MAMUSIE CZERWIEC 2014 !
-
WIADOMOŚĆ
-
Martynika kochana, strasznie przykre co cię spotkało... Pewnie ten kurier gdzieś nim rąbnął i dlatego tak zrobił;(
Zrobiłam sobie listę tego, co przeczytałam, bo zawsze mam problem żeby zapamiętać.Więc lecę od początku, czyli wczorajszego ranka;P
Co do sąsiadów, to my mamy na odwrót sami starsi ludzie. I dwóch sąsiadów jest wkurzających na maksa! Kurcze, na prawdę jesteśmy ludźmi bardzo spokojnymi, nawet jak ktoś przyjdzie to muzyki nie słuchamy głośno tylko sobie gadamy. Więc powinni się cieszyć, a jeden z nich mnie tak wkurzył ostatnio. Szliśmy po schodach i nas zaczepił(tzn mojego męża, bo ja to chyba z nim nie mieszkam...;/) i do niego gada- co pan tam robi w tym pokoju, on spać nie może, bo w nocy z któregoś na któregoś tam o wpół do 1 godzinie takie stukanie było... i gada farmazony jakieś. Jak po pierwsze w tym pokoju jest nasza sypialnia w której TYLKO śpimy, to w dodatku praktycznie codziennie wieczorem siedzimy w salonie, oglądamy coś, mąż pracuje... A o wpół do 1 do już zazwyczaj jednak śpimy. No wściekłam się wtedy na niego i mówię: to czemu pan nie przyszedł wtedy? teraz to już za późno. Nastepnym razem zapraszam jak coś bedzie przeszkadzać... A on zaczął durnoty gadać, że może nagrać na dyktafon. Więc mówimy prosze bardzo. A on: ja nie jestem z takich...;/ Durny. A już w ogóle podpadł nam jak nie mieszkaliśmy jeszcze. Kiedyś pan montował nam meble kuchenne i my akurat byliśmy coś przywieźć do mieszkania. A tamten zapukał do naszych drzwi, ja otwieram a on: Jest Daniel? Ja tak patrzę- no jest... A on sobie śmiało wszedł i do kuchni do Daniela od mebli... Jakby u siebie był, a nie u mnie;/
Ciekawe co będzie jak będzie dziecko- będzie narzekał że w nocy płacze? Niech spada;P
A drugi to taki maruda, wszystko chce wiedzieć o wszystkim, plotkarz straszny.A le na szczęście wyjeżdża często na długo i już od grudnia go nie ma;)
CO do torby to już bratowa mi obiecała dać swoją, którą miała w szpitalu, to będzie dobra;)
A stanik kupię dopiero przy końcu, bo teraz mi jeszcze mocno piersi nie urosły, praktycznie max jeden rozmiar, więc nie wiadomo czy nie podrosną przed porodem samym. I nie wiem jaki rozmiar brać
My wczoraj rano się obudzilismy przez stukanie kotletów- tak samo, 7 godzina... Przeciez obiad się je najwcześniej o 13.;/ I jak jedna skończyła, to druga zaczęła i to nak napitalała w te kotlety, że się śmialiśmy, że to oszczędność- żeby jak największe były;P
Pisałyście, że mąż ma wstawać podawać dziecko. No ciekawe- mój się nie obudzi jak dzwoni telefon, budzik czy domofon. Zawwsze ja musze pilnować. Ale za to dziś rano jak powiedziałam: Nutka wymiotuje. To się zerwał na równe nogi i do niej poleciał;P WIęc nie wiadomo jak to z dzieckiem będzie- czy będzie ranga ważności Nutki czy domofonu:P
Muszko- ja miałam ten problem co ty, kupiłam w aptece Posterisan i po 3 dniach przestało boleć. Jest wciąż, ale nie boli więc jest ok.
17maja mam wesele przyjaciółki i też będę szukać jakiejś sukienki albo tunki, ale szkoda na raz kupować, więc będę szukać takiej, żeby później nosić;P
My wczoraj byliśmy w IKEA w moim bratem, bratową i ich córkami. Nachodzilismy się, ale kupiliśmy kilka rzeczy w domku i dla synka;) Lampkę fajną zieloną wzięliśmy, kocyk i okrycie kąpielowe. Wziełam też zestaw kołderka i podusia, na razie będzie leżeć w szafie, bo na lato nie będę mu dawać, ale już kupiony- bo dostałam od bratowej kilka kompletów pościeli z Ikea i tam pasują tuylko ich kołdry;)
Nachodziliśmy się i namęczyliśmy. Dziś trzeba odpocząć, za niedługo położna a na 17 szkoła rodzenia;)
Wczoraj Tośka- 3.5 roku stała nade mną, coś tam gadała i nagle z główki mnie w brzuch pociągneła... nie mam pojęcia co jej odwaliło... Aż mi stwardniał na chwilę;( Wystraszyłam się trochę, ale zaraz Gabryś zaczął kopać, bidulek sie pewnie wystraszył...
Mucha, Limerikowo lubią tę wiadomość
-
Martynika, co za masakra. Brak słów, że takie gnoje chodzą po ziemi.
Może spróbuj złożyć skargę na kuriera? Masz jakiś papier z podpisem czy coś? Albo może dzwonił do Ciebie przed dostarczeniem i masz nr telefonu?
Powiem Wam, że ja już właśnie nauczyłam się sprawdzać przy kurierze duże towary i chociaż muszą je wnosić na 4-te piętro, sapią mi, że nie mają czasu, spieszą się i nie chcą czekać, to ja i tak mówię, że zanim podpiszę, muszę rozpakować, bo inaczej tracę opcję reklamacji. Łaski nie robią!Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 kwietnia 2014, 13:53
Limerikowo lubi tę wiadomość
-
No właśnie Galanea a mi jakoś tak głupio sprawdzać, bo to trwa, zanim sama rozpakuję, zajrzę, nigdy nie próbowałam nawet przekonać kuriera do tego, żeby zaczekał. Ale z drugiej strony- właśnie powinien bo jak coś będzie nie tak to moja wina...;/ Na szczęscie jeszcze mi się nie zdarzyło, żeby było coś nie tak...
Galanea, Limerikowo lubią tę wiadomość
-
Mucha wrote:Martynika moja kolezanka moala podobna sytuacje tylko u niej na pidle nie bylo widac uszkodzen, a matryca cala popekana. Miala duzo problemow zeby to zalatwic, ale w koncu dzieki jakiemus pismu ktore napisala jej znajoma prawniczka oddali kase (u niej to byla kwota jakis 5000 zl).
A ten kurier to kawal ...
Właśnie w tym sęk, u mnie na pudle widać. Gdyby nie było widać, to byłoby łatwiej zareklamować, już się doczytałam... dlatego się boję, że nie odzyskam pieniędzy. Chyba, że uda mi się ten monitoring załatwić, gdzie ewidentnie będzie widać, że on niesie pudło z dziurą. Czekam na informację od dewelopera.
Galanea, opisałam dokładnie zachowanie kuriera przy okazji wysyłania wniosku reklamacyjnego. Zresztą oni doskonale wiedzą, który to kurier, bo muszą wysłać tego samego, żeby do mnie przyjechał i spisał protokół. Będzie dziś lub jutro. Więc mu powiem, co o tym myślę, chociaż nie wiem, czy jest sens strzępić sobie nerwy, skoro on i tak się wyprze (a co ma innego zrobić?).
Natalia, niestety, w sklepie, z którego zamawiałam telewizor powiedzieli mi, że jeżeli podpisałam dokument od kuriera, to jest tam też informacja, że nie zgłaszam żadnych uwag ani zastrzeżeń co do przesyłki. W tym momencie też nie jest to już sprawa sklepu, tylko muszę się sama bujać z kurierem.
Gdybym dokładnie obejrzała pudło i nie podpisała, tym samym odmawiając odbioru produktu, to sklep miałby kuriera na głowie.
Mam trochę poczucia winy, mogłam jemu kazać to rozpakować, poprzekręcać, żebym sobie dokładnie obejrzała, ale odpuściłam, w niewłaściwym momencie wyłączyła mi się czujność. Szkoda, mąż się nastawił, że będzie już miał tv, ale bardziej od jego nastawienia bolą mnie te pieniądze, których mogę już nie odzyskać. Chociaż jeżeli rozpatrzą negatywnie, to na pewno będę się odwoływać.
Ech, ech, ech...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 kwietnia 2014, 14:08
Limerikowo lubi tę wiadomość
-
Nutka dobre z tymi kotletami
u mnie to już niedzielna tradycja. O ile ja sobie siedzę cały tydzień w domu wypoczęta to może są tacy co chcą sobie w niedzielę odespać a tu masz klops - przed 7 i walenie kotletów. Kurcze ja jak kotlety rozbijam to pod deseczkę podkładam ściereczkę, żeby tak nie hałasować ale jak widać są tacy co innych mają głęboko gdzieś...
Kurcze ale mi dzisiaj brzuch twardnieje. tzn te skurcze bh mam ale strasznie często dzisiaj.a do tego mały się coraz przeciąga i wypina... -
nick nieaktualnyMartynika, sądzę że chociaż raz w życiu każdej z Nas zdarzyło się nie sprawdzić paczki przy kurierze, pocieszę Cię- ja tego nigdy nie robię, po prostu zapominam, może teraz się ogarnę i będę sprawdzała. Strasznie mi Ciebie szkoda, nie dość że tyle wydatków przy kupnie mieszkania itd, to teraz ta sytuacja.
Ale ja zawsze powtarzam do znudzenia że takie ścierwa jak ten dziad dostaną kiedyś za swoje.
Swoja droga jakbym ujrzala jeszcze raz tego frajera to bym mu tak nawciskala ze by splonal ze wstydu. Moze to nie do konca madre podejscie ale przynajmniej by mi ulzylo.Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 kwietnia 2014, 14:16
Martynika, Limerikowo lubią tę wiadomość
-
ja też nigdy przesyłki nie sprawdzam bo jakoś mi głupio tak przy kimś sprawdzać i go zatrzymywać ale teraz to chyba będę czujniejsza...
Martynika cała nadzieja w tym monitoringu - oby było widać a najlepiej to jakby było na tym nagraniu widać jak akurat dokonuje tego uszkodzenia... -
nick nieaktualnyMucha wrote:Weronika a ja zapytam gdzie kupilas
Martynika to drań jeden, słuchaj mój Mąż radzi od razu napisać pismo i wysłac poleconym do działu reklamacji, zachowaj kopię, opisz sytuacje i reklamuj, jeszcze dziś. W razie problemów daj znać to podpytamy mojego K co dalej.
Martynika, Mucha, Limerikowo lubią tę wiadomość
-
Weronika, natychmiast wysłałam dokumenty mailem. Z opisem sytuacji, wnioskiem reklamacyjnym, zdjęciami, fakturą vat za telewizor, nawet z moim opisem usg na potwierdzenie tego, co zamieściłam w opisie sytuacji! (a co, może ciąża załatwi mi jeszcze jedną sprawę...)
Monika, ochroniarz twierdzi, że monitoring może udostępnić tylko policja (i to by komplikowało sprawę), bo u niego to się nie rejestruje i ma jedynie wgląd "na żywo", ale dzwoniłam do dewelopera i twierdzi, że powinien istnieć prostszy sposób na pozyskanie nagrań. Mieli się skontaktować z firmą od monitoringu i do mnie oddzwonić, ale czekam na telefon już od ponad dwóch godzin... Zadzwonię tam na pół godziny przed zamknięciem biura i dowiem się, czy udało im się czegoś dowiedzieć.
Hehe, oczywiście, że moim marzeniem jest, że temu pieprzonemu kurierowi telewizor upadł tuż pod kamerą budynku. Nie liczę na tak wielkie szczęście, wystarczy, żeby trzymał pudło dziurą do kamery.
Limerikowo lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMartynika wrote:Weronika, natychmiast wysłałam dokumenty mailem. Z opisem sytuacji, wnioskiem reklamacyjnym, zdjęciami, fakturą vat za telewizor, nawet z moim opisem usg na potwierdzenie tego, co zamieściłam w opisie sytuacji! (a co, może ciąża załatwi mi jeszcze jedną sprawę...)
Monika, ochroniarz twierdzi, że monitoring może udostępnić tylko policja (i to by komplikowało sprawę), bo u niego to się nie rejestruje i ma jedynie wgląd "na żywo", ale dzwoniłam do dewelopera i twierdzi, że powinien istnieć prostszy sposób na pozyskanie nagrań. Mieli się skontaktować z firmą od monitoringu i do mnie oddzwonić, ale czekam na telefon już od ponad dwóch godzin... Zadzwonię tam na pół godziny przed zamknięciem biura i dowiem się, czy udało im się czegoś dowiedzieć.
Hehe, oczywiście, że moim marzeniem jest, że temu pieprzonemu kurierowi telewizor upadł tuż pod kamerą budynku. Nie liczę na tak wielkie szczęście, wystarczy, żeby trzymał pudło dziurą do kamery.
-
Ok, tak zrobię, ale poleconym wyślę już po wizycie tego kuriera, żeby załączyć tam kopię protokołu stwierdzenia szkody. Żeby mieli komplet dokumentów w jednym. Mam nadzieję, że zawiezie swoją przebiegłą dupę do mnie jeszcze w dniu dzisiejszym. Dzięki za rady
.
weronikabp lubi tę wiadomość
-
Tusia84 wrote:Edyta już podaję link nie uwierzycie ile ten kocyk kosztował na allegro
http://allegro.pl/show_item.php?item=4099991846
Natalia mam w domu w sowy tylko że z turkusem dla mojej siostry więc nie chcę rozpakowywać ale na aukcji go widać.. tez jest śliczny i dla dziewczynki i dla chłopczyka
Wielkie dzięki TusiaMoja księżniczka będzie miała super kocyk
Jak mam być szczera to myślałam, że ten kocyk będzie dużo droższy. Nie ma się nad czym zastanawiać tylko trzeba go brać.Martynika, weronikabp, Tusia84 lubią tę wiadomość
-
Martynika właśnie to jest to, że nikt prawie nie sprawdza. Kurierzy się nauczyli, ze podsuwają papierek do podpisania i tyle. Zresztą nawet nikt nigdy pewnie nie czytał co tam jest. Z jednej z firm pamiętam mieli taki czytnik elektroniczny, na którym się podpisywało- i na dobrą sprawę wszystko mogło tam być a nikt nie czyta tylko podpisuje...;/ Mam nadzieję, że wygra sprawiedliwość... Ja tak pomyślałam, że przy tym kurierze to bądźcie twardzi i nieugięci, pokażcie że z wami nie wygra oszust, to może się przyzna szybciej. Bo jak zobaczy że jesteście mili czy wyrozumiali to pomyśli, że może was robić jak cche...
Limerikowo lubi tę wiadomość
-
Nie, nie, ja dla niego nie będę miła, powiem mu wprost, na co mnie naraził, ale nie będę oczekiwać, że się przyzna, bo byłabym już mega naiwna
. Z tym, że z tym kurierem to tak naprawdę nie mam już zbyt wiele do gadania, teraz to w biurze zdecydują, czy reklamację rozpatrzą pozytywnie, czy negatywnie, a ja muszę dostarczyć im wszelkie dowody na to, że mam rację, dlatego została jeszcze nadzieja w tym monitoringu, bo nie wiem, czy moje słowo dot. opisu całej tej sytuacji będzie aż tak istotne.
-
Dziewczyny co do kuriera, to aż się wstyd przyznać ale też nigdy nie sprawdzam. Nawet dziś był z naprawionym laptopem męża i ja przy kurierze nie sprawdziłam, czy wszystko ok- tylko jak już wyszedł. Aj głupia baba ze mnie, ale tak jest, że dopóki jest wszystko ok to dobrze. Ale wiadomo wszystko do czasu.
Jeśli chodzi o sąsiadów, którzy tłuką kotlety, to ja też takich mam. Zawsze w niedzielę o 7 rano i nie mogę się nadziwić ile oni tych kotletów mogą zjeść i że im się nie znudziłyLimerikowo lubi tę wiadomość
-
słuchajcie a może jest jakieś zgrupowanie ludzi lubiących robić kotlety o 7 rano w niedzielę hahahhaaa patrzę, że to jednak dość popularne zajęcie na niedzielny poranek
ale nudy, synek śpi, m w pracy a ja siedzę i zastanawiam się co wchłonąć - jakiś dziś ze mnie głodomór... zjadłabym jakąś tortillę. U nas w jednej knajpie serwują taką pyszną tortillę z rytkami i mam taką na nią ochotę mniammmm już tą ochotę mam od jakiegoś miesiąca... kurcze nawet nie mam co na obiad zrobić, mam tylko rosół, na który w ciąży jakoś zbytniej ochoty nie mam - wręcz mnie odpycha... a taka ze mnie miłośniczka rosołu... :] -
Dokładnie cena taka, że nie bałam się zaryzykować i zamówiłam
tak jak pisałam one są wzorowane na kocykach znanej marki La Milllou
np. tu
http://www.lamillou.com/shop/kocyki-niemowlaka/kocyk-niemowlaka-%7C-la-millou-by-anna-mucha-grey-arbuz%7C-1
kocyk projektowany przez Anne Muchę rozmiarowo mniejszy a cena 139zł i tam na stronie kosztują ok 149, 159zł a ten muszę przyznać jak za taką cenę to jest super.. i spokojnie może zastąpić nakrycie bo jest jak kołderka.Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 kwietnia 2014, 15:04
weronikabp lubi tę wiadomość