MAMUSIE CZERWIEC 2014 !
-
WIADOMOŚĆ
-
A ja mam tą wizytę we wtorek po miesiącu przerwy normalnie taki stres na samą myśl mnie ogarnia że katastrofa no i męża biorę pierwszy raz...
Brałyście już waszych mężczyzn ze sobą? Chcecie aby był przy USG dopochwowym? Ja mam nadzieję że zrobi mi przez brzuszek, bo to trochę krępujące by mąż patrzył jak jakiś facet wkłada mi coś -
Ja mam w domu syna ale teraz i tak wolę drugiego synka chłopczyki są fajneA na USG byłam z mężem mimo że było dopochwowe bo sam chciał Miałam długą tunikę więc nic nie było widać Dziwnie się czułam bo byłam sama jako kobieta i dwóch facetów z których jeden wkładał mi ten przyrząd Ale było ok
-
to prawda chłopcy są fajni, nawet kiedyś na placu zabaw rozmawiałam z jedną mamą co i jedno i drugie miała i mówiła, że ona osobiście woli chłopców wychowywać bo są żwawi, ciekawscy i dużo się dzieje a dziewczynki już inaczej. to też zależy od danego osobnika oczywiście. nie zmienia to jednak faktu, że jednak parkę bym chciała
-
w tej ciąży jeszcze ze mną w gabinecie nie był ale w poprzedniej to jak jeszcze te dopochwowo miałam to stał za moją głową za dosyć wysokim parawanem a podgląd miał prawie pod sufitem na usg więc nic nie widział jakoś tak śmiesznie to było rozwiązane
-
MonikaS wrote:ja się stresuję bo teraz na tym usg genetycznym będzie mnie badał jeszcze drugi gin i to facet i nie wiem czy nie będzie to dopochwowo - to dla mnie stresujące
Monika, ze wszystkich moich doświadczeń wynika, że faceci są o wieeeeeeele bardziej delikatni, niż kobiety. Dlatego ginekologa mam faceta, na usg też chodzę do facetów i tego zmieniać nie zamierzam Szczególnie dopochwowe u faceta, bo po prostu wiem, że będzie bardziej delikatny.
Po kobietach mam niestety bardzo kiepskie wspomnienia (bolesne...)
I naprawdę nie przejmuj się tym, że Twój facet stoi obok, a gin Cię bada dopochwowo - przecież to LEKARZ Nie ma się czym stresować, naprawdęMargotka87, Limerikowo lubią tę wiadomość
-
Modelka wrote:Wszystkie już macie książeczki ciąży... a ja dostanę dopiero w 12 tygodniu!!!
Chyba zazdroszczę... -
co do grzybów to powiedział, że są ciężkostrawne tak samo jak kapusta, że grzyby nie mają praktycznie wartości odżywczych a tylko powodują wzdęcia i że już nie jeden raz po okresie świątecznym mieli na oddziale spanikowane mamy bo brzuch bolał i nie wiedziały czy z dzieckiem wszystko dobrze.. i mówił, po co się stresować dodatkowo..
Ja też mam zamiar zjeść pierogi bo je uwielbiam pewnie bardziej chodzi o to żeby nie przesadzać z ilością.
Ja w poprzednich ciążach tez jadłam i nic mi nie byłoWiadomość wyedytowana przez autora: 9 listopada 2013, 15:52
-
no to ja zjadlam wlasnie 30dag kapusty tyle tylko ze ja nigdy po niczym nie mam probloemow z zoladkiem czy jakies bole wzdecia itd wiec sie nie martwie jedyne co w 1szej ciazy mi dolegalo to dyskopatia ledzwiowa obustronna rwa kulszowa i kolka nerkowa i mam nadz ze tym razem sie obejdzie bez tego a w ogole od dwoch dni mnie mdli masakra totalna
a co najzabawniejsze mam brzuch pomimo tego ze to 7 tydz taki jak mialam w 4 miesiacuWiadomość wyedytowana przez autora: 9 listopada 2013, 15:49
-
haha ja też mam duży brzuch ale może dlatego, że parę lat temu jak zaszłam w ciążę w synkiem i córeczką ważyłam 8 kg mniej niż teraz na starcie, chociaż ja w każdej ciąży miałam szybko brzuszek.. ostatnio zdjęcia sobie przeglądałam
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 listopada 2013, 15:54
-
ja po ciążach obu bez większego wysiłku straciłam na wadze i ważyłam mniej niż przed ciążami.. tylko wszyscy mi ciągle gadali że chudo strasznie wyglądam żebym trochę przytyła itd więc przytyłam... i jakoś się nie martwię wiem, że po ciąży jak się karmi to szybko się wagę traci - ja tak miałam
-
nutka wrote:A widziałaś serduszko? Bo ja je zobaczę w 12t dopiero jeśli wszystko będzie dobrze! I szczerze wolałabym widzieć serduszko a nie mieć karty ciąży, bo jednak serduszko ważniejsze...
Tak, tak, widziałam, bo usg miałam 3 dni temu, a więc pod koniec 8 tygodnia.
P.S. dziś byłam na wszystkich badaniach krwi, m.in. na hiv. I powiem Wam - stresuję się. To nie pierwszy raz, jak się badam (mam wśród znajomych zarażonego, który mnie przekonał do tego, że warto się badać na to od czasu do czasu), ale stres zawsze taki sam. Czekam na wyniki jak na szpilkach.Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 listopada 2013, 16:27
-
Czytam tak o tym USG dopochwowym i ja byłam w 5 tyg 4 dniu i mój mąż był ze mną widzieliśmy już serduszko i nie miał ani on ani ja problemu- lekarz zachował się bardzo profesjonalnie. MonikaS nie martw się to tylko lekarz a męża uprzedź że możesz mieć takie USg i tyle Mój mąż tez się śmieje że brzuch mi urósł ale zawsze ograniczałam jedzenie bo mam tendencje do tycia a teraz jem co chce i penie stąd ten brzuszek
-
Modelka wrote:Tak, tak, widziałam, bo usg miałam 3 dni temu, a więc pod koniec 8 tygodnia.
P.S. dziś byłam na wszystkich badaniach krwi, m.in. na hiv. I powiem Wam - stresuję się. To nie pierwszy raz, jak się badam (mam wśród znajomych zarażonego, który mnie przekonał do tego, że warto się badać na to od czasu do czasu), ale stres zawsze taki sam. Czekam na wyniki jak na szpilkach.
Powiem Ci, że czekanie jest okropne- tylko nie wiem właściwie co gorsze. Wczoraj miałam również badania a wieczorem były juz wyniki na internecie. I oczywiscie małe odstępstwa od normy tak więc szukanie w internecie i dumanie.. < okropieństwo> . Ale dam radę- czwartek/ piątek mam wizytę u dżina.