 minut od pierwszego skurczu. Dobrze że byłam już po terminie i wieczorem przyszłam na odział. Bo zanim sie zorientowałam, że to już poród to wystarczyło czasu na KTG i wyjście do toalety. Skurcze parte miałam 5 minut i tyle samo czasu minęło od mojego wejścia na łóżko do urodzenia malucha.
A więc nie każdy poród jest straszny. Ja osobiście uważam, że trzeba się do niego pozytywnie nastawić, bo nasz strach powoduje zmniejszanie wydzielania oksytocyny, a ona jest odpowiedzialna za skurcze i szybki poród.
Ja podchodziłam do porodów zadaniowo. Mam iśc i szybko urodzić malucha. I całą ciążę sobie wmawiałam, że to nie będzie bolało. U mnie się ta metoda sprawdziła i u kilku moich znajomych też.
A więc głowy do góry, nie ma się czym stresowaćKażda z nas jest w stanie urodzić swoje ukochane maleństwo.
Ja będę rodzić po raz pierwszy, jednak muszę powiedzieć, że od początku ciąży mam takie nastawienie. Iść na porodówkę i urodzić. Piszecie o strasznym bólu ale.. jakoś wszystkie przeżyłyście. Co oznacza, że dałyście radę i znowu jesteście w ciąży.;> Nigdy nie biorę znieczulenia przy wierceniu w zębie, po resekcji wierzchołka zęba, nie czułam bólu, nie brałam leków przeciwbólowych (tzn. wzięłam jedną tabletkę). Ściąganie szwów zarówno z dziąsła jak i z nadgarstka nie było dla mnie czymś bolesnym, zgruchotanego nosa nie czułam, ewentualnie już po operacji - lekarz się dziwił, że z takim jeszcze sobie chodziłam parę dni. Może dlatego, ból mnie aż tak nie przeraża. Ale się rozpisałam.. o ja, wybaczcie.
Z innej beczki, co myślicie o takich sankach dla naszych maluszków?Wszak w przyszłą zimę będą już mieć po 7 - 8 miesięcy.
http://allegro.pl/sanki-kolka-z-budka-oparcie-pchacz-reg-spiwor-i3870648442.html -
nick nieaktualny
-
No i dupa ze sie tak wyrazem życie znowu sie na mnie wypielo. Dwie godz temu odeszły mi wody szansę na to ze sie uda sa bliskie zera. Dostaje antybiotyk bo dziecko żyje. Teraz bede lezec i czekac czy uda sie uratowac maluszka czy bede zmuszona urodzić wcześniej. Jestem totalnie załamana maz także. Aż sie żyć normalnie odechciewa. . .