MAMUSIE CZERWIEC 2014 !
-
WIADOMOŚĆ
-
weronikabp wrote:Natalia rozumiem Cię jak najbardziej, ale widzisz jedna z nas się załamała tym tekstem więc już sama nie wiem czy wrzucać tego typu newsy czy nie...
Weronika to nie jest tak, że ja się załamałam. Po prostu przygnębiająco wpływają na mnie takie historie, chyba ze względu na przebyte poronienie. Poza tym zgadzam się z tym, że forum to miejsce gdzie powinnyśmy bombardować się pozytywnymi wiadomościami i przesyłać pozytywną energię. Wystarczy, że wszystkie zamartwiamy się nawzajem swoimi problemami, co jest najzupełniej normalne i właściwe z uwagi na naszą forumową przyjaźń. Więc po co dorzucać jeszcze takie przykre newsy...
No ale z drugiej strony po to jest forum, żeby swobodnie dyskutować, więc nie zawracajcie sobie głowy moją nadwrażliwością
NataliaK, weronikabp, Limerikowo lubią tę wiadomość
-
Ja już po wizycie! Z dzidzia wszystko w porządku, waży ok 340 gram i tętno 140!
Bardzo ładnie się ułożyło i już wiemy że będzie kochany SYNEK!
Lekarz powiedział że jest na 100% pewny, nawet zrobił zdjęcie siusiaka na pamiatke, i go zmierzył - ma całe 6 mm
Mąż oczywiście pęka z dumyPaulina1986, NataliaK, MagdaO, weronikabp, nutka, Galanea, excella, Limerikowo, Bea_tina, Nalka, onka79, Agusia2312, evas, Tusia84, Judi2014, Paula222, eta, ivv, fler lubią tę wiadomość
-
Niesforna wrote:Ja już po wizycie! Z dzidzia wszystko w porządku, waży ok 340 gram i tętno 140!
Bardzo ładnie się ułożyło i już wiemy że będzie kochany SYNEK!
Lekarz powiedział że jest na 100% pewny, nawet zrobił zdjęcie siusiaka na pamiatke, i go zmierzył - ma całe 6 mm
Mąż oczywiście pęka z dumyNiesforna lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyPaulina1986 wrote:Weronika to nie jest tak, że ja się załamałam. Po prostu przygnębiająco wpływają na mnie takie historie, chyba ze względu na przebyte poronienie. Poza tym zgadzam się z tym, że forum to miejsce gdzie powinnyśmy bombardować się pozytywnymi wiadomościami i przesyłać pozytywną energię. Wystarczy, że wszystkie zamartwiamy się nawzajem swoimi problemami, co jest najzupełniej normalne i właściwe z uwagi na naszą forumową przyjaźń. Więc po co dorzucać jeszcze takie przykre newsy...
No ale z drugiej strony po to jest forum, żeby swobodnie dyskutować, więc nie zawracajcie sobie głowy moją nadwrażliwością
Ja też rozumiem takie osoby.
Ale przytocze przyklad z mojego otoczenia, przyjaciółka poroniła dwa razy raz w 20 tyg, drugi w 22 przez niewydolność szyjki macicy. Lekarze nie potrafili zaradzić tej sytuacji , nie wiedzieli co mają zrobić i tak biedna dziewczyna rodziła te dzieci, pierwsze w 20 tyg zmarło, drugie w 22 jeszcze żyło, ale lekarze nie ratowali. I wiecie co? miałą poczucie że to jej wina, że to ona się nie nadaje na matkę skoro nie potrafi utrzymać ciąży. Tym sposobem wpadła w mega depresje, jakoś poprzez psychologów udało się w sumie uratować to co zostało z jej samoakceptacji. Zaczęła się leczyć u genetyka, żeby sprawdzić co było powodem dwóch strat,wydala masę pieniędzy, lekarz wysłał ją do bardzo szanowanego profesora ginekologa, który przeglądając całą dokumentację medyczną nie wahał się użyć się słowa o błędzie w sztuce lekarskiej, który uczynił lekarz który prowadził wcześniejszą ciążę. Okazało się że powodem tych dwóch przykrych sytuacji, było nie zareagowanie w sposób odpowiedni tj. założenie pessara na skracającą się szyjkę macicy. Ogólnie skończyło się na tym , że lekarz ma aktualnie sprawę w sądzie, dzięki profesorowi który podpowiedział jej co ma robić i jak ma działac.
I piszę o tym dlatego, że mało się o tym mówi , kobiety oskarżają same siebie albo własne dzieci(wady genetyczne) o takie sytuacje, a później w głowie mają tragedię, depresje i nie wiadomo co jeszcze, jest garść lekarzy którzy są świętymi krowami, mało kto zwróci im na coś uwagę, bo przecież znają się najlepiej na swoim fachu. Dużo by o tym pisać, w każdym bądź i razie koleżanka jest aktualnie w ciązy w 13 tyg i lada dzień będzie miała zakładany pessar, który pozwoli jej urodzić dziecko i być szczęśliwą mamą, bo znalazł się ktoś kto jej otworzył oczy i lekarz, który potrafi zaradzić na tą przypadłość.
Limerikowo lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyNiesforna gratulacje!!
Natalia, piękna historia z happy endem, prawie) Ja jestem za zdobywaniem wiedzy jak najbardziej, sama ciągle się uczę, tak jak tego żeby nie głaskać brzuszka bo to może wywołać skurcze itd.. takze dla mnie im więcej informacji tym lepiej. Trzeba nam tylko dawkować pozytywne i smutne newsy
) i będzie git
Niesforna, Limerikowo lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyweronikabp wrote:Niesforna gratulacje!!
Natalia, piękna historia z happy endem, prawie) Ja jestem za zdobywaniem wiedzy jak najbardziej, sama ciągle się uczę, tak jak tego żeby nie głaskać brzuszka bo to może wywołać skurcze itd.. takze dla mnie im więcej informacji tym lepiej. Trzeba nam tylko dawkować pozytywne i smutne newsy
) i będzie git
Własnie dlatego chodzi mi o to że mając obraz jakiejś sytuacji, wiemy jakie mamy prawa, co możemy zdziałać itd.
Limerikowo, weronikabp lubią tę wiadomość
-
NataliaK wrote:Ja też rozumiem takie osoby.
Ale przytocze przyklad z mojego otoczenia, przyjaciółka poroniła dwa razy raz w 20 tyg, drugi w 22 przez niewydolność szyjki macicy. Lekarze nie potrafili zaradzić tej sytuacji , nie wiedzieli co mają zrobić i tak biedna dziewczyna rodziła te dzieci, pierwsze w 20 tyg zmarło, drugie w 22 jeszcze żyło, ale lekarze nie ratowali. I wiecie co? miałą poczucie że to jej wina, że to ona się nie nadaje na matkę skoro nie potrafi utrzymać ciąży. Tym sposobem wpadła w mega depresje, jakoś poprzez psychologów udało się w sumie uratować to co zostało z jej samoakceptacji. Zaczęła się leczyć u genetyka, żeby sprawdzić co było powodem dwóch strat,wydala masę pieniędzy, lekarz wysłał ją do bardzo szanowanego profesora ginekologa, który przeglądając całą dokumentację medyczną nie wahał się użyć się słowa o błędzie w sztuce lekarskiej, który uczynił lekarz który prowadził wcześniejszą ciążę. Okazało się że powodem tych dwóch przykrych sytuacji, było nie zareagowanie w sposób odpowiedni tj. założenie pessara na skracającą się szyjkę macicy. Ogólnie skończyło się na tym , że lekarz ma aktualnie sprawę w sądzie, dzięki profesorowi który podpowiedział jej co ma robić i jak ma działac.
I piszę o tym dlatego, że mało się o tym mówi , kobiety oskarżają same siebie albo własne dzieci(wady genetyczne) o takie sytuacje, a później w głowie mają tragedię, depresje i nie wiadomo co jeszcze, jest garść lekarzy którzy są świętymi krowami, mało kto zwróci im na coś uwagę, bo przecież znają się najlepiej na swoim fachu. Dużo by o tym pisać, w każdym bądź i razie koleżanka jest aktualnie w ciązy w 13 tyg i lada dzień będzie miała zakładany pessar, który pozwoli jej urodzić dziecko i być szczęśliwą mamą, bo znalazł się ktoś kto jej otworzył oczy i lekarz, który potrafi zaradzić na tą przypadłość.
Ta historia nie byla mi potrzebna -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyMucha wrote:Ale do jutra czekam i nie wiem co sie dzieje z szyjka
mam nadzieje, ze dotrzyma do jutra i bedzie na tyle dluga ze uda sie zalozyc pessar
Limerikowo, Mucha lubią tę wiadomość
-
Jesli ktos ma jeszcze sily jak p Szydlowcy z Wroclawka niech walczy..popieram.
Ja po 2 stratach a wiem ze dziewczyny jeszcze wiecej wycierpialy nie powiem ale mam w sobie strach mniej lub bardziej racjonalny.pogryzlabym tych nieludzkich konowalow razem z pieleg iarkami wrednymi....Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 stycznia 2014, 15:21
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyJa wiem że byłabym do wszystkiego zdolna, a utwierdziło mnie w przekonaniu to jak sama miałam potężne krwawienie w 18 tyg i jechałam na IP , nie patrzyłam na światła, na radary, nawet faceta który zajął bezczelnie ostatnie miejsce parkingowe(widział że mam kierunek i skręcam) wbił się przede mną... do tej pory mam jego minę przed oczami jak wypadłam z samochodu i kazałam mu (ładnie teraz napisze) :spadać z miejsca które mi zajął bo jestem w ciąży. Mąż który siedział obok nawet nie zdążył zaaragować na to jak wypadałam z samochodu i zaczęłam rugać tego Pana.
Fakt, nic mądrego,ale przynajmniej wiem że w momencie zagrożenia jakiegkolwiek związanego z dzieckiem, nie dam się choćby nie wiem coweronikabp, Limerikowo, ivv lubią tę wiadomość