MAMUSIE CZERWIEC 2014 !
-
WIADOMOŚĆ
-
Nam ostatnio położna mówiła, że nacięcie krocza przynajmniej w tym szpitalu jest wtedy, gdy serio już trzeba, decyduje o tym położna. Nacięcie jest w momencie skurczu i podobno nie wiesz nawet kiedy. samo nacięcie przy całym porodzie to pewnie pikuś.
w planie porodu jest opcja na zaznaczenie, czy zgadzasz się na nacięcie, ale położna sugerowała, żeby się nie wzbraniać, bo to może tylko pomóc.
Wczoraj widziałam się z koleżanką, przyjechała z Anglii,tam gdzie rodziła, nie stosuje się nacinania krocza. jej dziecko ważyło 4300..ona wąska, bez nacięcia, poród sn, to sobie wyobraźcie, co przeżyła. cała tam na dole popękała, 4 miesiące po porodzie nadal ma z tego powodu komplikacje.
Mam zakwasy w rękach, bo potrzymałam trochę jej "małego", a taki ruchliwy i ciężki, że szokPrzewijała małego przy mnie i dziś śniły mi się pieluchy i kupy:P
Śmiać mi się chce, bo opowiadała, jak zgaga nie dawała jej spać, a je jej mówię, że mam tylko w dzień i przez chwilę taką lekką. no to masz - dziś 2 w nocy obudziła mnie mega zgaga..
Mojemu mężowi ostatnio też śniło się, ze widział dzidziusia przez brzuch, miał niebieskie oczy i się uśmiechał
Dziewczyny, czy czujecie ruchy tak nisko, na linii majtek?bo ja nadal..
-
monaaa wrote:Nam ostatnio położna mówiła, że nacięcie krocza przynajmniej w tym szpitalu jest wtedy, gdy serio już trzeba, decyduje o tym położna. Nacięcie jest w momencie skurczu i podobno nie wiesz nawet kiedy. samo nacięcie przy całym porodzie to pewnie pikuś.
w planie porodu jest opcja na zaznaczenie, czy zgadzasz się na nacięcie, ale położna sugerowała, żeby się nie wzbraniać, bo to może tylko pomóc.
Wczoraj widziałam się z koleżanką, przyjechała z Anglii,tam gdzie rodziła, nie stosuje się nacinania krocza. jej dziecko ważyło 4300..ona wąska, bez nacięcia, poród sn, to sobie wyobraźcie, co przeżyła. cała tam na dole popękała, 4 miesiące po porodzie nadal ma z tego powodu komplikacje.
Mam zakwasy w rękach, bo potrzymałam trochę jej "małego", a taki ruchliwy i ciężki, że szokPrzewijała małego przy mnie i dziś śniły mi się pieluchy i kupy:P
Śmiać mi się chce, bo opowiadała, jak zgaga nie dawała jej spać, a je jej mówię, że mam tylko w dzień i przez chwilę taką lekką. no to masz - dziś 2 w nocy obudziła mnie mega zgaga..
Mojemu mężowi ostatnio też śniło się, ze widział dzidziusia przez brzuch, miał niebieskie oczy i się uśmiechał
Dziewczyny, czy czujecie ruchy tak nisko, na linii majtek?bo ja nadal..
Ja czujęCzuję w różnych miejscach, czasem aż mnie to dziwi;) Jak wczoraj np w jednym czasie z lewej z boku i koło pępka. Dziś koło pępka i właśnie na dole;)
-
Cześć dziewczyny.
Tusia trzymajcie się malutką. Dobrze, że lekarz porządny i zostawia was do poniedziałku. Tylko współczuję tego bólu przy zastrzyku.
Nie nadrabiam wszystkiego, bo padam na pysk a to dopiero początek dnia. Chyba przesadzam z ruchem ale kto to zrobi za mnie? Mąż w Trójmieście a ja przyjechałam do matki. Zrobiła mi awanturę, że dziecko chcę położyć w drugim pokoju. Oczywiście w domu nic nie zrobione, dobrze , że chociaż śmieci wyrzuciła. Coraz bardziej boję się macierzyństwa. Za nic w świecie nie chcę być taką matką, która nie radzi sobie z niczym. Po prostu na wszystkich płaszczyznach życiowych. Przeceniłam swoje możliwości i bardzo boli mnie krzyż i doszły bóle na dole brzucha, a muszę iść jeszcze na rynek, bo ona nie udźwignie wszystkiego i ma pretensje, że "dziwnie chodzę". Chce mi się ryczeć. -
A ja w nocy o 3 miałam rewolucje, tak od środka kopal Maluszek, ze musiałam szybciutko do łazienki. Jeszcze tak nie miałam, żeby mi od tego wiercenia kiszki przepchalo... Ogólnie ciezka ta noc była, to za goraco- to za zimno. Szczerze aż się przestraszyłam ze moze jakiś wirus- ale puki co jest dobrze.
nutka super ubranka, takie duże się wydaja:) ja to szaleje za rampersikami ale ze nie wiem jaki szkrabek urządza sobie plac zabaw z moich organów wewnętrznych, to powstrzymuje się z kupnem płciowych ubranek.
-
Karowa, na której będę rodzić ma zakładkę z cennikiem usług ponadstandardowych na swojej stronie internetowej, ale niestety nie działa... a jestem ciekawa. Choć sądzę, że w Warszawie te ceny będą oscylowały właśnie wokół 1500zł. To jest dosyć spora suma i przy tych wszystkich wydatkach teraz byłoby ciężko. Wciąż mam mimo wszystko nadzieję, że trafię na osobę, która przyłoży się do swoich obowiązków w ramach "zwykłych" zajęć. Zwłaszcza w takim szpitalu jak Karowa.
-
Tusia, wszystko będzie dobrze!
Coś pisałyście o płynie do płukania. Ja normalnie od początku płukałam tym dziecięcym i nic się nie działo.
Co do Waszych snów, że widziałyście pod światło dzidzie w brzuszkach to miałam ostatnio identyczny:) Synek uśmiechał się do mnie z brzuszka, widziałam go pod światło na wysokości pępka:)
A tak w ogóle to mam już wszystkiego dość. Mój synuś znowu chory, zwykłe syropy nie pomogły i dostaje 3 antybiotyk na przestrzeni 3 tygodni, zastrzyki 2 razy dziennie. Teraz ma ostre zakażenie górnych dróg oddechowych. Dopiero skończył 2 latka a tu już tyle antybiotyków. Idę sobie strzelić w łeb. Nie wyrabiam już psychicznie, nie mogę patrzeć jak się ciągle męczy.
Dziewczyny w pierwszych ciążach- to wszystko przed Wami. Macierzyństwo to nie tylko przyjemności. Ja już tyle łez wylałam, że szok. Serce pęka jak dziecko cierpi. Wszystko by się oddało dziecku a nic nie można robić tylko patrzeć. -
Martynika wrote:Karowa, na której będę rodzić ma zakładkę z cennikiem usług ponadstandardowych na swojej stronie internetowej, ale niestety nie działa... a jestem ciekawa. Choć sądzę, że w Warszawie te ceny będą oscylowały właśnie wokół 1500zł. To jest dosyć spora suma i przy tych wszystkich wydatkach teraz byłoby ciężko. Wciąż mam mimo wszystko nadzieję, że trafię na osobę, która przyłoży się do swoich obowiązków w ramach "zwykłych" zajęć. Zwłaszcza w takim szpitalu jak Karowa.
W skrócie powiedziała że bez położnej bylaby tragedia. Dzięki temu że cały czas z nią była zauważyła że tętno dziecka spada i w 5 minut zrobili cc. A zanim ta położna przyjechała, to inna wpadala co godzinę i nawet mąż musiał ją od ktg odlaczac jak chciała iść do wc, bo jak zawołał położna to ta do niego z gębą po co jej głowę zawraca, skoro sami się mogą odłączyć od ktg -
Dziewczyny znalazlam takie informacje, ale sa one 2013 roku, wiec jakies delikatne zmiany mogly nastapic:
- szpitalu św. Zofii na Zelaznej - położna - 1.500 PLN lekarz - 2000 PLN
- Madalinskiego - położna - 1.200 PLN (położna + zmieczulenie 1.700 PLN)/ lekarz- 2000
- Inflancka - położna chyba ok. 1000 PLN
- Karowa - położna ok. 1000 PLN.
Martynika ja sie bede zastanawiala jak sie dowiem co z lozyskiem, bo jak bedzie nisko i bede miala cc to nie ma sensujezeli normalnie to mozliwe ze bede chciala, ale mysle tez nad komorkami z krwi pepowinowej (duzo drozsze, ale na cale zycie)
-
Zdrowia dla Was i waszych rodzinek.
A czy moze któraś z Mam zakupiła kiedys takie kocyki?:
http://allegro.pl/kocyk-bawelniany-75x100-28-wzorow-womar-bawelna-i4007161477.html - do łóżeczka
http://allegro.pl/kocyk-lovi-matex-dwustronny-paski-7-kolorow-cieply-i4014490952.html,
http://allegro.pl/komplet-kocyk-i-poduszeczka-do-wozka-i-lozeczka-i4022868127.html - te do wózka
Tak się nad nimi zastanawiam. Jeszcze jakis jeden cieniutki bym chciala znaleźć. -
Hejka. Co do wagi to ja wczoraj się popłakałam
Zacznę od tego że od początku ciąży przytyłam gdzieś 7 kg - wczoraj się ważyłam, a przez duzy biust i brzuch wyglądam jakbym przytyła z 15kg. Wczoraj pojechałam do taty i jego przyjaciółka jak mnie zobaczyła powiedziała " Nie jedź tyle bo strasznie gruba jestes i wyglądasz jakbyś szła do porodu
" Czaicie ? Szok przyjechałam do domu i się popłakałam- pytam męża ty ja faktycznie tak grubo wyglądam - a on że tak
Jestem iska 158 cm i może dlatego mnie tak wysadziło ? Wyglądam jak kluseczka a w kg wcale dużo nie ma i muszę się każdemu tłumaczyć
Przykre to jest
A gdzie do porodu
chyba przestanę pokazywać się w towarzystwie
U mnie maż dziś kuje starą wylewkę i będziemy robić nową - masakra taki suf , huk - szok ! Ale to trzeba zrobić przed dzidziusiemWogóle niech już się kończą te remonty bo osiwieję
Tusia współczuję tych zastrzyków sama brałam sterydy na rozwój płuc Oliwki i wiem co to jest - przez jakiś czas na pośladkach miałam zrosty, ale cieszyłam że je mi dają bo Oliwke urodziłam miesiąc wcześniej i nie było problemu z płucami.
-
Topa- kochana, bardzo mi przykro, że tak Cię potraktowali:( Nie wiem co ci powiedzieć, bo kto jak kto ale mąż to już powinien zamknąć buzię i nie powinien ci tak mówić. Tak, to że jesteś niewysoka na pewno ma wpływ, że możesz wyglądać bardziej okrągło z takim samym brzuchem jak np dziewczyna 170cm. Ale to nie ma znaczenia, jak wyglądasz. Ważne jak się z tym czujesz a po tych docinkach rozumiem, że źle.;( Nie ładnie się ta pani zachowała i pół biedy jakbyś ty zapomniała i to olała. Ale widać, że cię zabolało i nie dziwię się. Jesteś piękną kobietą- z cudnym brzuszkiem a w nim malutki skarbek- i to jest najważniejsze. Tak jak mówisz, gdybyś przytyła więcej to jeszcze zrozumiałe, że mogłabyś wziąć sobie te uwagi do serca- ale przytyłaś malutko i to, że brzuszek i piersi są duże to nie twoja wina(też nic złego).
A jeśli Tobie z tym źle i chcesz coś zmienić- broń Boże nie ograniczaj mocno diety bo jeszcze krzywdę sobie i dzidzi zrobisz. Możesz zrezygnować z niektórych rzeczy jak słodycze itp o ile czujesz się na siłach i chcesz to zrobić. A jak nie to może spróbuj zacząć się troszkę inaczej ubierać- jakieś paseczki pionowe, czy sweterki luźne na wierzch i nie zapięte- ja tak noszę i widzę, że to dużo zmienia- wysmukla sylwetkę i ładnie podkreśla brzuszek:)AISAK, monaaa, Paulina1986 lubią tę wiadomość
-
W kwestii nacięcia mogę się wypowiedzieć- to wcale nie boli. Czuje się jedynie takie jakby uszczypnięcie komara- gdyby mi położna nie powiedziała że będą nacinać to nawet bym nie wiedziała że to już. Szycie też nie boli (jest w znieczuleniu miejscowym) jednak jest lekko nieprzyjemne-takie odczuwanie przeciągania 'nici'. Biorąc pod uwagę to wszystko co się dzieje z ciałem przy porodzie to to nacinanie i szycie to dosłownie nic. O wiele gorzej jest jak samo popęka- moja dalsza znajoma tak się upierała że nie da się naciąć że w konsekwencji pękła aż do samego odbytu- chyba nie trzeba mówić co to była za katastrofa. Przy kolejnych porodach można uniknąć nacięcia, jednak przy pierwszym to mało prawdopodobne.
-
karolina1990 wrote:W kwestii nacięcia mogę się wypowiedzieć- to wcale nie boli. Czuje się jedynie takie jakby uszczypnięcie komara- gdyby mi położna nie powiedziała że będą nacinać to nawet bym nie wiedziała że to już. Szycie też nie boli (jest w znieczuleniu miejscowym) jednak jest lekko nieprzyjemne-takie odczuwanie przeciągania 'nici'. Biorąc pod uwagę to wszystko co się dzieje z ciałem przy porodzie to to nacinanie i szycie to dosłownie nic. O wiele gorzej jest jak samo popęka- moja dalsza znajoma tak się upierała że nie da się naciąć że w konsekwencji pękła aż do samego odbytu- chyba nie trzeba mówić co to była za katastrofa. Przy kolejnych porodach można uniknąć nacięcia, jednak przy pierwszym to mało prawdopodobne.
Mi położna mówiła to samo- nacięcie jest w szczycie skurczu i jeszcze dodatkowo główka naciska już na nerwy w tym miejscu i praktycznie nie ma tam czucia. Też się tego obawiałam bardzo, ale właśnie jak ona mi wytłumaczyła to jakoś przyswoiłam. Bardziej boję się pielęgnacji rany po nacięciu, bo będzie lato, gorąco, będziemy się pocić itp. i żeby nic się nie babrało tam;( Ale to też mnie pocieszała, że jak się stosuje odpowiednią higienę to szybko się goi.