MAMUSIE CZERWIEC 2014 !
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
A ja Wam powiem, że lubię różowy i chociaż co za dużo, to niezdrowo, to gdybym czekała na córeczkę, to na pewno miałabym jakieś różowe dodatki
Śmieję się z siebie, że jestem taką ukrytą miłośniczką różu, bo sama nie noszę, ale jak wejdziecie np do mojej łazienki, to gąbkę, szczoteczkę i inne "pierdoły" mam różowe
Tak samo jak niektóre akcesoria kuchenne
alexast, Galanea, Limerikowo, monalisa lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMi moja ciotunia zrobiła na drutach jeden kolorowy kocyk a drugi... pudrowy różowy. Nie chciałam jej zrobić przykrości, więc mówię sobie że go wezmę a najwyżej mały będzie sobie na nim w domu polegiwał
mój mąż zobaczywszy u cioci ten kocyk, powiedział jej że Franek go nawet nie dotknie palcem u nogi, jedno wielkie kategoryczne NIE
Ja lubię ewentualnie takie pudrowe róże, strasznie nie lubię jak dziewczynki chodzą tylko w różach i to takich fest, a chłopcy w niebieskościach tylko,masakraGalanea, weronikabp, Modelka, monaaa, MonikaS, monalisa lubią tę wiadomość
-
Hehe, ja też pomimo mojego avatara i suwaczków nie jestem zwolenniczką różu
Owszem, lubię, ale jakieś dodatki, elementy. W większości mój facet powybierał różowe rzeczy dla Zosi
Chyba tak widzi "dziewczyńskie" rzeczy
Pokoik zrobiliśmy beżowo-biały, więc uparł się na parę różowych elementów, żeby nie było zbyt sterylnie i powiem Wam, że dużo lepiej to wygląda i pasuje do dziewczynki
Powodzenia wszystkim na dzisiejszych wizytach i zdrowia chorym dziewczynom!alexast, NataliaK, weronikabp, Agusia2312 lubią tę wiadomość
-
Cześć dziewczyny
my wczoraj walczyliśmy ostro z tapetąjest już na ścianie i ślicznie wygląda
łóżeczko też skręcone
muszę tylko przemeblować pokój
i poprać akcesoria do łóżeczka, ale jeszcze się wstrzymuje, bo i tak się zakurzą przez te 2 miesiące
o 14tej wizyta u ortopedy. Boje się. Z tego co widzę większość z was, które są po cesarce chcą rodzić naturalnie....
chorym dziewczynom życzę szybkiego powrotu do zdrowia
Galanea, NataliaK lubią tę wiadomość
-
Hahhahahaha! Pamiętam, jak kiedyś przed 6 rano budziły mnie salwy śmiechu mojego męża, który ubierając się do pracy oglądał "Rozmowy w toku" (zanim na tvn24 zaczynały się wiadomości). Właśnie sama je włączyłam i już rozumiem, z czego się tak śmiał
Alexast - ile dałaś za tapetę? Bo my z mężem mamy kolegę, który prawie identyczny obrazek ma nam namalować na ścianie. I właśnie się zastanawiam, która opcja będzie bardziej opłacalnaWiadomość wyedytowana przez autora: 7 kwietnia 2014, 12:52
-
nick nieaktualnyModelka wrote:Hahhahahaha! Pamiętam, jak kiedyś przed 6 rano budziły mnie salwy śmiechu mojego męża, który ubierając się do pracy oglądał "Rozmowy w toku" (zanim na tvn24 zaczynały się wiadomości). Właśnie sama je włączyłam i już rozumiem, z czego się tak śmiał
Alexast - ile dałaś za tapetę? Bo my z mężem mamy kolegę, który prawie identyczny obrazek ma nam namalować na ścianie. I właśnie się zastanawiam, która opcja będzie bardziej opłacalna
Tak te Rozmowy w Toku to jakaś parodia
Co do tapet, nawet fajne są na Allegro, widzialam właśnie tą co ma Alexast i to chyba jedna z droższych właśnie była, są tańsze. Nawet za 120-130 zł można fajną znaleźć. -
Modelka super pomysł u mnie niestety nie ma takich zdolnych, który mogliby takie coś zrobić
Natalia ma rację, są tańsze, ale mi zależało właśnie na kubusiu puchatku i na tym, żeby była na całą ścianę. Do tego muszę dodać, że ja nigdy nie przepadałam za kubusiem, ale coś mi się w tej ciąży poprzestawiało. Oby się Olkowi spodobało
Uciekam moje drogie Panie. Boje się strasznie tej wizyty. Czuje się jakbym szła po wyrok śmierci -
Alexast czy ja wiem, że tak chcę naturalnie?? Przyznaję, że w pierwszej ciąży miałam cc (nie z wyboru co prawda tylko z musu) i tak jakoś ładnie po tej cesarce do siebie doszłam i tak ajnie ją wspominam, że w tej ciąży też się na cc nastawiałam. Moja ginka jednak jest zwolenniczką naturalnych porodów i mówi, że w moim przypadku jednak pomimo pierwszej cesarki to by mi drugą odradzała bo w krótkim okresie miałam już 2 operacje i boi się jak to mój organizm zniesie. Ja tam wiem, że dobrze by zniósł bo czuję po sobie, ale skoro ona już nastawiła się na naturalny poród to ja już nawet psychicznie się na to nastawiłam i nie będę nawet zmieniać jej planów. A jak będzie to czas pokaże. Na następnej wizycie ma sprawdzić czy moja blizna na macicy jest ok bo to najważniejsze
nie ukrywam, że to tak po najprostszej linii z tą cesarką hihi i boję się naturalnie, ale wychodzę z założenia, że co ma być to będzie. Nie ja pierwsza i nie ostatnia
ja jestem na etapie "produkcji" drugiego kolorowego kocyczkajak skończę to wkleję zdjęcie. W sumie te kocyki to robię dla zabicia nudy bo po Michałku i tego mam tony
powiem Wam, że przy dziecku kocyków nigdy za dużo
w sumie to takich na lato to nie mam a ten co robię będzie mega przewiewny
Tusia a Twój kocyk jest przepiękny
alexast, Tusia84 lubią tę wiadomość
-
Edyta84 wrote:Hej dziewczyny!
Wszystkim chorym mamom życzę szybkiego powrotu do zdrowia. Sama dziś też się kiepsko czuję, ta pogoda, jest pochmurno i zaraz zacznie padać deszcz. No cóż, porobię coś w domu- jak się zbiorę sama w sobie.
Tusiu prześliczny ten kocyk, bardzo mi się spodobał, możesz mi napisać gdzie go kupiłaś? Naprawdę jest super
Edyta już podaję link nie uwierzycie ile ten kocyk kosztował na allegro
http://allegro.pl/show_item.php?item=4099991846
Natalia mam w domu w sowy tylko że z turkusem dla mojej siostry więc nie chcę rozpakowywać ale na aukcji go widać.. tez jest śliczny i dla dziewczynki i dla chłopczykaMartynika, NataliaK, Galanea lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny, no, nie mogę, człowiek całe życie się uczy, żeby do nikogo nie mieć zaufania i wszystko dokładnie, do wyrzygania sprawdzać, ale pytam się - ile razy jeszcze los będzie mnie przekonywał, że wciąż się NIE NAUCZYŁAM?
Zamówiliśmy telewizor. Kurier przywiózł dzisiaj. Jakiś dziwny był ten facet. Postawił ten telewizor w korytarzu do moich drzwi wejściowych (nie przy samych drzwiach, tylko dalej) i podsunął mi pod nos dokument do podpisania. Rzuciłam okiem na to pudło, podpisałam i myślałam, że pomoże mi je wnieść do mieszkania, no, brzucha nie dało się nie zauważyć, a on uciekł do windy... trochę podejrzane mi się to wydało, ale dałam już spokój.
Przetaszczyłam ten telewizor do przedpokoju i zostawiłam. Mąż akurat wyszedł na chwilę do bankomatu. Wrócił niedługo, zobaczył telewizor, podekscytował się i zaczął go obczajać ze wszystkich stron i nagle usłyszałam siarczyste
"NO KU*WA MAĆ!"
Na samym dole pudła dziura, a pod dziurą totalnie wgnieciony, połamany monitor...
Oczywiście gdybym od razu zauważyła, to nawet bym go nie przyjęła, ale teraz się okazuje, że podpisałam tę cholerną listę i w grę wchodzi już tylko reklamacja i żądanie odszkodowania od firmy kurierskiej. Ale ch*j jeden, za przeproszeniem, musiał doskonale wiedzieć, w jakim stanie przywiózł telewizor, bo postawił nieuszkodzonym do zewnątrz, daleko i zniknął w sekundę.
Oczywiście w zgłoszeniu reklamacyjnym opisałam całą sytuację, łącznie z tym, że facet się jakoś dziwnie spieszył, w jaki sposób ustawił towar i że jestem w ciąży, co uniemożliwiło mi dokładne oględziny (nawet im wysłałam skan ostatniego opisu usg), no, ale nie zmienia to faktu, że sytuacja jest trudna, bo uszkodzenie mimo wszystko widać z zewnątrz, a poza tym na rozpatrzenie musimy czekać 30 dni.
NO ŻESZ...
Jeżeli się okaże, że mi tego nie zwrócą, to chyba się zapłaczę, ponad 1000zł pójdzie w błoto...
Usiłuję jeszcze załatwić nagranie z monitoringu budynku, ale to nie takie proste. No i jeżeli okaże się, że niósł ten telewizor tak, że wgniecenia nie będzie widać, to mogę sobie to nagranie wsadzić...
Zdenerwowałam się całą tą sytuacją, aż Artur siedzi cicho jak mysz pod miotłą, muszę się jakoś doprowadzić do porządku, ale ostatnio mam nerwy napięte...Limerikowo lubi tę wiadomość
-
weronikabp wrote:
Weronika cuda!! takie w moim stylunawet nie pytam gdzie kupiłaś bo pewnie u mnie i tak nie ma tego sklepu
weronikabp lubi tę wiadomość
-
Martynika moja kolezanka moala podobna sytuacje tylko u niej na pidle nie bylo widac uszkodzen, a matryca cala popekana. Miala duzo problemow zeby to zalatwic, ale w koncu dzieki jakiemus pismu ktore napisala jej znajoma prawniczka oddali kase (u niej to byla kwota jakis 5000 zl).
A ten kurier to kawal ...Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 kwietnia 2014, 13:47
Limerikowo lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMartynika, nie wiem czy procedury dostarczania do firmy czy też do osoby prywatnej są takie same, ale my zamawiając DHL-a nigdy nie sprawdzaliśmy paczki, z resztą kurier nawet nie czekał na sprawdzenie tylko od razu wychodził po podpisaniu. Kilka razy zdarzyło nam się otrzymać coś połamanego, zbitego, zawsze został zwrot kosztów związanych z zniszczeniem paczki zwrócony przez firmę kurierską.
Swoją drogą kawał gnoja z tego kuriera. ;//Limerikowo lubi tę wiadomość