MAMUSIE CZERWIEC 2014 !
-
WIADOMOŚĆ
-
Ech, wy znów o jedzeniu
Ja właśnie rozmrażam krewetki i dziś będą ze szpinakiem i suszonymi pomidorami na kolację - mój M uwielbia. I naprawdę okropne to jest, jak faceci nie chcą jeść warzyw - mój na szczęście dopomina się sałatek i surówek do każdego posiłku, a im więcej zielonego, tym dla niego lepiejChociaż żeberkami, golonką i stekiem też nie pogardzi
weronikabp, Galanea, Nalka, ivv lubią tę wiadomość
-
Dobrze, że nie widziałyście jak mnie w szpitalu mój K karmił. Tam jakieś pomyje dawali, których nie jadłam, a on przyjeżdżał z sałatkami i lodami z Maca
Po dwóch razach już wszystkie dziewczyny to jadły, bo katowały swoich mężów
Przywoził też ciasto, które upiekłam przed szpitalem i wszystkie na sali wcinałyśmy
Mucha, weronikabp, NataliaK, Limerikowo, Paulina1986, Paula222 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Miałam wczoraj ciekawą położną na szkole rodzenia, nad której wykładem wisiało jedno wielkie hasło: NIE PRZEPŁACAJCIE. Ja nie umiem jeszcze powiedzieć, czy zgadzam się ze wszystkim, co mówiła, czy nie, myślę, że będę w stanie się ustosunkować dopiero po urodzeniu dziecka, ale w dużym skrócie przytoczę Wam kilka najbardziej charakterystycznych wypowiedzi.
1. NIE kupować monitorów oddechu. Monitory przyszły do nas z USA, a tam mają inną opiekę noworodkową, a właściwie wcześniaków. W Polsce, gdy wcześniak samodzielnie oddycha zostawia się go jeszcze na jakiś czas na oddziale pod obserwacją, do domu wypuszcza po wszystkich badaniach, stabilnego. W USA natomiast wypisuje się do domu, chociaż mogą się jeszcze pojawić problemy z niewydolnością, a na badania rodzice zgłaszają się sami. Dlatego wprowadzono tam domowe monitory oddechu, które mają zastosowanie w powyżej opisanej sytuacji, a Europę zalały jako moda. (tak jak mówię, ciężko mi się ustosunkować, chociaż ja nie kupuję, ale nie mam określonego stanowiska w tej sprawie).
2. NIE kupować drogich kosmetyków do kąpieli jak Oilatum. Oilatum to nic innego jak parafina ciekła, którą można kupić w aptece za 3 zł. Jeżeli zobaczymy, że dziecko po kąpieli w tańszym płynie ma suchą skórę wystarczy ją porządnie natrzeć parafiną.
3. NIE kupować szamponu do włosów. Szampon jest niepotrzebny dziecku aż do pierwszego roku życia.
4. NIE stosować do kąpieli żadnych gąbek, myjek, profilowanych wkładów do wanienek. Są niczym innym jak siedliskiem bakterii i grzybów. Gdybyśmy chcieli mieć odpowiednio czystą myjkę do każdej kąpieli, to trzeba by ją każdorazowo prać. Gąbki/wkładu gąbkowego natomiast nie da się nigdy dobrze wypłukać. Dziecko najlepiej myć własną ręką.
5. Do pierwszego roku życia nie używać poduszki.
6. NIE używać klina pod materacyk, chyba, że zaleci lekarz w związku ze zbyt dużym ulewaniem.
7. NIE sugerować się wypełnieniem materacyka. Kokos i gryka wcale nie są takie super, bo mogą wilgotnieć się zagrzybić. Materac powinien być na tyle twardy, aby piłeczka ping-pongowa upuszczona na niego z wysokości metra lekko się odbiła.
Powiem Wam, że non stop czytam tutaj o tym, że dziewczyny kupują myjki, kliny, monitory, Oilatum, to się wciąż przewija w postach, dlatego jestem ciekawa Waszego zdania.
Przychylam się do wypowiedzi o Oilatum, poduszce i gąbkach. Nie mam zdania na temat szamponu, klina i monitora oddechu. Co do materaca to uważam, że to zależy od warunków mieszkaniowych. Każdy wie, czy ma w domu wilgotno, czy sucho. Ja wzięłam gryka-pianka-kokos, bo był w zestawie z łóżeczkiem, ale też dlatego, że nie przewiduję u siebie problemu z wilgocią. No i ten materac jest dość twardy, uważam, że to dobrze.weronikabp, Agusia2312, Limerikowo, monalisa, Nalka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMartynika zgadzam się z punktem 3,4,5,6
Co do oilatum to stosują go moje koleżanki i bratowa a wcześniej używając innych kosmetyków dzieci miały suchą skórę lub alergie, dlatego kupiłam, jeśli znajdę tani odpowiednik tego samego chętnie zakupięAle poza nim nic, żadnych szamponów, oliwek, itp jeden produkt do mycia. No i kremik na pupę.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 kwietnia 2014, 15:10
Galanea, Limerikowo lubią tę wiadomość
-
Martynika, wiele razy słyszałam podobne opinie i przychylam się do nich. Monitor oddechu mam, ale dlatego, że kupiłam używany z nianią Angelcare za 80zł. Oilatum na razie nie kupiłam (zwykły płyn do kąpieli z oliwką dla niemowląt), klina nie mam, materacyk pianka-kokos, żadnych gąbek, wkładów, ton kosmetyków. Poza tym nie mieszkamy na bezludnej wyspie. Coś będzie potrzebne, to się kupi
Mam wrażenie, że wiele rodziców samych na własne życzenie robi ze swoich dzieci alergików i delikatne, nieprzystosowane do życia istotki.Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 kwietnia 2014, 15:07
monaaa, weronikabp, Modelka, monalisa, evas lubią tę wiadomość
-
Galanea wrote:Macie jakiś przepis na dobre naleśniki z twarogiem? Bo teraz raczej nie powinnam dodawać do nadzienia surowych żółtek, nie?
Ja wczoraj robiłam mmmmmmmm, robię teraz też bez żółtek, dodaję cukier waniliowy i otartą skórkę ze sparzonej oczywiście cytryny
Galanea, weronikabp lubią tę wiadomość
-
Martynika ja 3,4,5 zgadzam się, a reszta..nie mam doświadczenia, więc nie wiem..wiele rzeczy wyjdzie w trakcie.
co do materaca również kupuję gryka-pianka -kokos..nie wiem co z tym klinem, na pewno żadnych poduszek. zapytam jeszcze babci. moja mam nie miała przy naszej 3 żadnych udziwnień, jak pewnie i wiele babek.a przy moich braciach takie rzeczy na pewno można było już kupić.
jestem tego zdania, że większość rzeczy to nakręcanie nas na zakup, bo dziś można kupić wszystko, do wszystkiego..
weszłam na stronę tej apteki, zrobiłam listę, tak patrzę..i chyba po prostu przejdę się do apteki po kilka niezbędnych rzeczy, tak jak mówiła położna. nie wiem przecież jaką skórę będzie miało moje dziecko, jakich będzie (nie daj Boże) potrzebowało leków. pełno aptek, są całodobowe więc luzik.sunset, Limerikowo lubią tę wiadomość
-
Acha, jeszcze jedna rzecz.
8. NIE kupować płynów do płukania (za późno). Płyny to tylko chwyt marketingowy, nie powinno się płukać w płynie. Potrzebny tylko proszek/płyn do prania dla niemowląt i podwójne płukanie bez niczego.
Ja kupiłam Płyn do prania Bobini i płyn do płukania Lovela. No, trudno, myślę, że i tak użyję, a jak będą jakieś problemy skórne, to wycofam.Galanea, weronikabp, Agusia2312, Limerikowo, nutka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMartynika wrote:Acha, jeszcze jedna rzecz.
8. NIE kupować płynów do płukania (za późno). Płyny to tylko chwyt marketingowy, nie powinno się płukać w płynie. Potrzebny tylko proszek/płyn do prania dla niemowląt i podwójne płukanie bez niczego.
Ja kupiłam Płyn do prania Bobini i płyn do płukania Lovela. No, trudno, myślę, że i tak użyję, a jak będą jakieś problemy skórne, to wycofam.
Monnaa dokładnie tak jest aptekę mam nawet na dole, więc nie będzie problemu z dostępem, ale tak jak pisała Galanea i jeszcze ktoś, przy zakupach nie tylko aptecznych ale i pielęgnacyjnych itp w Gemini wychodzi dużoooo taniej, dlatego tam kupowałyśmyGalanea lubi tę wiadomość
-
No to ja jako mam 3 dziecka w drodze mogę zostać położną
na szkole rodzenia hahaha
Nie kupuję praktycznie nic z tych rzeczy o których mówiła położna Martyniki, praktycznie bo klin chciałam kupić i raczej kupię.. mój Kuba mimo długiego trzymania do odbicia potrafił ulewać.. i ja się czułam bezpieczniej kiedy dziecko leżało pod delikatnym kątem bo o poduszkach to wiadomo, że nie.
Co do Oilatum to też bym wzięła poprawkę oczywiście nie kupować kiedy nie ma potrzeby.. ja przy Kubie też stosowałam bo miał skazę białkową i przez to często suchą podrażnioną skórę, a oilatum samo w sobie jest super bo dziecko ma nawilżoną skórę po kąpieli i nie trzeba już niczym smarować.weronikabp, Galanea, MagdaO, Limerikowo lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyPrzeczytałam wszystko, ale już zapomniałam co chciałam napisać
Co do świąt, to ja się wybieram 550 km i będę musiała wyjechać 2-3 dni wcześniej, bo mamy sporo rodziny do odwiedzenia. Nie wiem tylko co w przypadku, jeśli w tym czasie przyjdzie do mnie ZUS i mnie nie zastanie w domu. Jak można się w tego tłumaczyć, że 3 dni było się po za miejscem zamieszkania jak się jest na L4.
Co do kilogramów, to ja własnie teraz zaczynam przybierać na wadze. Do 6tego miesiąca miałam na plusie 7kg, a w przeciągu dwóch następnych kolejne 5 kg.
Aż się boję co będzie za te 2 miesiące, obstawiam że przytyję do 18 kg.
Co do jedzonka, to jem wszystko na co mam ochotę i chyba dlatego taki efekt na wadze
Ja dziś zacznę robić zakupy dla dziecka, bo jeszcze nic nie mam, a zaczynam od aptecznych rzeczy
Jutro chyba zamówię łóżeczko i komodę. Na monitor oddechu też się zdecyduję mimo wszystko.
weronikabp, Agusia2312, Galanea lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMartynika co do tych wszystkich punktów to nie stosuje/nie kupuje żadnego. Na początku chciałam monitor oddechu tu bardziej byłam zaniepokojona historią Karoliny i spanikowałam, później doszłam do wniosku że jednak nie biorę, zdania nie mam co do skuteczności. Co do Oilatum czy innych tym podobnych się wstrzymuje, zakładam że to co kupiłam wystarczy.
A płyn do prania mam i mało tego mam zamiar go używaćdopóki nie będzie mi przeszkadzał, dostałam b.dobrą chemię niemiecką w postaci płynów i mam nadzieję że nie będę musiała się jej pozbywać bo szczerze nienawidzę proszków
Galanea lubi tę wiadomość
-
Martynika zgadzam się z 3,4,5.
Co do monitora oddechu to nie kupuję. Nie wiem jak to się sprawdza, czy się sprawdza, ale kiedyś tego nie było i wszystko było dobrze. A że jest to spory wydatek to zrezygnowaliśmy.
Oilatum kupiłam bo był w przystępnej cenie, znajome używają i mówią że jest super, nie potrzeba żadnych oliwek, mleczek do ciała itp. Jak nie będzie żadnych problemów skórnych, to z czasem przejdę na jakieś zwykle mydełko dla dzieci.
Co do materaca to kupiła gryka - pianka - kokos bo miał dobre opinie, i dużo osób go kupuje. Nie mam wilgoci w domu
A co do klina to na razie nie kupuje. Nie wiem czy będzie potrzebny czy nie, ale uznałam że jak się okaże że będzie to wtedy dokupię.
Przez pierwsze pół roku w nocy mały będzie spał u nas w sypialni w kołysce, która będzie stała przy łóżku, więc mamusia będzie czuwaćweronikabp, Galanea, Martynika lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny, które chodzą na szkołę rodzenia do ŚW. ZOFII...
Mam prośbę. Bo ja niestety przez nakaz leżenia musiałam zrezygnować ze szkoły rodzenia
Mogłybyście mi więc napisać o takich praktycznych rzeczach, o których mówią na SR?
W sensie jak wygląda poród, co można a czego nie można, co zabrać do szpitala, co zapewniają, itp. No wiecie takie praktyczne rzeczy, o których powinnam wiedzieć chcąc tam rodzić
z góry dziękuję!