MAMUSIE CZERWIEC 2014 !
-
WIADOMOŚĆ
-
Anielka ojej
Mam nadzieję że jednak jakoś to się u Was ułoży...
Nalka no widocznie przeoczyłamTo widzę że nie jestem sama z tym marznięciem.m... Kurcze dziewczyny, a czy to możliwe ? Wczoraj wyleciała mi z sutka przeźroczysta ciecz, dziś się powtórzyło... Czyżby już mleko się robiło/?
-
Weronika,nie napisałam,że się wówczas kłóciłyśmy,tylko że sama rozmowa wzbudziła wiele kontrowersji z racji odmiennych stanowisk.Mamy teraz taką sytuację,że po prostu myślę sobie,że lepiej jest pominąć ten temat i mieć z całego serca nadzieję,że z maleństwem będzie wszystko dobrze.Anielka,pisz,jeśli masz ochotę,siły,potrzebę,masz tu wsparcie.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 stycznia 2014, 21:05
weronikabp, Anielka27, Limerikowo, MonikaS, Nalka, eta lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyzazwyczaj jest tak, że kolejne odchylenia w mózgu ujawniają się w późniejszym etapie ciąży. To jest tak: są rzeczy, które powinny być widoczne na danym etapie ciąży, bądź widoczne być nie mają prawa.Tyczy się to tego samego w późniejszym etapie ciąży. Przykład: teraz w 20 tygodniu nie da się ocenić fałdów mózgu one pojawią się dopiero jakoś przy końcówce ciąży. Dlatego właśnie ciąża może przebiegać prawidłowo, wręcz książkowo a pod koniec np. przy badaniu w 30 tyg. ciąży wychodzą jakieś wady ( bo na tym etapie dopiero można je wykryć nie wcześniej)
Oczywiście idziemy jeszcze na badanie usg aby sprawdzić czy coś się polepszyło ( mówi się , że cuda się zdarzają)
Moje stanowisko co do zakończenia ciąży jest specyficzne. Bardzo trudny mimo wszystko temat, jak wie się , że jest choroba nieuleczalna trzeba się zastanowić jak poradzi sobie dziecko kiedy nas rodziców zabraknie.. oj wiele trzeba się namyśleć bo to jest chyba jedna z najpoważniejszych decyzji w życiu człowieka, którego spotyka tragedia. Nie powinno dochodzić do takich sytuacji aby musieć się nawet nad tym zastanawiać. Jedne osoby absolutnie nie popierają zakończenia ciąży inni natomiast na odwrót. Nie powinno się komentować stanowiska danej osoby w tej kwestii.
Martynika my wybraliśmy opcję przyśpieszoną ale jest tak, że wstępne wyniki to tak jak by się oglądało bitwę pod Grunwaldem przez dziurkę od klucza. To, że np. nie ma takich wad jak ZD czy Edwardsa to nie oznacza, że ostatecznie jest zdrowe, bo wyniki do 3 tygodni trwają i może się okazać , że dziecko ma wadę o jakiej taki szary kowalski nawet nie słyszał.
ps. badanie połówkowę jak nazwa wskazuje- wykonuje się w połowie ciążyWiadomość wyedytowana przez autora: 22 stycznia 2014, 21:18
Limerikowo lubi tę wiadomość
-
Paula222 wrote:Anielka ojej
Mam nadzieję że jednak jakoś to się u Was ułoży...
Nalka no widocznie przeoczyłamTo widzę że nie jestem sama z tym marznięciem.m... Kurcze dziewczyny, a czy to możliwe ? Wczoraj wyleciała mi z sutka przeźroczysta ciecz, dziś się powtórzyło... Czyżby już mleko się robiło/?
Możliwe,że to siara,może się pojawić już koło 20tyg.,powiadom ginka na najbliższej wizycie.
-
nick nieaktualnyAnielka masz racje nie powinno być takich sytuacji żeby matka musiała sie zastanawiać nad takim wyborem.. Pewnie nigdy nie zrozumiem czemu dzieci chorują. To jest mega niezrozumiałe.. Widze, ze Ty masz duza wiedzę na temat przebiegu ciazy i ewentualnych powikłań itd, jeszcze raz z serca życzę dobrych tylko dobrych wiadomości... Trzymaj sie dzielnie....!
Limerikowo lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyamniopunkcja w tym przypadku była konieczna, bo te markery świadczyć mogą o wadzie genetycznej, i jak by coś trzeba to potwierdzić bądź wykluczyć, jeżeli okaże się, że dzidzia nie ma wad genetycznych to te odchylenia są spowodowane wadą wrodzoną ( przy dzieleniu się komórek na etapie zarodka jeszcze musiało do tego dojść) i przez to będzie postępować wada rozwojowa. To zwiększone miejsce przy móżdżku będzie uciskało na resztę mózgu i będzie przez to źle się wykształcał i funkcjonował.
My z mężem wolimy przygotować się na najgorsze ( może dlatego, że łatwiej wówczas nam to jest znieść)Limerikowo, MagdaO lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyAnielka, bardzo mądra z Ciebie kobieta, podziwiam i trzymam mocnooooo kciuki, przecież nie o jednym cudzie slyszelismy wszyscy... Wiem ze warto podchodzić racjonalnie do życia, ale cuda sie zdarzają, czego bardzo Ci życzę..
Anielka27, Limerikowo lubią tę wiadomość
-
Anielka, czytam Twoje posty i po prostu nie mogę uwierzyć
Strasznie Wam współczuję i wspieram w każdej decyzji jaką podejmiecie. Mimo wszystko trzymam mocno kciuki za Was, może jeszcze wszystko dobrze się skończy.
A na usg prenatalnym nic nie wskazywało na jakiekolwiek problemy?
Ostatnio tak dużo smutnych informacji pojawiało się na forum, że sama zaczęłam się stresować myśląc o swoim przyszłym usg połówkowym. Ech..
Czasem niewiedza jest błogosławieństwem..Niecierpliwa87, Limerikowo, Anielka27 lubią tę wiadomość
-
Anielka27 wrote:Dziewczyny naprawdę dziękuję Wam za wsparcie i słowa otuchy.
Już Wam wszystko opisuję. Co do badania pierwszego USG o którym mówiłam było robione u naprawdę dobrego lekarza i na bardzo dobrym sprzęcie, dnia następnego udaliśmy się na badanie połówkowe do jak to na niego mówią do lekarza , który jest autorytetem w dziedzinie wad ( dr Roszkowski) on ma tam bardzo już dobry sprzęt zresztą ludzie z całej Polski do niego się zjeżdżają takim jest dobrym fachowcem. Powiedział, że faktycznie widzi, że jest jak by niewykształcona dolna część robaka móżdżku , delikatnie powiększone nereczki i jelito. Powiedział, że zrobi nam jutro Kordocenteze ( pobieranie krwi pępowinowej płodu) a jak by się nie udało to amniopunkcję. Więc dzisiaj byliśmy na tym. Powiem Wam, że byłam w szoku że tyle kobiet robi właśnie te badania inwazyjne ludzi było multum. Byliśmy tam od 7.30 rano a weszliśmy o godzinie ok. 12 ! W między czasie poznaliśmy się z paroma parami, jedna para miała problem ze zwiększonymi komorami bocznymi mózgu i własnie z robakiem móżdżku, inni mieli takie okropne wyniki, że aż lekarze nie dawali wiary , że są wiarygodne bo takie wady są wręcz nie możliwe( tak straszne) inne podejrzenia ZD.
Nie próbował robić mi tego pierwszego badania bo dzidzia była ułożona tak, że było by to za bardzo ryzykowne, zrobił amniopunkcję. Powiem Wam szczerze, że myślałam, że to coś strasznego, bolesnego, że ta igła jest jak dla konia. A okazało się, że jest bezbolesne a igła wcale nie taka duża. Teraz będziemy czekali na wyniki.
Na koniec najistotniejsze. Nasza sytuacja jest praktycznie przegrana, dlaczego?
Chodzi tutaj o mózg( bardzo niepokojące w końcu to mózg odpowiada za wszystko)- albo chodzi o wadę genetyczną , albo wrodzoną , rozwojową płodu. Jeżeli badanie genetyczne wyjdzie dobrze, tj. nie będzie miało wady ( 100% zdrowe) to znaczy, że ma wadę np. wrodzoną ala rozwojową co również przyczynia się do tego, że po urodzeniu dziecko jest upośledzone umysłowo, ma problemy z równowagą,oczopląs itp. Może być tez tak, że płód obumrze w późniejszym etapie ciąży, albo tuż po urodzeniu.
Albo się ciąże przerywa albo na własne ryzyko się podtrzymuje. Tak źle i tak nie dobrze. Nie będę poruszała tutaj bardzo kontrowersyjnego tematu przerywania ciąży, jedni chcą, są w stanie wychować takie dzieci inni nie. Ale o tym lepiej nie mówić, każdy powinien zachować to dla siebie.
Ot cała historia na chwilę obecną.
Ps. jesteście naprawdę wspaniałe, że podtrzymujecie człowieka na duchu i dziękuję Wam za to.
Nie trac wiary i pamiętaj cuda się zdążają. Myślę o tobie i pewnie długo Nie zasne z nerwów całujeAnielka27, Limerikowo lubią tę wiadomość
-
cholender, same klopoty..trudno i smutno sie czyta
macie racje i siebie i ginow nada pilnowac
ja dzis mialam tel od mego gina z dub co przyjmuje tez w cork (blizej), robil mi usg 14grud i tam juz byl ten artefakt wg niego a okazalo sie teraz w Poz ze wakuola lozyska czyli torbiel i dzwonil pytac czy od grudnia to sprawdzalam, ja oczywiscie ze tak bo my po klopotach, i teraz 1 lutego i polowkowe i sprawdzenie znowu tej wakuoli
tez nigdy nei dojde czemu i te dzieci i matki w ciazy musza cierpiec??!!
url=https://www.suwaczki.com/][/url]
Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 stycznia 2014, 22:03
Anielka27 lubi tę wiadomość
-
Może ja się wypowiem na temat aborcji dziecka niepełnosprawnego, będą to bardzo osobiste wyznania, mam nadzieję, że nikogo nie urażę i mam nadzieję, że zrozumiecie.
Jak wiecie moja 2,5 letnia córka ma zespół Downa, dowiedzieliśmy się w 30 t.c. czyli aborcja nie wchodziła w grę. Zresztą i tak byśmy się na nią nie zdecydowali, wiem, że mój mąż by na to nie pozwolił. Chociaż nie ukrywam, że gdybym dowiedziała się wcześniej to nie raz przeszłyby mi przez głowę takie myśli. Świadomość, że wymarzone dziecko będzie niepełnosprawne, do tego upośledzone umysłowo jest przerażająca, nie wiesz czego można się spodziewać. Żyjemy w świecie stereotypów i wg społeczeństwa osoby upośledzonej umysłowo należy się obawiać (sama nie raz się na tym złapałam mając kontakt z takimi osobami), a nie tego chcemy dla naszego dziecka. Gdy Zuza się urodziła i zabrano ją na OIOM noworodkowy, ja zostałam sama, różne myśli przechodziły przez głowę, np. może lepiej, żeby nie przeżyła czekającej ją operacji, bo co ona będzie miała za życie (o tym, że tak myślałam nie powiedziałam nawet mężowi) Myśli nie dobre, myśli złePóżniej gdy mogłam być już z nią 24h/dobę nie wyobrażałam sobie życia bez niej. Wstyd mi teraz, jak w ogóle mogłam o czymś takim myśleć. Wracając do aborcji, wiem, że nie zdecydowałabym się na nią, bo teraz wiem, że z dzieckiem niepełnosprawnym też można żyć normalnie, jest inaczej to fakt, ale wiem, że my musimy być szczęśliwi, żeby Zuza była szczęśliwa. Nie ważne jaka będzie, zawsze będzie częścią nas. Ale nie potępiam rodziców, którzy się na to decydują, bo to jednak ciężki kawałek chleba, zwłaszcza, że nie znasz jeszcze swojego maleństwa, nie zdajesz sobie sprawy ile może dać Ci szczęścia, przez głowę przelatują stereotypowe widoki osób upośledzonych. Nigdy nie oceniam, uważam, że to indywidualna sprawa, mogę tylko wspierać. Nie rozumiem za to aborcji dziecka zdrowego (np. przy wpadce), tego nigdy nie pojmę
Anielko, gdy Zuza się urodziła, pewna mama dziecka z zD, przysłała mi takie piękną opowieść. Wiem, że teraz jeszcze będzie Ci ciężko to pojąć, bo dopiero co zawaliły się Twoje marzenia o dziecku idealnym, ale może chociaż troszkę podniesie Cię to na duchu, więc pozwolę sobie to tutaj wrzucić:
"Często jestem proszona, aby opisać przeżycia związane z pojawieniem się w rodzinie dziecka niepełnosprawnego. Ma to pomóc innym ludziom, zrozumieć, jakie uczucia temu towarzyszą. A więc jest to tak:
Oczekiwanie na przyjście dziecka na świat można porównać do planowania wspaniałej, wymarzonej podroży do Włoch. Kupujesz wtedy mnóstwo przewodników i piszesz cudowny plan podróży. Zobaczysz Koloseum, posąg Dawida, popłyniesz wenecką gondolą. To wszystko jest bardzo ekscytujące. Po miesiącach przygotowań nadchodzi wreszcie ten wymarzony dzień, pakujesz bagaże i …. ruszasz w drogę.
Kilka godzin później samolot ląduje, a stewardesa wchodząc na pokład mówi: „Witajcie w Holandii”.
– „W Holandii ?” – mówisz -„Co to znaczy ? Przecież chciałam lecieć do Włoch, powinnam być teraz we Włoszech, całe życie marzyłam aby zwiedzić Włochy !”
-„Nastąpiła niespodziewana zmiana planów. Wylądowali Państwo w Holandii i musicie tu już zostać. Nie ma powrotu.”
A więc musisz tu wysiąść, kupić nowe podręczniki, nauczyć się całkiem nowego języka. Ale, z drugiej strony, spotkasz tu ludzi, których w innym przypadku nie miałabyś możliwości poznać.
Fakt, to całkiem nowe miejsce. Z pewnością inne niż Włochy, może mniej atrakcyjne i pociągające ale gdy już tu jesteś, wciągniesz pierwszy haust powietrza i rozejrzysz się dookoła zaczniesz nagle zauważać, że w Holandii są oryginalne wiatraki, rosną łany przepięknych tulipanów i że to z Holandii, a nie z Włoch pochodzi Rembrandt.
Gdy inni, których znasz będą wyjeżdżać i wracać z „twoich” wymarzonych Włoch, ty przez resztę życia będziesz mówić: „Tak, to tam właśnie miałam pojechać, tam planowałam być”. I żal z tym związany pewnie nigdy nie minie gdyż utrata marzeń jest najbardziej bolesna. Lecz jeśli spędzisz całe życie opłakując fakt, że nie dane Ci było dotrzeć do Włoch, nie dostrzeżesz w pełni jak pięknym krajem może być Holandia.” Emily KingsleyWiadomość wyedytowana przez autora: 22 stycznia 2014, 22:32
weronikabp, Bea_tina, Tusia84, Judi2014, Anielka27, AISAK, Limerikowo, Mucha, evas, eta, Weronika2903 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny