MAMUSIE CZERWIEC 2014 !
-
WIADOMOŚĆ
-
MagdaO ja w 5-10-15 kupiłam tylko parę razy totnie wiem jak tam z jakoscią stoją. to co mam było super i jest do dnia dzisiejszego po wielu praniach
miałam farta
a tak to tam nie kupuję bo tam drogo. to cokupiłam to z wyprzedaży
kombinezon tam super kupiłam :
smyk bardziej na moją kieszeń bo często jako stała klientka dostaję zniżki. ostatnio jednak dawno i tam nie byłam - problemy finansowe przejściowe mam nadzieję
to tak jak z tym pepco, ja miałam parę razy niefarta a inni kupują i jestok -
Przepraszam dziewczyny ale muszę to z siebie wrzucić. Jutro jedziemy do szpitala po kartę zgonu potem do Uniwersum boję się bo nie wiem jak to zniose.14 miesięcy temu pochwalam babunie 3 lata była sparaliżowana z mama się nią opiekowałam. Mieszkam z dziadkami od udaru babci przewijalam, karmilam, kapalam. Mama sie zajmowała kiedy byłam w pracy i tak się dzielilysmy obowiązkami przez 4 i pół roku aż do wczoraj. Mama moja się załamała i wszystko na naszej gliwie mojej i m. Tak bardzo się o nia martwię to zlota kobieta. Nie wiem jak to zniose naprawdę ale mam wspaniałego m naprawdę jest wspaniały.
Dziecko się niepokoi od wczoraj jest bardzo pobudzone pewnie moj stres sie odbija na nim, biedactwo moje. Melisy juz wannę wypiłam mąż mnie nią poi bo nawe jeść nie mogę wszystko mi rośnie w ustachWiadomość wyedytowana przez autora: 9 lutego 2014, 22:34
Limerikowo lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Tusia84 wrote:Martynika trochę szkoda jak Ci tylko 2 godziny zostały, że nie skończyłaś.. sama wiem jak przy dziecku samochód i prawo jazdy się przydają..
a przy większej ilości dzieci hmm niezbędne
Wiem,ale te jazdy tyle nerwów mnie kosztowały,że postanowiłam to przełożyć.Po porodzie zacznę od nowa,wiem już jakie są moje słabe strony i nad czym muszę popracować.Na razie mąż mnie wozi
.
Monalisa,to przejściowa sytuacja,ból będzie mijał z czasem,musicie to przetrwać,potem już będzie lepiej.Najważniejsze jest to,że trzymacie się razem i wspieracie nawzajem,w takim układzie wszystko da się przetrwać.Trzymaj się!
monalisa lubi tę wiadomość
-
MonikaS wrote:MagdaO ja w 5-10-15 kupiłam tylko parę razy totnie wiem jak tam z jakoscią stoją. to co mam było super i jest do dnia dzisiejszego po wielu praniach
miałam farta
a tak to tam nie kupuję bo tam drogo. to cokupiłam to z wyprzedaży
kombinezon tam super kupiłam :
smyk bardziej na moją kieszeń bo często jako stała klientka dostaję zniżki. ostatnio jednak dawno i tam nie byłam - problemy finansowe przejściowe mam nadzieję
to tak jak z tym pepco, ja miałam parę razy niefarta a inni kupują i jestok
Masz rację, zależy jak trafisz -
Nam w zeszłym tygodniu bratowa przywiozła wielki wór ciuszków po bratanku, karuzele do łóżeczka Fischera bujak na prąd z karuzelka i muzyczka bardzo wyciszajaca, pięknie cwierkaja ptaszki , szum drzew sama sobie posluchalam. Lektator, butelki, smoczki, nakladki na piersi podgrzewacz wszystko jednej firmy Aventa
paczkę Pampersow, chusteczki x 4 Bambino i caly zestaw z Rossmana do pielęgnacji niemowląt bo mały był uczulony. Musze kupic wyprawkę do szpitala i parę bodow, śpiochów i skarpetek takich letnich bo bratanek rodził się w styczniu wiec wszystko grubasne
AISAK lubi tę wiadomość
-
Spać juz nie moge. Maleństwo fika powoli w brzuszku. Jak ja kocham te ruchy.
Minalisa 3-maj się. Nie zapominaj o swoim 2-packu. Dziadzia czuwa i cieszy sie Waszym szczesciem. Mimo ze moi rodzice od kilkunastu lat nie zyja, zawsze czuje ich obecnosc w swoim zyciu. Ponoc maluszki widza duszki. Mam nadzieje, ze osobiscie przywitaja sie ze swoim wnukiem.
Co do rzeczy to naprawdę super masz juz wyposażenie.
monalisa lubi tę wiadomość
-
Rany,jaki głupi sen miałam.Śniło mi się,że urodziłam teraz,tj.w 24 tygodniu.Zabrali mi małego,a ja potem szłam go szukać.Powiedziałam komuś,że się martwię,bo to dużo za wcześnie i Artur jest pewnie malutki,a jakieś położne mi na to,że jaki tam on malutki,ma wagę urodzeniową 7 kilo!
Potem mnie ktoś do niego zaprowadził.Był normalnych rozmiarów,jak zwykły noworodek.Chciałam zrobić mu zdjęcie,żeby wysłać mojej mamie,bo nie wiedziała,że już się urodził,ale te zdjęcia ciągle mi nie wychodziły.Następnego dnia mama przyjechała i dopiero wtedy przystawiłam Artura do piersi (zastanawiałam się wtedy co on właściwie jadł od narodzin).Mleko nie chciało lecieć,ale w końcu poleciało i się obudziłam.
Dziwaczne.
Monalisa,przejdzie jakoś ten dzień,a potem już będzie dobrze. Miłego dnia wszystkim!monalisa lubi tę wiadomość
-
Martynika, bez prawo jazdy życia sobie nie wyobrażam. Być uzależnionym od kogoś. Gdzie chce i kiedy chce to wsiadam i jadę. a gdy dziecko się pojawi, to będę kursować w przerwie do tatusia i babci , juz myślę gdzie megoskarba zabiorę. Założę się ze po porodzie znajdziesz jeszcze więcej powodóww by tego prawo jazdy nie skończyć.zapomnisz co się nauczyłaś. Od nowa płacić będziesz. A w ciąży lepiej egzamin zdać.ja od 6lat mam prawojazdy I smigam. Nie wyobrazam sobie sytuacji jak dziecko zazhoruje a ja Meza 20km z pracy sciagac bede. Przemysl to jeszcze. stres I tak cie nie minor czy to zwiazany ze zdaniem egzaminu, czy nawet teraz z brakiem prawo jazdy i nagla niepokojaca wizyta w przychodni czy IP. To moje zdanie.
NataliaK lubi tę wiadomość
-
Aisak, jeżeli chodzi o robienie prawa jazdy po porodzie, to mam o tyle komfortową sytuację, że mój tata już jest na emeryturze, a mama będzie od czerwca (mieszkamy w tej samej dzielnicy), wobec czego będę miała pomoc w opiece nad dzieckiem. Moja koleżanka zrobiła prawko zaraz po porodzie - czemu i ja bym miała nie dać rady?
Chodzi po prostu o to, że już tego spróbowałam, wiem, że nie jestem zwykłą kursantką, mam bardzo duży problem na drodze, z naprawdę wieloma rzeczami. To się nakłada. Jak już pisałam, miałam jedną stłuczkę w czasie jazd (koleś się wbił w moje drzwi, stłuczka ogólnie nie z mojej winy, chociaż instruktor mnie z*ebał) i generalnie przebiegały dość nieprzyjemnie, przed każdym kolejnym spotkaniem miałam sraczkę. Serio, chcę sobie tego oszczędzić w czasie tego delikatnego stanu, jakim jest ciąża. Wiem, że po porodzie podejdę do tego inaczej, a teraz dodatkowo będę w stresie, że nie jestem sama i że wszystkie moje emocje odczuwa mały.
Co do płacenia od nowa - i tak musiałabym wyjeździć drugie tyle, żeby podejść do egzaminu i tym razem zrobię kurs w normalnej szkole, gdzie instruktor nie będzie mnie dołował z każdym kolejnym spotkaniem. Nie uważam też tych wyjeżdżonych godzin za zmarnowany czas. Dało mi to ogromną wiedzę o mnie samej. Prawdę mówiąc sądziłam, że będę dobrym kierowcą i prawo jazdy nie będzie stanowiło dla mnie problemu, miałam zupełnie inne mniemanie o sobie, a pojawiły się pewne bariery, których nie byłam w stanie pokonać wraz z kolejnymi godzinami, pewne moje reakcje, które są niedopuszczalne na drodze, wiem, że muszę na to zwrócić uwagę następnym razem.
Poza tym mieszkam w dość dobrze skomunikowanym punkcie Warszawy, niedaleko stacji metra, czasami naprawdę szybciej się dociera gdzieś w ten sposób, niż samochodem (akurat w Warszawie). Do tej pory nie stresowało mnie, że nie mam prawka, sytuacji, gdzie musiałam być gdzieś natychmiast i potrzebowałam auta było bardzo niewiele i po prostu brałam wtedy taksówkę.
Nie zaniecham zrobienia prawa jazdy, ale muszę podejść do tego zupełnie inaczej, niż za pierwszym razem. I skupiać się wyłącznie na tym, a nie na tym, że jeszcze boję się o dziecko, które mam w brzuchu, bo czuję się zajebiście niepewnie na drodze i nie mam zaufania do faceta, który siedzi obok.
To tyle na temat prawa jazdy. A z ciekawszych rzeczy - dziś rano pierwszy raz poczułam czkawkę! Dopiero jak przyłożyłam rękę, bo mały nie fikał, więc chciałam zobaczyć, co tam się dzieje i poczułam miarowe, jednostajne "puk, puk, puk", ale dużo delikatniejsze, niż kopniaki
. Fajnie, właśnie ostatnio się zastanawiałam, czy mały już czka.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 lutego 2014, 08:22
-
Monalisa trzmpymam za Ws kciuki, żebyś jakoś przeżyła tą nerwówkę i stres. :*
a tak wogóle to witami miłego dnia życzę
j zarazjadę do boju - tzn do urędu walczyć o swoje i do sądu mamie pomóc parę spraw załatwić bo też pogrzebmieliśmy niecały tydzień temu a teraz biurokracja zostła...monalisa lubi tę wiadomość